Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 0:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 207 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona
 dlaczego nie chodzę do Kościoła 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So cze 17, 2006 13:23
Posty: 454
Post 
ja jestem tak pośrdouk decyzji czy odejsc czy nie.
ale czy mozna miec zaufanie do isntytucji ktora miała taka historie jaka miała?
wedlug mnie nei za bardzo i jesli bym pzostał w koscile to tylko dlastego ze mgoe się spotkać z Jezusem w Eucharystii a nei po to zeby jezdzic na pielgrzymki czy chodzic na jakies kolka rozancowe (prawdziwa modlitwa powinna byc skierowana do Boga.) ale jesl isie rpzesledzi historie i okolicznsoci ustalenia wiekszosci dogmatow to naprawde mzona sie neizle zdziwic.


Cz cze 22, 2006 9:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Spragniony napisał(a):
ja jestem tak pośrdouk decyzji czy odejsc czy nie.
ale czy mozna miec zaufanie do isntytucji ktora miała taka historie jaka miała?
wedlug mnie nei za bardzo i jesli bym pzostał w koscile to tylko dlastego ze mgoe się spotkać z Jezusem w Eucharystii a nei po to zeby jezdzic na pielgrzymki czy chodzic na jakies kolka rozancowe (prawdziwa modlitwa powinna byc skierowana do Boga.) ale jesl isie rpzesledzi historie i okolicznsoci ustalenia wiekszosci dogmatow to naprawde mzona sie neizle zdziwic.


Dużo w tej wypowiedzi ogólników, mało konkretów. :?

_________________
www.onephoto.net


Pt cze 23, 2006 12:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 23, 2006 6:08
Posty: 3
Post 
Wierzę w BOGA !!! I dlatego chodzę do Kościoła (parafrazując: "tam gdzie dwóch lub trzech zgromadzi się w Moim imieniu tam i Ja będę).A księża są tylko ludźmi.


Cz cze 29, 2006 19:58
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 13:23
Posty: 454
Post 
ale nie tylk ow kosciele sie gromadzi "dwoch lub trzech w imię moje"


Cz cze 29, 2006 22:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Spragniony napisał(a):
ale nie tylk ow kosciele sie gromadzi "dwoch lub trzech w imię moje"


Ale tylko w Kościle rodzą się święci, dlatego pozotaje świętym pomimo greszności swoich członków. Podobnie jak starotestamentowy Izrael będący jednocześnie oblubienicą Boga i ladacznicą.

_________________
www.onephoto.net


Pt cze 30, 2006 11:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 09, 2006 11:04
Posty: 24
Post 
Iabcio - do Kościoła sie chodzi, by szukać kontaktu z Bogiem poprzez słuchania Słowa Bozego, i odczuwania realnej bliskosci i obecnosci w dziełach sztuki, w Eucharystii...Ksiądz, wysłannik Boga jest tylko człowiekiem, jest wiec zawodny i popełnia błędy, grzechy...Nie warto kierować się postawą Duchownego i w taki sposób usprawiedliwiać grzech :/ Jest wiele parafii, dla osoby naprawdę chcącej uczestniczyć w Mszy Swiętej nie ma przeszków nie do pokonania!

_________________
OnlyJusti
Wiara Czyni Cuda... =)


Pn lip 10, 2006 17:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
onlyjusti napisał(a):
Nie warto kierować się postawą Duchownego i w taki sposób usprawiedliwiać grzech

Bardzo mądre sformułowanie :)
Bardzo mądre szczególnie w kontekście osób, któe swoje odejście z Kościoła motywują właśnie niedociągnięciami i grzechami księży.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pn lip 10, 2006 22:24
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So cze 17, 2006 13:23
Posty: 454
Post 
Cytuj:
Ale tylko w Kościle rodzą się święci, dlatego pozotaje świętym pomimo greszności swoich członków. Podobnie jak starotestamentowy Izrael będący jednocześnie oblubienicą Boga i ladacznicą.



ale nie tylko w kosciele mozna sie gromadic 2 lub 3 w imie Pana, takze to co podales nie odnosi sie zbytnio do tego stwierdzenia co napisalem wczesniej :)

pozdrawiam


Cz lip 13, 2006 16:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Do tematu pasuje książka, którą dzisiaj przejrzałem:

Cytuj:
Dlaczego chodzę, dlaczego nie chodzę do kościoła?

Opracował Ireneusz Cieślik


Książka zawiera sto kilkadziesiąt przejmujących osobistych wypowiedzi zarówno osób, dla których Msza Święta jest najważniejszym wydarzeniem każdego dnia, jak i ludzi wątpiących i poszukujących. To obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy chcą poznać prawdę o Kościele katolickim w Polsce widzianym „od dołu”.

ISBN 83-88032-06-2
Warszawa 1999, s. 312



Obrazek

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Cz lip 13, 2006 22:38
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post 
Nie chodzę do kościoła w mejscowości w której mieszkam, bo:
- jest mały, więc w środku jest ciasno, a miejsca siedzące są już od lat zarezerwowane
- Msze często są odprawiane w pośpiechu i czasem byle jak,
- znudziło mi się słuchanie tego, jak ksiądz w trakcie kazania (!) albo ogłoszeń przedstawiał długo z zawile konstrukcję organów, celem zachęcenia ludzi do dawania datków na remont tychże,
- spowiedź, podobnie jak Msza, byle szybciej.

Nie czuję się zbytnio związana ze swoją parafią, bo:
- do kościóła parafialnego trudno się dostać z przyczyn techniczno-geograficznych (samochodu ani prawa jazdy nie posiadam),
- czasem mam wrażenie że księża są do tej parafii przysyłani dlatego, że gdzie indziej im nie wyszło, każdy ksiądz, który wykazuje się talentem czy to organizacyjnym, czy tez duszpasterskim jest przenoszony gdzie indziej, gdzie będzie bardziej przydatny,
- na Mszach w dni powszednie (byłam niedawno z powodu intencji Mszy) chodzi dosłownie po kilka osób, nie ma organisty, ani ministrantów,
-nie lubię słychać o stawkach za miejsce na cmentarzu.

Zasuwam busikiem w każdą niedzielę, święto, a czasem także w dni powszednie do kościóła o dwie parafie dalej bo:
- paradoksalnie czuję że tam jest moje miejsce i czuję, że jestem członkiem wspólnoty,
- w każdą niedzielną Mszę jest zaangażowanych minimum dwóch a często nawet trzech księży ( w tym niepełnosprawny fizycznie proboszcz),
- kazania głoszone w czasnie Mszy często sprawiają, że mam o czym myśleć cały tydzień,
- kiedy moja śp. babcia leżała w szpitalu nie było problemu z zamówniem Mszy za nią telefonicznie, z dnia na dzień (po prostu Msza była koncelebrowana), mimo, że babcia też nie należałą do tej parafii,
- Msza wieczorna w każdą środę jest po prostu piękna....

Mogę tak jeszcze długo, ale myślę, że to wystarczy. Nie przypadają mi do gustu księża których spotykam w mojej parafii, to najlepiej machnąć na wszystko ręką i w imię modnego ostatnio hasła "Bóg tak, kosciół nie" spędzać sobie leniwie niedzielny czas wysypiając się albo coś w tym rodzaju. ale może by tak ruszyć się, rozejżeć się dookoła (sami mówicie ,że jest dużo kościołów, więc łatwo znaleźć jakiś dla siebie. A nie pójśc sobie na łatwiznę "A bo mi ksiądz zrobił krzywdę, bo on jest taki owaki, to ja dziękuję za taki kościół, modlić to ja się mogę w domu". taa dużo się namodlisz...

Piszecie o różnych stawkach za slub. Moi znajomi poszli ochrzcić dziecko, mieli tylko ślub cywliny(nie wyrobili się czasowo z pewnych przyczyn, bywa). Ksiądz powiedział, że z chrztem nie mam problemu, "Bo co dziecko winne", ale dodał, że byłoby mu bardzo miło, gdyby rodzice pojawili się u niego za jakiś czas, kiedy będą gotowy, celem wzięcia ślubu kościelnego. Powiedzieli że przyjdą. Po roku pojawili się księdza, ksiądz się ucieszył i powiedział, że za to że dotrzymali słowa, nie weźmie ani złotówki za udzielienie im ślubu.
To taki jedem przypadek z życia kościóła...


N sie 06, 2006 20:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Kropka napisał(a):
Nie chodzę do kościoła w mejscowości w której mieszkam, bo:
- jest mały, więc w środku jest ciasno, a miejsca siedzące są już od lat zarezerwowane

Tą godzinkę w tyygodniu byś nie wytrzymała na stojąco :?:

Kropka napisał(a):
Nie czuję się zbytnio związana ze swoją parafią, bo:
- do kościóła parafialnego trudno się dostać z przyczyn techniczno-geograficznych (samochodu ani prawa jazdy nie posiadam),

Rozumiem, że chodzi o dystans dobrych kilku kilometrów :?:

Kropka napisał(a):
- na Mszach w dni powszednie (byłam niedawno z powodu intencji Mszy) chodzi dosłownie po kilka osób, nie ma organisty, ani ministrantów,

A to akurat nie jest od razu wina księży. Organista też pewnie pracuje, więc nie może w tygodniu. A nie jest wcale łatwo znaleźć ministrantów - wiem coś o tym dobrze.

Kropka napisał(a):
Zasuwam busikiem w każdą niedzielę, święto, a czasem także w dni powszednie do kościóła o dwie parafie dalej bo:
- paradoksalnie czuję że tam jest moje miejsce i czuję, że jestem członkiem wspólnoty,
- w każdą niedzielną Mszę jest zaangażowanych minimum dwóch a często nawet trzech księży ( w tym niepełnosprawny fizycznie proboszcz),
- kazania głoszone w czasnie Mszy często sprawiają, że mam o czym myśleć cały tydzień,
- kiedy moja śp. babcia leżała w szpitalu nie było problemu z zamówniem Mszy za nią telefonicznie, z dnia na dzień (po prostu Msza była koncelebrowana), mimo, że babcia też nie należałą do tej parafii,
- Msza wieczorna w każdą środę jest po prostu piękna....

Wystarczy sam pierwszy powód. Nie musisz czuć się przywiązana do parafii, gdzie mieszkasz - jeśli w innej atmosfera Ci bardziej odpowiada, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś tam uczestniczyła w duszpasterstwie.

Kropka napisał(a):
Piszecie o różnych stawkach za slub. Moi znajomi poszli ochrzcić dziecko, mieli tylko ślub cywliny(nie wyrobili się czasowo z pewnych przyczyn, bywa). Ksiądz powiedział, że z chrztem nie mam problemu, "Bo co dziecko winne", ale dodał, że byłoby mu bardzo miło, gdyby rodzice pojawili się u niego za jakiś czas, kiedy będą gotowy, celem wzięcia ślubu kościelnego. Powiedzieli że przyjdą. Po roku pojawili się księdza, ksiądz się ucieszył i powiedział, że za to że dotrzymali słowa, nie weźmie ani złotówki za udzielienie im ślubu.
To taki jedem przypadek z życia kościóła...

Nie jedyny, uwierz mi. Po prostu jedyny na który Ty trafiłaś.

Odnośnie:
Kropka napisał(a):
- Msze często są odprawiane w pośpiechu i czasem byle jak,
- znudziło mi się słuchanie tego, jak ksiądz w trakcie kazania (!) albo ogłoszeń przedstawiał długo z zawile konstrukcję organów, celem zachęcenia ludzi do dawania datków na remont tychże,
- spowiedź, podobnie jak Msza, byle szybciej.
-nie lubię słychać o stawkach za miejsce na cmentarzu.

... a zarazem jako taki mój wniosek do wszystkiego:

Nie księża w Kościele są najważniejsi. To często ludzie o wiele biedniejsi i gorsi od nas. Tak - kapłani. Czasami nie potrafią, czasami nie chcą... Czasami jedno i drugie. Niektórzy się starają, wkładają w swoją pracę serce, widać że im zależy - inni, nie.

Staraj się w tym wszystkim widzieć Boga, któemu oni służą. Gdy idziesz na mszę - przede wszystkim. Nie patrz na człowieka w sutannie, który może się na mecz śpieszy, albo w konfesjonale w ogóle nie słucha co mówisz i tę samą pokutę daje za każde grzechy. Módl się za niego - niewykluczone, że bardziej potrzebuje modlitwy niż Ty sama.

Ludzie są słabi, są narzędziami. Jak sama napisalaś - nie ma reguły: u Ciebie w parafii nie jest ciekawie, ale za to w tej do której chodzisz, jest inaczej.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N sie 06, 2006 21:47
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post 
Tak ToMu, podpisuję się pod tym, co napisałeś. W moim poście chodziło mi głównie o to, żeby nie wybrać najprostszego rozwiązania, ot machnąć ręką, nie pójdę do kościoła, bo mi księża nie pasują. Trzeba trochę poszukać. Nie ten kościół (budynek) to inny.
Oczywiście że w Mszy najważniejsze jest spotkanie z Bogiem, a nie księża. Ale poczucie wspólnoty ma pewne znaczenie.
A za księży się modlę, :razz: wiem że potrzebują dużo modlitwy


Pn sie 07, 2006 7:23
Zobacz profil
Post 
Kropka, ja widzę w Twojej wypowiedzi przynajmniej 2 sprzeczności:

Kropka napisał(a):
Nie chodzę do kościoła w mejscowości w której mieszkam, bo:
- jest mały, więc w środku jest ciasno, a miejsca siedzące są już od lat zarezerwowane(...)

ale:
Cytuj:
- na Mszach w dni powszednie (byłam niedawno z powodu intencji Mszy) chodzi dosłownie po kilka osób, nie ma organisty, ani ministrantów,

i :
Cytuj:
Nie czuję się zbytnio związana ze swoją parafią, bo:
- do kościóła parafialnego trudno się dostać z przyczyn techniczno-geograficznych (samochodu ani prawa jazdy nie posiadam),

a równocześnie:
Cytuj:
Zasuwam busikiem w każdą niedzielę, święto, a czasem także w dni powszednie do kościóła o dwie parafie dalej

Kościół, ani sposób odprawiania Mszy nie musi się nam podobać. Bez względu na liczbę osób Msza będzie ważna. Chcesz usiąść - przyjdź wcześniej, lub idź na inną godzinę.
Odnośnie kazań - przypominami się historyjka o człowieku, którego poruszyło kazanie uważane przez innych za nic nie warte- i właśnie pod wpływem tego kazania, które reszta krytykowała, przystąpił do spowiedzi po latach.


Śr sie 09, 2006 19:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 03, 2006 17:24
Posty: 72
Post 
Człowieku... Sposób w jaki podchodzisz do spraw Kościoła jest zaskakująco obojętny. Przecież to, o czym tutaj napisałeś jest tylko dowodem na to, że szukasz samych zarzutów względem Kościoła, a nie próbujesz znaleźć tych dobrych stron, których jest zapewne więcej... Rozglądnij sie wokoło: czy Kościół zasługuje na tak ostry komentarz? :?


N wrz 03, 2006 19:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post 
Oj coś mi się przysnęło w tym wątku... :spie:

Cóż może faktycznie zwracam zbyt wiele uwagi na oprawę Mszy zamiast na co to w niej najistotniejsze... Przemyślę sprawę...
Ale są kościóły do których człowieka ciagnie, różnież ze względu na panującą w nich atmosferę. Poczucie Współnoty też ma jakieś znaczenie...

Szara-sowo, czy to co napisałaś/eś odnosiło się do mnie? Mało prawdopodobne, ale wolę jednak się do tego odnieść. Heh, tych "argumentów", które przytoczyłam w moim poście użyłam niedawno w dyskusji z koleżanką, która rzuciła hasło, że w Boga wierzy, ale w Kościół nie i do kościóła nie chodzi. "A bo ksiądz w mojej parafii jest taki a taki, to ja nie będę chodzić do kościół". Moja rada, żeby poszukała gdzieś indziej, zamiast machnąć ręką na cały Kościół, bo jej się jeden ksiądz nie podoba, chyba nieco do niej trafiła. Powiedziała, że przemyśli sprawę.


Pn wrz 04, 2006 10:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 207 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL