Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 19:02



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9
 Homoseksualizm a Biblia 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lut 15, 2006 23:55
Posty: 120
Post 
Witajcie!
Stawiam dopiero pierwsze kroki na tym forum. Mam nadzieję, że nasze dyskusje będą owocne, zarówno dla czytających moje posty jak i dla mnie. Nie jestem osobą szczególnie aktywną na rozmaitych forach, ale są temty, szczególnie "gorące", w których chciałabym czasem wyrazić swoją pinię.

Chciałabym napisać do Ani (widzę, że z mojego miazsta jesteś;-) i do innych, którym w głowie nie mieści sięobraz Miłosiernego Boga skazującego na potępienie dobrych ludzi tylko z powodu ich homoseksualizmu. A raczej współżycia homoseksualnego.

Otóż jest tak, ze stosunki te są faktycznie grzechem, tak jak każde inne podejmowane poza związkiem małżeńskim. Osoby obdarzone odmienną orientacją stają przed wyborem. I szczerze współczuję homoseksualistom, pragnącym żyć w zgodzi z nauką Kościoła. Muszą oni zachować życie w czystości, co często nie jest łatwe. Wielu z nich, zapewne wybierze drogę realizacji się, która jest niezgoda z religią. Niestety żyjąc przez to w grzechu. I nie da się tego podważyć. (podkreślam - seks jest wg nauki Koscioła "narzędziem" (brzydkie słowo mi wyszło :?) wyrażania miłości w małżeństwie - związku SAKRAMENTALNYM kobiety i mężczyzny )

Jednak Bóg patrzy na człowieka jako na całość. Widzi jego życie i jestem pewna, że jeśli jest faktycznie dobrym człowiekiem,
nie ześle go do piekła. Tak jak nie potępi wszystkich żyjących w związkach niesakramntalnych. Jestem tego pewna. Bóg jest przedewszystkim miłosierny i sprawiedliwy. Kieruje się nepojętą mądrością, zna każdego "od podszewki" i każdego indywidualnie osądzi.

Uważam, że chcrześcjanin ma OBOWIĄZEK powiedzieć jasno, że homoseksualne stosunki są grzechem, ale nie ma PRAWA potępiać poszczególnych osób. Nie ma prawa mówić, że ktoś zostanie potępiony, bo zyje z mężczyzną. Żyje w grzechu, ale jego serce zna tylko Bóg. Każdy z nas grzeszy i każdy odpowie sam przed Bogiem za swoje czyny. Każdy z pdojętych osobiście decyzji.


Mam nadzieję, że cokolwiek udało mi się przekazać.
Pozdrawiam Wszystkich,

_________________
Ania


Cz kwi 27, 2006 14:21
Zobacz profil
Post 
ania2609 napisał(a):
Otóż jest tak, ze stosunki te są faktycznie grzechem, tak jak każde inne podejmowane poza związkiem małżeńskim.

Abstrahując już od homoseksualizmu, myślisz, że wielu katolików uznaje, że seks przedmałżeński jest grzechem?

ania2609 napisał(a):
Osoby obdarzone odmienną orientacją stają przed wyborem. I szczerze współczuję homoseksualistom, pragnącym żyć w zgodzi z nauką Kościoła.

To co piszesz się wzajemnie wyklucza. Jeśli gej żyje w zgodzie z nauczaniem KK, to ja nie widzę, gdzie on ma tutaj problem? Skoro respektuje nauczanie KK, tzn że nie ma żadnego problemu i mu sie to podoba. Natomiast ci geje, którzy widzą problem w nauce KK, nie respektują jej i również nie mają problemu. Na KK się świat nie kończy, można być wierzącym i nie uznawać nauk KK. Ja nie widzę problemu. To, że KK uważa, że stosunki homoseksualne i w ogóle wszelaki przedmałżeńskie są grzeszne to jest tylko i wyłacznie problem KK, a nie ludzi wierzących, którzy się między innymi w tym punkcie z KK nie zgadzają.

ania2609 napisał(a):
Muszą oni zachować życie w czystości, co często nie jest łatwe. Wielu z nich, zapewne wybierze drogę realizacji się, która jest niezgoda z religią. Niestety żyjąc przez to w grzechu. I nie da się tego podważyć. (podkreślam - seks jest wg nauki Koscioła "narzędziem" (brzydkie słowo mi wyszło :?) wyrażania miłości w małżeństwie - związku SAKRAMENTALNYM kobiety i mężczyzny )

I ponownie. Nikt niczego nie "musi". Każdy robi to co uważa za stosowne. Warto też podkreślić, że kościół nie jest instytucją nieomylną i bezgraniczne ufanie w sensowność jego nauk jest conajmniej naiwne, lekko mówiąc.

ania2609 napisał(a):
Jednak Bóg patrzy na człowieka jako na całość. Widzi jego życie i jestem pewna, że jeśli jest faktycznie dobrym człowiekiem,
nie ześle go do piekła.

Wiesz, ja się nie maretwię oe boga. [...]

ania2609 napisał(a):
Bóg jest przedewszystkim miłosierny i sprawiedliwy. Kieruje się nepojętą mądrością, zna każdego "od podszewki" i każdego indywidualnie osądzi.

Skąd wiesz, powiedział Ci? ;-)

ania2609 napisał(a):
Uważam, że chcrześcjanin ma OBOWIĄZEK powiedzieć jasno, że homoseksualne stosunki są grzechem,

A to niby z jakiej paki?
Może o tym nie wiesz, ale chrześcijanie nie śpiewają zgodnie jednym chórem. W chrześcijaństwie jest rozłam na wiele kościołów, cześto wykluczającyh się ideowo. Modelowy przykład to prawosławie vs katolicyzm - tutaj te kościoły nigdy nie dojdą do porozumienia w niektóych programowych, a nawet historycznych sprawach, mogą dążyć co najwyżej do wzajemnego szacunku, o co bardoz sie starał jp2. Tak ja to przynajmniej widziałem. Zatem wśród chrześcijan są zarówno osoby, które by chętnie widziały gejów w komorach gazowych, są też tacy, którzy maja umiarkowane anty-nastawienie, są obojętniacy, a są też tacy, któzy zarówno w samym homoseksualizmie, jak i aktach homoseksualnych, niczego złego nie widzą, a tylko dobro wynikajace z dwojga kochających sie osób, czego naturalną konsewkncją jest seks. Czyli mamy pełną plejadę i różnorodność chrześcijańskich postaw, od nastawień skrajnie na "anty", poprzez nastaweinia umiarkowane, do nastawień skrajnie na "plus=śluby gejowskie i totalne zrównanie praw z hetero". Co więcej, nawet katolicy nie śpiewają jednym chórem, tutaj takze mamy masę rozbierzności i to z każdym rokiem coraz większą in plus w kierunku narastającej akcepacji i tolerancji gejów i lesbijek. I tutaj stanowisko KK nie ma nic do rzeczy. Oczywiscie można powiedzieć "kto nie respektuje zasad KK ten nie ma prawa sie nazywać katolikiem", tylko proszę wtedy nie mówić, że w Polsce jest 90% katolików. Co więcej, myślę, że jeśli milibyśmy przyjąć twarde kreyeteria na zasadzie "nie respektujesz nakazów/zakazów KK = wypad z kościoła!" to liczba katolików skurczyłaby sie drastycznie, ale to bardzo drastycznie. Ja wątpię, czy istnieje choć jeden katolik, który absolutnie ze wszystkim by się zgadzał, ze wszystkimi normami, nakazami i zakazami KK. Szczerze w to wątpię. I tak samo gej, który nie podziela stanowiska KK w sprawie "grzechu homoseksualizmu", może on podzielać niemal wszystko inne co głosi KK i co przez głupi jedeen punkt ma odchodzić z kościoła, ma przestać sie czueć katolikiem tylko z tego powodu i szukać innej religii, innego koscioła? Nie wyobrażam sobie tego i jest to wg mnie co najmniej dziwne.

Uwierz mi, bardzo wielu wierzących gejów chodzi do katolickiego kościoła, przyjmują katolicki opłatek i modlą się katolickimi formułkami z pełnym przekonaniem, że bóg ich nie potępi za seks gejowski i zwiazki homoseksualne, bo zwyczajnie są zdania, że bóg nie potępia homoseksualizemu. Chodza też do spowiedzi, ale jak nietrudno się domyślić, nie spowiadają się z seksu z facetami, choć znałem tkaiego jedngo - bardzo nieszczęśliewy człowiek.

[...] - jo_tka






pozdrawiam,
michał


N maja 07, 2006 17:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Chciałbym dodać jeszcze jedną szpileczkę:
"Homoseksualizm" został poprawnie sklasyfikowany i opisany dopiero w XIX wieku, tak więc Biblia nie może nic mówić o homoseksualiźmie, tak samo jak o internecie, czy klonowaniu ludzi...

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Cz cze 01, 2006 14:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
"Homoseksualizm" został poprawnie sklasyfikowany i opisany dopiero w XIX wieku, tak więc Biblia nie może nic mówić o homoseksualiźmie, tak samo jak o internecie, czy klonowaniu ludzi...

A to niby czemu? Czy Biblia nie może mówić o czymś, o czym nie mówią inne źródła/nauki/itp.?


Cz cze 01, 2006 14:34
Zobacz profil
Post 
Skąd jesteś pewny, że tylu katolików nie zgadza się z nauką KK dot. seksu przedmałżeńskiego ? Masz dane statystyczne ? Przedstaw mi.

To o czym piszesz to totalne bzdury. Chrześcijanin nie może popierać stosunków homoseksualnych, tak samo jak nie może popierać aborcji.


Cz cze 01, 2006 17:27
Post 
Jeśli ktoś nie zgadza się z zasadami KK w tak kluczowych sprawach, niech nie nazywa siebie "katolikiem", tylko "człowiekiem ochrzczonym".


Cz cze 01, 2006 17:29

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49
Posty: 453
Post 
szalony napisał(a):
Jeśli ktoś nie zgadza się z zasadami KK w tak kluczowych sprawach, niech nie nazywa siebie "katolikiem", tylko "człowiekiem ochrzczonym".

Z tego co wiem KK sam utrudnia wystapienie, wiec pretensje prosze miec do KK a nie do bezboznikow/heretykow :)


Cz cze 01, 2006 17:41
Zobacz profil
Post 
Osoba taka:

a) żyje w poważnym konflikcie sumienia

albo

b) kpi sobie z wyznawanej przez siebie religii (tzn. jest Katolikiem tylko na papierze, teraz jest modna nazwa "katolik niepraktykujący).

Jeśli ktoś jest katolikiem, a nie zgadza się z pewnymi zasadami, to jest nim tylko "na papierze", przez fakt zapisania w księdze ochrzczonych. Poza tym osoba taka jest albo cały czas w stanie grzechu ciężkiego, albo (niech się ktoś bardziej doświadczony wypowie) podlega ekskomunice.


Cz cze 01, 2006 18:52
Post 
PS. Wyjaśnij mi, olfik jak KK utrudnia apostazję ?


Cz cze 01, 2006 18:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Mi nie robią na razie problemów. Byłem po odpis chrztu: "Po co to panu?". "Do Apostazji". *skrob*, *skrob*. "Proszę".
Ale wizytę u kierownika rejeonowej parafii mam jeszcze przed sobą (kościół w budowie - bez przerwy gdzieś jeździ). Niemiła pani w kancelarii powiedziała, że już mieli apostatów - więc nie powinno być problemu.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pt cze 02, 2006 6:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49
Posty: 453
Post 
A jesli nie robi jakis wielkich problemow to wycofuje, tak mi sie obilo o uszy ale mogly to byc plotki. Tak czy siak mniej problemowe byloby samoczynne wypisywanie delikwenta po np. roku nieaktywnosci, bo to, ze trzeba wiecej zrobic aby sie wypisac niz aby byc katolikem raczej nie wplywa pozytywnie na jakosc wiernych, za to bardzo pozytywnie na ilosc :)


Pt cze 02, 2006 9:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL