A może tak potrenujmy karate w stylu Chuck Norris.A siłownia też dobra.

Przydałby się temat "stadion",ale pewnie wtedy uznanoby to za spam.

dawno wiekszej bzdury nie czytałem. Jak się ma komplekty to trzeba atakowac??
Niechce się o własne ciało zabdac to trzeba udubić tych co mają dyscypline i 5 razy w tygodniu morduja sie po 1,5h na pakiernii?? Ot to filozofia!

Mało czytasz w takim razie
Nikt tu nikogo nie atakuje... Po prostu na pływalni nie da się wyprodukować "łysego pakera bez karku" Łyse miśki bez karku są obce mojemu poczuciu estetyki

Gwałtowność Twojej reakcji sprawiła, że aż sprawdziłem czy coś nie pokręciłem, ale jednak nie. Pytanie brzmiało:

sam trenuje na silowni dobre 9 lat. Caly czas bez koxu i chyba tak juz zostanie. Choc niestety kulturystyka to sport ktory wymaga wyzeczen - regularna odpowiednia dieta - trzeba min. co 4h zjesc posilek bialkowy, praktycznie trzeba odmowic sobie wszelkich uzywek, duzo spac no i regularnie ciezko trenowac.
Oczywiscie wiem ze paker kojarzy sie ludziom z wielkim lysym karkiem ktory jezdzi bmw i wpieprza mase koxow... no coz jak widac z opisu on sportowcem nie jest. Dlatego wszystkie tak "oczywiste" opinie na temat kulturystow sa czesto krzywdzace dla osob ktore w ten sport wkladaja wiele wyzeczen, czasu i pracy. A i tak zostana wrzuceni do jednego wora z w/w ...

wejdz na moj blog jest tam moje zdjęcie www.fidei_defensor.diary.pl i sprawdz czy jestem łysy...

Co do sterydóq... jak zaczełem trenowac to dla mamy zwykła kreatyna była sterydem, szprycowanie sie jest grzechem, to lamanie rpzykazania "nie morduj" nie ma reguły, szprycowac się może kolarz, pływak czy tenisista nie tylko kulturysta. Stereotyp kulturysty ideioty jest dziwny, nigdzie tyle nie rozmawiałem o sprawach naprawde waznych jak nie na siłowni, ale jak to stereotyp jest dobry dla ldzi szukających gotowych wizji rzeczywistości, niechcacych samemu sobie takowe wypracowac.

Sam zabieram się do pójścia na siłownię od dłuższego czasu...

Mam sporo nadwagi (ze 20 kg pewnie) Nie ukrywam - lubię dobrze zjeść (ale bez przesady), czasami wypić jedno, dwa piwka (nie pięć czy dziesięć), no i leniuch nieco jestem. A do tego - siedząca praca, no i zamiłowanie do czytania, co sportem raczej nie jest.

Czy ktoś zna jakieś strony, gdzie przedstawiono i wytłumaczono jakieś proste i dobre ćwiczenia na mięśnie brzucha

A róbcie i wyglądajcie sobie jak chcecie
Ja jestem raczej zwolennikiem aktywnego wypoczynku, siłownia pod to nie podpada
Dla osób chcących się "wyszaleć" polecam Krav Magę - naprawdę niesamowita rzecz, chociarz dla mnie było to jednak za ostre...

Fakt - faktem jesteś całkiem całkiem

Rozumiem Cię Nutko,zwłaszcza,że kulturyści nabywają mięśni stosując (o zgrozo) sterydy.Ale nie siła mięśni się liczy.

1-znam kilkudziesiąciu, wszyscy tępi jak buty.

2-kręgle, bilard, piłka nożna, pływanie... ale przede wszystkim nauka, bo sprawność mózgu jest dla mnie ważniejsza niż nowa meta, czy białko w proszku.

A co do Ciebie marcin- powiem tylko, że mi się humor poprawił;]

dziękuję



nie ma jak kompleksy...ja ciebie nawet rozumiem, wszyscy kogo znam tak samo reagują na moje zaproszenie na siłownie. łatwiej napisać że siłownia jest dla idiotów, tępoli etc, trudniej że siłownia wymaga wielu wyrzeczen, ogromnej wiedzy z dziedziny biologii (od kiedy trenuję rozpoczełem domowe "studia" nad technologią żywienia, nie wiem czy miałbyś coś do powiedzenia w tym temacie z przecietnym kulturystą - ja nim nie jestem trenuję czysto amatorską co nie znaczy byle jak )

bilard tak, fany sposób na spędzenie czasu z kolegami przy piwku "bezalkoholowym"
piłka nożna jak najbardziej poprawia kondycję i sprawność ruchową
pływanie oczywiście że tak, poprawia wydolnośc i kształtuje sylwetkę





ciesze się, pewnie pisząc to miałeś na celu mi dociąć ale nie wnikam w intencję, wazne że humor się poprawił a ja jestem zwolennikiem uśmiechu na ustach...czyli optymizm!

1-nie mam kompleksów, a na siłowni jestem raz w tygodniu, co nie zmienia faktu, że jej wielcy zwolennicy są zazwyczaj ułomni intelektualnie. Wyrzeczenia- może i, tylko nie większe niż np. nauka, więc nie ma co się podniecać, tak samo jak z tymi "domowymi studiami".

Optymistą jestem zawsze, szczególnie przy niektórych obrazkach.

1. Zdjęcie na tak. Dla mnie to ideał męskiego ciała, kto tak wygląda, dla tego respekt za dbanie o siebie i wypracowaną urodę.
Zdjęcie na nie. To zaś uważam za obrzydliwe i obleśne. Zero piękna, jedynie napompowane aż do pokraczności mięcho.
2. Od czasu do czasu rower, prawie codziennie bieganie (na tramwaj - prawie zawsze wychodzę za późno z domu).