Autor |
Wiadomość |
Kajagerda
Dołączył(a): Pt sie 25, 2006 19:47 Posty: 31
|
 Piotruś Pan
Nawet nie wiecie, jak bajki się sprawdzają w życiu. Trzeba przeczytać Przygody Piotrusia Pana, by zobaczyć, jak w tej książce, jak w lustrze mogłoby się przejrzeć mnóstwo chłopaków i panów. Takich, co nie chcą dorosnąć, co tylko odlatują, a wszystko traqktują jak imprezę i zycie na niby. Cały czas muszą komuś imponować, z kimś walczyć, i miec towarzystwo mniej dojrzałych niż oni sami. A tak naprawdę to tęsknią strasznie za kimś w rodzaju mamy, bo to takie dożywotni mamine synki.
|
N sie 27, 2006 9:57 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No i co w związku z tym?
|
N sie 27, 2006 22:12 |
|
 |
Kajagerda
Dołączył(a): Pt sie 25, 2006 19:47 Posty: 31
|
 Piotruś...
A resztę niech słuchacz w swym sercu dośpiewa, jesli dotyczy...A sądzę, że tak.
|
N sie 27, 2006 22:19 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Chodziło mi o coś innego. Pierwszy post bowiem w żaden sposób nie podaje tematu do dyskusji. Nie ma pytania, nie ma wątpliwości. Są tylko zdania twierdzące. I o czym tu dyskutować, skoro nie ma pytań?
|
N sie 27, 2006 22:22 |
|
 |
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
 Re: Piotruś Pan
Kajagerda napisał(a): Nawet nie wiecie, jak bajki się sprawdzają w życiu. Trzeba przeczytać Przygody Piotrusia Pana, by zobaczyć, jak w tej książce, jak w lustrze mogłoby się przejrzeć mnóstwo chłopaków i panów. Takich, co nie chcą dorosnąć, co tylko odlatują, a wszystko traqktują jak imprezę i zycie na niby. Cały czas muszą komuś imponować, z kimś walczyć, i miec towarzystwo mniej dojrzałych niż oni sami. A tak naprawdę to tęsknią strasznie za kimś w rodzaju mamy, bo to takie dożywotni mamine synki.
Znasz takie przypadki osobiscie czy tez tę "definicje" wyczytałaś z
jakiejś "Pani domu". 
_________________ bessa wszystkich wessa
|
Pn sie 28, 2006 17:46 |
|
|
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Piotrusiów Panów u nas dostatek (nie tylko panów) - podróżują po świecie, zdobywają najwyższe szczyty, najszybciej jeżdżą autostopem, nadłużej wytrzymują na głodniaka, najwięcej piją i tak aż do czterdziestki... Później łączą intensywną pracę z równie intensywną zabawą. Chyba że spotkają Kogoś, kto im pokaże, że prawdziwe życie to podejmowanie nieodwołalnych decyzji i przyjmowanie konsekwencji. Raczej budowanie po cegiełce, niż dmuchanie lśniącej bańki mydlanej ze sobą w środku...
Byłem Piotrusiem Panem, więc wiem.  Trochę z beztroski Piotrusia warto jednak zachować, inaczej byłoby śmiertelnie nudno, dla Wendy też.
Kiedyś opowiadał o tym bardzo ciekawie o. Jacek Krzysztofowicz. Może gdzieś można znaleźć ten wykład.
A o trudach wyborów Piotrusiowych pisze świetnie bratt 26 sierpnia 2006 na swoim blogu: http://bratt.blog.pl/
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Pn sie 28, 2006 20:03 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Jeśli ktos nie chce żyć w stałym związku, chce być "wolnym strzelcem" który robi, co chce, nie ma żadnych zobowiązań itp - to może tak żyć. Ważne, żeby nie krzywdził tym ludzi. Jest to jego własne życie - jeśli taka jest decyzja, tak chce żyć - z dnia na dzień, jeden wielki ubaw - to nie tak będzie.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt sie 29, 2006 8:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
ToMu mnie się wydaje, że tu mowa o wiecznie małych chłopa\cach co prawie nigdy nie dorastają a nie o wonych strzelcach - to są dwie różne sprawy,takim chłopczykiem mimo lat jest np.Kuba Wojwódzi.
|
Wt sie 29, 2006 11:34 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Tylko że odnoszę wrażenie, że o takich osobach mówicie jakby z politowaniem. A tego nie rozumiem - jeśli tym ludziom jest dobrze, jak jest 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt sie 29, 2006 17:16 |
|
 |
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
Właśnie ToMu.Kimże jesteśmy aby kogokolwiek oceniać.
_________________ bessa wszystkich wessa
|
Wt sie 29, 2006 19:25 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: to są dwie różne sprawy,takim chłopczykiem mimo lat jest np.Kuba Wojwódzi.
Czyli ludzie sukcesu to "mali chłopcy"
(wcale nie jestem jego fanem  )
|
Wt sie 29, 2006 19:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
zaraz, zaraz mieszasz pojęcia No i tematy: tu nie jest mowa o tych, co osiagneli sukces ale o tzw. małych wiecznych chłopcach i te cechy posiada własnie Kuba W.
A teraz dla wszystkich fragment z artykułu o wiecznych chłopcach (ach, te gogle....):
Cytuj: Od odpowiedzialności i prawdziwego życia ucieka w świat idealizmu i fantazji. Otacza się drogimi zabawkami, preferuje namiętne miłostki, szybkie i luksusowe samochody. Chce się objadać lodami i cukierkami, chociaż wie, że może się po nich nabawić anginy i próchnicy. Nie przyjmuje do wiadomości odmowy. Przed czterdziestką dziwi się, że prawdziwa miłość jeszcze mu się nie przytrafiła. - Kultura daje mężczyznom mniejszą szansę urzeczywistnienia dziecięcych marzeń. Dziewczynka bawi się w dom i po latach rzeczywiści zostaje matką. Chłopiec marzy o tym by być odkrywcą lub podróżnikiem, a zostaje prawnikiem, lekarzem, pracownikiem nauki. Z pragnień rzadko kiedy wyrasta, więc w "podróżowanie" bawi się po godzinach - mówi Jacek Santorski, psycholog. Czy pięćdziesięcioletni chłopiec jest z tym szczęśliwy? Sto lat temu lekarze mieli do czynienia z neurotykami. Dziś typowym pacjentem w gabinecie psychoterapeuty jest wieczny chłopiec - mężczyzna niedojrzały, fantasta uciekający przed problemami i odpowiedzialnością w zabawę, hobby, iluzję. - Trzydziestoletni pacjent potrafi mi się rozpłakać w gabinecie. Jest zamożny, ma świetną pracę i rodzinę, a psychicznie jest słabszy od piętnastolatka, którego wychowała ulica - mówi jeden z psychoterapeutów. - Taki Mały Książę ciągle czegoś szuka. Kocha marzenia. Po prostu nie chce wydorośleć. Często unosi się psychicznie lub dosłownie nad ziemię. Z tego wynika fascynacja niebezpiecznym sportem, zwłaszcza lotnictwem i górskimi wspinaczkami - tłumaczy Zenon Waldemar Dudek, psychiatra. Dla wiecznego chłopca znamienne jest "życie prowizoryczne". Boi się realnego "tu i teraz", unika związków i sytuacji, z których trudno mu się będzie uwolnić. Mówi, że nie może się związać na stałe z kobietą, bo musi się opiekować mamusią. Gdy trzeba podjąć decyzję, rzuca monetą. Odrzucony, usilnie chce się dowiedzieć "kim był ten drugi, w czym był lepszy". Brakuje mu godności, aby odejść z klasą - tupie, tuli się i płacze jak dziecko, któremu odmówiono zabawki. "Przeciętny Piotruś zapewnia, że jest zdeklarowanym heteroseksualistą, w rzeczywistości jednak czuje się bardzo niepewnie wobec kobiet. Odcina się od wszystkiego i wszystkich lekceważy. Wmawia sobie satysfakcję z pracy zawodowej. Utrzymuje wiele powierzchownych przyjaźni, które uważa za głębokie. I tak jak za młodu nie przepuszcza żadnej okazji do zabawy" - tak charakteryzuje wiecznego chłopca Dan Kiley w "Syndromie Piotrusia Pana". Lekkomyślność, ciągłe poszukiwanie seksualnych przygód, alkoholizm i nieustanną chęć zabawy wieczny chłopiec tłumaczy potrzebą "odprężenia się". Na trudnej zawodowej naradzie obmyśla plan budowy lotniska dla szybowców, doczepia wagonik do ukochanej kolejki albo planuje wypad z jeszcze nie spotkaną panną do pubu, do którego pierwszy raz zaprowadził go ojciec. W weekendy spotyka się w męskim gronie, by zagrać w golfa lub pożeglować. Cały rok kompletuje najmodniejszy sprzęt narciarski albo kupuje sportowy samochód do jazdy po mieście. Im jest zamożniejszy, tym droższe i atrakcyjniejsze wynajduje sobie rozrywki. Wieczny chłopiec nie potrafi i nie chce planować przyszłości, ma trudności z podejmowaniem odpowiedzialnych i przemyślanych decyzji, wszystko odkłada na później. Piotruś stwierdza, że nie warto, boi się, że trud się nie opłaci. Na kobiety swego życia przerzuca wszelkie ważne decyzje i odpowiedzialność. "Osoby takie mają problemy w negocjacjach. Za drogo kupują, za tanio sprzedają, bo nie umieją wyczekać dogodnego momentu z obawy, że do transakcji w ogóle nie dojdzie" - pisze Jacek Santorski w najnowszej książce pt. "Emocje, charaktery i...geny". Czy wieczny chłopiec jest szczęśliwy? W pewnym sensie tak, gdyż ze swojej niedojrzałości na ogół nie zdaje sobie sprawy. - Taka świadomość jest bolesna, dlatego Piotruś skutecznie ją od siebie odsuwa - wyjaśnia Anna Giza. Zenon Dudek dodaje:- Z punktu widzenia mężczyzny dojrzałego szczęście Małego Księcia jest iluzją. Satysfakcja płynie bowiem nie z wartości, ale z wyniku: liczby zdobytych kobiet, przepłyniętych kilometrów, zarobionych pieniędzy, zwiedzonych krajów. W pogoni za takim szczęściem wielu chłopców ginie, reszta zamienia się w psychiczne wraki, unieszczęśliwiając przy okazji wszystkich wokół. Szczególnie bolesny jest dla nich kryzys połowy życia. Według Junga, to druga i ostatnia - po okresie dojrzewania - przymiarka do dorosłości. I co?fajnie być takim małym wiecznym chłopcem?
|
Wt sie 29, 2006 20:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
P.S. To że Kuba W.jest takim małych wiecznym chłopcem słyszałam od pewnego socjologa.
|
Wt sie 29, 2006 20:23 |
|
 |
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
Zeby spełnic tę definicje To Ja trzeba miec conajmniej 100tyś. zielonych
na koncie  Nie dla psa kiełbasa 
_________________ bessa wszystkich wessa
|
Śr sie 30, 2006 18:00 |
|
 |
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
Polsce wiec chyba nie grozi wysyp takich kolesi 
_________________ bessa wszystkich wessa
|
Śr sie 30, 2006 18:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|