|  | 
	|  | 
	|  | 
	| 
 
 
 
	
	
		
			|   | Strona 1 z 1 
 | [ Posty: 5 ] |  |  
        
        
            | Autor | Wiadomość |  
			| 99%katolik 
					Dołączył(a): Pn lip 10, 2006 18:51
 Posty: 34
   |   Sai Baba - kim jest?Co myślicie o tym jegomościu, ja słyszałem że to szarlatan, inkarnacja Chrystusa, syn Szatana, mesjasz etc. Mówi się o cudach, przypadkach ozdrowień ale też o opętaniach, chorobach, dręczeniu psychicznym. Co sadzicie o tym Wy, ja jego asram raczej omijalbym z daleka. 
 
 |  
			| Cz sie 03, 2006 12:01 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   | Aśram jak już. 
 Mnie gościu na razie grzeje. Z tego co pamiętam to podobały mi się jego nauki ale to dawno tem u czytałem. Wszystko co się o nim mówi na temat tergo, że jest iby inkarnacją chrystusa, szatana, mejsaszem to plotki. On sam też tego nie podtrzymuje.
 
 
 |  
			| Cz sie 03, 2006 16:49 | 
					
					 |  
		|  |  
			| Kyllyan 
					Dołączył(a): N kwi 17, 2005 18:30
 Posty: 268
 Lokalizacja: Gdańsk
   | Po prostu medium  _________________
 
  Błogosławiony jesteś Panie, Boże ojców naszych,*
 pełen chwały i wywyższony na wieki. Dn 3,52
 
 
 |  
			| Cz sie 03, 2006 17:08 | 
					
					     |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Moria 
					Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12
 Posty: 2721
   | _________________
 Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog:
 http://ojcowiewiary.blogspot.com/
 
 
 |  
			| Cz sie 03, 2006 20:56 | 
					
					   |  
		|  |  
			| rose 
					Dołączył(a): N lut 19, 2006 20:56
 Posty: 64
   | Miałam ciekawe doświadczenie z wyznawcami Sai. Jestem z zamiłowania religioznawcą amatorem i bywałam w wielu naprawdę egzotycznych zgromadzeniach / unikałam satanistów i ewidentnych sekciarzy typu Himnavati/.
Wybrałam się i do Sai Babowców.Trochę mi zajęło znalezienie kontaktu , ale się udało.
 Musiałam z osobą wprowadzającą  poczekać na korytarzu na przerwę, bo się spóżniłyśmy. W końcu drzwi się otworzyły i .... nie dałam rady wejść, jakby szyba ze szkła nagle się znalazła w otworze i nie mogłam jej przekroczyć.
 Koleżanka się zirytowała, wyznawcy mile zapraszali a ja wręcz uciekłam stamtąd.
 Do dziś to zdarzenie jest przpominane przez krąg moich znajomych zainteresowanych religiami.
 
 
 |  
			| Śr sty 31, 2007 20:01 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
	
		
			|   | Strona 1 z 1 
 | [ Posty: 5 ] |  |  
 
	|  | Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników
 
 |  
 | 
	|  |