Autor |
Wiadomość |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Andi Srodka !
Sam musisz dokonać wyboru , co jest dla Ciebie ważne.
Poznaj opinie innych , ale pamiętaj że to Ty podejmujesz decyzje i Ty ponosisz jej konsekwencje. Zastanów się co jest dla Ciebie ważne.
Jaki jest twój priorytet.
----------------------------------------------------------------------------------
Jaga !
Zatem serdecznie witamy nowego dyskutanta [~ke] 
|
Pt cze 30, 2006 21:09 |
|
|
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
jaga napisał(a): Ma przez to rozumieć, że traktujesz ST w oderwaniu od NT?
Nie, ale nie traktuję ich też tak jakby NT zamazywał te niezbyt wygodne dla wizerunku Boga rzeczy z ST. Gdy Bóg kazał wybijać podbitą ludność albo kamieniować za jakieś przewinienia, nie miało to nic wspólnego z zatwardziałością ludzi. Spytam więc jeszcze raz - co jeśli Twój Bóg powie Ci, że masz zabić człowieka?[/img]
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Pt cze 30, 2006 22:57 |
|
 |
jaga
Dołączył(a): Cz cze 29, 2006 17:45 Posty: 14
|
Bóg też nakazał Abrahamowi swojego syna Izaaka...jak skończyła sie ta historia? w ostatniej chwili nie powstrzymał Abrama. Był to test wiary Abrahama. Wiem, że Bóg nie pozwoliłby mi zrobić coś złego. Pytanie: co jeśli Twój Bóg powie Ci, że masz zabić człowieka? podszyte jest złym...tak czuję. Ja ufam Bogu, staram sie żyć tym ca codzień mimo iz to bardzo trudne, bo doświadczyłam już Jego obecności w moim życiu, ale mam też kryzysy. Teraz również czuję pustkę w sercu...
_________________ Słowa są czymś więcej niż tym co mówisz i tym co piszesz, słowa są tym czym jesteś.
|
So lip 01, 2006 9:21 |
|
|
|
 |
jaga
Dołączył(a): Cz cze 29, 2006 17:45 Posty: 14
|
wkradla sie pomylka językowa: powstrzymał Abrama zamiast nie powtrzymal 
_________________ Słowa są czymś więcej niż tym co mówisz i tym co piszesz, słowa są tym czym jesteś.
|
So lip 01, 2006 9:23 |
|
 |
jaga
Dołączył(a): Cz cze 29, 2006 17:45 Posty: 14
|
Incognito  a jaka jest twoja wiara? opowiedź o swoim doświadczeniu Boga, jesli oczywiście nie jest to zbyt śmiała propozycja, a jesli zbyt dla ciebie osobiste to przepraszam 
_________________ Słowa są czymś więcej niż tym co mówisz i tym co piszesz, słowa są tym czym jesteś.
|
So lip 01, 2006 9:29 |
|
|
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Witaj Jaga.
Przeczytaj zatem o historii przysięgi Jerftego Gileadczyka (Sdz 11,29-40)
Początek:
"Duch Pana był nad Jeftem, który przebiegał dzielnice Gileadu i Manassesa, przeszedł przez Mispa w Gileadzie, z Mispa w Gileadzie ruszył przeciwko Ammonitom. 30 Jefte złożył też ślub Panu: 'Jeżeli sprawisz, że Ammonici wpadną w moje ręce, 31 wówczas ten, kto [pierwszy] wyjdzie od drzwi mego domu, gdy w pokoju będę wracał z pola walki z Ammonitami, będzie należał do Pana i złożę z niego ofiarę całopalną'".
Jako pierwsza wyszła jego własna córka. Tym razem nie było happy endu...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
So lip 01, 2006 9:45 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
jaga napisał(a): Incognito  a jaka jest twoja wiara? opowiedź o swoim doświadczeniu Boga, jesli oczywiście nie jest to zbyt śmiała propozycja
Moje doświadczenie Boga jest szukaniem Go przez całe swoje życie, w księgach, rekolekcjach, wspólnotach - pomimo tego nigdy nie poczułem Jego obecności ani świadomości że mogę na Nim polegać. Moja wiara jest ruiną rozwaloną deszczem meteorów wątpliwości i trzęsieniem braków odpowiedzi. Teraz jestem na etapie zastanawiania się czy tej ruiny nie zrównać z ziemią zupełnie, czuję się strasznie oszukany.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
So lip 01, 2006 10:02 |
|
 |
jaga
Dołączył(a): Cz cze 29, 2006 17:45 Posty: 14
|
I....jaka ma być twoja konkluzja? co chcesz udowodnić? być może nie znam aż tak perfekcyjnie PŚ jak ty, ale na prawde mimo tej wiedzy nic nie zmienia sie w mojej relacji do Boga. Przecież rozmawiamy o wierze i o tym czy ktos ufa, wierzy czy też nie ( dlaczego tak sie dzieje) nie decyduje fragment z PŚ. Filipiarz:-) a na czym ty opiersz swoją wiarę?
_________________ Słowa są czymś więcej niż tym co mówisz i tym co piszesz, słowa są tym czym jesteś.
|
So lip 01, 2006 10:04 |
|
 |
jaga
Dołączył(a): Cz cze 29, 2006 17:45 Posty: 14
|
Incognito  wiem co czujesz i to nie jest banał wysnuty z rękawa. Ja też tak często czuję mimo doświadczenia wspólnoty, modlitwy. Kto powiedział, że chrześcijanin będzie odczuwał euforię podczas modlitwy...czy z faktu przyjecia Komunii... A co jeśli na końcu tej drogi okazałoby sie, ze Bóg wybrał Cię, że jesteś Mu szczególnie bliski? czy ta ruina byłaby warta odbudowania? to są pytania, które muszą znaleźć odpowiedz z tobie. ważne jest poczucie bycia w Kościele mimo tej strasznej pustki poczucia samotności, którą ja osobiście czuję. Nie wiem czy udało mi sie to ubrać w słowa 
_________________ Słowa są czymś więcej niż tym co mówisz i tym co piszesz, słowa są tym czym jesteś.
|
So lip 01, 2006 10:14 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Na naukach Jezusa, Jagno. Dlatego nie traktuję poważnie katolików cytujących ST dla dowodzenia swoich racji. Dlatego również cytuję ST - dla pokazania jak obosieczna jest to zabawa.
jaga napisał(a): Bóg też nakazał Abrahamowi swojego syna Izaaka...jak skończyła sie ta historia? w ostatniej chwili nie powstrzymał Abrama.
Odwołałaś się do ST, ja też. Jerftego, wg Biblii Bóg nie postrzymał.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
So lip 01, 2006 10:20 |
|
 |
rafal3006
Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30 Posty: 1589
|
Synod Konstantynopolski w 543 r. napisał(a): Kanon 9. Jeśli ktoś twierdzi lub sądzi, że kara szatanów i złych ludzi jest tymczasowa i że kiedyś nastąpi jej koniec, czyli że nastąpi "apokatastaza" dla diabłów i bezbożnych ludzi - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych.
No i wynika z tego że:
1.
Zły człowiek = bezbożny człowiek np. ateista czy innowierca.
... czyli warunkiem koniecznym nieba jest ślepa wiara w Boga ... a to jest dowód że wszystko jest piecem albo Bóg jest idiotą.
2.
Bezbożnikowi (np. ateiście) Bóg przygotował wieczne męki piekielne
.. co to za Bóg który obraża sie na dobrego, wspaniałego człowieka ateistę któremu z logicznego myślenia wychodzi że Boga nie ma - taki Bóg jest po prostu śmieszny .... jest fałszem.
Takich bzdur w średniowiecznych Synodach jest cała masa np. nieomylność papieża, definicja nienaprawialnego grzechu przeciwko Duchowi Św, grzech apostazji=piekło itp.. - jak tu wierzyć KRK ?
Czemu KRK nie odetnie się od takich bzdur .... ?
_________________ Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów
|
So lip 01, 2006 10:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: a to jest dowód że wszystko jest piecem albo Bóg jest idiotą.
Jest to dowód, bo Ty jako ateista nie wejdziesz do Nieba?? Czyli się boisz jednak i szukasz usprawiedliwienia i jakiejś "furtki", żeby dla Ciebie też znalazło się miejsce.
Czemu Bóg jest idiotą, bo ludzi, którzy Go odrzucają nie chce na siłę mieć koło siebie??
Widzisz prawda jest ciężka do przełknięcia. Widzę, że Ty jednak nie jesteś prawdziwym ateistą. Jesteś człowiekiem, który buntuje się przeciw Bogu, bo Ten nie popiera Jego zachowania. Mówisz, że On nie istnieje, ale gdybyś od Niego uzyskał aprobatę do swoich czynów to byś nie zaprzeczał Jego istnieniu. Nie masz odwagi, powiedzieć Mu "nie" i to dobrze. Bo jest szansa, że jeszcze się ockniesz.
Możesz tutaj napisać jeszcze raz, że to jest bez sensu, bo tylko 10% wierzących pójdzie do Nieba a reszta do Piekła i dlatego Bóg jest idiotą. Ale ja Ci odpowiem to samo: Bóg nie jest idiotą - niech ludzie się zaczną stosować do Jego słów, a nie On do nich.
|
So lip 01, 2006 11:39 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
jaga napisał(a): [...] każda modlitwa to totalna pustka w sercu  jakbym była bardzo daleko od Chrystusa, jkaby On mnie nie słuchał. O to bym się nie martwił, Bóg z założenia wie i słyszy wszystko  Wygląda na to, że nie słyszysz Jego odpowiedzi, coś Cię od Niego odgradza  ... jaga napisał(a): Bóg też nakazał Abrahamowi swojego syna Izaaka...jak skończyła sie ta historia? w ostatniej chwili nie powstrzymał Abrahama. Był to test wiary Abrahama. Wiem, że Bóg nie pozwoliłby mi zrobić coś złego. ST powstał naprawdę bardzo dawno temu... Powyższy tekst jest jednak raczej symbolicznym wezwaniem do absolutnego posłuszeństwa Bogu. W końcu za czasów Abrahama nie było jeszcze 10 przykazań... Od tamtego czasu wydażyło się bardzo wiele, choćby 10 przykazań, nauki Jezusa... Dziś nikt normalny nie mógłby chyba uważać, że Bóg nakłania go do zabójstwa. Wtedy jeszcze nie było to takie jasne... jaga napisał(a): Incognito  a jaka jest twoja wiara? opowiedź o swoim doświadczeniu Boga, jesli oczywiście nie jest to zbyt śmiała propozycja To ja powiem o sobie. Zawsze wierzyłem w jakąś najwyższą istotę, nauki Jezusa wydawały mi się jak najbardziej słuszne, ale "nieżyciowe". Od kilkunasu lat drążyłem problem wiary i nagle stwierdziłem, że Jezus jest w moim sercu. Tak po prostu. Co więcej zawsze tam był, po prostu go nie dostrzegałem. Muszę Cię jednak uprzedzić, że moja wiara doprowadziła mnie do odejścia od Krk. To nie Krk mnie nie zbawi tylko Chrystus. A ja w Krk Jezusa nie znalazłem... jaga napisał(a): A co jeśli na końcu tej drogi okazałoby sie, ze Bóg wybrał Cię, że jesteś Mu szczególnie bliski? czy ta ruina byłaby warta odbudowania? Przyznam, że nie rozumiem powyższego. Mogłabyś rozwinąć? Cytuj: ważne jest poczucie bycia w Kościele mimo tej strasznej pustki poczucia samotności, którą ja osobiście czuję. Nie wiem czy udało mi sie to ubrać w słowa 
Chmmm... Nie wiem czy Twoje poczucie samotności nie wynika z tego, że po prostu jesteś samotna. Brzmi to trochę śmiesznie, ale może to być prawdą, prawdą której nie dopuszczasz do siebie... Może Twoje życie mimo, że jest zgodne z wyznawana wiarą, nie jest tak naprawdę tym czego byś naprawdę chciała. Może dlatego masz kryzys wiary? Bo chcesz innego życia? Konflikt życia i wiary może też prowadzić do odrzucania życia... Miałaś kiedykolwiek choćby przebłyski myśli samobójczych?
Myślę, że odczuwasz jakiś wielki konflikt wewnętrzny, przy którym wszystko inne blednie...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
So lip 01, 2006 13:35 |
|
 |
jaga
Dołączył(a): Cz cze 29, 2006 17:45 Posty: 14
|
Filippiarz:-) ja już kiedys miałam "inne" życie, bardzo wiele zła robiłam, wielu ludzi cierpiało przeze mnie...  myśle, że hmm nie mysle ja to wiem przecież...nie moge wciąż zamknąć tamtego czasu...i kiedy jestem we wspólnocie mam wrażenie mimo iż to jest w sumie subiektywne odczucie, że nie nie pasuje, bo jak Bóg moze kochac mnie po tym co robiłam... a mimo o On jest Panem mojego zycia. o rany!! nie wierze, ze to powiedziałam...
_________________ Słowa są czymś więcej niż tym co mówisz i tym co piszesz, słowa są tym czym jesteś.
|
So lip 01, 2006 16:03 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
jaga napisał(a): A co jeśli na końcu tej drogi okazałoby sie, ze Bóg wybrał Cię, że jesteś Mu szczególnie bliski?
Nic. Gdyby było tak jak to opisujesz, Bóg mógłby mieć pretensje tylko do siebie. Jeśli On gdzieś tam jest, to czemu się chował wiedząc, że Go szukałem? Co mi po Jego bliskości, skoro w niczym się nie objawia? Nie mam zamiaru na siłę zmieniać swojego życzia dla czegoś co mogę sobie jedynie wyobrażać.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
So lip 01, 2006 16:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|