To zależy.
W A są to wybory pośrednie (wybiera się przedstawicieli, a ci wyłąniają głowę państwa) - to niekoniecznie, bo zawsze Kowalski może powiedzieć: "przedstawiciele wybrali spośród siebie nie tego, na którego ja głosowałem".
W B tym bardziej - bo Kowalski zawsze może powiedzieć: "Ten lider nie umie rządzić, a w dodatku nasz arystokrata to tyran...". Też źle.
Nie wiem
