Ks.Czajkowski agentem SB. Kto następny? :-(
Autor |
Wiadomość |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Zachowanie ze strony TP jest dziwne - ale to chyba ma być prewencja  No bo nic konkretnego nie zostało napisane/ujawnione i udokumentowane - i dopóki nie zostanie, nie można go ani nikogo innego osądzać.
Nota bene - rok temu wyszła sprawa z o. Hejmo - i co  Miał IPN widać dokumentację jego osoby jako agenta. Rok minął - i nic nie widać.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn maja 29, 2006 19:57 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Nie - nie uważam, że każdy powinien pracować na każdym stanowisku. Tego nie powiedziałam.
Nie powinien pracować ktoś, kto ma dostęp do tajemnic państwowych/ istotnych informacji. Nie powinien pracować ktoś, kto mógłby przeszkodzić w dociekaniu prawdy na ten temat (możliwość mataczenia). Nie powinien pracować tam, gdzie mógłby być szantażowany swoją przeszłością i mogłoby to przynieść szkodę.
Nie widzę powodu, dla którego ks Maliński nie miałby współpracować z jakimkolwiek pismem. Współpracować - to znaczy czasem lub regularnie publikować tam jakieś teksty.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn maja 29, 2006 20:00 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
nawet gdyby Sąd Lustracyjny stwierdził, że był agentem? albo gdyby on sam sie do tego przyznał?
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Pn maja 29, 2006 20:01 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
A to zależy. Od tego, co ks Maliński w TP pisze, bo tego nie wiem. Od tego, czy występuje w roli "autorytetu moralnego". Od tego, na ile i on sam i Tygodnik i jego czytelnicy potrafiliby przyjąć taką sytuację. Od tego w końcu, czy bardziej byłoby to zgorszeniem czy ubogaceniem Kościoła...
Na razie jednak ani się nie przyznał, ani nie ma pewnych dowodów.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn maja 29, 2006 20:07 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
tak, moim zdaniem występuje jako ktoś w rodzaju "autorytetu moralnego" - pisze krótkie rozważania dotyczące kroczenia za Jezusem...
ja nie wiem, jak wygląda sprawa ks. Malińskiego, nie znam "za" ani "przeciw" jakie są w jego sprawie, uważam jednak, że sam powinien być zainteresowany wyjaśnieniem poszlak i pogłosek, jakie od roku padały w jego sprawie - nie wiem, czy wystąpił do IPN w swojej sprawie - myślę, że powinien się poczuwać wobec swoich wiernych czytelników, do których i siebie zaliczam - by to wyjaśnić
i tego od niego oczekiwałam i oczekuję
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Pn maja 29, 2006 20:53 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
To tutaj sie zgadzamy. Chciałabym, żeby to zostało wyjaśnione. I najlepiej, by się o to postarał sam zainteresowany. Najuczciwiej, jeśli jest winny. Choć pewnie nie najskuteczniej, jeśli to nieprawda...
Ale to, że ktoś nie chce - nie potrafi tego zrobić - boi się tego, co było rok temu, po śmierci JP II, nie wiem... nie oznacza, że należy go do tego przymuszać.
PS. Nie wiem, czy widziałam kiedykolwiek te rozważania. Mnie osobiście nie przeszkadzałoby zapewne, żeby je pisał dalej, nawet gdyby był winny. Również dla mnie. Człowiek jest grzeszny... Ale rozumiem inne reakcje i rozumiem, że dobrze pojęte dobro może wymagać innych decyzji. Niemniej będę się upierać - dopiero jeśli zaczniemy mówić o faktach, nie pogłoskach.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn maja 29, 2006 21:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka napisał(a): PS. Nie wiem, czy widziałam kiedykolwiek te rozważania. Mnie osobiście nie przeszkadzałoby zapewne, żeby je pisał dalej, nawet gdyby był winny. Również dla mnie. Człowiek jest grzeszny...
Ja czytałam w Dzienniku Polskim - ks. Malińskiego szanuję za to kim JEST i co pisze. Bez względu na to, kim był. ( jeśli był )
|
Pn maja 29, 2006 21:23 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Jo-tko - ja to widzę inaczej.
Ksiądz, nazwijmy to bardzo potocznie, to "zawód zaufania społecznego". Bo tak jest. Księża są szanowani, są autorytetami moralnymi, nauczają ludzi, wskazują drogę itp.
Wobec tego uważam, że każdy kapłan, któremu ujawnia się współpracę z tajnymi służbami, jest skompromitowany. Nie chodzi mi o to, żeby dla takich zakładać jakieś kolonie na odludziu i ich tam zamykać, albo przez najbliższe pół roku ich obsmarowywać w gazetach i necie. Nie. Chodzi o to, że taka osoba powinna mieć odwagę przeprosić - a nie cały czas wypierać się, jeśli dowody na współpracę są. Nie powinna taka osoba trzymać się kurczowo stołków - czy to w gazecie, czy to w jakieś parafii, czy gdziekolwiek indziej. Trzeba mieć trochę honoru - i umieć z godnością ponieść konsekwencje, nie robiąc z siebie ofiary losu.
Nie można potępiać człowieka. Ale równocześnie - nie można traktować jakby nigdy nic tego, kto w sposób oczywisty nadwyrężył zaufania i kto wie ilu osobom zaszkodził.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn maja 29, 2006 22:10 |
|
 |
klarowna
Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57 Posty: 441
|
Nazwę ogólnie...dziś robi się wszystko by skompromitować katolików!!!! Są księża be i cacy, ale ....oni są ludźmi, powinni usunąć się na jakiś czas w cień, żeby nie gorszyć innych. Nie wolno nam zpominać, że są ludźmi
_________________
|
Pn maja 29, 2006 22:20 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
O tym chyba dość jasno napisałem, prawda
Mnie po prostu wkurza, jak ksiądz moralizuje od czasu do czasu z ambony, wzywa do doskonałości itp - a przez x lat łaził i donosił. TO jest po prostu wstyd i dwulicowość, żeby się powstrzymać od epitetów...
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn maja 29, 2006 22:23 |
|
 |
klarowna
Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57 Posty: 441
|
Cytuj: Mnie po prostu wkurza, jak ksiądz moralizuje od czasu do czasu z ambony, wzywa do doskonałości itp - a przez x lat łaził i donosił. TO jest po prostu wstyd i dwulicowość,
niestety nic na to nie poradzimy, przeszłość nalezy do Boga a przyszłość do nas i Boga;).
_________________
|
Pn maja 29, 2006 22:32 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
ToMu napisał(a): Chodzi o to, że taka osoba powinna mieć odwagę przeprosić - a nie cały czas wypierać się, jeśli dowody na współpracę są. Nie powinna taka osoba trzymać się kurczowo stołków - czy to w gazecie, czy to w jakieś parafii, czy gdziekolwiek indziej. Trzeba mieć trochę honoru - i umieć z godnością ponieść konsekwencje, nie robiąc z siebie ofiary losu. Zgadzam się. Tylko twierdzę, że to trudne i nie wiem, czy bym umiała. Można i trzeba tego oczekiwać. Ale i rozumiem trudność... Ale przeciez nie o tym pisałam? Napisałam, że mnie to nie robiłoby różnicy, ale dobro wymaga rozważenia. Słucham Słowa czy nauki, która przychodzi przez człowieka grzesznego. Innymi słowy - nie interesuje mnie, jak żył czy żyje ksiądz, który głosi homilię, pisze rozważania, czy katechezy. Nie interesuje mnie, czy zwraca mi uwagę na coś, co wszyscy wiemy że sam chwilę temu zrobił. Nie zmienia ważności tej uwagi. Oczywiście - obchodzi mnie to wszystko w kontekście dobra tego człowieka i Kościoła, ale to inna kwestia. Ale może to ten problem: Cytuj: Ksiądz, nazwijmy to bardzo potocznie, to "zawód zaufania społecznego". Bo tak jest. Księża są szanowani, są autorytetami moralnymi, nauczają ludzi, wskazują drogę itp.
Może mnie jest łatwiej, bo jakoś do mnie ten piedestał nie dociera... Dociera do mnie waga Kapłaństwa - ale to jest coś zupełnie innego. Autorytet (może lepiej niż szacunek, bo ten po prostu nalezy się człowiekowi)) to się zdobywa nie metodą zawodu, jak mówisz, tylko życiem. Wiarą, mądrością, odwagą, zdolnością do refleksji, umiejętnością przyznania się do błędu, i wieloma innymi... Niekoniecznie wszystkim na raz, nie wiem czy takie ideały chodzą po ziemi 
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn maja 29, 2006 22:42 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
a mnie po głowie od wczoraj chodzi coś waznego: "zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźnim"... dlatego nie umiem powiedziec/napisać, że jest mi obojętne, kim ten człowiek był w przeszłości...
napisałaś jotko o słuchaniu człowieka grzesznego - owszem - ale każdy z nas ma być świadkiem tego, co głosi. Jakim swiadkiem jest ktoś, kto nie potrafi przyznać się do błedu/grzechu, który przecież niszczył drugiego człowieka, niszczył i to poważnie społecznosć Kościoła? W tym momencie wartość jego świadectwa jest nikła, a sądzę nawet, że mając usta pełne mądrych słów, którym przeczyły czyny, powoduje zgorszenie...
Dlatego wolałabym, by księża "zlustrowali" się sami, ale jak napisalas, nie ma ideałów, stąd coraz bardziej [aczkolwiek niechętnie] skłaniam się ku temu, że "coś" z tym trzeba zrobić.
Bardzo żałuję, ze hierarchia kościelna nie dostrzegła wcześniej tego problemu i nie "oczyściła" jawnie i otwarcie tego wszystkiego. Stąd "dzika lustracja" ks. Isakowicza czy "sensacyjne" artykuły w gazetach.
Podoba mi się to, co zrobił ks. Czajkowski - odsunął sie na bok do czasu wyjaśnienia sprawy... dla mnie takie "odsunięcie" nie oznacza oskarżenia ani przypisania mu złych czynów - dla mnie to po prostu dbałosć o jawność i czystość sytuacji, sprawdzenie intencji i tego, co ważne jest dla oskarżonego ksiedza - własna osoba czy dobro Kościola [w sensie wiernych]
pozdrawiam i życze owocnej dalszej dyskusji - ja juz nie bede wypowiadała sie w tym temacie  wolę pomodlić się o wyjaśnienie calej tej sprawy 
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Wt maja 30, 2006 6:21 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
elka napisał(a): a mnie po głowie od wczoraj chodzi coś waznego: "zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźnim"
No właśnie. I jak się do tego ma, gdy ktoś - pomimo dowodów - zaprzecza swojej winie
Nie chcę się bawić w sędziego - chodzi mi o przyzwoitość tych, którzy stoją przy ołtarzu i bardzo często stają się sumieniami ludzi i tymi, którzy wskazują co jest dobre i co złe.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt maja 30, 2006 7:16 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Elka
A ja nie napisałam, że jest mi obojętne, kim ten człowiek był w przeszłości. Nie jest mi obojętne ze względu na tego człowieka i na Kościół. Natomiast nie przeszkadza mi słuchać tego, co mówi - tego, czego naucza.
Słowa to jedno, świadectwo to coś nieco innego. Z pewnością taką sytuacja nie daje dobrego świadectwa. Z pewnością jest szkodliwa dla Kościoła i pewnie wielu ludzi. Dlatego napisałam: rozumiem, że dobrze pojęte dobro może wymagać innych decyzji.
Ja nie mówię, żeby dać temu spokój. Sytuacja wymaga wyjaśnienia. Napisałam że mnie osobiście fakt grzeszności księdza nie przeszkadzałby w słuchaniu tego, czego naucza. To dwie zupełnie różne rzeczy - moje emocje i moje poczucie dobra w danej sytuacji.
Owszem - ja również żałuję, że nie podjęto dotychchczas tego problemu. Też mnie męczą kolejne afery. Na razie się temu przyglądam - zobaczymy...
Owszem - ks. Czajkowski zachował się w tym wszystkim dobrze. Ale też zupełnie inne funkcje pełnił. Dużo bardziej reprezentacyjne. Tym razem mówimy o kimś, kto pisze czasem jakieś rozważania do gazety i książki. W życiu publicznym prawie się nie pojawia - bywał tylko przy okazji śmiercji JP II, bo wyciągały go media. Jeśli jest niewinnie oskarżony, powinien zniknąć? To druga strona medalu - do zastanowienia...
Nawiasem mówiąc - wracając do TP - myślę, że można było zerwać współpracę i nie ogłaszać tego w ogóle. Obawiam się - to supozycja - że albo kogoś poniosły nerwy, albo to próba oczyszczenia się z potencjalnych byłych agentów (jak ktoś napisał - profilaktyka), albo...
No właśnie - to trzecie jest najtrudniejsze. Mnie łatwo pisać - mnie osobiście lustracja nie dotyczy. W żadną stronę, ani nie donosiłam (wątpię, czy ktoś słuchałby dzieci) ani nie dotknęły mnie czy mojej rodziny represje z tym związane. Nie dotknęła nas zdrada. Nie dotyka mnie również osobiście ks. Maliński ani ks. Czajkowski ani o. Hejmo jako taki - żaden z nich nie był dla mnie nikim istotnym. Owszem - wiedziałam, że istnieją, jak wielu ludzi na ziemi. Dotyczy mnie to o tyle, o ile dotyczy Kościoła, który jest moim domem.
Rozumiem natomiast że możliwość zdrady przyjaciela, bardzo szczególnego przyjaciela i autorytetu, która spowodowała bardzo konkretne cierpienia, to coś co boli - co trudno unieść w sobie. Coś, co chciałoby się wyjaśnić, wyrównać sprawiedliwość, usłyszeć "ja tego nie zrobiłem" i móc uwierzyć i się nie zawieść lub "przepraszam" i móc przebaczyć. Rozumiem, że zawieszenie zabija.
I może dlatego chcieli zrobić to co chcieli - napisać, wyjaśnić. Bo skoro w przypadku jednego autorytetu istnieje duża niepewność - co z innym? Co z naszym? Coś z tym trzeba zrobić! Trzeba - tylko...
Tylko powiedz mi - jaką ma wagę słowo przeciw pomówieniom? Jaką wagę miałby wywiad z 80-latkiem, który zaprzecza? Wobec wątpliwości?  Bo odnoszę wrażenie że żadną...
Z punktu widzenia ks Malińskiego i moim zdaniem zrobili mu krzywdę. Ale można to zrozumieć... I obawiam się, że dalej będzie coraz gorzej...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt maja 30, 2006 7:17 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|