Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 7:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 99 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 WIERZYC-OTO JEST PYTANIE 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt maja 05, 2006 3:31
Posty: 16
Post 
Też miałam kiedyś "problem" z wiarą.Krótko mówiąc byłam "ateistką "bo tak mnie wychowano.Ale Bóg nie dał mi spokoju.Wiem że On Jest.I już.Jest na pewno .Zależało mu na takim badziewiu ja ja.Podniósł mnie kiedy upadłam tak nisko że myślałamże nic już dalej nie ma.Tylko pustka.Nie byłam idealna i nie jestem.Ale wiem że bez Boga żyć nie potrafię.A żyję bo On tak chce.Jeszcze wiele muszę się nauczyć i zrozumieć.Tylko że teraz już nie jestem sama.


So lip 01, 2006 16:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
rafal3006 napisał(a):
Synod Konstantynopolski w 543 r. napisał(a):
Kanon 9. Jeśli ktoś twierdzi lub sądzi, że kara szatanów i złych ludzi jest tymczasowa i że kiedyś nastąpi jej koniec, czyli że nastąpi "apokatastaza" dla diabłów i bezbożnych ludzi - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych.


No i wynika z tego że:
1.
Zły człowiek = bezbożny człowiek np. ateista czy innowierca.

... czyli warunkiem koniecznym nieba jest ślepa wiara w Boga ... a to jest dowód że wszystko jest piecem albo Bóg jest idiotą.

2.
Bezbożnikowi (np. ateiście) Bóg przygotował wieczne męki piekielne

.. co to za Bóg który obraża sie na dobrego, wspaniałego człowieka ateistę któremu z logicznego myślenia wychodzi że Boga nie ma - taki Bóg jest po prostu śmieszny .... jest fałszem.

Takich bzdur w średniowiecznych Synodach jest cała masa np. nieomylność papieża, definicja nienaprawialnego grzechu przeciwko Duchowi Św, grzech apostazji=piekło itp.. - jak tu wierzyć KRK ?

Czemu KRK nie odetnie się od takich bzdur .... ?


Kris_yul napisał(a):
Cytuj:
a to jest dowód że wszystko jest piecem albo Bóg jest idiotą.


Jest to dowód, bo Ty jako ateista nie wejdziesz do Nieba?? Czyli się boisz jednak i szukasz usprawiedliwienia i jakiejś "furtki", żeby dla Ciebie też znalazło się miejsce.

Czemu Bóg jest idiotą, bo ludzi, którzy Go odrzucają nie chce na siłę mieć koło siebie??


Zobacz sobie Kris jak manipulujesz cytatami.


1.
Zły człowiek = bezbożny człowiek
np. ateista czy innowierca.

... czyli warunkiem koniecznym nieba jest ślepa wiara w Boga ... a to jest dowód że wszystko jest piecem albo Bóg jest idiotą.


Dlaczego nie zacytowałeś całego zdania.

Obalaj sobie puknt 1 albo 2 w całości - to zrozumię, ale nie wycinaj bezczelnie paru słów i nie komentuj.

Czekam na obalenie całego punktu 1 i 2 :D

Z całości Twojej wypowiedzi wynika, że wspaniały dobry człowiek ateista musi do piekła a np. "Hitlerki" mogą do nieba bo w ostatniej minucie życia sie wyspowiadali - czy nie widzisz w tym idiotyzmu ? :o

Z twojej wypowiedzi wynika, że wiera w Boga wyklucza logiczne myślenie !!

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


N lip 02, 2006 22:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Znalazłem w necie jedno bardzo mądre zdanie:

"Żadna religia nie jest ważniejsza od ludzkiego szczęścia." Budda

Tak więc kolejność powinna byc taka:

I.
Miłość do swojej rodziny i dzieci oraz wszystkich ludzi

II.
Miłość do Boga

.. nigdy odwrotnie !!

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


N lip 02, 2006 23:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 19, 2006 15:37
Posty: 127
Post 
Dlaczego nigdy odwrotnie? Czy z racji tego mamy na siłę swatać np. zakonników??? Kompletny bezsens. A na marginesie, to przecież niektórzy widzą Boga właśnie w rodzinie i dzieciach. Kogo wówaczas bardziej czczą; rodzinę, czy Boga ...?

_________________
Wiem, że nic nie wiem


N lip 02, 2006 23:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 22, 2006 4:20
Posty: 264
Post 
rafal3006 napisał(a):
1.
Zły człowiek = bezbożny człowiek np. ateista czy innowierca.
... czyli warunkiem koniecznym nieba jest ślepa wiara w Boga ... a to jest dowód że wszystko jest piecem albo Bóg jest idiotą.
2.
Bezbożnikowi (np. ateiście) Bóg przygotował wieczne męki piekielne
.. co to za Bóg który obraża sie na dobrego, wspaniałego człowieka ateistę któremu z logicznego myślenia wychodzi że Boga nie ma - taki Bóg jest po prostu śmieszny .... jest fałszem.
Takich bzdur w średniowiecznych Synodach jest cała masa np. nieomylność papieża, definicja nienaprawialnego grzechu przeciwko Duchowi Św, grzech apostazji=piekło itp.. - jak tu wierzyć KRK ?
Czemu KRK nie odetnie się od takich bzdur .... ?

[/quote]

Ad. 1. Bezbożny = Bez Miłości = Zły (Bardzo skracając, ale jak pomyślisz, to znajdziesz powiązanie :D )
Nigdzie w dokumentach kościelnych nie spotkałem się ze stwierdzeniem, że trzeba "ślepo wierzyć" a wręcz przeciwnie Kościół i Chrystus zachęcają do dociekania Prawdy (odsyłam chociażby do Pisma i przypowieści...)
Ad. 2. Wydaje mi się, że Bóg się nie "obraża" - Twoje rozumowanie kłóci się z faktem poświęcenia życia za grzeszników... i to w najmniej "przyzwoity" sposób (Krzyż).
Jeżeli "dobremu, wspaniałemu człowiekowi ateiście (...) wychodzi, że Boga nie ma" to znaczy tylko, że jest ślepy, a nie Bezbożny - tutaj odsyłam do Listu Św Jakuba: "Wiara bez uczynków jest martwa (..) Pokaż mi wiarę bez uczynków, a ja pokażę ci wiarę z moich uczynków"
Ten "Ateista" o którym piszesz w świetle tych słów nie wydaje mi się bezbożnikiem - po prostu jego umysł nie potrafi pojąć Boga (co zresztą jest cechą większości ludzi - również tych wierzących) jest jak dziecko, ślepe w swojej niewiedzy; jednak Bóg Kocha dzieci... jeżeli czyni dobre uczynki na pewno będzie zbawiony, bo one będą świadczyć o jego Wierze... Wydaje mie się, że mylisz pojęcia Wiara i przekonanie:
Wiara jest czymś dużo pojemniejszym nież samo przekonanie: Złe duchy (Diabeł) jest przekonany o istnieniu Boga, co nie przeszkadza mu być bezbożnym... nie Wierzyć.

_________________
Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera;


Pn lip 03, 2006 6:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27
Posty: 414
Post 
Synek też traci wiare !

Pytam jednak siebie:
w co wierze ? dlaczego wierze ? Jak wierze ? 8)

Łapie sie na sprzecznościach: za dużo nasłuchuje sie na drugich !
boję sie samego siebie być sobą !

Wyjście z tego ? nie wiem sto i dwa, ale jaka alternatywa mi została ?
Jest jakaś, ale tego też sie boję , wiec cierpliwie czekam - na co ?
na światłość lub ciemność.
Głupio, co...
Synek

_________________
śmiech to zdrowie :-)


Pn lip 03, 2006 7:23
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Dlaczego nigdy odwrotnie? Czy z racji tego mamy na siłę swatać np. zakonników

Nie rozumiem?

Ja też uważam, że najpierw człowiek, potem Bóg.

Cytuj:
Kogo wówaczas bardziej czczą; rodzinę, czy Boga ...?


Jeżeli ktoś potrafi to połączyć to jego sprawa, ale ja osobiście od rodziców oczekuję miłości, a nie czczenia. Nie chcę też aby rodzice widzieli we mnie Boga, a jedynie człowieka.

Nigdy nie zdołam pokochać jakiejś istoty wyższej bardziej niż bliskich. I nic nie pomoże tłumaczenie sobie że widzę w nich Boga. Ja próbuję w drugim człowieku zobaczyć człowieka....


Pn lip 03, 2006 16:17

Dołączył(a): Śr kwi 19, 2006 15:37
Posty: 127
Post 
Cytat:
Dlaczego nigdy odwrotnie? Czy z racji tego mamy na siłę swatać np. zakonników

Nie rozumiem?
Cytuj:

Spróbuj więc wyperswadować zakonnikowi, że oddanie życia Bogu jest mniej ważne od ogniska rodzinnego :)

Ja też uważam, że najpierw człowiek, potem Bóg.


A co to w ogóle znaczy? Zdaje się jest takie przykazanie - Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną. Nie wydaje mi się, żeby tu chodziło tylko o jakichś bożków opojów.

Nigdy nie zdołam pokochać jakiejś istoty wyższej bardziej niż bliskich.
Cytuj:

Ktoś zdaje się kiedyś powiedział - Kto nie nienawidzi swoich bliskich, ten nie może być moim uczniem.

Ja próbuję w drugim człowieku zobaczyć człowieka....

Cytuj:

Ten sam chyba powiedział - Bogami jesteście, a o tym samym powiedziano nawet raz - OTO CZłOWIEK.

Kim w ogóle jest czlowiek? Wiesz coś o tym?


_________________
Wiem, że nic nie wiem


Pn lip 03, 2006 16:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 19, 2006 15:37
Posty: 127
Post 
Sorki. Trochę pomieszały mi się cytaty z moimi uwagami. Ale kto inteligentny, ten się połapie :-D

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Pn lip 03, 2006 16:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Valis napisał(a):
Spróbuj więc wyperswadować zakonnikowi, że oddanie życia Bogu jest mniej ważne od ogniska rodzinnego :)

Co to w ogóle za retoryka? Mogę Ci równie dobrze napisać "spróbuj wyperswadować mężowi, że zamordowanie jego żony jest mniej ważne od jego zaparcia się Chrystusa". Czemu mają służyć takie pytania?
Valis napisał(a):
Ktoś zdaje się kiedyś powiedział - Kto nie nienawidzi swoich bliskich, ten nie może być moim uczniem.

Czego to ma dowodzić prócz bezczelności wymagań?

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Pn lip 03, 2006 17:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Ciekawy jestem co było gdyby każdy dokładnie przyjrzał sie ideom w które wierzy.


Pn lip 03, 2006 18:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Mnóstwo różnych rzeczy których nie jesteśmy w stanie wymienić ani sformułować w dyskusji w postaci jednolitej odpowiedzi.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Pn lip 03, 2006 18:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
rafal3006 napisał(a):
Znalazłem w necie jedno bardzo mądre zdanie:

"Żadna religia nie jest ważniejsza od ludzkiego szczęścia." Budda

Tak więc kolejność powinna byc taka:

I.
Miłość do swojej rodziny i dzieci oraz wszystkich ludzi

II.
Miłość do Boga

.. nigdy odwrotnie !!


Valis napisał(a):
Dlaczego nigdy odwrotnie? Czy z racji tego mamy na siłę swatać np. zakonników??? Kompletny bezsens. A na marginesie, to przecież niektórzy widzą Boga właśnie w rodzinie i dzieciach. Kogo wówaczas bardziej czczą; rodzinę, czy Boga ...?


Valis, z zakonnikami itp. to nie ma nic wspólnego. :D

Tu chodzi o sprawy konfliktowe. Załóż sobie, że podobnie jak mój kuzyn zakochałeś się w dziewczynie Świadkowej Jehowy - dla KRK to sekta, diabeł .... i nie wiadomo co jeszcze.

Co wtedy wybierzesz, zabijesz swoją miłość bo Bóg jest najważniejszy czy nie ?

Tego typu konfliktów można podać tysiące i w tego typu konfliktach Bóg powinien być na drugim miejscu, nigdy odwrotnie. :o

Możesz sobie też założyć, że zakochałeś sie w ateistce która nigdy nie uwierzy w Boga - co wybierzesz, miłość czy Boga ?

Normalny człowiek zawsze wybierze miłość !!

Bo co się stanie, jeśli zakochałeś się w pięknej Buddystce i zmienisz wiarę na Buddyzm - NIC !! - bo Bóg który tego zabrania jest głupcem .. czyli fałszem, czyli nie istnieje. :D

Dlatego miłość do drugiego człowieka na pierwszym miejscu, miłość do Boga na drugim.

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


Pn lip 03, 2006 20:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Adamek napisał(a):
Jeżeli "dobremu, wspaniałemu człowiekowi ateiście (...) wychodzi, że Boga nie ma" to znaczy tylko, że jest ślepy, a nie Bezbożny - tutaj odsyłam do Listu Św Jakuba: "Wiara bez uczynków jest martwa (..) Pokaż mi wiarę bez uczynków, a ja pokażę ci wiarę z moich uczynków"
Ten "Ateista" o którym piszesz w świetle tych słów nie wydaje mi się bezbożnikiem - po prostu jego umysł nie potrafi pojąć Boga (co zresztą jest cechą większości ludzi - również tych wierzących) jest jak dziecko, ślepe w swojej niewiedzy; jednak Bóg Kocha dzieci... jeżeli czyni dobre uczynki na pewno będzie zbawiony, bo one będą świadczyć o jego Wierze...


Kapitalnie Adamku.

Powiedz to jeszcze raz wszystkim twardogłowym na tym forum, że dobry człowiek, z przekonania ateista może być zbawiony, że mój podpis jest prawdziwy !!!!

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


Pn lip 03, 2006 20:09
Zobacz profil
Post 
uff... dobrze że chociaż ktoś mnie zrozumiał.

Może ktoś podać 100 cytatów, a ja nadal będę z uporem maniaka ;) twierdziła:

Cytuj:
Dlatego miłość do drugiego człowieka na pierwszym miejscu, miłość do Boga na drugim.


A jeśli dobry Bóg wyśle mnie za to prosto do piekła.... to trudno


Pn lip 03, 2006 20:15
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 99 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL