ToMu i Kamyk: Zgadzam się z wami, że budowa ŚOB z "budżetówki", to bardzo zły pomysł bo finansowanie takich świątyń powinno mieć formę wolnych decyzji i ofiar wiernych, a nie przymusowej "daniny".

Wciąż jednak nie rozumiem skąd w was taka pasja zwalczania jakichkolwiek objawów handlu w okolicach sanktuariów. Zdarzają się oczywiście nadużycia i z nimi należy walczyć, ale to są naprawdę wyjątkowe sytuacje, które nie powinny rzutować na ocenę całości zjawiska.

Być może akurat wy byliśćie w jednym czy drugim sanktuarium, gdzie akurat jakiś niezdrowe zaintersowanie pamiątkami rzeczywiście panowało, ale to naprawdę nie jest norma i nie należy tego uogólniać. Opisałem wam jak to wygląda w Łagiewnikach, koło których mieszkam, i jak rozmumiem, zgadzacie się, że taka umiarkowana obecność handlu to nicc złego.

Leszek mówi, że mieszka obok Jasnej Góry i że też nie dostrzega tych zjawisk, o których piszecie jakby były normą. Ja mu wierzę (choć nierzadko bywam z nim w nastrojach polemicznych). Dlatego apeluję raz jeszcze bysmy nie rozdmuchiwali problemu ponad miarę i zajęli się raczej rzeczywistymi problemami, których naszemu Kościołowi przecież nie brak.

Paschalisie mi też o to samo chodzi Nie mówie że handel w pobliżu takiego sanktuarium jest w ogóle be. Mówie natomiast że nadużycia często mają miejsce, i z nimi nalezy walczyć


Ile razy byłem na Jasnej Górze, to tak właśnie było. I nie tylko pamiątkami. wszystko było ważniejsze od tego, żeby na chwile chociaż się pomodlić. To niestety nagminne, że sanktuaria traktowane są przez ludzi jak atrakcje turystyczne, a nie jako kościoły

Cieszę się, że się wreszcie zgadzamy.


Ile razy byłem na Jasnej Górze, to tak właśnie było. I nie tylko pamiątkami. wszystko było ważniejsze od tego, żeby na chwile chociaż się pomodlić. To niestety nagminne, że sanktuaria traktowane są przez ludzi jak atrakcje turystyczne, a nie jako kościoły[/quote]

Ja byłem na Jasnej Gorze raz jeden więc się nie wypowiadam, rozmawiaj o tm z Leszkiem, który tam mieszka.

Mogę ci natomiast powiedzieć, że w sanktuarium Bożego Miłosierdzia, byłem wielokrotnie: zarówno w dni powszednie, niedziele, jak i w Święto Bożego Miłosierdzia i ani razu nie spotkałem się z nienaturalną pogonią za pamiątkami.

to wyjaśnij dlaczego ŚOB nie buduje się w jakiejś biednej okolicy, np. na Podkarpaciu, tylko w Warszawie ? stolica na pewno nie narzeka na brak turystów

Nie wiem czy czytaliście opinię prawną dotyczącą finansowania Świątyni Opatrzności Bożej.Jeśli nie,to zachęcam do przeczytania pod adresem:
[url]http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4653[url/]
Co o tym sądzicie?Jeśli już dyskutowaliście na temat tego artykułu,to wybaczcie ale jestem tu nowy i za bardzo nie orientuję się o czym już była mowa.

Jeszcze raz podaję adres,ponieważ ostatnio pomyliłem się wpisując składnię polecenia:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4653

To pierwsyz akapit fargentu owego tekstu, początek "aspektu prawnego".

Czy RP konstytucyjnie jest państwem wyznaniowym Nie.

No ale katolików jest większość i to oni rządzą Polską. Inni buzia w kubeł.

Muzułmanie nie wystapią z żądaniem budowy meczetu bo ich za malutko, nikt by nie wysłuchał a moze tez polscy muzułmanie nie są tak bezczelni

Czy gdy ktoś narzuca cel wydatkowania pieniedzy to czy to jest demokracja?

To jest nieliczenie sie z mniejszością. Przeciez gdyby ktos chciał dac pieniądze na budowe to i tak by dał ale jesli ktos nie chce to i tak musi dać bo jak nie państwo mu wyrwie i tyle.

Bardzo ładna reklama dla polskiego Kościoła

To jest prosta zależność. Za prosta.

Polityk potrzebuje poparcia. A cóż mu to poparcie zapewni Ci, którzy mają wpływ na ludzi. A kto ma wpływ na ludzi w kraju, gdzie większośc ludzi deklaruje się katolikami Księża. Jak zyskać przychylność księży

Proste jak drut.

Dla odmiany warto znać historię powstania bazyliki Sacre-Coeur w Paryżu.


Taką sytuacje uważam za zdrową, a nawet zasługującą na duże uznanie. Powód powstania kościoła - analogiczny jak w przypadku ŚOB.
Ale nikt nikomu nic nie narzucał. Wierni sfinansowali świątynię z własnej kieszeni i z własnej woli, była to inicjatywa wiernych, nie hierarchii.

Duchowni tez mogliby sie połapać o co chodzi. Biorąc pieniądze od polityków duchowni robią sobie u nich dług wdzięczności. A potem to już wiadomo...

[...]

To pokazuje jak bardzo poglądy na religię zależą od poglądów politycznych.
W przypadku niewierzących - to tylko stwierdzenie faktu.
W przypadku wierzących, obnaża prawdziwość tej wiary. Bo powinno być odwrotnie: z wyznawanych wartości powinny wynikać wybory polityczne.

A ja nie oceniałbym tak Kaczyńskich.

Nie jestem ich fanem, ale podobno ich religijność nie pojawiła się wraz z dojściem do władzy. -

Zależy do czego ograniczymy religijność? Czy tylko do pokazywania się na mszach czy też może do czegoś więcej?

Z całym szacunkiem, ale w porównaniu z portalem racjonalista.pl - "Trybuna" to szczyt obiektywizmu, rzetelności i otwartości na inne światopoglądy.




Też nie lubię polityki bliźniaków, ale znamy ich za mało żeby móc osądzić ich religijność jako całość. To pozostawmy Bogu.