Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt paź 03, 2025 19:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Poczęcie a nieśmiertelność duszy 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post 
akacja napisał(a):
Więc w takim razie na potępienie zasluguje ogromna większość ludzkości.

Dlaczego też Bóg posyła na ten świat nowe istoty ludzkie skoro one żyjąc w takim świecie przejmując wzorce zachowań od społeczeństwa narażają się na potępienie?


Uff... Każdy ma WOLNĄ WOLĘ, to znaczy może wybierać.
Przejmowanie wzorców zachowań od społeczeństwa nie jest obowiązkowe!
Ja, jako osoba wierząca mogę się za takich ludzi tylko modlić. Bo mam nadzieję, że sama, choć słaba i grzeszna, ale jednak dążąca ku Bogu nie zostanę potępiona...


Wt sie 29, 2006 7:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08
Posty: 1456
Post 
Jest jeszcze Boże Miłosierdzie. Ale tego też trzeba chcieć. Ksiądz za nikim z rozgrzeszeniem biegał nie będzie.


Wt sie 29, 2006 7:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06
Posty: 968
Post 
akacja napisał(a):
Więc w takim razie na potępienie zasluguje ogromna większość ludzkości.

Tak.
akacja napisał(a):
Dlaczego też Bóg posyła na ten świat nowe istoty ludzkie skoro one żyjąc w takim świecie przejmując wzorce zachowań od społeczeństwa narażają się na potępienie?

Bo On kocha nas bezwarunkowo, właśnie pomimo naszej grzeszności daje nam ciągle szansę. Bo po pierwsze nie należymy do tego świata, a po drugie:
2Kor 12:9 "lecz /Pan/ mi powiedział: Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali. Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa."

Z mocą Chrytusa dopiero można zmieniać świat, bo zaczyna się od siebie. Ale widzisz, że przedziwna to ścieżka i trzeba czasem głęboko poznać swoją słabość.

Pozdrawiam
Słaby Spidy

_________________
Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)


Wt sie 29, 2006 8:27
Zobacz profil
Post 
O.K. Wróćmy do początku, bo się zagmatwało:
Cytuj:
Człowiek od swego poczęcia aż do śmierci jest niepodzielnym bytem duchowo-psycho-emocjonalno-biologicznym o niepowtarzalnej tożsamości, któremu życie jest przekazane jako alternatywa śmierci wielu niezespolonych w zygotę komórek rozrodczych. [prof. zw. dr hab. med. Rudolf Klimek, członek Królewskiego Towarzystwa Lekarskiego w Londynie i Światowej Akademii Literatury, kierownik Katedry i Kliniki Endokrynologii i Płodności UJ.]

Jest to opinia jakiegoś tam lekarza a nie faktyczny stan nauki w dniu dzisiejszym. Po pierwsze "niepodzielnym bytem duchowo-psycho-emocjonalno-biologicznym o niepowtarzalnej tożsamości" nie jest NAUKOYM STWIERDZENIEM, pomijając fakt, że nie jest nawet zadnym konkretnym stwierdzeniem. Pozatym w tym cytacie nie ma NIC o życiu po śmierci, a stwierdzenie dotyczy stanu od poczęcia do śmierci. Nie rozumiem więc skąd Twoja interpretacja? Nie ma słowa o Tym co będzie po śmierci!
Powiedz gdzie tu jest sprzecznośc nauki z wiara, bo doprawdy nie pojmuję!

Cytuj:
akacja napisał:
Więc w takim razie na potępienie zasluguje ogromna większość ludzkości.

Tak.


Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni! Nie wiem, czy za takie oskarżycielskie tezy nie czeka Was czasem diabełek z widłami...


Wt sie 29, 2006 17:32
Post 
Cytuj:
diabełek z widłami...
:hahaha: fajne określenie, naprawde


Wt sie 29, 2006 17:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44
Posty: 331
Post 
akacja napisał(a):
A miałam na myśli spotkanie w duszpasterstwie akademickim, gdzie właśnie poruszany był temat o życiu po śmierci i byłam mile zaskaczona jak studenci medycyny, którzy zdobywają wiedzę z zakresu biologii i medycyny tak potrafią mówić że śmierć oznacza przejście do nowego życia. Pomimo że już nie studiuję myślę by umacniać wiarę adekwatnie do rozwoju intelektualnego właśnie chodząc na spotkania duszpasterstwa akademickiego.


Studenci medycyny to młodzi ludzie którzy maja swiadomośc że będą
stale obcować z namacalną śmiercią.Mysle ze w ten sposób ich człowieczeństwo broni sie przed pojmowaniem śmierci w kategoriach
ostatecznych gdyz jaki "sens" miałaby w ich mniemaniu wtedy ich praca.
Nalezałoby raczej zapytac co sądzą o tym "przejściu do nowego życia"
lekarze z kilkudzięsięcioma latami praktyki i dziesiątkami śmierci
na "swoim koncie" albo sądowi anatomopatolodzy którzy na co dzień
maja do czynienia z "mięsem" i ludzkim okrucieństwem.

_________________
bessa wszystkich wessa :(


Wt sie 29, 2006 18:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44
Posty: 331
Post 
to Ja :) napisał(a):
ufffff, te twoje komórki mnie dobiją zaraz....
Dobra od początku: można powiedzieć, że ciało człwieka składa sie z komórek, tak? jeśli tak, to jeśli następuje śmierć to następuje rozpad komóreka więc zgnicie ciała, które nie następuje od razu; a ciało nie jest nam potrzebne


Z tego co pamietam gdy jeszcze byłem katolikiem, to kapłani twierdzili
ze człowiek zmartwychwstanie z duszą i ciałem więc to ciało
jest jednak chyba niezbędna czyz nie.A jesli jest zbedne to dlaczego
do martwych zwłok przywiazuje sie taka wage(ceremonie pogrzebowe,
wieńce,kwiaty ,znicze,odwiedziny).Tak jakby w tym kawałku gnijacego
miesa pozostał ów człowiek.Czy wierzacy nie powinni sie radować na
pogrzebach?Smucą sie tak jakby obawiali sie ze to rzeczywiście
koniec.
Napisałaś jeszcze że dusza to tchnienie życia,siła dana przez Boga.
W takim kazda zywa komórka musi posiadac choć namiastke duszy.
Każda baktria ,kazda komórka naszgo ciała która została np.
zamrozona w ciakłym azocie więc jest zywa.
Nie zapominajmy ze rewolucja technologiczna zaczęła sie dopiero
kilkadziesiąt lat temu.To że dzisiaj nie potrafimy np.klonować ludzi
nie oznacza ze nie będziemy tego potrafili za np.200lat a to co będziemy robili za 10000lat trudno nawet sobie wyobrazic.Czy te ludzkie dzieła też będą miały duszę i będa rówmo traktowane przez Boga.A co z organami tworzonymi z komórek macierzystych(płodów) które juz wtedy podobno są ludzmi wiec maja dusze.A gdy pojawia sie inteligentne i świadome maszyny które będą miały w sobie zycie i zdolnośc bycia złym i dobrym.Czy bedzie dla nich miejsce w "niebie"?A co się stanie z religią kiedy bedziemy potrafili świadomośc zapisywać na nośnikach zewnętrznych stając się "niesmiertelnymi".?
Dodam na marginesie ze bedące w tej chwili w fazie eksperymentalnej komputery kwantowe prawdopodobnie nie bedzie dotyczyło twierdzenie Godla wiec teoretycznie stworzenie inteligentnej ,samoświadomej maszyny bedzie możliwe.
Myslę że postepujacy proces ateizacji nie wynika z teoretycznej sprzeczności wiary z nauką ale z tego że KK coraz bardziej sobie
nie radzi z odpowiedziami na pytania których wraz z postepem cywilizacyjnym jest coraz więcej.A to dopiero początek.Ludzi przestaje zadowalać odpowiedz w mniemaniu KK dobra na wszystko
"niezbadane sa wyroki boskie,wierzmy w Jego mądrośc".

_________________
bessa wszystkich wessa :(


Wt sie 29, 2006 19:19
Zobacz profil
Post 
Bozon napisał:
Cytuj:
Z tego co pamietam gdy jeszcze byłem katolikiem, to kapłani twierdzili
ze człowiek zmartwychwstanie z duszą i ciałem
to samo napisałałam i podałam we fragmencie Ewangelii więc o co ci chodzi?nawet masz to wyjasnione więc czytaj uważniej.

Cytuj:
A jesli jest zbedne to dlaczego
do martwych zwłok przywiazuje sie taka wage(ceremonie pogrzebowe,
wieńce,kwiaty ,znicze,odwiedziny).Tak jakby w tym kawałku gnijacego
miesa pozostał ów człowiek.Czy wierzacy nie powinni sie radować na
pogrzebach?Smucą sie tak jakby obawiali sie ze to rzeczywiście
koniec.
mylisz sie - tu nie chodzi o zmarłego człowieka ale o tych, którzy go kochają, o tych którzy żyją i będę musieli żyć bez tej osoby, dla których jest jeszcze żywy człowiek, pogrzeb pomaga pożegnać się ze zmarła osobą...dużo powodów jeszcze można wymienić.

Cytuj:
Napisałaś jeszcze że dusza to tchnienie życia,siła dana przez Boga.
podałam definicje ze słownika, z którą nie widzę sensu się kłócić ponieważ napisali to ludzie mający znacznie większą wiedze ode mnie.

Cytuj:
A gdy pojawia sie inteligentne i świadome maszyny które będą miały w sobie zycie i zdolnośc bycia złym i dobrym.
ciekawe w jaki sposób stworzą mózh dla takiej maszyny by mogła samodzielnie myśleć, bez oprogramowania......


Wt sie 29, 2006 19:51

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
to Ja :) napisał(a):
"Człowiek składa się z ciałą i duszy. W opisie stworzenia człowieka Biblia mówi:" Pan Bóg tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek tego stał się człowiek istotą żywą" (rdz 2,7). Słowa te wyjasniają, czym jest dusza w ludzkim ciele: jest siłą, która uczyniła człowieka istotą żyjącą. Jeżeli dusza opuszcza ludzkie ciało, następuje śmierć, dusza zaś żyje dalej bez końca - z Bogiem albo oddzielona od Niego, w zależności od tego jakie było życie człowieka. Na końcu świata, przy sądzie ostatecznym dusze otrzymają od Boga nowe ciało i będą żyć dalej(w wieczności) na wieki na stworzonej przez Boga "nowej ziemi".
Jak chcesz to moge z tego słownika podać jeszcze o zmartwychwstaniu ciał i o sądzie ostatecznym.
Już mniej więcej wyjasniłam czy jeszcze nie?

Dzięki, już stało się jaśniejsze. Choć dziwne jest to że dusza oddzieli się od ciała, a potem znowu do niego powróci. Ale zostawię to w spokoju.
Można jeszcze więcej napisać na ten temat gdy komuś coś przyjdzie na myśl to bardzo chętnie przeczytam.
Ja mogę podać taki cytat ze strony teologia.pl gdzie też pisze o duszy nieśmiertelnej która może istnieć po rozpadzie ciała po śmierci
Dusza to pewien duchowy element, który na ziemi jest połączony z ciałem i tworzy naturę człowieka. Istnienie tego elementu w człowieku sprawia, że nasze świadome i wolne „ja” może istnieć i trwać na zawsze po śmierci, będącej całkowitym zamarciem i rozpadem ciała.
http://www.teologia.pl/m_k/zag03-03.htm#2
Rita napisał(a):
Po pierwsze "niepodzielnym bytem duchowo-psycho-emocjonalno-biologicznym o niepowtarzalnej tożsamości" nie jest NAUKOYM STWIERDZENIEM, pomijając fakt, że nie jest nawet zadnym konkretnym stwierdzeniem.

Ok, cytat ten mówi że człowiek jest bytem niepodzielnym od poczęcia do śmierci, więc w czasie życia na ziemi według prawdy wiary o duszy nieśmiertelnej ciało i dusza stanowią jedność. Ale po śmierci dusza oddziela się od ciała a tego ten cytat już nie stwierdza.
Rita napisał(a):
Pozatym w tym cytacie nie ma NIC o życiu po śmierci, a stwierdzenie dotyczy stanu od poczęcia do śmierci. Nie rozumiem więc skąd Twoja interpretacja? Nie ma słowa o Tym co będzie po śmierci!
Powiedz gdzie tu jest sprzecznośc nauki z wiara, bo doprawdy nie pojmuję!

Luźne komórki które nie połączą się w zygotę giną i jest to alternatywą do powstającego życia i analagicznie po śmierci następuje rozpad tych komórek czyli życia już nie ma - tak rozumiem ten cytat.
Ale zgodnie z Biblią wynika że wiara nie jest sprzeczna z nauką biologii (choć odwrotnie może być)
Ten cytat z Biblii stwierdza coś podobnego co cytat tego profesora, człowiek powstaje z prochu ziemi (komórek) a następnie do ziemi wraca (komórki się rozpadają) czyli oba stwierdzenia są zgodne.
Rdz 3:19
póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz!


A patrząc na agonię Jezusa na krzyżu, widać jak umierał i wtedy wyzionął ducha (czyli duch oddzielił się od ciała) i został oddany w ręce Boga. Czyli widać tu jak w uwarunkowaniu biologicznej śmierci dusza wraca do Boga.
Łk 23:46
Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha.


Wt sie 29, 2006 20:56
Zobacz profil
Post 
uff. Chyba dopiero zrozumiałam, o co Ci chodzi! Uważasz że stwierdzenie, że człowiek umiera jest sprzeczne z wiarą. Ale nauka stwierdz, że w chwili śmierci komórki umierają, umiera ciało. I tylko tyle. O swerze duchowej nic nauka nie mowi, więc nie może być sprzeczna z wiarą.

Cytuj:
Ale po śmierci dusza oddziela się od ciała a tego ten cytat już nie stwierdza.

Bo to już nie jest przedmiotem nauki.

Cytuj:
Luźne komórki które nie połączą się w zygotę giną i jest to alternatywą do powstającego życia i analagicznie po śmierci następuje rozpad tych komórek czyli życia już nie ma - tak rozumiem ten cytat.

Chyba źle pojmujesz ten cytat. On stwierdza tylko że komórki, a zatem ciało człowieka nie żyje. I to jest fakt. Nawet gdyby jakiś naukowiec powiedział, że wraz z Ciałem umiera dusza (bo tak chyba mniej więcej to rozumiesz), to i tak nie byłby to dowód na to że nauka sprzeczna jest z wiarą. Bo nauka nic o duszy jak do tej pory nie stwierdziła, nawet nie stwierdziła jej obecności, co nie znaczy, że ona nie istnieje.

Wszystko przez to,że jakiś naukowiec powiedział że człowiek jest bytem duchowo-psychiczno-emocjonalno-biologicznym. To jest stwierdzenie, którego nauka nie potwierdza, ani się tym nie zajmuje, bo byt duchowy jest niematerialny, więc nie podlega nauce. Samo stwierdzeni nie jest naukowe, a to że zostało wypowiedziane przez naukowca (a raczej lekarza) nie powoduje automatycznie, że jest ono zgodne z nauką! Jeżeli chcesz mieć stwierdzenie naukowe, to wykreśl z tamtąd słowo duchowy. Wtedy stwierdzenie niedość że stanie się naukowe, to przestanie budzić Twoje zastrzeżenia.

P.S. Wydaje mi się pozatym, że stwierdzenie to wynikało z osobistych przemyśleń autora i nie miało być w żadnym wypadku stwierdzeniem naukowym.


Śr sie 30, 2006 15:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44
Posty: 331
Post 
to Ja :) napisał(a):
ciekawe w jaki sposób stworzą mózh dla takiej maszyny by mogła samodzielnie myśleć, bez oprogramowania......


R.Penrose nazywa to zdolnoscią "obiektywnej redukcji funkcji falowej".
Wystarczy minimalny zakes instrukcji a cały układ rozpocznie
samodefinicję.Nasz mózg tez ewoluował samoczynnie na drodze
nabywania umiejętności.

_________________
bessa wszystkich wessa :(


Śr sie 30, 2006 18:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44
Posty: 331
Post 
Rita napisał(a):
To jest stwierdzenie, którego nauka nie potwierdza, ani się tym nie zajmuje, bo byt duchowy jest niematerialny, więc nie podlega nauce


Nasuwa sie przezto pytanie czy owa duchowosc jest wystarczajacym
warunkiem dla istnienia takich bytów bo co do konieczności tego warunku moznabyć prawie pewnym.Zaraz nasuwa sie pytanie czy owa koniecznosc nie jest jedyna przesłanką a czy owa przesłanka nie jest koniecznościa
naszego umysłu.
To ze nauka nie zajmuje sie istnieniem smoków zwieksza prawdopodobieństwo ich istnienia.?

_________________
bessa wszystkich wessa :(


Śr sie 30, 2006 18:22
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
To ze nauka nie zajmuje sie istnieniem smoków zwieksza prawdopodobieństwo ich istnienia.?

Nauka zajęła się istnieniem smoków i bardzo szybko doszła do wniosku, że smoki nie istnieją. Wniosek taki wyciągnęła nauka z obserwacji rzeczywistości, którą cechuje brak latających i ziejących ogniem stworzeń. Metoda badawcza w tym wypadku została wybrana na podstawie trafnego spostrzeżenia, że wielką jaszczurę porywającą owce i dziewice ciężko przeoczyć. Jednakże nie możemy być pewni, że smoki nigdy nie istniały. Prawdopodobne jest, że ich wyginięcie spowodowane było poza zmianami klimatycznymi, także zmniejszającą się ilością pokarmu i bynajmniej nie mam tu na myśli owiec.


Śr sie 30, 2006 18:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44
Posty: 331
Post 
Zapominasz Rita że smoki to stworzenia czysto magiczne o umiejetnościach magicznych,potrafia przemieniac sie w ludzi i robic
sie niewidzialne a takze podróżowac między wymiarami.
Takie np.drakolicze to istoty stricte duchowe a czarne smoki znaja
sie dobrze na magii zaklinania i iluzji czym mogą mamić swoich
potencjalnych badaczy. :)

_________________
bessa wszystkich wessa :(


Cz sie 31, 2006 15:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
Rita napisał(a):

Wszystko przez to,że jakiś naukowiec powiedział że człowiek jest bytem duchowo-psychiczno-emocjonalno-biologicznym. To jest stwierdzenie, którego nauka nie potwierdza, ani się tym nie zajmuje, bo byt duchowy jest niematerialny, więc nie podlega nauce. Samo stwierdzeni nie jest naukowe, a to że zostało wypowiedziane przez naukowca (a raczej lekarza) nie powoduje automatycznie, że jest ono zgodne z nauką! Jeżeli chcesz mieć stwierdzenie naukowe, to wykreśl z tamtąd słowo duchowy. Wtedy stwierdzenie niedość że stanie się naukowe, to przestanie budzić Twoje zastrzeżenia.

Wiara ma być powiązana z życiem, więc także z nauką więc nie ma sensu wykreślanie tego wyrazu. O powiązaniu między wiarą i rozumem mówił Benedykt XVI choć nie mam tego artykułu a takż JPII w encyklice "Fides et ratio". Lekarz czy biolog patrząc na organizm ludzki oczyma wiary może zauważać w nim dzieło Boga.
O tym że człowiek jest jednością ciała i duszy pisze w KKK
oznacza to, że dzięki duszy duchowej ciało utworzone z materii jest ciałem żywym i ludzkim; duch i materia w człowieku nie są dwiema połączonymi naturami, ale ich zjednoczenie tworzy jedną naturę." (KKK 365)
dlatego ten cytat "niepodzielnym bytem duchowo-psycho-emocjonalno-biologicznym" jest z nim zgodny, (choć słowo niepodzielne musi odnosić się do życia ludzkiego na ziemi, bo wiadomo że jeśli chodzi o śmierć to dusza i ciało się rozdzielają.)
Tą kwestię istnienia duszy wyjaśniła już To Ja : ) podając ten cytat
" wtedy Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek tego stał się człowiek istotą żywą" (rdz 2,7).
Dlatego czekam na dalsze pokazanie motywu duszy nieśmiertelnej w Biblii.
Rozumiem to tak, że napoczątku była nicość, nie było życia, Bóg z prochu ziemi ulepił ciało człowieka i tchnął w niego duszę ożywiającą i powstało życie. A że człowiek podlega prawom przyrody to przy śmierci ciało wróci do ziemi skąd zostało wzięte i się rozpadnie, natomiast dusza stworzona przez Boga wróci do Niego i będzie w Nim żyła. I teraz już to stało się dla mnie jasne, przyjmuję że tak jest.
Choc zostawiam na razie w spokoju fakt zmartwychwstania ciał oraz to że czlowiek w raju miał nie umierać, bo jest to sprzeczne z prawami biologii i na razie pozostanę na tym powyższym bo w zupełności dla rozwiązania kwestii problemowej to mi wystarczy.
Rita napisał(a):
Powiedz gdzie tu jest sprzecznośc nauki z wiara, bo doprawdy nie pojmuję!

To Bóg stworzył prawa biologii. Prawem biologii jest że każda istota żywa rodzi się i umiera dlatego życie wieczne jest sprzeczne z tym prawem.
Moje zastrzeżenie wzbudził we mnie ten fragment tego cytatu profesora:
"któremu życie jest przekazane jako alternatywa śmierci "
Śmierć jest kategorycznym końcem życia ludzkiego, więc gdy człowiek umiera to już nie ma życia, śmierć jest alternatywą życia, więc wtedy nie może być już życia wiecznego,
[/quote]


Pt wrz 01, 2006 18:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL