Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 21:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Kryzys wiary? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
rafał ,
wychodzi na to że to Ty chcesz Wiktorowi odebrać wolną wolę narzucając mu swoje zdanie. Chcesz mu wmówić że może sobie zmieniać wiarę jak rękawiczki ponieważ Twoja córka tak uczyniła.
Wiktor ma wolną wolę i to on decyduje o sobie. Obecnie zadaje pytanie jak przezwyciężyć kryzys wiary. Jego wolną wolą jest (co wynika z jego wypowiedzi) że nie chce przejść na ateizm.
Więc nie mąć młodemu człowiekowi w głowie i zachowaj swe zdanie dla siebie (masz mnóstwo tematów gdzie możesz swoje zdanie propagować) i daj mu wolną wolę do decydowania o sobie. Jeśli jego wolną wolą jest być człowiekiem wierzącym i kształtować według wiary swe życie to nie przeszkadzaj mu w tym bo skoro założył taki temat oczekuje kompetentnej pomocy a nie by ktoś mącił mu prywatnymi opiniami w głowie.


Cz lip 13, 2006 20:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post 
Rafał3006:"Ja swoje a ty swoje. Kompletnie nie na temat bo pytanie było takie: ..............." Ależ ja tego pytania nie cytowałem i na nie nie odpowiadałem.
Podsumujmy ten wątek naszej dyskusji:
Ty:"Pomyśl jeszcze czy to sprawiedliwe, aby wspaniały dobry człowiek ateista szedł na wieczne cierpienie tylko dlatego, że nie wierzy w Boga "
Ja:"A kto z nas może o sobie powiedzieć, że jest "wspaniałym dobrym człowiekiem"? "
Ty:cytujesz moje pytanie i odpowiadasz: Inni ludzie "
Ja w tym momencie podkreśliłem że nie jest to odpowiedź na postawione pytanie.
Ty: "Sam o sobie może to powiedzieć tylko człowiek pyszałkowaty i zarozumiały."
Ja: "Dlatego właśnie sądzę, że człowiek, który licząc na sprawiedliwość i własną dobroć liczy dostąpić nieba, osiągnąć go nie może bo jest "pyszałkowaty i zarozumiały". Pycha i zarozumiałość to moim zdaniem podstawowe grzechy."

A skoro już wzywasz mnie do odpowiedzi (w porządku było by postawić je ogólnie i kto chce na nie odpowie, a nie wzywanie do tablicy):"Wyobraż sobie, że twoimi sasiadami jest rodzina ateistyczna, szczęśliwa i kochająca się, wiesz o tym bo jesteś ich przyjacielem. Rodzina która potrafi dawać miłość także obym ludziom, która wszyscy sasiedzi bardzo szanują.
Czy ta rodzina musi na wieczne piekielne meki bo wszyscy jej członkowie są ateistami ? "
Żaden ateista nie trafi do piekła za to że jest ateistą, otrzyma tylko sprawiedliwą zapłatę za swoje uczynki. Twierdzę, że nikt nie jest dobry sam z siebie,(z natury), opieram to na wypowiedziach tych którzy są dla mnie autorytetami
św.Paweł:"Jeśli ktoś mówi że jest bez grzechu już skłamał"
Jezus : "Czego nazywasz mnie dobrym? Nikt nie jest dobrym tylko sam Bóg"
Mogę jeszcze wspomnieć zdarzenie gdy Żydzi chcieli ukamieniować kobietę cudzołożną: Jezus im powiedział: "Kto z was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem" i nikt nie rzucił.
Może jestem bardzo ograniczony, ale sądzę według siębie. Wciąż staram się ale mi nie wychodzi, jestem cielesny i wciąż dopadają mnie moje słabości, wciąż popełniam przeróżne grzechy i wciąż błagam o wybaczenie, korzystam z sakramentu pokuty i podejmuję wysiłki poprawy. Zdaję sobie też sprawę, jak wiele dobra, które powinienem uczynić nie uczyniłem.
Uważam, że wszyscy jesteśmy grzeszni, że wszyscy musimy liczyć na miłosierdzie, że wszyscy którzy chcemy wejść do królestwa niebieskiego powinniśmy o to miłosierdzie zabiegać, wszyscy powinniśmy korzystać ze środków, które Bóg dla naszego zbawienia nam podsuwa. Kto odrzuca miłosierdzie i ucieka się tylko do sprawiedliwości, chce sprawiedliwej zapłaty za wszystkie własne czyny taką zapłatę może otrzymać.

_________________
Jezu, ufam Tobie


Cz lip 13, 2006 20:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
akacja napisał(a):
rafał ,
wychodzi na to że to Ty chcesz Wiktorowi odebrać wolną wolę narzucając mu swoje zdanie. Chcesz mu wmówić że może sobie zmieniać wiarę jak rękawiczki ponieważ Twoja córka tak uczyniła.

Nie narzucam żadnego zdania tylko zauważam, że bierzmowanie 15-letnich dzieci jest niezgodne z prawem cywilnym, bo dziecko nie ma zdolności prawnej do podpisywania jakichkolwiek umów - szczególnie na smierć i życie z Bogiem.
Przypadki zmiany wiary sie zdarzają ....

akacja napisał(a):
Wiktor ma wolną wolę i to on decyduje o sobie. Obecnie zadaje pytanie jak przezwyciężyć kryzys wiary. Jego wolną wolą jest (co wynika z jego wypowiedzi) że nie chce przejść na ateizm.

Oczywiście że ma wolna wolę, ja tylko zauważam że nie warto sie spieszyć z bierzmowaniem, bo co daje bierzmowanie, totalnie NIC, jeśli wierzysz to będziesz wierzyć, jeśli masz wątpliwości co do swojej wiary tym bardziej unikaj bierzmowania jak ognia !
Dopóki nie przyjmiesz bierzmowania jesteś wolnym człowiekiem, możesz zmienić wiarę bez żadnych konsekwencji bo chyba nie powiesz że niemowle na chrzcie dobrowolnie stało się członkiem KRK

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


Cz lip 13, 2006 20:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post 
Po zamieszczeniu swojego postu przeczytałem dopiero wypowiedź Akacji i przychylam się do jej zdania że zarówno ja jak też wielu innych zepędziło się na inne wątki, a to o ateistach, ato o bierzmowaniu, a nie o kryzysie wiary. Przepraszam.

Dodam tylko że myślę że nie ma człowieka wierzącego, który by nie przechodził w trakcie tej drogi przeróżnych kryzysów. Bo " Moc w słabości się doskonali". Ważne żeby walczyć, żeby powstawać.

Zacytuję tu słowa piosenki:
"Ciągle zaczynam od nowa,
choć czasem w drodze upadam.
W ciąż jednak słyszę Twe słowa:
Kochać to znaczy powstawać....."

_________________
Jezu, ufam Tobie


Cz lip 13, 2006 20:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
pawis-66 napisał(a):
Żaden ateista nie trafi do piekła za to że jest ateistą, otrzyma tylko sprawiedliwą zapłatę za swoje uczynki. Twierdzę, że nikt nie jest dobry sam z siebie,(z natury), opieram to na wypowiedziach tych którzy są dla mnie autorytetami

Są dobrzy wspaniali ludzie, popatrz po swoich sasiadach, co mnie obchodzi Bóg którego kryteriów oceny nikt nie zna. Dla ortodoksów tylko ślepa wiara oznacza zbawienie ale to oczywisty bezsens, z którym zgodzi sie nawet dziecko w przedszkolu.
Cieszę sie że powiedzialeś:
Żaden ateista nie trafi do piekła za to że jest ateistą, otrzyma tylko sprawiedliwą zapłatę za swoje uczynki.

Czyli wszyscy dobrzy ludzie do nieba - niezależnie od religii :)

pawis-66 napisał(a):
Kto odrzuca miłosierdzie i ucieka się tylko do sprawiedliwości, chce sprawiedliwej zapłaty za wszystkie własne czyny taką zapłatę może otrzymać.


Nikt nie odrzuca miłosierdzia Bożego, ateiści po prostu nie wierzą w Boga zatem nie odrzucają, zaś innowiercy maja swoich Bogów ....

Nawet KRK dopuszcza zbawienie innowiercóe czyli także ateistów, którzy nie poznali Chrystusa !

... bo jeśli nie wierzą to znaczy że nie poznali - proste jak cep, to mówię ja, wuj zbój i wszyscy logicznie myślący.

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


Cz lip 13, 2006 20:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
pawis-66 napisał(a):
Dodam tylko że myślę że nie ma człowieka wierzącego, który by nie przechodził w trakcie tej drogi przeróżnych kryzysów. Bo " Moc w słabości się doskonali". Ważne żeby walczyć, żeby powstawać.

Wszyscy przechodzą kryzysy, to oczywiste. Czasami kryzys może zmienić człowieka o 180 stopni. Czy nie lepiej zatem przyjąć bierzmowanie gdy jest sie dorosłym i pewnym wiary ?

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


Cz lip 13, 2006 21:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
RAfał, czas młodości jest najpiękniejszym okresem w życiu, wtedy buduje się całe przyszłe życie, to co człowiek nauczy się w tym czasie rzutuje w dużej mierze na dorosłe życie, spotkanie z Jezusem w tym okresie może być najpiękniejszą przygodą życia która będzie stanowiła oparcie w dorosłym życiu.
Nie będę się wdawała tutaj w dyskusje o bierzmowaniu, bo Wiktor pyta w temacie o coś zupelnie innego, a Ty od początku propagujesz swoje zdanie zupełnie niezwiązane z tym o co pyta i jakie odpowiedzi oczekuje Wiktor.

Teraz parę zdań dla Wiktora.
Też kiedyś miałam jakieś kryzysy wiary. I właśnie w wieku 15 lat zapragnęłam swój kryzys przezwycieżyc, przyszłam na oazę, to była moja droga do spotkania z Jezusem w moim życiu.
W życiu czujemy że postępujemy nie tak jak powinniśmy, czujemy wewnętrzne rozdarcie między dobrem i złem, ze coś jest nie tak w naszym życiu.
TAkie doświadczenie naszej słabości, naszych upadków, małości i grzeszności możemy powierzyć Jezusowi. POzwolimy Mu w tym bolesnym dla nas obszarze Jemu działać, oprzemy się na Nim i z przyjaźni z Nim będziemy czerpać siłę do walki z tym co w nas słabe i grzeszne . Pozwólmy wejść Jezusowi wto w co w naszym życiu trudne Jezusowi, On może działać, powoli nas przemieniać tak że możemy prawdziwie doświadczyć JEgo miłości, jak On uwalnia nas z grzechu, daje nowe życie, może przemienic nasze życie, wyrywa z ciemności i daje pełne, prawdziwe życie z Nim jakiego głęboko w sercu pragniemy.
Trzeba tylko głęboko zaufać Jezusowi, powierzyć Mu swoje życie, a On ma moc by je przemienić.


Cz lip 13, 2006 21:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
akacja napisał(a):
RAfał, czas młodości jest najpiękniejszym okresem w życiu, wtedy buduje się całe przyszłe życie, to co człowiek nauczy się w tym czasie rzutuje w dużej mierze na dorosłe życie, spotkanie z Jezusem w tym okresie może być najpiękniejszą przygodą życia która będzie stanowiła oparcie w dorosłym życiu.

Ja wiem czy najpiekniejszym jeśli chodzi o religię, mnie tam zawsze zmuszano do chodzenia do kościoła i teraz takie są tego skutki. Co dzieciak 15-letni ma do gadania jeśli ma ortodoksyjnie wierzących rodziców ?

Zmuszanie młodych ludzi do czegokolwiek zawsze będzie rodzić ich opór.

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


Cz lip 13, 2006 22:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
Wolna wola człowieka jest ograniczana na każdym punkcie przez społeczeństwo i rodzinę. Młody człowiek musi chodzić do szkoły i się uczyć a wolałby inaczej spędzać ten czas. Czy z tego powodu protestujesz? Albo że zmuszają gdy dorośnie do nauki zawodu, założenia rodziny i pójścia do pracy a może inaczej by chciał układać swoje życie.
Możemy spotkać się z sytuacją inną gdy to dziecko chce chodzić do kościoła i zgodnie z wiarą swe życie a rodzice usiłują jego wiare ośmieszyć i zwalczać. Albo młoda dziewczyna chce pojść do zakonu a rodzice jej przeszkadzają bo chcą ją na siłę zmusić do małżeństwa unieszczęśliwiając ją na cale życie.

Chodzenie do kościoła nie czyni z człowieka osobę wierzącą tak jak chodzenie do garażu nie czyni z człowieka samochodu. Tylko spotkanie z Jezusem w swym życiu i przylgnięcie całym życiem do Niego. Spotkanie z Jezusem i przeżycie nawrócenia jest piękniejsze w wieku lat 15 niż w wieku dorosłym. Dlatego że młody człowiek wszystko spontanicznie i głęboko przeżywa, a człowiek dorosły ze względu na swój wiek nie może tak spontanicznie się zachowywać i obciążony jest obowiązkami rodzinnymi i zawodowymi. Gdy widzisz spotkania młodzieży typu oaza, Lednica, Taize, spotkania młodych z Papieżem sądzisz że to rodzice ich do tego zmusili. To raczej wypływa właśnie z inicjatywy młodego człowieka. Przeżywa on radość ze wspolnych wyjazdów, nawiązywania przyjaźni, śpiewów, tańców, zabaw i staje się to podwaliną do swiadomego i dojrzalego wyboru wiary w dorosłym życiu.


Pt lip 14, 2006 7:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 08, 2006 16:40
Posty: 17
Post 
Bardzo dziękuje za rady, pomogliście mi. Jednak mam problem z kompleksami, niektorzy mnie wysmiewają, rugają... Co będzie w Liceum, nowi ludzie...

Jednak niektorzy mi małamucą w głowie, np Rafał. Jak juz wczesniej mowili, wyszlo z tego tematu dyskusja o tym czy wierzycz czy nie, a ja mam kryzys wiary, miałem. Ale nie mysle czy wierzyc czy nie, wiem ze wierzyc...


Pt lip 14, 2006 9:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Bardzo dziękuje za rady, pomogliście mi. Jednak mam problem z kompleksami, niektorzy mnie wysmiewają, rugają... Co będzie w Liceum, nowi ludzie...

Powinno być lepiej bo ludzie są już wtedy dojżalsi, ale reguły niema...
Cytuj:
Jednak niektorzy mi małamucą w głowie, np Rafał. Jak juz wczesniej mowili, wyszlo z tego tematu dyskusja o tym czy wierzycz czy nie, a ja mam kryzys wiary, miałem. Ale nie mysle czy wierzyc czy nie, wiem ze wierzyc...

Wydaje mi się, że od początku wiedziałeś, chciałeś tylko by ktoś cie tylko w tym utwierdził ,gdy dyskutujesz musisz się liczyć z różnymi opiniami :)


Pt lip 14, 2006 10:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post 
Wiktorze jeszcze tylko uszy do góry, wiedz że możesz wsystko.
"On jest mocą swojego ludu","Wszystko mogę w tym który mnie umacnia"

_________________
Jezu, ufam Tobie


Pt lip 14, 2006 15:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Wiktor Chilon napisał(a):
Bardzo dziękuje za rady, pomogliście mi. Jednak mam problem z kompleksami, niektorzy mnie wysmiewają, rugają... Co będzie w Liceum, nowi ludzie...

Dzieci to dzieci - czasami złośliwe, ale to wina ich dziecięcości. Jak dorosną to nigdy nie będa się śmiać z drugiego człowieka że np. ma taki a nie inny wygląd. To właśnie dowód, że umowa bierzmowania między 15-letnim dzieckiem jest z mocy prawa nieważna.
Nie napisałeś za co cie wyśmiewają, jeśli za to że afiszujesz się ze swoją wiarą to po prostu nie rób tego, miej to w sobie a z rówieśnikami baw się i kop piłkę !

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


Pt lip 14, 2006 17:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
akacja napisał(a):
Wolna wola człowieka jest ograniczana na każdym punkcie przez społeczeństwo i rodzinę. Młody człowiek musi chodzić do szkoły i się uczyć a wolałby inaczej spędzać ten czas. Czy z tego powodu protestujesz? Albo że zmuszają gdy dorośnie do nauki zawodu, założenia rodziny i pójścia do pracy a może inaczej by chciał układać swoje życie.

Człowiek ma wolna wolę we wszystkich dziedzinach życia z wyjątkiem religii. Czy Bóg karze, że człowiek szuka satysfakcjonującej go pracy i zmienia ją jak rekawiczki itd. - a dlaczego nie może poszukiwać stysfakcjonującej go religii, przecież ma wolna wolę ! :)

akacja napisał(a):
Możemy spotkać się z sytuacją inną gdy to dziecko chce chodzić do kościoła i zgodnie z wiarą swe życie a rodzice usiłują jego wiare ośmieszyć i zwalczać. Albo młoda dziewczyna chce pojść do zakonu a rodzice jej przeszkadzają bo chcą ją na siłę zmusić do małżeństwa unieszczęśliwiając ją na cale życie.

W kraju z totalitaryzmem katolickim, a w takim żyjemy znacznie częstsza jest sytuacja odwrotna, zmusznie dzieci do wiary w jedynie słuszny KRK :P

akacja napisał(a):
Chodzenie do kościoła nie czyni z człowieka osobę wierzącą tak jak chodzenie do garażu nie czyni z człowieka samochodu.

Dokładnie to samo jest z bierzmowaniem, więc dlaczego nie pozostawić tej decyzji dorosłemu człowiekowi ? :D

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


Pt lip 14, 2006 17:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 02, 2006 20:04
Posty: 52
Post 
Wiktorze,kwestia bycia wierzącym czy niewierzącym to jedno,natomiast
mógłbyś sie też zastanowić nad spotkaniami z psychologiem- w końcu po to sa żeby pomóc w samodzielnym rozwiązywaniu problemów.Pozdrawiam


Pt lip 14, 2006 17:57
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL