dzisiaj filmy mają wzbudzać kontrowersje z założenia bo wtedy z założenia dobrze sie sprzedają, bo jest dzięki temu ogólna reklama...
a reklama dźwignią handlu...
jednak mogliby troszkę wziąść pod uwagę tę część katolików którzy się na taką propagandę obrażą
sa inne sposoby na reklame i bardziej skuteczne jeśli ich nie znają osoby "znające" się na reklamie to ich problem który świadczy o ich braku inteligencji
a także o tym, że wcale tak dobrzy nie są w tym co robią...
musze jednak przyznać, że coraz lepiej im wychodzi oszukiwanie katolików i manipulowanie nimi [nami

]
coraz to bardziej sa sprytni
pod całą tą sieczką znajduje się częściowo myśl katolicka tak sprytnie w którą jest to co obce tam wprowadzane
powiedz, że film jest taką propagana a nie braknie osób którzy cię wyśmieją
jest to wkomponowane w pomysł jednoczesnego ataku skierowanego na księży którzy sa wyśmiewani za to np, że próbują pomagać małżonkom w ich pożyciu małżeńskim wcale się nie znając na tym
choć wielu z nich było kiedyś przecież małżonkami
jeśli ktoś wypowiada się w temacie tak jak tutaj na jakiś temat to najpierw wytka się mu brak praktyki
czyli np oglądniecia filmu
tak samo jak osobom które nie poddały się aborcji zabrania się wypowiadania na temat tego jakie to jest nieszczęście
osobom które nie są homoseksualistami zabrania się wypowiadania na temat ich fałszywego pojęcia miłosci
itp itd
tymczasem wielu ów człowieczków nieznając się inaczej jak tylko w teorii na różne tematy i nie mając o nich zielonego pojęcia wypowiada się z wielką łatwością...
jak np w kwesti tego czy nam się złośliwe traktowanie naszej wiary podoba czy nie
tutaj nam nie wolno się wypowiadać dlatego, niech zgadnę, bo oni maja prawo do wyrażenia swojej opinii...
wiele jest tematów które omawia się tylko w teorii
bo kto był na Księżycu lub na Marsie?
a wypowiedzi na te tematy równieżnie brak chętnych
a gdzie praktyka?
jeśli ktoś mówi, że odczuwa jak złe czyjeś zachowanie to tak jest
bo to jego odczucie
w tym wypadku odczucie sporej liczby katolików nie dających sie wodzić za nos
nie ma co się oszukiwać takie sa założenia dzisiaj by obrażać nas i niszczyć na własnym podwórku
to czy ktoś zauważy ten hak ukryty głęboko i usadzony w otoczce katolicyzmu zależy od jego czułości i wrażliwosci
zło zawsze musi mieć jak pożywkę dobro inaczej jest odrzucane od razu
tutaj mamy do czynienia ze sprytem antykatolików
powoli nam ubliżają ale tak by nie można było im tego zarzucić
w czym biorą dzisiaj prym
nie ma chyba bardziej wydoskonalonej w Polsce nauki jak ta w jaki sposób inteligentnie dokopać katolikom