Jak w takim razie mam rozumieć słowa Exultetu
błogosławiona wina?

Proszę o wyjaśnienie!

Koralinek: Jak w takim razie mam rozumieć słowa Exultetu
błogosławiona wina?
Moim zdaniem nie dosłownie . Jako przenośnie jak choćby użytą w cytowanym przeze mnie jednym wersie Ks Twardowskiego "Ręce", jak w opisywanym upadaniu i powstawaniu.

To nie ja, to diabeł



To nie jest dobra analogia, bo chęć wiedzy, czy nawet zaspokajanie ciekawości nie jest niczym ''spleśniałym''. Jest zwykłym dążeniem człowieka do doskonałości.



Niestety to nie jest absurd. Człowiek (nie koniecznie ty) musi zabić, żeby wiedzieć czym jest morderstwo, jakie niesie za sobą skutki i, co najważniejsze, czym morderstwo nie jest. Tak samo jak z kolorami. Żeby odróżnić biel od czerni trzeba poznać obydwa.



To w takim razie krzyż nie jest drogą do zbawienia i na marne Jezus został zabity.

JESZCZE jesteśmy, przynajmniej po części.



Nie może mówić zbyt prosto, bo musi pozostać atrakcyjnym.

Przypominam, że Faust wszedł w pakt z Mefistofelesem, a jak to się wszystko skończyło, to większość tak zwanych kulturalnych ludzi wie ...

Chyba tak, a jego wypowiedź dopełnił św. Paweł mówiąc, że wszystko wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Cóż za wspaniała współpraca Pawełka z Lucyferem.



Kompletny absurd!



Bóg usprawiedliwa. Diabeł potępia. Mówi właśnie - Wy idioci!..



Brawo! Właśnie chodzi tu tylko i wyłącznie o świadomość zła, bo świadomość zła automatycznie rodzi świadomość dobra. Bóg chyba niczego tak nie pragnie od człowieka jak tego, żeby ten był w pełni świadomoym otaczającej go rzeczywistości. Nic nie miałoby sensu gdyby nie świadomość, nawet miłość, bo żeby kochać trzeba wiedzieć, że się kocha, że się jest kochanym i czym jest miłość. Zwierzę nigdy nie pokocha na sposób boski.



Znudzenie też jest złem przecież. X nie może być powodem X !



Vide pierwszy post

No tak, ale jest to coś, co potocznie nazywamy dobrem i złem.










Nałożę ci na barki ciężar 200 kilowy i powiem ci - Wstań! Wstaniesz?
Później każę ci dźwignąć 5 kilo. Podniesiesz?

Dlaczego odpowiedź na pierwsze pytanie prawdopodobnie brzmi - Nie?
Dlaczego odpowiedź na drugie pytanie brzmi - Tak?
Czy twoje odpowiedzi mają coś wspólnego z twoją wolą, decyzją, chęciami, dążeniami itd.? A jeśli nie mają to zadam ci jeszcze jedno pytanie.

Czy to, który ciężar jesteś w stanie podnieść, zależy bardziej od CIEBIE, czy od twoich UWARUNKOWAŃ?

Valis znudzenie nie jest złem, mozna w końcu znudzic sie tą samą pozycją snu, tym samym zapachem perfum, czy to zło?? Otóż nie, ale to niebezpieczne odczucie, które moze, ale nie musi, być powodem czegoś złego, wstępem do grzechu, lecz nie nim samym!

Valis: "Bóg usprawiedliwa. Diabeł potępia. Mówi właśnie - Wy idioci!.. "

To uproszczenie nie jest tak do końca prawdziwe. Bo usprawiedliwienie typu:
Nie przejmuj sie tak naprawdę nie robisz nic złego, cel uświęca środki, i wiele innych usprawiedliwień pochodzi od tej ciemniejszej strony i od nas samych kiedy zagłuszamy swoje sumienie, poczucie przyzwoitości itp.

U Boga usprawiedliwienie z wiary pochodzi, a to co pewnie miałeś na myśli to Miłosierdzie i wybaczenie.

To swoje zdanie na ten temat zakończył bym stwierdzeniem na temat grzechów przeciwko Miłosierdziu Bożemu:
Grzech: Niewiara w Miłosierdzie Boże (nie staraj się o wybaczenie bo Bóg Ci tego na pewno nie wybaczy - takie potępienie złego, który od ucieczki do miłosierdzia nas odwodzi)
i przeciwna jemu cnota: Ufność w Miłosierdzie Boże (Bóg który wzywa nas do nawrócenia, do odwrócenia się od grzechu do ucieczki do Jego Miłosierdzia)
Nadmierna ufność w Miłosierdzie Boże (rób co chcesz, przecież wiesz że Bóg ci wszystko wybaczy takie namawianie do grzechu pochodzące od Złego)
i przeciwna jemu cnoty: nasze sumienie to najlepsze bo przeduczynkowe, które nas od grzechu odwodzi i bojaźń boża.

Raczej nie była to odpowiedź skierowana do Paschalisa. To było apropos "tego co szatan powiedział".
Cytat ten jest także mottem w pięknej powieści "Mistrz i Małgorzata". Nie wiem czy ktoś zauważył rzecz ciekawą rzecz: szatan nie jest zły. Gdyby był krzywdził by taż ludzi dobrych (pomijając rzecz jasna opętania ), a tego nie czyni. Szatan lubi zło, ale go nie czyni. To ludzie je czynią. On jest za to na tyle inteligentny że potrafi to wykorzystać

Rito a takie pytanko:
Jak określisz ataki na świętych. Fizyczna walka Złego, o której często czytamy?
A przykłady opętania?
No i jest jeszcze taka jego nazwa Zły. Czyżby dana mu przez przypadek?

Znudzenie jest dyskomfortem psychicznym, czyli czymś, czego pragniemy uniknąć, czyli subiektywnym złem, bo zło to nic innego tylko to, czego chcemy uniknąć.



Usprawiedliwienie jest poprzedzone zrozumieniem, a zrozumienie rodzi usprawiedliwienie.



A nie jest tak, że wybaczy? Skoro mówi nam, że należy przebaczać nie siedem a siedemdziesiąt siedem razy (co oznacza, że zawsze), to dlaczego sam miałby być gorszy?
Oczywiście inna sprawa to nieuczciwe wykorzystywanie tego faktu.

Bajki, albo choroby psychiczne. Taki małostkowy szatan, który dla rozrywki opętuje ludzi to nadmierna fantazja ludzka. Po co miałby to robić?


Osobiście nie wiem jak nazywa się Szatan. Jak go spotkam, to się zapytam

Valis niekoniecznie chcemy uniknąć tylko czegoś Złego, ale również niewygodnego, a niewygodne sytuacje nie są przecież grzechem :>

Tak, ostatecznie można powiedzieć, że o ile każdy grzech jest złem, to nie każde zło jest grzechem. Oczywiście dla mnie spanie po lewej stronie łóżka może być dyskomfortem, a dla ciebie nie. Ten rodzaj zła jest zatem subiektywny, ale powiedz mi - jaki nie jest? Nawet jeśli próbujesz zrobić coś dobrego, to jednocześnie zawsze robisz coś złego, np. dzieląc się z siostrą czekoladą robisz coś dobrego, ale nie dzieląc się tą samą czekoladą z mamą robisz coś złego. To działa również w drugą stronę. Np. zło wojny tworzy dobro postępu technicznego.