Pytanie moze sie wydawac dziwne,ale troche sie zgubilem czytajac wypowiedzi na forum.
Wynika z nich,ze seks tylko dla przyjemnosci jest grzechem (´nawet w malzenstwie).
A co z innymi czynnosciami, ktore robimy tylko dla przyjemnosci:
- czy jak ktos je cos dobrego, nie dlatego ze jest glodny w danej chwili ale dlatego ze to lubi
- czy jak ktos biega/cwiczy nie dla zdrowia tylko akurat lubi w ten sposob spedzac czas - sprawia mu przyjemnosc ruch na swiezym powietrzu
itd ...
Dochodze w ten sposob do pytania z tematu. Czy przyjemnosc to grzech, a jesli nie to gdze jest granica?

To wyciągnęłeś złe wnioski, grzechem nie jest seks dla przyjemności, ale taki akt który wyklucza poczęcie...

A odpowiadając na pytanie w temacie to oczywiście przyjemność nie jest grzechem. Grzechem jest natomiast egoistyczne dążenie za wszelką cenę do przyjemności nie zważając na żadne inne czynniki.

Przyjemność sama w sobie nie jest grzechem. Staje sie nim wtedy, kiedy łamie Boży nakaz.
Pasują do tego słowa św. Pawła "Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść"

Mhmm i wszystko jasne z niektorych wypowiedzi moglo wynikac inaczej stad pytanie

seks staje sie grzechem gdy robisz to nie z miłości do konkretnej osoby lecz tylko wtedy kiedy ci sie chce

Mówił o tym Benedykt XVI, Eros jest dopuszczalny ale jedynie jako forma Miłości - forma fizyczna

taki, który wyklucza poczęcie, czyli właśnie seks dla przyjemności

LOL To seks w celu poczęcia nie może sprawiać przyjemności?

, można sie kochać w dni niepłodne kobiety , ale musi o być MILOŚĆ - z Miłości seks - czyli Miśc Fizyczna a nie tam - o chce mi sie to ...

O, widzę że wyciągasz wnioski na zasadzie: krowa to zwierzę, więc zwierzę to krowa
Chodziło mi tylko o to że seks w dni niepłodne, tudzież z prezerwatywą, jest seksem tylko dla przyjemności i taki tylko ma cel.


Nie musisz tego pisać, każdy seks powinien być z miłości, bez znaczenia w jaki dzień, czy pomiędzy kim. Ja przynajmniej zawsze tak uważałam.

jak można tak płasko patrzeć na tak wielowarstowe zagadnienie???

[quote]Chodziło mi tylko o to że seks w dni niepłodne, tudzież z prezerwatywą, jest seksem tylko dla przyjemności i taki tylko ma cel.[/quote]

jednym słowem seks to chec zblizenia sie do człowieka z Miłości do NIego , z uczucia a nie z tego powodu ze dzis jestem nadpobudliwy

Jedzenie dla przyjemności gdy nie jest sie głodnym łatwo może zamienić się w nałóg łakomstwa a jest to jeden z grzechów głównych

Sport nie jest grzechem ale przesadna troska o wygląd i czynienie z tego bożka któremu wszystko się poświęca jest już grzechem.

Patrzenie na seks tylko wyłącznie w kategorii przyjemności bardzo łatwo może prowadzić do grzechów, choćby może być wyrazem nieodpowiedzialności gdy chodzi o przyjęcie poczętego w ten sposób dziecka.

Owszem, seks w dni niepłodne jest głównie dla przyjemności. I jest to popierany przez Kościół sposób naturalnego planowania rodziny
Co więcej, seks w dni niepłodne nie jest grzechem

Ale zauważ że osoba patrząca wyłącznie w kategoriach przyjemności nie będzie potrafiła zachować okresowej wstrzęmięźliwości by współżyć w dni niepłodne.