Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 20:21



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 11 ] 
 Obecność ojca w psychologii rozwojowej, a pojęcie Boga 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 08, 2006 19:22
Posty: 236
Post Obecność ojca w psychologii rozwojowej, a pojęcie Boga
Wiemy dobrze, że w rozwoju dziecka 3-5 lat bardzo ważną funkcję pełni obecność ojca (jego autorytet też). W tej fazie rozwoju religijnego (chodzi w tym miejscu o jego początek) dziecko tworzy w sobie także właściwe pojęcie Boga, które będzie rzutować na dalszą z Nim relację. Pojawia się więc pytanie: jeśli dziecko w wieku 3-5 lat nie ma właściwej relacji z ojcem lub w ogóle nie ma ojca to, czy istnieje możliwość ukształtowania w nim właściwej relacji z Bogiem. Bo rozwój religijny dziecka jest w tym momencie zachwiany?
Mimo, że znam odpowiedź na to pytanie, chciałby dowiedzieć się, co drodzy forumowicze myślicie na ten temat?
Pozdrawiam :)

_________________
"Ty bowiem jesteś dla mnie skałą i twierdzą, przez wzgląd na imię Twoje kieruj mną i prowadź mnie" (Ps 31, 4)


Pn maja 29, 2006 14:01
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N kwi 09, 2006 19:20
Posty: 298
Post Re: Obecność ojca w psychologii rozwojowej, a pojęcie Boga
Cytuj:
jeśli dziecko w wieku 3-5 lat nie ma właściwej relacji z ojcem lub w ogóle nie ma ojca to, czy istnieje możliwość ukształtowania w nim właściwej relacji z Bogiem.


pewnie..trudniej jest...ale paradoksalnie jak sie wydaje moze te dziecko zrozumiec ze prawdziwy Ojciec jest w Nibie a nie tu na ziemi


Pn maja 29, 2006 17:25
Zobacz profil
Post 
Ja mam takie doświadczenie (tzn wychowywałem się bez ojca), ale nie mam kontekstu, do którego mógłbym odnieść swoje pojęcie (każdy katolik (w ogóle wierzący) ma chcąc nie chcąc pewne subiektywne "odczucie" Boga). Po prostu nie mam możliwości bezwzględnego porównania swoich odczuć z odczuciami drugiej osoby, i myślę że nie jest to do końca możliwe - trzeba by "siedzieć" w drugim :) Tak samo - jedynak nigdy nie będzie wiedział co znaczy mieć rodzeństwo i na odwrót.

Pozdro!


Pn maja 29, 2006 17:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Abditus - człowiek nie jest zdeterminowany własną przeszłością.

Może mu być łatwiej lub trudniej. To co dla innych jest naturalne, może zdobywać i pojmować z trudem i z wysiłkiem. Ale po to są inni ludzie, by się od nich i razem z nimi uczyć. Normalności :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn maja 29, 2006 18:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 08, 2006 19:22
Posty: 236
Post 
jo_tka napisał(a):
Abditus - człowiek nie jest zdeterminowany własną przeszłością.

Jo_tko rozumiem Twoje intencje w tym momencie :) Nic nie napisałem o determiniźmie wynikającym z doświadczeń życia, ale zgodzisz się na pewno, że ogólnie mówiąc zdobyte w przeszłości doświadczenia odgrywają dużą rolę w życiu człowieka (i bardzo często, nawet w sposób nieuświadomiony oddziałują na nasze pojmowanie rzeczywistości).
A wracając do tematu...
sp napisał(a):
pewnie..trudniej jest...ale paradoksalnie jak sie wydaje moze te dziecko zrozumiec ze prawdziwy Ojciec jest w Nibie a nie tu na ziemi

Właśnie. Sprawę komplikuje dodatkowo to, że myślenie abstrakcyjne pojawia się u dziecka znacznie później (wiek wczesnoszkolny). Do tego wieku dziecko tworzy sobie (wprawdzie mgliste) pojęcie Boga w oparciu o doświadczenia uczuciowe wynikające z relacji z ojcem.
I na zakończenie jeszcze raz to samo pytanie, które postawiłem w pierwszym poście: czy istnieje możliwość ukształtowania w nim (człowieku) właściwej relacji z Bogiem?
Pozdrawiam :)

_________________
"Ty bowiem jesteś dla mnie skałą i twierdzą, przez wzgląd na imię Twoje kieruj mną i prowadź mnie" (Ps 31, 4)


Pn maja 29, 2006 19:18
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Pewnie strzelę jakąś gafę, ale co tam ;) Od razu mówię, że to, co zaraz napiszę, opieram na doświadczeniu własnym i innych spotkanych ludzi.

Myślę, że dziecku, które nie ma ojca lub ta relacja z ojcem jest niewłaściwa jest niezmiernie trudno zbudować relację z Bogiem Ojcem. Jak inaczej dziecko może tę relację ukształtować jak tylko przez porównanie - patrząc na własnego, dobrego tatę? Jeśli nie ma porównania, to trudno jest mu odbierać Boga jako kogoś dobrego, nie osądzającego go itp., gdy np. na co dzień tego doświadcza.
Nie zmienia to jednak faktu, że, dajmy na to, samotna matka może pokazać dziecku Boga Ojca poprzez rozmowę, wspólną modlitwę, wskazanie przykładów z życia.
Trudniej jest matce z rodziny patologicznej, w której to dziecko ciągle obserwuje swojego "niedobrego" tatę i jest świadkiem róznych dziwnych sytuacji.

Nie wiem jaka jest reguła. W swoim życiu spotkałam ludzi, którzy rzeczywiście przez niewłaściwą relację ze swoim ziemskim ojcem, nie potrafią zbudować relacji z Bogiem lub ta relacja jest poważnie "uszkodzona" przez brak wiary w miłość Pana Boga, w Jego dobroć, przebaczenie grzechów itp. Z drugiej strony, mam przykłady na to, że można sobie z tym poradzić lub, że dzieci wychowywane tylko przez matkę też mogą mieć silną relację z Bogiem.

Trudno jest rozpatrywać tę kwestię na płaszczyźnie psychologii, gdyż - jak osobiście uważam - wszystko jest łaską Pana Boga i nierzadko wykracza poza granicę nauki, nawet psychologii ;)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Pn maja 29, 2006 19:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 08, 2006 19:22
Posty: 236
Post 
W dużej mierze zgadzam się z Tobą Rozalko. Na drodze zdobywania właściwej relacji z Bogiem jak widać i tak, i tak ważne jest doświadczenie. Tyle tylko, że jeśli nie ma go w dzieciństwie musi to być głębokie, uświadomione doświadczenie wiary - doświadczenie tego, że Bóg jest, i że jest Miłością. Racjonalne pojmowanie Boga często nie angażuje woli (powierzchowność w wierze). Wygląda na to więc, że znaczenie zdrowej rodziny na rozwój religijny człowieka jest nieocenione. To są moje wnioski Pozdrawiam. :)

_________________
"Ty bowiem jesteś dla mnie skałą i twierdzą, przez wzgląd na imię Twoje kieruj mną i prowadź mnie" (Ps 31, 4)


Pn maja 29, 2006 20:07
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Abditus - chyba nie rozumiesz :)

Bo zamierzałam po prostu napisać: brak lub niewłaściwa relacja z ojcem może utrudnić budowanie relacji z Bogiem. Ale na pewno jej nie uniemożliwia. Brak lub niewłaściwa relacja z matką tez nie uniemożliwia pojęcia słowa "miłość". Brak obu tych relacji jest bardzo trudny, ale w dalszym ciągu niczego nie determinuje.

Jest Łaska i są inni ludzie.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt maja 30, 2006 10:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 08, 2006 19:22
Posty: 236
Post 
jo_tka napisał(a):
Abditus - chyba nie rozumiesz :)

Poddaję się, chyba faktycznie nie rozumiem o co chodzi w tej Twojej ripoście. Napisałaś Jo_tko:
jot_ka napisał(a):
zamierzałam po prostu napisać: brak lub niewłaściwa relacja z ojcem może utrudnić budowanie relacji z Bogiem. Ale na pewno jej nie uniemożliwia. Brak lub niewłaściwa relacja z matką tez nie uniemożliwia pojęcia słowa "miłość". Brak obu tych relacji jest bardzo trudny, ale w dalszym ciągu niczego nie determinuje.

i z jednej strony zgadzam się z Tobą, a z drugiej....
Hmmm, czy ja napisałem coś o jakimś determiniźmie? :o
Nie, .... nie rozumiem dlaczego ten zarzut. Ale... faktycznie... skoro tak ktoś zinterpretował moją wypowiedź, to...
Ale mi nie chodziło o żaden determinizm :)

_________________
"Ty bowiem jesteś dla mnie skałą i twierdzą, przez wzgląd na imię Twoje kieruj mną i prowadź mnie" (Ps 31, 4)


Cz cze 01, 2006 19:47
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 18, 2006 10:47
Posty: 228
Post Re: Obecność ojca w psychologii rozwojowej, a pojęcie Boga
sp napisał(a):
Cytuj:
jeśli dziecko w wieku 3-5 lat nie ma właściwej relacji z ojcem lub w ogóle nie ma ojca to, czy istnieje możliwość ukształtowania w nim właściwej relacji z Bogiem.


pewnie..trudniej jest...ale paradoksalnie jak sie wydaje moze te dziecko zrozumiec ze prawdziwy Ojciec jest w Nibie a nie tu na ziemi


Masz rację! Dokładnie tak było ze mną!


Wt cze 13, 2006 8:43
Zobacz profil

Dołączył(a): N kwi 19, 2009 16:36
Posty: 96
Post 
Ojciec ma olbrzymi wplyw na dziecko. Czytam teraz ksiazke Grzegorza Gortata pt. Zla krew. Im dluzej czytam i mysle, dochodze do wniosku, ze niedaleko pada jablko od jabloni. Syn jest odbiciem charakteru ojca- zazwyczaj. Ja przynajmniej trafiam na takich mezczyzn.


N sie 02, 2009 16:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 11 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL