Autor |
Wiadomość |
Rothein
Dołączył(a): Pn cze 26, 2006 13:09 Posty: 45
|
gabriel napisał(a): Nie bede komentowal tego co piszesz...chociaz w wielu przypadkach mijasz sie z prawda...ale nie o to chodzi
Jak to mijam się z prawdą? Czyżby Twoja Święta Księga kłamała? Czy ja napisałem coś czego nie ma w Bibli????????? Czy skłamałem????? gabriel napisał(a): Ps Co do potopu , to jesli Bog stworzyl czlowieka ma tego go i prawo usmiercac i nie tylko robil to w czasie potopu tylko kazdego dnia umiera setki tys ludzi
Stek fanatycznych bzdur. [...]gabriel napisał(a): Zobaczymy czy bedziesz taki odwazny w wytykaniu "bledow" Boga jak kiedys staniesz przed jego obliczem
Nie ma nic bardziej godnego pogardy i obrzydliwego, jak pogróżki cnotliwych i wiernych Bogu miłości. Ale jeszcze gorsza jest ta ich litość. Wzbudza to we mnie niesmak. Oczywiście Ty jesteś tym który będzie żył wiecznie...a znasz to:"kto jest bezgrzeszny, niech pierwszy rzuci kamień", "widzisz drzazge w oku brata swego, ale belki we własnym oku nie dostrzegasz", "nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni" - mnie się to nie dotyczy - nie jestem chrześcijaninem, ale Ty!!! Powinieneś znac zalecenia swojego zbawiciela....
[...] - baranek
_________________ kHaOsIsEvErYtHiNgIbElIeVeIn
|
Pt sie 25, 2006 18:12 |
|
|
|
 |
Rothein
Dołączył(a): Pn cze 26, 2006 13:09 Posty: 45
|
jarek669 napisał(a): Rothein zarzucasz Bogu, że przez niego giną ludzie, a w Jego Imię morduje się, czyni zło. Odpowiedz mi jaką alternatywę daje Szatan? Bo według mnie źle rozumianą wolność, zero zachamowań i w końcu samounicestwienie człowieka.
Sorry, zapomniałem jeszcze Tobie odpowiedzieć. Szatan nie daje żadnej alternatywy, bo nie istnieje, tak samo jak nie istnieje Bóg. Poczytaj wcześniejsze posty lub zapoznaj się jakiego naprawdę satanizmu jest zwolennikiem Rothein.
Wolność to wolność. Jeżeli istnieje taka która podlega normom, to to już nie jest wolność tylko kompromis i konformis. Nie może istnieć źle pojęta wolność. Może istnieć tylko wolność albo brak wolności.
Zachamowania? Samounicestwienie? czyżby tylko wiara w bóstwa chroniła człowieka przed autodestrukcją? A czy islmscy fanatycy mają zachamowania? Czy średniowieczne chrześcijaństwo miało zachamowania biorąc pod uwagę stosy, inkwizycję i krucjaty? Daj sobie spokój z takimi argumentami. Moja siedmioletnia córka potrafi lepiej argumentować.
_________________ kHaOsIsEvErYtHiNgIbElIeVeIn
|
Pt sie 25, 2006 18:22 |
|
 |
jarek669
Dołączył(a): Cz sie 17, 2006 15:11 Posty: 15
|
Rothein więc według Ciebie co się z Tobą dzieję jak zamkniesz powieki na dobre? Według Ciebie jest wolność albo jej nie ma? Słuchaj jeżeli człowiek nie ma żadnych ograniczeń i chociażby jeden na milion uważa, że może np. zabić drugiego to jestem przeciwny takiej wolności. Widzę, że jesteś inteligentną osobą, ale wyjaśnij mi jaki jest sens życia człowieka bez Boga. Taka krótka chwila i co potem zżerają Cię robaki? Bo tak rozumiem Twoje stanowisko, nie ma Boga i nie ma szatana? Jeżeli go nie ma to po co satanizm?
|
Pt sie 25, 2006 19:52 |
|
|
|
 |
Rothein
Dołączył(a): Pn cze 26, 2006 13:09 Posty: 45
|
jarek669 napisał(a): Słuchaj jeżeli człowiek nie ma żadnych ograniczeń i chociażby jeden na milion uważa, że może np. zabić drugiego to jestem przeciwny takiej wolności. A ja nie. Temu kto chce zabić przeciwstawi się inny, który ograniczy jego wolność mocą własnej wolności. Czyjaś wolność jest poszerzana, kiedy wolność innego się kurczy. Cytuj: Widzę, że jesteś inteligentną osobą Dziękuję. Cytuj: ale wyjaśnij mi jaki jest sens życia człowieka bez Boga. Taka krótka chwila i co potem zżerają Cię robaki? Bo tak rozumiem Twoje stanowisko, nie ma Boga i nie ma szatana?
Dokładnie takie jest moje stanowisko. Człowiek sam nadaje sens swojej egzystencji. Czasem przyjmuje gotowe "sensy" [doktryny religijne] a czasem sam nadaje sens własnemu, krótkotrwałemu życiu. Pierwsze stanowisko to wybór jednostek osłabionych, wystraszonych i niezdolnych do dźwigania ciężaru samostanowienia [nie jest to pod żadnym względem obelga]; stanowisko drugie reprezentują Twórcy - ci którzy naprawdę popychają ludzkośc i dają jej siłe. Wierzyć że nasze przekonania są słuszne bo takimi je czyni autorytet jakiegos boga to żadna sztuka ni siła. Kierować się własnymi przekonaniami z myślą że to są tylko nasze przekonania i że będziemy musieli walczyć o nie, a podporą w tej walce będzie tylko nasza jednostkowa wola - oto co podziwiam.
_________________ kHaOsIsEvErYtHiNgIbElIeVeIn
|
Pt sie 25, 2006 20:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rothein napisał(a): Szatan nie daje żadnej alternatywy, bo nie istnieje, tak samo jak nie istnieje Bóg.
to interesujące
jako człowiek wirzący mogę się upierać w swej niewiedzy i swym samooszustwie, że bóg jednak istnieje
ale żeby satanista nazywał sie imieniem demona, który nie istnieje?
czegoś takiego nie rozumiem
rothein - zdajesz sie mysleć w następujący sposób:
jestem wolny i świadomy, jestem zwierzęciem, a żadne duchowe istoty nie istnieją (bóg, szatan), nie oszukuję sie wiarą w te istoty..., jestem wolny, nie , jak ci wierzący w osobowego boga i osobowego szatana
zatem zapytam, dlaczego jesteś satanistą....
dlaczego odwołujesz się do czegoś co ... nie istnieje?
wszak jesteś wolny...
nie jesteś niewolnikiem nieistniejących duchowych istot
czy taka wolność w konsekwencji nie prowadzi do tego, żeby
dla przyzwoitości - do nich się nie odwoływać?
kolejny cytat z niczego  bo go czytam choc nie lubię
nawet rozumiem czasem jego rozpacz... ale jego wierszy zdzierżyć nie potrafię
tam na szczycie onej skały siedi chętnie frycek mały
albo ten wierszyk niczego....
do łóżeczka się położę no i z tobą się założę jesli czyste jeszcze jest nie ugryzie mnie jak pies
to dopiero nadczłowiek...
czego się tak bał w tym łóżeczku
ba... żebyście wy - satani... - e nie - wolni ludzie - odwoływali sie do sada i jego degenerującej osobowość konsekwencji (wiesz dokąd go ta konsekwencja zaprowadziła - jesteś oczytany i wykształcony)
ale nie... lubicie niczego bo jest eklektyczny, zmanierowany, antychrześcijański,
jest prorokiem, do którego dzieł cały czas tworzycie przypisy i objaśnienia
jest prorokiem rozpaczy zmagającym sie ze śmiercią ojca i swoim pedalstwem - w enigmatycznej i niejasnej teologicznej literaturze szukającym odpowiedzi na swe stare ciało
ech....
żebyście byli zwykłymi relatywistami, którzy mają w przysłowiowej du***
całą kasjologię
ale nie...
szukacie jakiejś idei w odpowiedzi na ideę boga
więc sobie znaleźliście ideę szatana
a ja pytam po raz kolejny - to idea czego jest... symbolu? znaku?
no bo nie samodzielnego bytu... prawda...
i tak w kółko...
w koło macieju - szatan jest symbolem buntu, a czego symbolem jest bunt i przeciw czemu jest ten bunt (zauważ, że nie zapytałem - przeciw KOMU) to już nie jest jasne
skąd wzięła sie idee buntu...
ja rozumiem, że jesteś humanistą, relatywistą i może czasem hedonistą
tylko powiedz mi po co takiemu człowiekowi WIARA
po co odniesienie do symboliki, czegoś co nie istnieje?
to forma autoprezentacji?
no bo wyznanie - jestem satanistą - mówi...
jestem wyznawcą szatana (który nie istnieje), a nie mówi - jestem relatywistoą i wyznaję w życiu rację tego greka, który powiedział
człowiek (ja) jest miarą wszystkiego
pzdr
|
Pt sie 25, 2006 22:36 |
|
|
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Rothein napisał(a): gabriel napisał(a): Nie bede komentowal tego co piszesz...chociaz w wielu przypadkach mijasz sie z prawda...ale nie o to chodzi
Jak to mijam się z prawdą? Czyżby Twoja Święta Księga kłamała? Czy ja napisałem coś czego nie ma w Bibli????????? Czy skłamałem????? gabriel napisał(a): Ps Co do potopu , to jesli Bog stworzyl czlowieka ma tego go i prawo usmiercac i nie tylko robil to w czasie potopu tylko kazdego dnia umiera setki tys ludzi
Stek fanatycznych bzdur. [...]gabriel napisał(a): Zobaczymy czy bedziesz taki odwazny w wytykaniu "bledow" Boga jak kiedys staniesz przed jego obliczem Nie ma nic bardziej godnego pogardy i obrzydliwego, jak pogróżki cnotliwych i wiernych Bogu miłości. Ale jeszcze gorsza jest ta ich litość. Wzbudza to we mnie niesmak. Oczywiście Ty jesteś tym który będzie żył wiecznie...a znasz to:"kto jest bezgrzeszny, niech pierwszy rzuci kamień", "widzisz drzazge w oku brata swego, ale belki we własnym oku nie dostrzegasz", "nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni" - mnie się to nie dotyczy - nie jestem chrześcijaninem, ale Ty!!! Powinieneś znac zalecenia swojego zbawiciela.... 
Zastanawiam sie na co liczysz ?
Ze Boga nie ma ?
A co jesli jest ? Uwazasz ze szatan wygra z wlasnym stworca ?
Najbardziej prawdopodobna jest jednak wersja ze Bog przebaczy Ci Twoja glupote i oceniania przez pryzmat Twojej mikroskopijnej wiedzy dzialan Boga.....i w tej wersji to i mnie Cie nawet zal...choc daleko mi do takiej jaka ma Bog milosci kazdego czlowieka..i pewnie dlatego jeszcze Bog pozwala Ci pisac takie glupoty na forum
|
So sie 26, 2006 3:49 |
|
 |
jarek669
Dołączył(a): Cz sie 17, 2006 15:11 Posty: 15
|
Rothein napisał: "Temu kto chce zabić przeciwstawi się inny, który ograniczy jego wolność mocą własnej wolności. Czyjaś wolność jest poszerzana, kiedy wolność innego się kurczy. "
A co jeżeli nie, jeżeli wszyscy wolni i silni uznają, że nieporzeba słabych na ziemi? Już coś podobnego chodziło niektórym po głowie - patrz Hitler i zwolennicy. Jeżeli Cię dobrze rozumiem to uważasz, że siłą napędową świata są silni ludzie przywódcy, a ja ze swoją wiarą jestem słaby? Napisałeś: "Wierzyć że nasze przekonania są słuszne bo takimi je czyni autorytet jakiegos boga to żadna sztuka ni siła. Kierować się własnymi przekonaniami z myślą że to są tylko nasze przekonania i że będziemy musieli walczyć o nie, a podporą w tej walce będzie tylko nasza jednostkowa wola - oto co podziwiam."
Nie wiesz zbyt wiele o naszej wierze. Trwać w niej mimo tych wszystkich pokus i walczyć ze złem to nas hartuje i czyni silnymi z każdym dniem. Ty masz tylko przekonania, które kaształtujesz tak jak Ci się podoba, jesteś autorytetem sam dla siebie, ale zapomniałeś o jednym każdy z ludzi ma wady i słabości. Rozumując tak jak ty gość o poglądach Stalina może twierdzić, że należy powtórzyć czystki ludności, bo takie ma przekonania, których będzie bronił i co mam go podziwiać? Widzisz nasza rozmowa będzie zawsze jałowa i niewyczerpana, bo Ty żadasz dowodu istnienia Boga. Chcesz, abym przedstawił ci racjonalne argumenty, dowody naoczne, namacalne i widzialne. Niestety, gdyby takowe były po co byłaby wiara? Tylko głupiec nie oddawał by chołdu Bogu, którego mógłby oglądać jak prezydenta. Mówisz nie ma szatana? Jest chłopie i niestety ma się na tym naszym globie całkiem nieźle. Jego największym sukcesem jest fakt, że doprowadził do sytuacji, w której człowiek uwierzył w siłę swojego umysłu i możliwości i jest w stanie zrobić wszystko. Ale nie jest. Powiedz mi co powiesz o egzorcyzmach, z kim walczą egzorcyści jeżeli nie ma złych duchów. Co powiesz np. o Emilii Rose, gdzie ateiści nie potrafili wytłumaczyć niektórych zjawisk i rzeczy. Pozdrawiam
|
So sie 26, 2006 11:31 |
|
 |
Rothein
Dołączył(a): Pn cze 26, 2006 13:09 Posty: 45
|
outsider napisał(a): zatem zapytam, dlaczego jesteś satanistą....
Nie wyobrażasz sobie ile razy odpowiadałem już na to pytanie  Uwierz, nie chce mi się kolejny raz rozpisywać, ale wkleję coś co być może zaspokoi twoją ciekawość. Cytuj: Od początku Kościół Szatana określił bardzo jasno, że Szatan nie jest istotą, nie jest świadomy albo osobowy. Na przykład: "Według informacji LaVey'a Diabeł nie istniał jako bóstwo, ale raczej jako mroczna, ukryta siła w naturze odpowiedzialna za funkcjonowanie ziemskich spraw, siła, dla której żaden naukowiec ani religia nie ma żadnego wyjaśnienia" - Barton Wolfe, Wprowadzenie do Satanistycznej Bibli. Inne cytaty spod pióra LaVey'a w Satanistycznej Biblii wielokrotnie powtarzają ten temat: "... ta alegoryczna postać..." (str. 29) " ... Szatan, personifikacja Ścieżki Lewej Ręki." (str. 52) "Szatan jedynie reprezentuje siły natury - moce ciemności, które zostały tak nazwane, ponieważ żadna religia nie chciała wyciągnąć ich z owych ciemności" " która powstrzymuje większość ludzi przed wykorzystaniem tych wielu kluczy do nieznanego - które satanista woli nazywać "Szatanem". (str. 62) Kolejny znów raz Kościół Szatana cierpliwie wyjaśnił wszystkim, którzy pytali, czytali lub słyszeli, że Szatan jest symbolem.
outsider napisał(a): ba... żebyście wy - satani... - e nie - wolni ludzie - odwoływali sie do sada i jego degenerującej osobowość konsekwencji Ja uwielbiam Markiza. Nietzsche nie jest jedynym na kim się koncentruję [byłoby to widoczne ograniczenie]. Literatura Sada może być przerażająca a poglądy jakie wkładał w usta swoich postaci mogą wywoływać zrazu uczucie klaustrofobicznego lęku i zgrozy, jednak wszystko jest zależne od nastawienia i szczerości wobec siebie samego. Tak, zdecydowanie Sade wielokrotnie mnie inspirował. outsider napisał(a): jest prorokiem rozpaczy zmagającym sie ze śmiercią ojca i swoim pedalstwem - w enigmatycznej i niejasnej teologicznej literaturze szukającym odpowiedzi na swe stare ciało
Nie wiem czy Nietzsche walczył czy nie walczył ze "swoim pedalstwem" i raczej nie interesuje mnie to. A czy był prorokiem...nie był żadnym prorokiem. Był filologiem i filozofem. Choć może jego nieakademicki styl może co niektórych zmylić. I myli. outsider napisał(a): szukacie jakiejś idei w odpowiedzi na ideę boga
Bo ja wiem...? Może czasami trzeba wstawić nowe złudzenie w miejsce starego, nieaktualnego. I uczynić to świadomie. outsider napisał(a): tylko powiedz mi po co takiemu człowiekowi WIARA WIARA? W sensie religijnym? Ja w nic nie wierze[w sensie duchowym]. gabriel napisał(a): choc daleko mi do takiej jaka ma Bog milosci kazdego czlowieka..i pewnie dlatego jeszcze Bog pozwala Ci pisac takie glupoty na forum
Człowiek popełnia pomyłki, więc i ja czasami się myle. Jedną z takich pomyłek było podjęcie z Tobą dyskusji - teraz widze z kim starałem się polemizować, i jak idiotyczna była ta próba. Przepraszam , co złego to nie ja. [...]
jarek669Tobie odpowiem później, bo niestety teraz nie mam już czasu.
Pozdr
[...] - baranek
_________________ kHaOsIsEvErYtHiNgIbElIeVeIn
|
So sie 26, 2006 13:50 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Cytuj: WIARA? W sensie religijnym? Ja w nic nie wierze[w sensie duchowym].
Hmm..to bardzo ciekawe okreslenie.Satanista ktory nie wierzy w istnienie szatana
To tak jakbys nazywal sie sympatykiem latajacych sloni, wiedzac ze latajace slonie nie istnieja
|
So sie 26, 2006 14:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Od początku Kościół Szatana określił bardzo jasno, że Szatan nie jest istotą, nie jest świadomy albo osobowy.
zwyczajnie pięćdziesiąt lat temu (przykro mi ale dokładnie - to nie wiem kiedy) kilku facetów postanowiło zmienić znaczenie słowa "szatan"
szatan (łc. Satan, Satanas z gr. Satanás z hebr. satan ‘przeciwnik’) 1. religiozn. w Biblii i teologii judaistycznej, chrześcijańskiej i muzułmańskiej – przywódca złych duchów; w Księdze Hioba – anioł upadły, książę ciemności; anioł namawiający do zła i sprawca opętania; w demonologii – anioł zbuntowany przeciwko Bogu, władca piekła, niekiedy określenie ogółu diabłów; diabeł, czart. 2. pot. bardzo silna czarna kawa; także grzyb trujący. 3. zool. Colobus satanas, małpa wąskonosa z rodziny makakowatych (Cercopithecidae), występująca w Afryce, na Płw. Arabskim i w Azji, jeden gatunek w Europie, o twardej, ciemnej sierści na ciemieniu tworzącej czub i charakterystycznej wąskiej przegrodzie nosowej z nozdrzami położonymi blisko siebie i skierowanymi do przodu.
„Słownika Wyrazów Obcych” Wydawnictwa Europa, pod redakcją naukową prof. Ireny Kamińskiej-Szmaj
na symbol
Symbol (z greckiego symbolein - "wiązać razem"), znak zastępujący lub reprezentujący pewne głębiej ukryte treści pojęciowe (etyczne, religijne, ideologiczne, itp.) lub, rzadziej, przedmioty czy osoby.
szatan jest symbolem - przestał być duchową istotą
ale symbol - jak to ładnie widać z grecka "wiąże razem" - zatem musi istnieć coś co jest związane - musi być coś na co znak-symbol wksazuje
jest postacią alegoryczną - więc pod jego postacia kryją się inne pojęcia
jest personifikacją ściezki lewej ręki - zatem postać-symbol - związany jest z:
Większość systemów magicznych przyjmuje postać dwóch ścieżek inicjacji. (...)
Przeciwną postawę prezentuje Ścieżka Lewej Ręki, którą cechuje głęboka introwersja. Opiera się ona na przekonaniu, że boskość znajduje się w człowieku, a nie na zewnątrz. Oparta na tej podstawie ścieżka inicjacji to poznanie własnej jaźni, własnego wnętrza, głęboko ukrytych aspektów osobowości, których istnienia nie wszyscy ludzie są świadomi. Podczas gdy Ścieżka Prawej Ręki wiedzie ku górze, Ścieżka Lewej Ręki prowadzi w dół, w głąb ludzkiej psyche. Ścieżka Prawej Ręki nazywana jest też nurtem solarnym, Ścieżka Lewej Ręki – lunarnym i nawiązuje do starożytnego kultu Dionizosa, Hekate, a także zachodniej tradycji "via sinistra" (co oznacza właśnie "ścieżka lewej ręki"). Pojęcie "Ścieżka Lewej Ręki" zapożyczone zostało przez tradycję okultystyczną z hinduskiego tantryzmu, gdzie "vama-chara" (czyli "ścieżka lewej ręki") oznaczało bezpośrednią drogę do boskości, w odróżnieniu od "dakshina-chara" ("ścieżka prawej ręki"). Ścieżka Lewej Ręki to proces wewnętrznego rozwoju, droga prowadząca do nieśmiertelności. Jej podstawą jest antynomianizm: odrzucenie masowej mentalności, społecznych konwencji, powszechnie uznanych i narzucanych z góry wartości, które są jedynie przeszkodą w indywidualnym rozwoju duchowym. Celem Ścieżki Lewej Ręki jest "przebóstwienie" czyli stanie się równym bogom.
to bardzi interesujące - zwazywszy, że podajesz się tutaj za racjonalistę, który nie wierzy w istnienie jakichkolwiek istot duchowych, ale jako typowy racjonalista przekonany jesteś rotheinie o istnieniu owych tajemniczych sił natury
nie jest osobą ale jedynie reprezentantem owych sił - symbolem-znakiem
czy jako racjonalista nie zadałeś sobie pytania... czym są te ciemne siły natury, które jak to zacytowałeś są kluczami do nieznanego (co w praktyce oznacza władzę nad innymi - czyż to nie jest cel ściezki lewej ręki)
jako racjonalista nie pytasz o to?
jako racjonalista i jak nam tu uświadamiasz nieustannie - wolny człowiek, nie skorzystasz ze swej wolności i nie zapytasz czym te siły są?
możesz jak racjonalista jung znaleźć nową nazwę dla tych sił, które odwiedzały go pod postacią o imieniu filemon - on nazwał to archetypem
inni nazywają to wizualizacją
niczego przerażały te siły - kiedy stawały za jego plecami i mówiły do niego - jednak ten wyrosły z pozytywizmu, cięzko doświadczony człowiek chociaż nie zaprzeczał tym doświadczeniem, to się ich głeboko wstydził
(każdy materialista może reaguje podobnie)
żaden z nich o nic nie pytał - pewnie dlatego, że wiązał ich paradygmat materializmu
w konsekwencji tego doświadczali niematerlianego i duchowego i... zaprzeczali temu doświadczeniu
ciemne siły natury... w jakich kategoriach je umieścić?
racjonalisto rotheinie - w jakich?
pzdr
apropos niczego
przerażająco - w perspektywie póxniejszych jego pism brzmi ten okrzyk z jutrzenki
boże boże czemuś mnie opuścił
i widzę w tym jego cierpieniu analogię do biblijnego hioba, który jednak w cierpieniu boga nie odrzucił
ależ ten nicze musiał cierpieć, że porzucił wszystko co było jego życiem by, w cierpieniu, samotności, bólu, którego bóg mu nie oszczędził (stąd widzę analogię do hioba - w świadomośći samotności w cierpieniu, za które obwinia się boga)
tak iż przyznawał się, że pisał w swoich książkach tak, jakby nie był tym, kim był w istocie
cyt.za: szestow, dostojewski i nietsche, filozofia tragedii
|
So sie 26, 2006 17:23 |
|
 |
Roszwor
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43 Posty: 682
|
gabriel napisał(a): Hmm..to bardzo ciekawe okreslenie.Satanista ktory nie wierzy w istnienie szatana
To bardzo ciekawe, ze problem, ktory byl juz walkowany w temacie wiele razy, nadal jest poruszany.
_________________ Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn
|
So sie 26, 2006 17:53 |
|
 |
Rothein
Dołączył(a): Pn cze 26, 2006 13:09 Posty: 45
|
gabriel napisał(a): To tak jakbys nazywal sie sympatykiem latajacych sloni, wiedzac ze latajace slonie nie istnieja A moge być sympatykiem tolkienowskiego śródziemia, wiedząc jednocześnie że ono istnieje jedynie w wyobraźni, czy też aby polubieć tolkienowskie śródziemie to muszę koniecznie wierzyć że ono istnieje naprawdę  ? Myśl co piszesz - to czasami pomaga. outsider napisał(a): zwyczajnie pięćdziesiąt lat temu (przykro mi ale dokładnie - to nie wiem kiedy) kilku facetów postanowiło zmienić znaczenie słowa "szatan"
Nie zapominaj [lub jeśli nie wiesz, to Cie informuję] że słowo szatan oznaczało nie tylko osobę ale i funkcję - oskarżyciel, prokurator. Więc mamy oskarżyciela, który oskarża zastany status quo; który wytacza dziala przeciwko tym, dla których wygody inni żyją jak ślepe larwy; który nie boi się przeciwstawić wyrosłej z ignorancji represji, nawet jeżeli byłby przekonany o własnej porażce. Dionizos i Prometeusz. Szatan jako postać literacka jest buntownikiem o niezłomnej woli, tym ktory woli upaść ryjem w błoto niż dać za wygraną; tym który ukazuje swym dręczycielom i oprawcom że ostatecznie zwycięstwo należy do niego, bo nie ugiął swej woli ani wedle niebiańskiego powabu, ani pod straszliwym przymusem i wizją własnej zagłady. Szatan jako funkcja oznacza tego który oskarża. Ilu prokuratorów jest przekupnych lub stronniczych? Wielu i za każdym razem kiedy media nagłaśniają jakieś ich machlojki, przeklinamy. Ten zaś który jest uczciwy, i nie bierze łapówek, szybko traci posadę. Nawet pomimo jego protestów. Mitologiczny Szatan w ten właśnie sposób stracił swoją "posade". Bunt w niebiosach, domenie boskiej doskonałości? Nie żartujcie. Skoro był bunt, to najwidoczniej nie było tam tak doskonale. Nikt nie buntuje się bez przyczyny. A te tzw. "zło" [konsekwencja buntu] to właściwie czym ono jest? Czy dano kiedykolwiek Diabłu możliwość obrony? Jak na razie wypowiadali się tylko ci rzekomo "dobrzy" [niezdolni do buntu]. Troche mnie poniosło...he. outsider napisał(a): to bardzi interesujące - zwazywszy, że podajesz się tutaj za racjonalistę, który nie wierzy w istnienie jakichkolwiek istot duchowych, ale jako typowy racjonalista przekonany jesteś rotheinie o istnieniu owych tajemniczych sił natury nie jest osobą ale jedynie reprezentantem owych sił - symbolem-znakiem czy jako racjonalista nie zadałeś sobie pytania... czym są te ciemne siły natury, które jak to zacytowałeś są kluczami do nieznanego A powiedz mi ileż to już zjawisk rzekomo magicznych, lub wręcz diabelskich [bo takimi uczyniła je panująca władza kościelna] dziś wchodzi do kanonu tego co nazywamy science? Tajemnicze siły natury? Niepoznane siły, których poznanie jest odwlekane przez tych, którzy przez całe stulecia skazywali na ostracyzm lub stos "myślących inaczej". Nie wiem czym są te "ciemne siły natury" - gdybym wiedział to już niebyłyby "ciemne" bo zostałyby wyciągnięte z mroków niewiedzy. outsider napisał(a): możesz jak racjonalista jung znaleźć nową nazwę dla tych sił, które odwiedzały go pod postacią o imieniu filemon Nie zapominaj że Jung w okresie w którym "odwiedzał" go Filemon, był chory. A była to choroba związana z jego głową  Sam zresztą się wyleczył. outsider napisał(a): cyt.za: szestow, dostojewski i nietsche, filozofia tragedii
Nie powoływałbym się na Szestowa. Szestow twierdził że w życiu ludzkim potrzebny jest element irracjonalizmu - więc wierzył w Boga. Mógł, jak co niektórzy, narzucic swą wiare pismom Nietzschego [choć jego raczej interesowała postać Fryderyka]
_________________ kHaOsIsEvErYtHiNgIbElIeVeIn
|
So sie 26, 2006 21:17 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Cytuj: gabriel napisał:
To tak jakbys nazywal sie sympatykiem latajacych sloni, wiedzac ze latajace slonie nie istnieja
A moge być sympatykiem tolkienowskiego śródziemia, wiedząc jednocześnie że ono istnieje jedynie w wyobraźni, czy też aby polubieć tolkienowskie śródziemie to muszę koniecznie wierzyć że ono istnieje naprawdę ? Myśl co piszesz - to czasami pomaga.
To co piszesz jest jednym wielkim przekretem i klamstwem poniewaz dobrze wiesz..czego dla prawie wszystkich ludzi na swiecie synonimem jest szatan i nie wyznajesz prawd wielkiego zielonego krasnala...tylko wyznajesz prawdy synonimu zla i doskonale zdajesz sobie z tego sprawe
Wiec nie kpij ze mozna wierzyc w cos co nie istnieje bo dopiero uwierze ze mowisz prawde..jesli zmienisz swoja ideologie z szatanizmu na zielonego krasnala ( oczywiscie zachowujac te same idealy )
|
So sie 26, 2006 23:31 |
|
 |
Rothein
Dołączył(a): Pn cze 26, 2006 13:09 Posty: 45
|
gabriel napisał(a): To co piszesz jest jednym wielkim przekretem i klamstwem poniewaz dobrze wiesz..czego dla prawie wszystkich ludzi na swiecie synonimem jest szatan i nie wyznajesz prawd wielkiego zielonego krasnala...tylko wyznajesz prawdy synonimu zla i doskonale zdajesz sobie z tego sprawe Wiec nie kpij ze mozna wierzyc w cos co nie istnieje bo dopiero uwierze ze mowisz prawde..jesli zmienisz swoja ideologie z szatanizmu na zielonego krasnala ( oczywiscie zachowujac te same idealy )
Wystarczy że jest się mądrzejszy, widzi się choć na jedno oko i już jest się oskarżanym o kłamstwa i przekręty.
Synonim zła?  OK więc jestem "zły"! I CO Z TEGO? I do tego wierze w coś co nie istnieje i przyznaję że to nie istnieje! Ty za to wierzysz w coś co nie istnieje [Bóg] jednak okłamujesz sam siebie że to jednak istnieje - tylko dlatego że Ty tego potrzebujesz!  Tak, kpie sobie z Ciebie, bo swym fanatyzmem dajesz mi ku temu podstawy. Dla Ciebie to mogę się nawet zadeklarować jako czciciel Zielonego Krasnala lub Wielkiego Skrzydlatego Pierdnięcia - czy to już skreśla mnie z listy "złych"? Bo ja myslałem że co innego określa kogoś jako złego lub dobrego [w danych warunkach, czasie i strukturze społecznej].
Myśl dalej, może się czegoś nauczysz. Cieszy mnie że przestałeś mnie już straszyć swoim Bogiem [...]
[...] - baranek
_________________ kHaOsIsEvErYtHiNgIbElIeVeIn
|
N sie 27, 2006 11:51 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Cytuj: Synonim zła? OK więc jestem "zły"! I CO Z TEGO? I do tego wierze w coś co nie istnieje i przyznaję że to nie istnieje
To z tego ze wierzysz w tzw wybiorcze zlo.Zlo ktore Tobie odpowiada
Gdybys poznal prawdziwe zlo to bylbys taaaaki malutki z Twoja smieszna ideologia wybiorczego zla
Piszesz ze nie uznajesz przemocy , zbrodni, niewolnictwa....itd..
A co to jest jak nie zlo ?Wyznajesz synonim zla czyli szatana..ale tak jakby nie do konca....he he
Wyobraz sobie ze dla wszystkich wierzacych szatan jednak uznaje zbrodnie ,przemoc...niewolnictwo....wiec uzywanie synonimu szatana..bez uznawania tych pojec jest hipokryzja [...]
[...] - baranek
|
N sie 27, 2006 13:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|