czy "inkwizytor" to słowo obraźliwe?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 czy "inkwizytor" to słowo obraźliwe?
Z uwagi na mojego internetowego nicka (używanego nie tylko na tym forum) wiele razy usłyszałem w stosunku do siebie "epitety" typu "ty inkwizytorze".
Pytanie - czy uważanie słowo "inkwizytor" za obraźliwe? Bo ja osobiście nie. Co więcej, moim skromnym zdaniem Święta Inkwizycja powinna być dla nas powodem do chluby, a nie do wstydu...
|
Śr maja 24, 2006 11:11 |
|
|
|
 |
klarowna
Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57 Posty: 441
|
Chytba nie trzeba nikomu przypominać co robiła święta inkwizycja????
_________________
|
Śr maja 24, 2006 11:16 |
|
 |
klarowna
Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57 Posty: 441
|
_________________
|
Śr maja 24, 2006 11:18 |
|
|
|
 |
Haereticus
Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46 Posty: 662
|
Taaaaaakkkkk.... Na pewno prześladowania i mordy są powodem do dumy. Jak możn się czymś takim chlubić. Niezależnie od tego, ze skazańców wydawano "ramieniu świeckiemu", to krew jest na rękach Kościoła. I niezależnie od tego ilu ich naprawdę zginęło.
_________________ Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.
|
Śr maja 24, 2006 12:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Haereticus napisał(a): Taaaaaakkkkk.... Na pewno prześladowania i mordy są powodem do dumy. Jak możn się czymś takim chlubić. Niezależnie od tego, ze skazańców wydawano "ramieniu świeckiemu", to krew jest na rękach Kościoła. I niezależnie od tego ilu ich naprawdę zginęło.
Jakie prześladowania i mordy?
Władzom świeckim przekazywano publicznych, zatwardziałych HERETYKÓW, czyli PRZESTĘPCÓW.
|
Śr maja 24, 2006 12:47 |
|
|
|
 |
Haereticus
Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46 Posty: 662
|
A włądze świeckie mordowały tych, których ludzie Kościoła skazali. Więc winni są inkwizytorzy, którzy słali na stosy i tortury chrześcijan oddanych Chrystusowi i innych, równie NIEWINNYCH. Kościół ma na rekach krew - takie są fakty. I nie sądzę, by ktokolwiek ze zbrodniarzy, którzy się do tego przyczynili, którzy prowadzili inkwizycję, znalazł się w niebie - bo nie wierzę w to, aby się nawrócili i żałowali, [...] pedziwiatr
_________________ Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.
|
Śr maja 24, 2006 13:14 |
|
 |
Haereticus
Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46 Posty: 662
|
Wiesz, Chrystus też był PRZESTĘPCĄ - z punktu widzenia tych, którzy posłali Go na krzyż!
_________________ Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.
|
Śr maja 24, 2006 13:15 |
|
 |
Haereticus
Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46 Posty: 662
|
Jezszce dodam: a dla wielu Żydów Chrystus był HERETYKIEM.
_________________ Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.
|
Śr maja 24, 2006 13:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Haereticus napisał(a): A włądze świeckie mordowały tych, których ludzie Kościoła skazali. Więc winni są inkwizytorzy, którzy słali na stosy i tortury chrześcijan oddanych Chrystusowi i innych, równie NIEWINNYCH. Kościół ma na rekach krew - takie są fakty. I nie sądzę, by ktokolwiek ze zbrodniarzy, którzy się do tego przyczynili, którzy prowadzili inkwizycję, znalazł się w niebie - bo nie wierzę w to, aby się nawrócili i żałowali, [...] pedziwiatr
Nie gadaj głupot o niewinnych chrześcijanach. Skazywani na śmierć byli tylko stosunkowo nieliczni publiczni, zatwardziali HERETYCY, czyli PRZESTĘPCY.
|
Śr maja 24, 2006 13:19 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
 Re: czy "inkwizytor" to słowo obraźliwe?
Tomek Torquemada napisał(a): Z uwagi na mojego internetowego nicka (używanego nie tylko na tym forum) wiele razy usłyszałem w stosunku do siebie "epitety" typu "ty inkwizytorze". Pytanie - czy uważanie słowo "inkwizytor" za obraźliwe? Bo ja osobiście nie. Co więcej, moim skromnym zdaniem Święta Inkwizycja powinna być dla nas powodem do chluby, a nie do wstydu... Co do chluby to byłbym ostrożny. Ale wstydzić się też nie ma powodu. To był wytwór czasów w jakich Inkwizycja powstała i działała. Wzajemnego przenikania się religii, polityki, kultury itd. 10 lat temu Rafał A. Ziemkiewicz tak napisał: Cytuj: Stosy kłamstw o Inkwizycji(artykuł ukazał się w Gazecie Polskiej dnia 26 września 1996 roku)Obraz Świętej Inkwizycji, pokutujący w potocznej świadomości i bezustannie ugruntowywany przez media, ma tyle samo wspólnego z historyczną prawdą, ile Księstwo Mołdawii z serialu "Dynastia" z prawdziwą Mołdawią.O Świętej Inkwizycji słyszał każdy. Przy dziesiątkach okazji przywołuje się ją jako symbol najstraszliwszego w dziejach cywilizacji masowego prześladowania, fanatyzmu i kontroli myśli. Liczni autorzy każą nam widzieć w niej historyczny pierwowzór hitleryzmu i stalinizmu. Każda napaść na Kościół i religię katolicką obowiązkowo zawiera odwołanie do jakoby powszechnie znanych, a nie odpokutowanych zbrodni Świętego Officjum. O owych enigmatycznych zbrodniach przypomina bez przerwy - ale i bez konkretów - prasa, filmy, literatura. Nawet pornografia z lubością wyżywa się w kojarzeniu tortur z lochami Inkwizycji i zakapturzonymi mnichami. Kto by jednak chciał ową najczarniejszą z legend skonfrontować z dziełami historyków - nawet tych nie kryjących swej niechęci do Kościoła i religii - przeżyje głębokie zdumienie, że wszystko było inaczej. Znajomość choćby tylko podstawowych faktów każe stwierdzić, że cała ta wymyślona w ostatnich stuleciach legenda okrutnej, fanatycznej i zbrodniczej Inkwizycji ma tyle wspólnego z historyczną prawdą, ile księstwo Mołdawii z serialu "Dynastia" z istniejącym naprawdę państwem o takiej nazwie. Nie twierdzimy tu, że Inkwizycja nie istniała ani że poszczególni jej sędziowie nie dopuszczali się postępków, z dzisiejszego punktu widzenia, godnych głębokiego ubolewania. Niektóre fakty z dziejów Inkwizycji, wyrwane z historycznego kontekstu, budzą w dzisiejszym człowieku zrozumiały odruch sprzeciwu. Kłamstwo czarnej legendy opiera się jednak na całkowitym przeinaczeniu historycznego tła i proporcji. W istocie bowiem, jak piszą Jean i Guy Testasowie, na tle ogólnie panujących obyczajów Inkwizycja była najbardziej obiektywną instytucją swej epoki. O wydarzeniach sprzed wieków nie można wyrokować nie znając mentalności czasów, w których miały miejsce, ani wypadków, które do nich doprowadziły. Potoczna wiedza o Inkwizycji, ukształtowana przez osiemnastowiecznych, fanatycznych antyklerykałów i rozbudowana przez ich następców, opiera się właśnie na oderwanych faktach, przeinaczanych, wyolbrzymianych i obudowywanych całkiem fantastycznymi hipotezami. Co istotne, czarnej legendy Inkwizycji nie tworzyli historycy, nawet najbardziej stronniczy. Autorytetami od okrzyczanych zbrodni Świętego Officjum stali się głównie pisarze i scenarzyści, których nikt nigdy nie próbował rozliczać z rzetelności czy obiektywizmu. Czym w ogóle była Inkwizycja? Czarna legenda każe widzieć w niej coś na kształt kościelnej tajnej policji, stojącej ponad prawem i dysponującej nieograniczonymi prerogatywami do więzienia, torturowania i mordowania kogo tylko jej się spodobało. W istocie zaś Inkwizycja powołana została w chwili ogarniającego Europę kryzysu społecznego właśnie po to, aby położyć kres szerzącemu się bezprawiu, i, lepiej lub gorzej, zadanie owo wypełniła, oszczędzając staremu kontynentowi wielu krwawych zawieruch. Współczesnemu człowiekowi sam fakt potępiania przez Kościół herezji i zwalczania ich usiłuje się przedstawić jako rzecz z gruntu naganną, jak gdyby pierwowzór totalitarnych tendencji do tłumienia wolności myśli. Zapomina się przy tym, że religia chrześcijańska stanowiła w państwach średniowiecznych podstawę społecznego ładu, równie niekwestionowaną, jak dzisiaj demokracja i prawa obywatela. W przypadku większości herezji zakwestionowanie owej ideologicznej podstawy było środkiem służącym walce z ustrojem. Atak na dogmaty wiary zbiegał się nierozdzielnie z atakiem na króla lub feudalnego pana, towarzyszyły mu zawsze żądania natury politycznej, zazwyczaj także odwieczny postulat wszelkich rewolucji, aby wymordować bogatych i rozdzielić ich mienie między biednych - czyli samych heretyków. W formie sporów religijnych znajdowały ujście konflikty o podłożu ekonomicznym lub narodowościowym, i to one właśnie nadawały tym konfliktom temperaturę prowadzącą do okrucieństw. Trzeba wyjątkowo złej woli, by kwestionować fakt, iż Kościół wczesnego średniowiecza był wobec herezji bardzo wyrozumiały. Jego reakcją na rozmaite nauczania, kwestionujące ustalenia Kościoła, były z reguły dyskusje, polemiki i synody, na których w świetle Pisma Świętego starano się znaleźć prawdziwe rozwiązanie spornych kwestii. Interwencje władz świeckich zdarzały się sporadycznie, zazwyczaj wtedy, gdy pojawiało się realne niebezpieczeństwo rozbicia jedności kościoła, co zagrażałoby także państwu. Atmosfera wieku XII różniła się jednak zasadniczo od stuleci poprzednich. Przede wszystkim, nad chrześcijańską Europą zawisło śmiertelne niebezpieczeństwo Islamu. Prowadzona z nim walka i ruch krucjatowy oraz związana z tym spirala obustronnych wojennych okrucieństw w ciągu kilku pokoleń pogrzebały średniowieczną tolerancję. Zarazem stopniowe przemiany ekonomiczne zachwiały wewnętrznym pokojem, pchając zubożałe tłumy do rewolt, a feudałów do wyniszczających wojen domowych. Było to stulecie nie notowanych od czasu wielkiej wędrówki ludów społecznych napięć, dzikich okrucieństw i obłędnych nierzadko ideologii, pragnących przewrócić świat do góry nogami. ( . . . ) reszta artykułu TU
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Śr maja 24, 2006 14:14 |
|
 |
Haereticus
Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46 Posty: 662
|
Tomek Torquemada napisał(a): Haereticus napisał(a): A włądze świeckie mordowały tych, których ludzie Kościoła skazali. Więc winni są inkwizytorzy, którzy słali na stosy i tortury chrześcijan oddanych Chrystusowi i innych, równie NIEWINNYCH. Kościół ma na rekach krew - takie są fakty. I nie sądzę, by ktokolwiek ze zbrodniarzy, którzy się do tego przyczynili, którzy prowadzili inkwizycję, znalazł się w niebie - bo nie wierzę w to, aby się nawrócili i żałowali, [...] pedziwiatr Nie gadaj głupot o niewinnych chrześcijanach. Skazywani na śmierć byli tylko stosunkowo nieliczni publiczni, zatwardziali HERETYCY, czyli PRZESTĘPCY.
I kto ci takich głupot do głowy nawkładał. Gdyby byli oprzestępcami, jak piszesz, to inkwizycja by się nimi nie zajmowała, bo przestępstwa to nie jej działka. Inkwizycja zajmowała się tymi, którzy odstawali od "Kościoła rzymskiego papy", a więc ci, którymi się zajmowała przestępcami nie byli. Sami inkwizutorzy i ci papieże, którzy to rozpętali - I OWSZEM. U idpokutują ze mordy.
_________________ Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.
|
Śr maja 24, 2006 14:24 |
|
 |
Haereticus
Dołączył(a): N gru 11, 2005 7:46 Posty: 662
|
 Re: czy "inkwizytor" to słowo obraźliwe?
Stanisław Adam napisał(a): Co do chluby to byłbym ostrożny. Ale wstydzić się też nie ma powodu. To był wytwór czasów w jakich Inkwizycja powstała i działała. Wzajemnego przenikania się religii, polityki, kultury itd.
Czasy w jakich żyjemy to czasy, gdy promuje się homoseksializm. Jeśli ktoś z chrześcijan go popiera, to czy nie będzie to powód do wstydu? Jeśli Kościół poddał się "duchowi czasów" to tym gorzej to o nim świadczy.
_________________ Chrześcijaństwo to nie przynależność do takiego czy innego Kościoła - to życie z Bogiem, wiara przypieczętowana przyjeciem chrztu.
|
Śr maja 24, 2006 14:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Haereticus napisał(a): Inkwizycja zajmowała się tymi, którzy odstawali od "Kościoła rzymskiego papy", a więc ci, którymi się zajmowała przestępcami nie byli.
Ci, którzy odstają od Kościoła, to właśnie heretycy. A heretycy publiczni, czyli tacy, którzy swoje herezje rozgłaszają to przestępcy stokroć groźniejsi od morderców. Morderca bowiem może zabić tylko ciało. Heretyk natomiast prowadzi na wieczne potępienie siebie i innych.
|
Śr maja 24, 2006 14:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Haereticus napisał(a): Tzw. "herezja", gdy chodzi o ruchy pritestanckie nigdy nie była zagrożeniem a wybawieniem.
"wybawieniem" - owszem, od zbawienia wiecznego...
|
Śr maja 24, 2006 14:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Haereticus napisał(a): (tam padło niechlubne hasło: "zabijcie wszystkich, Pan rozpozna swoich!").
BTW. Czy mogę prosić o źródło owego hasła? Sam nie jestem w stanie go odszukać, a ponieważ od kilku lat nie mogę się go doprosić również od cytujących, zaczynam wątpić w to, czy te słowa w ogóle padły.
|
Śr maja 24, 2006 15:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|