Biedne dziecko we mgle nagle trafiło na przypadkowy kanał i choć mu się nie podoba to siedzi i ogląda dając szargac swoją psychikę...

Ech Mieszku - uważasz ludzi za durniów?

Toż to jak z narkotykami - jak nie chcesz kupić - to nie kupisz choć o dilera z marychą łatwiej niż o taksówkę..

to nie znaczy, ze powinno być dostepne

niekórzy ludzie sa dosć słabi i mało inteligentni

dowodem na to, że tak jest moze być nawet program "Usterka" w którym gościu gdy go pracownicy Usterki specjalnie podpuscili i dawali na piwo, i zarazem dali wypłatę przed wykonaniem roboty [kładzenia kafelek] schlał się tak mocno, ze robił szpary między kafelkami wielkości dziury ozonowej

słabi jesteśmy...
więc jak jest pod ręką lepiej brać a jak nie ma pod ręką to i lenistwo nawet czasem nas ratuje

Tu nie ma co uważać. Ludzie są różni.
Dobry Bóg nierówno obdarza cnotami i przywarami.
Pewnie po to by ci bogatsi w cnoty mogli się wykazać troską o resztę przygłupów.

Ustosunkuję się cytatem
"Nie można pomóc ludziom poprzez nieustanne robienie za nich, tego co mogliby zrobić sami" - to z Boetchera.

Przygłup z racji przygłupstwa może nie być w stanie zrobić sobie dobrze.
I tu pojawia się pole na przejawianie troski o dobro przygłupa. Dobro o którym nawet nie wie że istnieje i może być dla niego dostępne.

Boetcher nie uwzględnia tego oczywistego faktu niemożności. Tak jak ten co okłada psa kijem i tłumaczy mu: "No fruwaj cholero! Dlaczego nie fruwasz ?! Fruwaj !".

Specjaliści od mediów, mają swoich sponsorów.
Wiadomo, na wszystkim można robić pieniądze.
Na zachodzie sex się już znudził, biznes upada, może jeszcze w Polsce
można coś sprzedać.

Temat ten ma jednak INNE zakończenie, jest nim - PRAWO DO REPRODUKCJI.

P.S.
Wczoraj "sztyka kochania", dzisiaj "sex akademia",
a jutro........spotkamy sie w "wariatkowie".

Oglądanie gołych wariatów też wzbudza pożądanie...u dewiantów.

zauważ jednak, ze niższosć zwycięża
motłoch lubi takie rzeczy
Koneczny miał tutaj całkowitą rację - niewielu chce wspinać sie w góre lub jak to mówi ojciec Rydzyk płynąć pod prąd
bo to jest ciężkie i sił naprawde brak
mnie w każdym bądź razie łapki już opadają
co chyba widać po tonie moich postów ostatnio
złośliwa bestia się robi ze mnie

im mniej się od życia wymaga tym łatwiej
a komu do gustu nie uderzy goła pupa ladnie przywdziana... i się nie spodoba
kwestia tkwi w świadomosci
czasem po minucie, czasem po sekunadach, czasem od razu katolicy reaguja świadomie i wybierają co innego
aha no i czasem wcale...
raczej trudno o takich co wolą posłuchac muzyki powaznej
albo iśc do teatru gdzie nie grają pod dyktando erotyczne spektakli
zauwazcie, że w wielu już programach w tv są specjalnie robione takie dodatki

to jest jawna deprawacja
a dowodów na to nie brak
bo co chwilę dowiadujemy się czegoś podobnego do tego:
"osoby które zostaną przyłapane na kąpieli w nielegalnym miejscu dostaną od policji bilet na basen..."
ma to być zachęta khekhe
i to do tego by w przyszłosci nie iść kapać się nielegalnie bo:
"ma to być uczynione jednorazowo za pierwszym razem
następne grozić bęą grzywną"

czyli co?
mają ludzie zobaczyc jak fajnie jest na basenie?
czy może isć specjalnie po bilet...
dla mnie to jest deprawacja celowa

[tekst jest z pamięci przezemnie napisany i nie jest dokładny
lecz treść zawarta jest poprawna]

Jak na 2726 postów to wcale nie dziwi że "łapki już opadają".

Musisz chwilę odpocząć, Mieszku.

Deprawacja może być naturalna lub programowa.

Niestety piszemy o czym innym.

łapki mi już opadają nie z pisania postów
ale z tego co się dzieje z Polską i tym co na nas się wymusza
to jest zbyt agresywne by stawić opór we własnym domu, na własnym podwórku a co dopiero w sobie samym

i to ciągle na okrągło bez ustanku
jak nie pornografia to konflikty wojenne
jak nie polityczne gierki to kłamstwa w pracy
jak nie złośliwe biurokratyczne przepisy to gościu na placu który ci da chętnie w pysk za to ze nie masz papierosów albo nie "pożyczysz" na wóde
jak nie kradzieże to chamskie i wrogie zachowanie jakichs ludków nie wiadomo czemu
ileż to mozna?
do tego podsumowanie:
brak pracy i przechwałki o tym jak to o 2% spadło hehe na sezon bezrobocie
podwyzki cen i zero pieniędzy

miło
po prostu miło

jeszcze doprawdy brakuje nam tylko tego konfliktu

Dla tego właśnie napisałem "gdzieś" że uważam rząd prez. Kaczyńskiego
za rząd ostatniej szansy dla Polski.
Nie piszę to jako polityczny klakier, mieszkam poza krajem zbyt wiele lat.
Lecz raczej jako analityk - na zimno.

Ktoś musi dać tamę programowej deprawacji, która przyszła z zagranicy
przez środki masowego przekazu.

Ktoś musi pomagać człowiekowi w walce z wlasną naturalną deprawacją.

Koalicja, Państwo-Kościół, mogą to zrobić.

BBC nazywa polskę "krajem unikalnym w swej katolickiej jedności".

Właśnie to powinno być wykożystane w kraju właśnie TERAZ

Ok. Ale nie pozwole nikomu ograniczać mojej wolnej woli i swobody, którą zresztą dostałem od Boga. Więc z wielką przyjemnością będę jej używał i gdy poczuję potrzebę pośmiania się włącze TV Trwam, nauki- Discovery, czegoś innego-inną stację.
Komuś się nie podoba? Jego zmartwienie, niech nie ogląda, niech nie słucha, niech idzie na pielgrzymke- nie mam zamiaru mu zabraniać.

Czasami Twoja wolna wola bedzie przyczyną zniewolenia dla kogoś
innego, a Twoje swobody będą Twoją niewolą.

Poza wesołością człowiek posiada jeszcze RADOŚĆ a tej nie uzyskasz
robiąc tylko to na co masz ochotę.

Cóż, takie życie- ja niewole kogoś, ktoś niewoli mnie. I dobrze mi z tą wolną wolą.

Uzyskam. I Ty nie masz nic do tego. Pojęcie radości to pojęcie względne, to że dla Ciebie znaczy to coś tam, nie oznacza, że przyjmuje tę samą definicję.

definicji faktycznie mozesz nie mieć takiej samej
a skąd to wiesz iż nasza nie jest lepsza i bardziej doraźna?

Jesteś pełen sprzeczności.
Dobrze Ci jest z ta wolą która zniewala innych, jednak nie lubisz być zniewalany.
Takie jest właśnie kłamstwo medialne.

Jeśli mniemasz że nie mam nic do tego to jesteś w błędzie. Jeśli
korzystamy z tego samego nośnika medialnego, Ty stanowisz
przewagę swą agresją.
Przewagę nad tymi którzy agresją się brzydzą.

Radość jest pojęciem bezwzględnym, a Ty (niestety) nie masz o niej
pojęcia.