Jako geograf z wyksztalcenia moge ci tylko powiedziec, ze jestesmy jedynie jednym z elementow srodowiska geograficznego. Mniej wiecej jak bakterie przyczepione do twojego ubrania.

[quote="Elwinga"][quote="PTRqwerty"][color=indigo]



Wiesz... tu obecni są nie tylko chrześcijanie. Jeśli do tej pory tego nie zauważyłaś...

Wiem, ja jestem teoretycznie ateistką, a praktykę już chyba poznałaś

Druidzi? Wyginiona rasa? Sekta? Pojedyncze osobniki?
A może by tak szanowna dama raczyła poszukać w sieci pod hasłem "druidyzm", a jeśli jest ambitną niewiastą i lengłidż nie jest jej obcy - "druidry"?? Wynik może być przy takim podejściu do tej kwestii nieco zaskakujący...

Tak, ale to nadal nie zarejestrowana religia i nigdy ludzie nie pogodzą się z tym, że coś atakiego jak magia czy druidyzm istnieje (mając na myśli takich zwykłych ludzi.. tzn. chrezścijanów- bez obrazy).

Sory, coś mi się pomieszało z odpowiedzią. Myślę, że i tak warto ją przeczytać

Bez urazy Jako katoliczka wierze w istnienie magii - Chrystus nie przestrzegalby przed czyms, co nie istnieje.

2Krn 33,6 On to przeprowadził synów swoich przez ogień w Dolinie Synów Hinnoma, uprawiał wróżbiarstwo, czary i magię, ustanowił zaklinaczy i wieszczków. Mnóstwo zła uczynił w oczach Pana, pobudzając Go do gniewu.

Dz 1,18 Przychodziło też wielu wierzących, wyznając i ujawniając swoje uczynki. 19 I wielu też z tych, co uprawiali magię, poznosiło księgi i paliło je wobec wszystkich. Wartość ich obliczono na pięćdziesiąt tysięcy denarów w srebrze. 20 Tak potężnie rosło i umacniało się słowo Pańskie.

Nie zrozum mnie źle, ale dziś Twoi- nie to złe okreslenie- Wy, rzucacie w nas kamieniami i najchętniej wyzbylibyście sie magii. Myślę, że skoro masz jakieś pojęcie o magii to wiesz jaka jest potęzna, a raczej jaka potrafi być. Powiedz mi jedno, czy to co ludzie czują wobec "magicznych" to strach? Zawsze mnie to zastanawiało.

a jaka Miłość Boża jest potęzna!! mając ją w sercu jest się potęzniejszym niz najpotęzniejszy mag

Uuuu... Tym mi nie dogadasz. Jestem ateistką
Choć powiem inaczej, mnie nie obchodzi to, ze jakiś Bóg sobie istnieje. Jak jest to niech jest. Nie przeszkadza mi to. I do tej pory nie spotkała mnie żadna kara boska.

nie chcialem nikomu dogadywac




rozliczenie ze swojego zycia bedzie na sadzie sotatecznym :

Spragniony. Musiałbyś posiedzieć więcej na stronach o tematyce magicznej (tylko takich porządnych, nie robionych przez pysznych dzieciaków) to przekonałbyś się, że w wielu systemach chodzi właśnie o umacnianie swojej miłości do Boga bo właśnie TO jest droga do rozwoju swego ducha, a także możliwości magicznych.

Chaoto, tu jesteś okropny. Nie dość, że sam łamiesz prawo nadane przez kościół i ostrzeżenie boga by się w magię nie mieszać, to jeszcze mówisz, że przez chrześcijaństwo i miłość do boga można się stać potężnym magicznie. To chora miłość Chaoto, są rzeczy, których jak powinienen powiedzieć bóg, są rzeczy których lepiej jako chrześcijanin nie zgłębiać.

Mnie zawsze zastanawiało jedno. Weźmy na przykład taki Liber C. Przecież tam się aż roi od odwołań do chrześcijaństwa. Ktoś wie co to może znaczyć?

Wiedxmo, a wiesz ile mnie obchodzi zdanie kościoła? Przeczytaj coś na billboardzie z reklamą sieci komórkowej. Mniej więcej tyle, z tym, że mniej.

przez magie rozumiem odwolywanie sie do zewnetrznych duchowych bytow (czy sil natury)
[...]

sa takze zdolnosci ktore sa wrodzone, i blednie uznawane za kosciol za nadnaturalne, np telepatia, empatia, czy swiadomosc rzeczy poza zasiegiem zmyslow

z mojego doswiadczenia wynika ze im bardziej otwieramy sie na Pana (tzn nasza Wola zlewa sie z jego Wola), tym bardziej stajemy sie swiadomi naszej duchowej natury i pewne zdolnosci staja sie dla nas oczywiste, bedac przedluzeniem naszego rozumienia duchowej rzeczywistosci

inne nabycie tych zdolnosci wydaje mi sie podejrzane i nienaturalne, lub niezdrowe, analogicznie do przeciazania nieuzywanych/zastalych miesni

np telepatia jest naturalna zdolnoscia ktora posiada kazdy czlowiek (ale moze byc wzmocniona/zmodyfikowna magicznie itp itd), i ktorej kazdy codziennie uzywa w nieswiadomy sposob, po prostu zyjemy na znacznie wiekszej ilosci plaszczyzn niz mogloby sie wydawac
jest to naturalne, i jest to powszechne

natomiast kiedy nasza dzienna swiadomosc zaczyna przy tym dlubac i dokonujemy przeskoku na poziom duchowy, mamy nowy swiat ktorego nie pamietamy, wiec latwo jest wplatac sie w jakies niefajne znajomosci kiedy usilujemy przypomniec sobie jak sie czego uzywa (np w przypadku forsownych medytacji itp itd)

mi odejscie od okultyzmu bardzo dobrze zrobilo, poniewaz forsowalem sie, a teraz wszystko rozwija sie plynnie, dostaje Łaski od Boga i zrywam duchowe wiezi w jakie sie wplatalem

roznica jest taka, ze samemu ciezko wyzwolic sie z ograniczen naszego umyslu, a kiedy sie modlisz i pozwalasz Duchowi dzialac jestes prowadzony za raczke i wszystko staje sie zrozumiale znacznie szybciej

jak dla mnie to jest najlepsze w katolicyzmie, jak czegos nie wiem, nie rozumiem to moge sie spytac

jestem sceptycznie nastawiony do autorytetu KK w kwestiach duchowej rzeczywistosci, aczkolwiek nie slusznego dzialania, Jezus powiedzial co nalezy robic zeby zostac zbawionym i choc tego znacznie mniej niz mowi Kosciol teraz, przypisuje to potrzebie utrzymania instytucji
[...]

..witam, mam pytanie skierowane do osób, które miały kiedyś w ręku Grymuar Honoriusza...otóż, interesuje mnie, na ile pewne jest, że księga ta został faktycznie napisane przezPapieża Honoriusza (uznanego świętym)?
Odpowiedzi proszę popierać faktami, nie interesują mnie opinie...