Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
A czy w ogole mozna tu rozmawiac o winie?
Zreszta, z tego co pamietam z innych watkow, to jesli ktos nie mial szans w zyciu na poznanie Boga, to tez moze zostac zbawiony. Ale wolalbym zeby wypowiedzial sie w tej kwestii jakis chrzescijanin.
Ponadto, wzrastanie w rodzinie ateistycznej nie jest wcale wyznacznikiem. BO kontakty na rodzinie sie nie koncza, latwo jest wiec spotkac kogos, kto wierzy kto tak pokaze swoja wiare, ze inna osoba tez uwierzy.
Crosis
|
N cze 11, 2006 1:57 |
|
|
|
 |
ate
Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25 Posty: 384
|
Oj,z tym pokazywaniem wiary nie jest aż tak dobrze.Ja raczej nie słyszę,aby młodziez w pubach,na ławeczkach przed blokami czy na boisku rozmawiała o wierze...
|
N cze 11, 2006 12:30 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Crosis Cytuj: Czyli, z polskiego na nasze: ja nie mam prawa smiac sie z teistow i nazywac ich glupcami itd, durniami wierzacymi w smerfy. A teista z drugiej strony ma pelne prawo pokazywac mi swojego Boga. W sobie. W swoim postepowaniu. W swiecie. Ale tez, w moim mniemaniu, nie ma prawa wysmiewac mojego swiatopogladu.
Crosis a czy ktoś poza heretykami na tym portalu wykpił cie z powodu światopoglądu?
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N cze 11, 2006 13:01 |
|
|
|
 |
ate
Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25 Posty: 384
|
Trzeba przyznac,ze porazająca większosc przekonujacych do wiary ateistów to wierzący.W odwrotną strone może i sa,ja nie spotkałam,ale słysze na froum ze tacy byli,jest to ułamek.Dlaczego tak wierzącym zależy aby przekonywać ateistów do wiary w boga i tym samym mąciić im w życiu.
|
N cze 11, 2006 15:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
O tym zdaje mi sie tez kiedys pisalem. Nie przepadm, kiedy teista mowi mi: zle wierzysz. Nawroc sie. Natomiast kiedy teista swoim postepowaniem stara sie pokazac mi swoja wiare - nie mam nic przeciwko. Do tego jest nawet zobligowany - wlasnie swoja wiara.
Crosis
|
N cze 11, 2006 20:47 |
|
|
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Dlaczego tak wierzącym zależy aby przekonywać ateistów do wiary w boga i tym samym mąciić im w życiu.
ate, może dlatego: "Idźcie na cąły świat i głoście Ewangelie wszystkiemu stworzeniu"  Ewangelizacja jest centrum posłannictwa Kościoła, dlatego chrześcijanie próbują nawracać.
|
N cze 11, 2006 21:15 |
|
 |
Astronom
Dołączył(a): Śr wrz 29, 2004 8:41 Posty: 163
|
Crosis napisał(a): Powiem, w co wierze: - wierze, ze ludzie sa dobrzy,
Od pradziejów (dla katolików od czasu Edenu) ludzie zauważali istnienie DOBRA oraz ZŁA. Uważali, że jedna rzecz jest dobra a inna zła. Inne rzeczy natomiast postrzegali jednocześnie jako dobre i złe. Jakie są przyczyny tego, że ludzie są dobrzy? Crosis napisał(a): Powiem, w co wierze: - wierze, ze zaden czlowiek nie powinine ponizac drugiego czlowieka,
Czy szacunek dla drugiego człowieka nie czerpiesz czasem z Biblii? Jeśli nie to skąd? Crosis napisał(a): Powiem, w co wierze: - wierze, ze milosc istnieje i jest cholernie potrzebna w zyciu,
Skąd się bierze owa miłość? Crosis napisał(a): Powiem, w co wierze: - wierze, ze kazdy czlowiek jest inny i co za tym idzie kazdy ianczej pojmuje takie pojecia jak: szczescie, spelnienie,
Czym będzie dla Ciebie szczęście oraz spełnienie na łożu śmierci? Jeśli uważasz, że życie człowieka który całe życie kochał i był szczęśliwy na łożu śmierci kończy się, to jaki sens ma życie tego człowieka na Ziemi? Crosis napisał(a): Powiem, w co wierze: - wierze, ze swiat jest cudownym miejscem.
Czy uważasz, że cudowne miejsca powstają same? Crosis napisał(a): Powiem, w co wierze: Oczywiscie wierze, ze Bog nie istnieje.
Ja wierzę, że Bóg istnieje. Czy mógłbyś podać argumenty, które świadczą przeciwko istnieniu Boga?
_________________ "Kościół nie może iść z duchem czasów - z tego prostego powodu, że duch czasów donikąd nie idzie. (...) Nie chcemy Kościoła, który, jak to piszą gazety, zmienia się wraz ze światem. Chcemy Kościoła, który zmieni świat".
[G.K.Chesterton]
|
N cze 11, 2006 21:32 |
|
 |
jurgi
Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 10:01 Posty: 200
|
Astronom:Czy szacunek dla drugiego człowieka nie czerpiesz czasem z Biblii? Jeśli nie to skąd?
Biblia w wiekszosci traktuje o Czlowieczenstwie,o pozytywnym czlowieczenstwie.Nie tylko ona.Sa ludzie,ktorzy nie znaja Biblii a szanuja sie.jak to wytlumaczysz?
Astronom:Czym będzie dla Ciebie szczęście oraz spełnienie na łożu śmierci?
A czy rzeczywistym szczesciem jest zycie wieczne?Bo dla mnie spelnieniem jest pozostanie w 'dobrej pamieci' chociaz jednej osoby i swiadomosc,ze zylem dobrze nie cyznia cinnym krzywdy.
A szczescie to zycie.Tu i teraz.Nikt z Was nie wie co jets pozniej.Dla mnie waznym jest to by teraz przezyc godnie ten czas
A czy wiara jest rownoznaczna z wiem ze Bog nie istnieje.Dla mnie nie:)
Pytania nie dotyczyly mnie.Ale ..no wlasnie
A odnoszenie wszystkiego do wiary i zrodel chrzescijanskich to ,dla mnie,pozbawianie czlowieka wolnej woli i istoty samej w sobie.
_________________ lllZwatpienie to najprostsza droga do przegranejlll
|
Pn cze 12, 2006 9:29 |
|
 |
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
Astronom napisał(a): Ja wierzę, że Bóg istnieje. Czy mógłbyś podać argumenty, które świadczą przeciwko istnieniu Boga?
To chyba nie jest celem dyskusji w tym temacie. Powiedzmy, że przekonania obydwy stron mają swoje solidne podstawy, których nie ma sensu negować w tej chwili.
_________________ Mors dicit
|
Pn cze 12, 2006 9:48 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Kamyk napisał(a): Cytuj: O,a ja nigdy nie spotkałam takiego !Gdzie on,chetnie z nim pogadam. Dawno juz na forum sie nie udzielał, ale niejaki alp. uważał wierzącyh za matołów, wciąż przedstawiając rzekome dowody na nieistnienie Boga 
Alp. albo też ozel, ale trudo będzie z nimi pogadać, bo zamikli (raczej ie dobrowolnie  ) . Za to możesz poczytać, chociażby klasykę Wiem, ze Boga nie ma. (dowod)
|
Pn cze 12, 2006 11:04 |
|
 |
ate
Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25 Posty: 384
|
Kamyk napisał(a): "Idźcie na cąły świat i głoście Ewangelie wszystkiemu stworzeniu"  Ewangelizacja jest centrum posłannictwa Kościoła, dlatego chrześcijanie próbują nawracać.
Dlaczego ateiści nie maja takiej potrzeby ,
aby domokrążyć i przekonywać?Po co chodzicie nawracacie.Przeciez nie ma podstaw do sadzenia,ze to najprawdziwsza wiara,własnie Wasza.
|
N cze 18, 2006 6:30 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
ate napisał(a): Kamyk napisał(a): "Idźcie na cąły świat i głoście Ewangelie wszystkiemu stworzeniu"  Ewangelizacja jest centrum posłannictwa Kościoła, dlatego chrześcijanie próbują nawracać. Dlaczego ateiści nie maja takiej potrzeby , aby domokrążyć i przekonywać?Po co chodzicie nawracacie.Przeciez nie ma podstaw do sadzenia,ze to najprawdziwsza wiara,własnie Wasza.
Skąd to przypuszczenie, że nie mają takiej potrzeby. Ależ mają i ją realizują.
Rzeczywiście - nie domokrążą. Mają skuteczniejsze techniki i metody. Wszelkiej maści media: gazety, radio, telewizje, internet.
Nie muszą robić tego wprost. Wiedzą że wprost wywołuje odwrotny skutek.
Dlatego sposobem najczęściej stosowanym jest wygryzanie wiary w wierzących, kawałeczek po kawałeczku. Aż zwątpią i ją odrzucą.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
N cze 18, 2006 20:35 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
ate napisał(a): Kamyk napisał(a): "Idźcie na cąły świat i głoście Ewangelie wszystkiemu stworzeniu"  Ewangelizacja jest centrum posłannictwa Kościoła, dlatego chrześcijanie próbują nawracać. Dlaczego ateiści nie maja takiej potrzeby , aby domokrążyć i przekonywać?Po co chodzicie nawracacie.Przeciez nie ma podstaw do sadzenia,ze to najprawdziwsza wiara,własnie Wasza.
Ja oddzieliłbym głoszenie Dobrej Nowiny od nawracania. Głoszenie Dobrej Nowiny jest obowiązkiem chrześcijan, ale nawracanie (się) pozostawiłbym słuchaczowi.
|
Pn cze 19, 2006 11:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|