Wszystko wskazuje na to, że liczy się miejsce faktycznego zamieszkania [ale i jego czas!], a nie zameldowania.
Kodeks Prawa Kanonicznego napisał(a):
Kan. 102 -
§ 1. Zamieszkanie stałe nabywa się takim przebywaniem na terytorium jakiejś parafii lub przynajmniej diecezji, które albo jest połączone z zamiarem pozostania tam na stałe, jeśli nic stamtąd nie odwoła, albo trwało przez pełnych pięć lat.
§ 2. Tymczasowe zamieszkanie nabywa się przez takie przebywanie na terenie jakiejś parafii lub przynajmniej diecezji, które albo jest połączone z zamiarem pozostania tam przynajmniej przez trzy miesiące, jeśli nic stamtąd nie odwoła, albo przedłużyło się rzeczywiście do trzech miesięcy.
§ 3. Stałe lub tymczasowe zamieszkanie na terenie parafii nazywa się parafialnym; na terenie diecezji - chociażby nie w parafii - diecezjalnym.
Cytuj:
Kan. 107 -
§ 1. Zarówno przez zamieszkanie stałe jak i tymczasowe, każdy uzyskuje własnego proboszcza oraz ordynariusza.
Ale na Twoim miejscu po zgodę proboszcza poszłabym do starej parafii - tym bardziej, jeśli ktoś Cię tam zna. To zresztą nie jest raczej najważniejsza rzecz, skąd weźmiesz tę zgodę.
A, nie wiem, jak jest w Poznaniu, ale w Krakowie bardzo dobrze do bierzmowania przygotowują Dominikanie. Właśnie takich "spóźnialskich"

Może w Poznaniu też?
