Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 07, 2025 19:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 272 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 19  Następna strona
 Dlaczego wierzysz? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Ta śmierć nie była przepustką do nieba,niebo mieli zapewnione bez tego.Cóż,znów powtórze:ta smierc nie miała zadnego celu,nie miała wywalczyć niczego.Ale ty po prostu chcesz aby było inaczej i fakty raczej malo cie interesują.Twoje teorie mają się nijak do powyzszego tematu.Męczeństwo jest przeciwieństwem fanatyzmu

To twoja subiektywna opinia.
Dla mnie jak najbardziej miała cel-pogłębić wiare,utwierdzić w wierze wyznawców chrześcijaństwa terroryści mają oczywiście inne cele wg.ciebie przyziemne zemsta,wojna z niewiernymi wg,samych terrorystów już nie koniecznie... Czy zabijanie chrześcijan nie miało nic wspólnego z polityką?


N sie 13, 2006 12:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44
Posty: 331
Post 
anawim napisał(a):
Twoja definicja fanatyzmu jest na użycie twojej teorii i nie ma nic wspolnego z naukowymi.
Ze slownika Kopalińskiego:
fanatyzm - zaślepienie, żarliwość, zagorzałość (zwł. religijna) nie uznająca tolerancji, ustępstw, kompromisu; bezkrytyczna wiara w słuszność sprawy, idei; namiętność do szerzenia, choćby i gwałtem, własnych przekonań i do zwalczania odmiennych.

Ta śmierć nie była przepustką do nieba,niebo mieli zapewnione bez tego.Cóż,znów powtórze:ta smierc nie miała zadnego celu,nie miała wywalczyć niczego.Ale ty po prostu chcesz aby było inaczej i fakty raczej malo cie interesują.Twoje teorie mają się nijak do powyzszego tematu.Męczeństwo jest przeciwieństwem fanatyzmu.


Czyżby ów chrześcijanie nie byli zaślepieni swoją wiarą,nie byli
żarliwii w jej wyznawaniu,nie byli zagorzali w jej propagowaniu,
czyzby tolerowali inne religie,a może szli na ustępstwa i kompromis
ze swymi prześladowcami.Owszem jeszcze gwałtem swych przekonań
nie szerzyli gdyż nie mieli na to większych możliwości,mieli jednak
możliwośc zostać zabitymi a męczeństwo rusza masy.
Anawim o jakich faktach mówisz.To co jak pisze jak i ty to tylko
spekulacje.Ty przedstawiasz swoją możliwośc tłumaczenia przyczyn tych zdarzeń a ja swoją .Zaden z nas nie był naocznym świadkiem tego,
wszystko znamy tylko z przekazów czasami sprzed setek lat
więc żaden z nas nie wie jakie były fakty.Równie dobrze ja mogę
ciebie oskarżyć to ze fakty mało cię interesują i że twoje teorie
nijak mają się do tematu :)

_________________
bessa wszystkich wessa :(


N sie 13, 2006 12:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Takich dowodów nie brakuje,wręcz przeciwnie.Ty masz wolę po prostu by było inaczej,bo masz wolę aby Bóg nie istniał.Cóż,na taką wolę niewiele mozna poradzić.

Czy ty w ogóle przeczytałeś co napisałem?
Moja niewiara niema nic wspólnego z uznaniem przezemnie takiego zjawiska a istnienie demonów nie jest dowodem na istnienie Boga zrozumiesz to wreszcie? :x

Może podasz chociaż linka do tych dowodów...


N sie 13, 2006 13:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44
Posty: 331
Post 
anawim napisał(a):
Kapłan nie musi wierzyć w opetanie,nie odprawia się egzorcyzmu gdy mozna zjawisko wytłumaczyc inaczej,tylko wtedy gdy rzeczy,ktore się dzieją są w sposób oczywisty wykraczające poza możliwości człowieka.Poczytaj cokolwiek o prawdziwych opętaniach.
Za wikipedią:
"W opisie opętania teologia chrześcijańska wyróżnia występowanie pewnych zjawisk towarzyszących opętaniu. Zresztą zjawiska te są podobnie opisane także w innych kulturach i religiach. Są to np. mówienie językami nieznanymi osobie opętanej, lewitacja, nadzwyczajna siła, a zwłaszcza wstręt do rzeczy świętych i poświęconych (hostia, relikwie, woda święcona), rozpoznawanie hostii konsekrowanych od niekonsekrowanych i wody święconej od zwykłej (w ujęciu katolickim - odmienne podejście reprezentować będą te odłamy protestantyzmu, które nie uznają ważności tzw. święcenia wody oraz realnej obecności Chrystusa w hostii). (...)
Wiele osób sceptycznie nastawionych do zjawiska opętania uważa, że można je wyjaśnić np. na postawie zjawisk przebiegających u osób chorych psychicznie lub pod wpływem substancji psychoaktywnych. Pewne objawy opętania są zbieżne z objawami silnej depresji, epilepsją, niechęcią do osób duchownych czy przedmiotów religijnego kultu. Niemniej nauka nie potrafi w sposób racjonalny wyjaśnić takich zjawisk, jak choćby lewitacja, mówienie językami nieznanymi osobie opętanej czy wiedzę, której osoba opętana nie miała możliwości nigdy zdobyć."
Cytuj:
"Opętany" nie musi być chory psychicznie
wystarczy że głęboko wierzy w swoje opętanie.


Są zniewolenia i opętania,u opętanych nie ma świadomości tego,bo wszystko co robią w stanach ataków jest im nieznane,nie pamiętają niczego.Ich osobowośc zostaje zastępiona inną,która w stanach ataków całkowicie nakłada się na tamtą.A rzeczy jakie robią są całkowicie poza ich możliwosciami.


No dobrze załóżmy że w człowieka wnika osobowa forma zła jakim
jest Diabeł.Powiedz mi po co on to robi?Pewnie ma jakiś większy cel
poza lewitowaniem,gadaniem językami i przesuwaniem szafy.
Powiedz mi więc czy Diabeł jest głupcem.Gdybyś ty będąc Diabłem
wniknął w ciało człowieka to jak byś je wykorzystał?Ja osobiście
na miejscu Diabła siedziałbym cicho i co jakiś czas dokonywał jakiś
okrutnych zbrodni.KK twierdzi że największym sukcesem Szatana
jest to że ludzie przestali w niego wierzyć bo przez to może swobodnie
działać.Jeśli Diabeł jest inteligentniejszy od człowieka to jaki ma cel
w takich manifestacjach swojej obecności?Gdyby ów "opętani" szli
na oddziały szpitalne by mordować noworodki to jeszcze miałoby to
jakiś sens.

Lunatycy też nie mają świadomości a chodzą po parapetach jak
akrobaci.Też niczego nie pamiętają.

Mała dygresja:jak zobaczę kiedyś lewitującego człowieka rzucę wszystko i wstąpię do zakonu.Przysięgam.

_________________
bessa wszystkich wessa :(


N sie 13, 2006 13:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Swoją drogą czy opętanie nie narusza wolnej woli?


N sie 13, 2006 13:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 02, 2006 20:04
Posty: 52
Post 
Bozon napisał(a):
Mała dygresja:jak zobaczę kiedyś lewitującego człowieka rzucę wszystko i wstąpię do zakonu.Przysięgam.


wtedy warto żebyś skontaktował się wpierw z psychiatrą


N sie 13, 2006 13:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44
Posty: 331
Post 
Koleś napisał(a):
Bozon napisał(a):
Mała dygresja:jak zobaczę kiedyś lewitującego człowieka rzucę wszystko i wstąpię do zakonu.Przysięgam.


wtedy warto żebyś skontaktował się wpierw z psychiatrą



Właśnie Koleś ;)

_________________
bessa wszystkich wessa :(


N sie 13, 2006 14:12
Zobacz profil

Dołączył(a): So lip 15, 2006 11:35
Posty: 31
Post 
Cytuj:
Dlaczego wierzysz?


Uwierzyłem, bo bardzo mocno doświadczyłem obecności i miłości Boga
poza tym Bóg jest logiczniejszy niż przypadek:)


Cz sie 31, 2006 21:46
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 06, 2007 20:29
Posty: 261
Post 
Wierzę bo odkąd pamietam zawsze czulam blislkość Boga.
Kiedy bylam mała dziewczynką obudziłam się w nocy i ukazał mi się Jezus w koronie cierniowej. Nie bałam się , czułam pokój i radość.
Kiedy dorastalam dostałam Wielki Dar od Boga.
Poszlam swoja drogą i tego nie doceniłam. Byłam daleko od Najwyższego.
Teraz idę z NIM każdego dnia i innej drogi już nie chcę znać.
Jezus uzdrowil mojegą duszę i muszę wam powiedzieć że również ciało.
Dziekuję mu za łaske i Jego milosierdzie.
Ania.


N maja 06, 2007 23:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 09, 2006 7:30
Posty: 38
Post 
Sivis Amariama napisał(a):
Uwierzyłem, bo bardzo mocno doświadczyłem obecności i miłości Boga
poza tym Bóg jest logiczniejszy niż przypadek:)


Logiki się nie stopniuje. Coś jest logiczne, albo nie jest.

_________________
A jednak się kręci! - Słońce dookoła Ziemi.
Zaświadczą o tym księża, palcami swymi.


Pn maja 07, 2007 13:23
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Cytuj:
Logiki się nie stopniuje. Coś jest logiczne, albo nie jest.

Logicznie rzecz biorąc :-) .

Przedmówczyni chodziło raczej o to , że idea boga jest lepiej uzasadniona obserwacjami otaczającego nas świata - z czym ja zupełnie się niegadzam .


Wt maja 08, 2007 21:12
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 13, 2007 15:40
Posty: 11
Post 
Czemu logiczności się nie stopniuje? Może pod względem naukowym to nie jest zbyt poprawne, ale na potrzeby codziennego, potocznego języka - czemu nie. Przecież możemy powiedzieć, że coś wydaje nam się mało logiczne (ale nie potrafimy z całą pewnością stwierdzić, że logiczne nie jest), a coś innego wydaje się bardzo logiczne. W takim przypadku będzie jasne stwierdzenie, że jedna z tych rzeczy jest logiczniejsza (wg nas) od drugiej. :)

To taki mały offtopic, a teraz do rzeczy. Dlaczego wierzę? Bo zostałam wychowana w wierze i odpowiada mi życie z Bogiem. ;) Nie chcę sprawdzać jak wyglądałoby moje życie bez Niego. Oczywiście, to nie znaczy, że nie mam żadnych wątpliwości ani że moje życie jest usłane różami. Wręcz przeciwnie, zdarza się, że życie tak mnie przytłacza, że najbardziej chciałabym po prostu przestać istnieć. Są też momenty, w których nie potrafię zrozumieć, czemu Bóg do pewnych rzeczy dopuszcza. Tylko, niech mi ktoś powie, jak te wszystkie najtrudniejsze chwile potrafiłabym znieść bez Boga?


N maja 13, 2007 17:58
Zobacz profil
Post 
carsiya napisał(a):
Tylko, niech mi ktoś powie, jak te wszystkie najtrudniejsze chwile potrafiłabym znieść bez Boga?


Ależ te chwile własnie tak znosisz, bez Boga.


N maja 13, 2007 19:35

Dołączył(a): N maja 13, 2007 15:40
Posty: 11
Post 
Cytuj:
Ależ te chwile własnie tak znosisz, bez Boga.

A skąd Ty o tym wiesz? :-)

Ja Go w tych chwilach często nie zauważam, nie dostrzegam Jego obecności. Ale wierzę, że cały czas jest przy mnie i świadomość tego bardzo mi pomaga. Nie chcę dramatyzować, ale gdyby nie to, że wierzę w Boga, to w pewnym momencie mojego życia najprawdopodobniej popełniłabym sambójstwo. I to by było znoszenie takich chwil bez Boga.


N maja 13, 2007 21:19
Zobacz profil
Post 
carsiya napisał(a):
Cytuj:
Ależ te chwile własnie tak znosisz, bez Boga.

A skąd Ty o tym wiesz? :-)


Miałem na myśli to, że Bóg z Tobą nie rozmawia, nie przytuli, nie usmiechnie się, nie da rady. W zasadzie więc pomagasz sama sobie.


N maja 13, 2007 23:00
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 272 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 19  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL