Dlaczego Bóg stworzył Choroby
Autor |
Wiadomość |
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
onlyjusti napisał(a): NO - a moze Pan Bóg chce Nas zblizyć do siebie, oczyscić z grzechów poprzez cierpienie fizyczne?? a moze chce w ludziach obudzić miłość do bliźniego, abyśmy udzielili Mu pomocy w potrzebie, wsparcia w chorobie?? to wszystko jest logicznym łańcuchem, Jan Paweł II w sowjej biografii określał chorobe jako Dar od Boga, bo nie ma przypadków i błędów, jest Wola Boga, nieomylnego Stwórcy wszechrzeczy.
Z tego co piszesz wynika że wasz Bóg ma bardzo instrumentalne
podejście do swych"dzieci".Czyżby niektóre były tylko narzędziami
do wzbudzania "miłości" i dlaczego akurat te a nie inne.Przypomina to
trochę rosyjską ruletkę.Zresztą już samo zaistnienie jest niezwykłym
fartem,gdyż jak wykazują badania ok.40% embrionów(w myśl nauki
Kościoła to są już ludzie)samoistnie obumiera bez żadnej fizjologicznej
przyczyny.Ciekawe czemu są zabijane przez Boga.Przecież ich rodzice
nawet niewiedzą o ich istnieniu więc w kim ma to obudzić "miłość".
No i ciekawi mnie jak taki embrion bez świadomości i ciała trafia do
nieba to czy Bóg interpoluje mu je.Bo trochę głupio być takim zlepkiem
komórek przez wieczność.
_________________ bessa wszystkich wessa
|
Śr lip 12, 2006 22:12 |
|
|
|
 |
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
rafal3006 napisał(a): No, ja wiem że ty na ziemi chciałbys byc nieśmiertelny i nie rozumiesz że to byłoby dla ciebie potworne piekło. Za X miliardów nasza ziemia przestanie istnieć a ty jesteś nieśmiertelny i pływasz samotnie w kosmosie w którym nie ma juz ani jednej galaktyki, ani jednej gwiazdy, jesteś samotny i nieśmiertelny, bo to właśnie oznacza nieśmiertelnośc Nadal chcesz byc nieśmiertelny ? 
Zdefiniuj proszę precyzyjniej pojęcie nieśmiertejności.
W momencie osiągnięcia przez wszechświat temperatury zera bezwzględnego i "śmierci" jąder wodoru(protonów) ciało ludzkie
składające się nich tak samo jak galaktyki i gwiazdy,uległoby
zniszczeniu,obojętnie jak bardzo byłoby "nieśmiertelne". 
_________________ bessa wszystkich wessa
|
Śr lip 12, 2006 22:24 |
|
 |
białymistyk
Dołączył(a): Wt paź 03, 2006 11:37 Posty: 6
|
ToMu napisał(a): Cieszmy się że nie musimy żyć na Ziemi wiecznie - to byłoby dopiero piekło
Jeśli chodzi o'mnie to chcialbym żyć tak długo dopuki nieosiągne zdawlającego mnie poziomu rozwoju duchowego,ale to nie problem jak będę chciał zawsze mogę wrócić w procesie reinkarnacji i spróbować jeszcze raz,
a jeżeli chodzi o choroby i cierpienie to diabeł je wymyślił żeby czymać ludzi twardo na ziemi
_________________ diabeł zamknął ludziom oczy jestem tu poto by je otworzyć
|
Wt paź 03, 2006 15:58 |
|
|
|
 |
białymistyk
Dołączył(a): Wt paź 03, 2006 11:37 Posty: 6
|
"Cieszmy się że nie musimy żyć na Ziemi wiecznie - to byłobydopieropiekło"Jeśli chodzi o'mnie to chcialbym żyć tak długo dopuki nieosiągne zdawlającego mnie poziomu rozwoju duchowego,ale to nie problem jak będę chciał zawsze mogę wrócić w procesie reinkarnacji i spróbować jeszcze raz,
a jeżeli chodzi o choroby i cierpienie to diabeł je wymyślił żeby czymać ludzi twardo na ziemi
_________________ diabeł zamknął ludziom oczy jestem tu poto by je otworzyć
|
Wt paź 03, 2006 16:02 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
To że Bóg jest wieczny i doskonały to wcale nie oznacza że jego dzieła muszą być takie same, owszem są wielkie piękne ale nie aż tak absolutnie doskonałe jak na ogół sobie wyobrażamy.
Nie można absolutyzować świata i wytykać Bogu dlaczego istnieją choroby dlaczego istnieje cierpienie dla czego to a dlaczego tamto. Nie można mieć pretensji do Boga że nie stworzył świata absolutnie idealnego - bo nie mógł – Nieskończoność może generować z siebie tylko rzeczywistość skończoną.
Jeśli się dobrze przypatrzyć światu to nie jest on taki idealny jak się na pozór wydaje, nic nie jest w nim trwałe, gdzieś coś umiera coś się rodzi, coś powstaje a gdzieś indziej rozpada (dezintegruje) wszystko jest w ciągłym ruchu, wszystko się zmienia. Nasz świat przecież także powstał z popiołów gwiazd które dawno temu uległy zagładzie (czyli życie odradza się z popiołów jak mityczny feniks)
Dla czego istnieją choroby i cierpienie?
Skoro istnieją bakterie i wirusy które są powodem większości naszych chorób to pewnie muszą istnieć i czemuś służyć, to że do końca nie znamy ich przeznaczenia to nie oznacza że nie są potrzebne . Gdybyśmy mogli to z pewnością zniszczylibyśmy wszystkie drobnoustroje tak jak te wszystkie owady potraktowane chemią, no i co by się wtedy stało? Cała równowaga biologiczna zostałaby zachwiana .
W zdrowym i mocnym organizmie wszystko jest w stanie równowagi, wszystkie te drobnoustroje pomimo że egzystują w naszym ciele nie mogą nam zrobić żadnej krzywdy i wszystko jest dobrze dopóki człowiek nie wtrąci swoje trzy grosz i nie zachwieje ową równowagę energetyczną organizmu - jak? .
Całym światem rządzą pewne prawa, zresztą wszystko co istnieje powstało na mocy prawa fizycznego albo metafizycznego (wewnętrznego – duchowego) Skoro jesteśmy częścią tego świata to także podlegamy tym samym prawom. Jeśli naruszymy którekolwiek z nich świadomie lub nie to z pewnością będziemy chować. I tak jak wżyciu nieznajomość prawa nie zwalnia automatycznie od odpowiedzialności
Otrzymaliśmy wolną wolę tylko, że nie potrafiliśmy z niej skorzystać. Nie można mieć wolnej woli i nie ponosić za to żadnej konsekwencji, jak to ktoś lubił mówić tu na forum; nie można równocześnie zjeść ciastko i mieć ciastko. Czyli coś za coś – daję ci swobodę wyboru ale z pełnymi tego konsekwencjami.
Świat od samego początku nie był idealny ale także nigdy nie miał być padołem łez i cierpienia.
Cierpienie i śmierć jak mówią wierzący przyszły przez „grzech” i zaiste tak jest – przez grzech niewiedzy, głupoty i ludzkiej ignorancji, no i oczywiście nieposłuszeństwa – skoro nie znamy wszystkich praw rządzących tym światem to trzeba zawierzyć tym co wiedzą – nieprawdaż?
Chcemy żyć po swojemu i naruszać boskie prawa a potem mamy pretensje do Boga dla czego jest nam tak źle, dlaczego musimy cierpieć. Najpierw psujemy zabawki jak małe dzieci a potem mamy pretensje do rodziców dlaczego się zepsuły
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr paź 04, 2006 2:11 |
|
|
|
 |
dogmeat
Dołączył(a): Pn wrz 25, 2006 16:44 Posty: 50
|
Gdyby nie było najprostszych organizmów takich jak bakterie czy wirusy nie byłoby nas
_________________ agnostyk
|
Cz paź 05, 2006 5:59 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Tylko dlaczego tak jest..... ?
|
Cz paź 05, 2006 14:07 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Wszystko jest pojeciem wzglednym.Dlaczego czlowiek nie zyje 1000 lat a tylko kilkadziesiat?
Mozna rowniez zapytac dlaczego czlowiek nie zyje kilkanascie lat ( oczywiscie osiagajac odpowiednio szybciej dojrzalosc plciowa ) podobnie np jak pies
Tak wiec zawsze mogloby byc lepiej , albo zawsze moglo by byc gorzej
Cieszmy sie z tego co mamy
Samo pojecie dlugosci czasu jest pojeciem wzglednym.Obawiam sie ze gdyby czlowiek zyl i 1000 lat uplyw czasu odczuwalby podobnie jak teraz i rownie szybko mineloby 1000 lat jak teraz mija 100 lat
Z punktu widzenia psa my jestesmy matuzalemami , a z punktu widzenia niektorych gatunkow zolwi zyjemy krotko
Tak czy owak kiedys nastapi koniec zycia, a punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia jak zwykle
|
Cz paź 05, 2006 14:56 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Samo pojecie dlugosci czasu jest pojeciem wzglednym.Obawiam sie ze gdyby czlowiek zyl i 1000 lat uplyw czasu odczuwalby podobnie jak teraz i rownie szybko mineloby 1000 lat jak teraz mija 100 lat No niewiem 1000 lat to jakieś 10x więcej doświadczeń, wspomnień... Cytuj: Tak czy owak kiedys nastapi koniec zycia,
A mnie ciekawi dlaczego czasem ten koniec bywa tak bolesny... Dosłownie
|
Cz paź 05, 2006 16:04 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Cytuj: Cytat: Samo pojecie dlugosci czasu jest pojeciem wzglednym.Obawiam sie ze gdyby czlowiek zyl i 1000 lat uplyw czasu odczuwalby podobnie jak teraz i rownie szybko mineloby 1000 lat jak teraz mija 100 lat
No niewiem 1000 lat to jakieś 10x więcej doświadczeń, wspomnień...
Gdyby ludzie zyli 1000 lat , czlowiek chcialby zyc 10 000 lat a 1000 lat wydawaloby sie za malo i mineloby tak samo szybko Co innego gdyby nagle nauce sie udalo przedluzyc zycie do 1000 lat , aaa to wtedy inna sprawa.Wedy masz mozliwosc porowniania dlugosci zycia w swojej psychice Ale gdyby czlowiek od zawsze zyl okolo 1000 lat , byloby to nic szczegolnego tak samo jak teraz kiedy zyje 70 lat + i tesknilby zyc 10 000 lat a 1000 lat tak samo szybko by uplynelo Inna sprawa to wspomneinia i doswiadczenia .To jest kwestia psychiki ludzkiej i mozliwosci absorpcyjnych mozgu tak licznych doswiadczen czy wspomnien az tak dlugiego okresu czasu Cytuj: A mnie ciekawi dlaczego czasem ten koniec bywa tak bolesny... Dosłownie
Czlowiek czesto sie rodzi w bolu i umiera w bolu mzona by bylo napisac
Tak naprawde wszystko zalezy od fizjologii czlowieka , jego wczesniejszego zycia , uwarunkowan genetycznych
Czy czlowiek moglby byc bardziej doskonalszy.Pewnie moglby byc, tylko zawsze mozna sobie powiedziec ze rownie dobrze moglby byc mniej doskonalszy i mogloby byc znacznie gorzej
Tak wiec trzeba sie cieszyc kazda chwila zycia , madrze swoje zycie wykorzystac i wiedziec co jest prawdziwa wartoscia w zyciu.
jesli sie odchodzi bedac wsord najblizszych kochajacych Cie osob , to i bol wydaje mi sie tak nie dokucza
Najgorsze to umieranie w samotnosci , a to czy tak sie dzieje zalezy bardzo od nas samych
|
Cz paź 05, 2006 16:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego Bóg stworzył Choroby
No napisał(a): No właśnie nękają ludzi i zwierzęta od zawsze, powodują cierpienie i śmierć.Dlaczego dobry podobno Bóg tak pokierował ewolucją to nie może być przecież przypadek Bóg nie popełnia błędów a choroby genetyczne dlaczego tak zaprojektował to nasze DNA,że pojawiają się błędy,wady jak to sobie tłumaczycie?
Uszy ktore gluchna, nerki ktore zawodza, watroba co nie wytrzymuje kilkunastu lat picia alkoholu, mozg co wariuje, zawodzi nawet papieza. Za tym wszystkim stoi slepa a przypadkowa EWOLUCJA. Genialny konstruktor by takiej fuszerki NIGDY NIE wypuscil z warsztatu (laboratorium).
|
So paź 07, 2006 15:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego Bóg stworzył Choroby
Dlaczego Bóg stworzył choroby ?
Nie ma czegoś takiego jak choroby. Z mojego ateistycznego punktu widzenia Stworzone są tylko różne istoty, człowiek, zwierzęta, ryby, bakterie, grzyby, rośliny i inne mikroorganizmy.
Każde z tych nazwijmy ich "zwierząt" kieruje się jedną zasadą, zdobyć pożywienie i nie dać się zabić.
To że chorujemy, spowodowane jest tym, że inne mikroorganizmy próbują się rozmnożyć i przeżyć. To jeżeli chodzi o choroby wirusowe, spowodowane bakteriami, itp.
Są oczywiście innego rodzaju choroby spowodowane głównie nieodpowiednim stylem życia człowieka, zazwyczaj niezgodnym z naturą lub nieprzystosowaniem do środowiska.
Choroby mają na celu przede wszystkim selekcję. Osobniki zdrowsze pozostają, słabsze umierają. W ten sposób z pokolenia na pokolenie człowiek staje się bardziej "doskonały", czyli bardziej przystosowany do środowiska.
Jest też jeszcze jedna kwestia. Dziś medycyna potrafi odratować po porodzie prawie każde dziecko. Dawniej dużo więcej dzieci umierało po porodzie lub w trakcie. Teraz każdego próbuje się ratować więc taki ktoś nie umiera tylko choruje. Ale ogólnie to uważam, że bóg nie stworzył chorób. Choroby wytworzyły się na drodze ewolucji.
|
So paź 07, 2006 20:26 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Aztec Cytuj: Choroby mają na celu przede wszystkim selekcję. Osobniki zdrowsze pozostają, słabsze umierają. W ten sposób z pokolenia na pokolenie człowiek staje się bardziej "doskonały", czyli bardziej przystosowany do środowiska.
Chcialbym abys ten cytat powiedzial swojej matce lub ojcu kiedy beda umierali.
Niedobrze mi sie robi kiedy czytam takie pseudonaukowe nichilistyczne dyrdymaly
|
N paź 08, 2006 3:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
gabriel napisał(a): Niedobrze mi sie robi kiedy czytam takie pseudonaukowe nichilistyczne dyrdymaly
Dlaczego pseudonaukowe? To nauka rozwija lekarstwa, aby zwalczać wirusy i bakterie. Wiara i modlitwa nie wystarczą.
Człowiek starszy również staje się bardziej podatny na różne zagrożenia bakteryjne i wirusowe. I tym samym może zachorować.
To że robi Ci się niedobrze, nie znaczy że tak nie jest. Choroby są faktem.
Mo rodzice póki co są w dobrej formie, i bynajmniej nie wierzą w to, że w razie choroby Bóg przyjdzie im z pomocą. Często ludzie wierzący rozmawiając ze mną odpowiadają "Przecież musi coś być". Ja mówię, że "Musi się na Rusi"  Stare przysłowie.
Ja nie muszę im tego mówić jak jest, są na tyle myślący, że wiedzą. Widzą jak dookoła w szpitalach umiera masę ludzi. Nie trzeba być filozofem, żeby rozsądnie myśleć.
Na zdrowy rozsądek, czemu Bóg miałby pomagać choremu, skoro pozwala na śmierć tylu zdrowych i niewinnych. ?
|
N paź 08, 2006 5:52 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Moim zdaniem to kwestia wiary w możliwość zmiany stanu rzeczy, a mówiąc bardziej precyzyjnie, szczere przekonanie, że stanie się tak jak wierzymy. Podani w przykładzie Twoi rodzice, Aztecu, nie wierząc, że Bóg im przyjdzie z pomocą umrą gdy zachorują na raka, podczas gdy ojciec Pio będąc szczerze przekonanym o tym, że wiara przezwycięża choroby leczył chorych i m.in. przywrócił wzrok niewidomej kobiecie która od tamtego wydarzenia (bo o ile mnie pamięć nie myli, ona jeszcze żyje) widzi pomimo braku źrenic. Jej przypadek był badany przez lekarzy, którzy nad tym zjawiskiem rozkładają ręce.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
N paź 08, 2006 9:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|