Znów Bóg dał wyraz swojej "miłości"
Autor |
Wiadomość |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
 Znów Bóg dał wyraz swojej "miłości"
Tym razem w Indonezji.
Juz mam dosyc wciskania kitu o miłosiernym Bogu
Jakby ktos zbudował w zoo dla zwierzat klatke z takim atrakcjami jak goraca lawa, wiecznie podskakujące podłoże i innymi zjawiskami spotykanymi na Ziemi to takiego kogos uznano by za wariata i sadyste.
"No ale to przeciez wszystko dla dobra tych zwierzaczków"
Myślicie ze ktoś dałbym wiare takiemu kretyńskiemu tłumaczeniu?
|
So maja 27, 2006 12:52 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
A Ty jesteś na tyle naiwny żeby myślec, że to wszystko to Bóg na nas zsyła? Może jeszcze jako kare za grzechy?
|
So maja 27, 2006 13:11 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Rozumiem, że przeszkadzają Ci choroby i śmierć.
A nie przeszkadzałaby Ci nieśmiertelność wśród dzieł ludzkich na tej ziemi? Bo dla mnie to wydawałoby się dużo większą pułapką - nie móc umrzeć i cieszyć się pełną radością, już bez cierpienia.
Jesteśmy krusi (od kruchości - tak się to odmienia?) - taka jest prawda o nas. Nasze życie może się skończyć w każdej sekundzie. Nie chcesz znać tej prawdy?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So maja 27, 2006 13:21 |
|
|
|
 |
Valis
Dołączył(a): Śr kwi 19, 2006 15:37 Posty: 127
|
Jeśli Bóg jest miłosierny, to rzeczywiście dziwnie się to jego miłosierdzie objawia. Cóż można powiedzieć? Chyba niewiele. Może tylko to, że na szczęście, a może i nieszczęście jest tajemnica.
_________________ Wiem, że nic nie wiem
|
So maja 27, 2006 13:24 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Bóg jest miłosierny, ale to nei znaczy że ma nas trzymać pod kloszem. Nie o to chodzi
|
So maja 27, 2006 13:28 |
|
|
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Bóg dał nam ziemię i wszystko co ją wypełnia, ale nie kazał mieszkać na wulkanach. Poza tym dał nam przykazanie miłości. Gdyby chociaż połowę pieniędzy wydawanych na turystykę na Bali przekazywac na bezpieczną gospodarkę przestrzenną na Jawie, byłoby z pewnością mniej ofiar.
Ale to jest wybór przeciętnego Holendra:
- lecę za 3000 euro wyluzować się w słońcu, nad ciepłym morzem, na czystym piaseczku pod palmami,
- czy przekazuję 2000 euro na pomoc Jawie i jadę na tańszy urlop.
Czy to już demagogia?
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
So maja 27, 2006 13:30 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Może Benedykt XVI?
Cytuj: W tej okoliczności stajemy przed dwiema tajemnicami: tajemnicą ludzkiego cierpienia i tajemnicą Bożego miłosierdzia. Na pierwszy rzut oka te dwie tajemnice wydają się sobie przeciwstawiać. Kiedy jednak staramy się je zgłębić w świetle wiary, widzimy, że istnieje pomiędzy nimi harmonia, dzięki tajemnicy krzyża Chrystusa. Jak powiedział Jan Paweł II, krzyż „stanowi najgłębsze pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem […]. Krzyż stanowi jakby dotknięcie odwieczną miłością najboleśniejszych ran ziemskiej egzystencji człowieka” 17.08.2002). Wy, drodzy chorzy, naznaczeni cierpieniem ciała i ducha, jesteście najbardziej zjednoczeni z krzyżem Chrystusa, a równocześnie jesteście najbardziej wymownymi świadkami miłosierdzia Bożego. Dzięki wam, przez wasze cierpienie On z miłością pochyla się nad ludzkością. To wy, mówiąc w zaciszu serca: „Jezu, ufam Tobie”, uczycie nas, że nie ma innej głębszej wiary, innej, żywszej nadziei, innej gorętszej miłości od tej, jaką żywi człowiek, który w nieszczęściu zawierza siebie pewnym dłoniom Boga. A ręce ludzi, którzy wam pomagają w imię miłosierdzia, niech będą przedłużeniem tych Bożych dłoni.
To słowa sprzed godziny...
Człowiek nie jest ani niezniszczalny, ani samowystarczalny. Potrzebuje Boga. Tylko bardzo chce o tym zapomnieć - i ucieka, ładując się często w coraz gorsze sytuacje, coraz głębsze dno. Tymczasem trzeba przyjęcia cierpienia - przyjęcia bólu - przyjęcia krzyża - bo tędy prowadzi droga do prawdziwego szcześcia - już tu na ziemi i w niebie - i prawdziwej radości.
Taka jest prawda o nas... Nie jesteśmy nieśmiertelni. Nie jesteśmy niezniszczalni. Nie jesteśmy bogami.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So maja 27, 2006 13:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
R6. Co innego być ateistą a co innego bluźniercą. Można praktykować to pierwsze z szacunkiem dla wierzących.
|
So maja 27, 2006 13:40 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Kataklizmy nie pochodza o Boga? Moze i nie pochodza od niego bo go nie ma i nie było.
A nawet gdyby istniał to gdy np. zawali sie jaki budynek to zdarza się, żę odpowiedzialnośc za to ponosi konstruktor.
choc czy zlo mialoby pochodzic o Boga, ktory z definicji jest dobry?
Przy założeniu ze Bog stworzyl Ziemie to on po czesci odpowiada za to co sie dzieje. no przeciez to nie my stworzylismy plywajace i scierające się płyty, uskoki itp. Mozemy co najwyzej nie zamieszkiwac tych zagrożonych miejsc i tyle. Czy to wogole mozliwe?
|
So maja 27, 2006 13:46 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Obrażać nikogo nie mam i nie miałem zamiaru. Ale czasem wytrzymać juz nie moge jak mi mowia o dobroci bożej.
Doszedłem do wniosku że chrzescijanie inaczej definiują dobroć. Szczerze mówiąc takiej dobroci sie boję, dobroci pod ktora podciaga sie rózne trudne do wyjasnienia cierpienia. Jaki jest ich sens? bo przecie nie tylko ludzie cierpią.
Juz sie nie bede się w tym temacie unosił. Ja zupełnie odmiennie rozumiem dobroć.
|
So maja 27, 2006 13:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak Spidy. To jest ciężka demagogia. Przekazywanie pieniędzy na pomoc nic nie daje. Pojechanie na odpoczynek na jawę da więcej.
Co zaś do obrażania, to nie chrześcijan obrażasz, tylko Bogu bluźnisz. Nawet jeśłi w Niego nie wierzysz, nie powinieneś tego robić w rozmowie z chrześcijanami.
Co zaś do Twojego zarzutu - wyjaśnij mi, czy śmierć ze starości też jest dowodem okrucieństwa Boga? Jeśli nie, to dlaczego śmierć od wulkanu jest a ze starości nie jest?
|
So maja 27, 2006 13:59 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
R6 - nazywasz dobrem przyjemność. Brak cierpienia. Tymczasem dobro to coś wiecej. To szczęście, nie przyjemność. Mimo cierpienia.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So maja 27, 2006 14:05 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
To samo dotyczy pojmowania przez mnie miłosierdzia.
Powstrzymać kataklizm to jest wyraz miłosierdzia jak ja je rozumiem. a chrzescijanskie rozumienie miłosierdzia obejmuje chyba rowniez dopuszczanie do kataklizmów.
Gdyby ktos miał mozliwśc powstrzymania trzęsieni ziemi to by z niego skorzystał i nikt by go nie oskarżał ze działał wbrew woli bożej.
A gdy ktoś ratuje życie np choremu to czy nie sprzeciwi sie woli boskiej?
Czy zmniejszajac swoje czy czyjes cierpienie nie sprzeciwiamy sie woli bozej?
Jak to sie ma do Boga? czy on mogac zmniejszyc cierpienia, zapobiec kataklizmowi, nie czyni tak jak to by uczynił ktos kto nie chce udzielic pomocy chociaz ma mozliwość?
Czy Bóg istnieje? Nie wiem[/u]
|
So maja 27, 2006 14:08 |
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Dzięki zefciu.  Może nie ciężka demagogia, ale na pewno nie ta ścieżka. Bo dlaczego Holender ma przekazywać 2000 euro, gdy ja nie przekazuję 200?
Czasem mnie nachodzi taka myśl, że jako chrześcijanin muszę mieć dobry wpływ na wszystko wokół. I tak w istocie jest. Tyle że zapominam o Bożych środkach i skupiam się na tym, co sam jako człowiek mogę zdziałać.
Bożym i potężnym środkiem jest modlitwa.  Jest więcej warta niż najlepsze ludzkie konstrukcje chroniące przed kataklizmem.
No i tylko w modlitwie jest miejsce i czas na pytanie: "Dlaczego tak, Boże?"
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
So maja 27, 2006 14:12 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Zefciu, czy zarzucasz mi ze chce Cie obrażać?
A co mi to da, po co mi to?
Nie ja karze Ci się obrażać. Ludzie sie sami obrażają
|
So maja 27, 2006 14:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|