sprawa jest zawsze dość skomplikowana i najlepiej konkretnie spytac księdza w spowiedzi
można przecież tę chwilke na to poswięcić by porozmawiać w konfesjonale o tym
ja uważam, że państwo Polskie już stało się jak to pisał Koneczny o różnych formach państw, państwem dość ustawionym na gnebienie prawnie
i tu lezy problem
gdyby był podatek typu: pracujesz np 1 miesiąc i masz z czego płacic to zgłaszaj swoja pracę, albo do zarobku przekraczającego prywatny dochód z innych źródeł np 10 tys zł [ na dziś] nie musisz płacić podatku - byłby problem z głowy
tymczasem jestesmy w kropce...
wychodzi na to, ze postep i nauka jest u osób uczciwych w odwrocie bo nie chcą łamać prawa
a ludzie zdeprawowani dostaja się na urzędy
w końcu zbrzydnie państwowośc resztce uczciwych i będziemy mieli do czynienia z przestepcami którzy w imie prawa będą nas spokojnie sobie łupić
a kazdy komu choć trochę miłe jest słowo "dobro" odejdzie z urzędu i nie będzie chciał mieć z nimi cokolwiek do czynienia
wielokrotnie w historii róznych krajów, krain podbnie się działo
nawet w Polsce nie brakuje czasów urzedowego cwaniactwa kiedy to zepsutą monetę wydawano, a rzadano "uczciwej", po czym mogli urzędnicy dowolnie sobie przejąć przez konfiskate cały dobytek delikwenta płacącego moneta gorszą
za to sprawa ciekawie wyglądała w Niemczech w pewnym okresie gdzie do historii niechlubnie zapisali się rycerze-rabusie [raubiter]
moim skromnym zdaniem olej prawo i patrz się na sprawe z punktu widzenia Miłości
co uczynisz dobrego sobie i innym a co złego wyjdzie z tego gdy nie zrobisz i zaniechasz nauki z powodu koslawego prawa
przypominam, iż wszyscy chcemy by państwo wspierało a nie niszczyło naukę i do tego dązymy
a przynajmniej mi się tak wydaje bo po wypowiedziach niektórych osób dochodze do wniosku, iż prawo dla nich jest po to by był wielki skarb i ludzie w łachmanach porozwalani chorzy na ulicy a co kilka metrów dyndający wisielcy za to, ze odważyli się byc katolikami
a nie po to by myślec o ludziach tylko zawsze i wszędzie o prestiżu stolicy i prezydenta kraju za wszelką cenę [typu "zastaw sie, a postaw sie"]
jesli chcesz wiedzieć to ja nie potrafię wybierać w ten sposób
ciągle sam sie ćwiczę a jak zrobie coś wbrew prawu idąc do spowiedzi muszę się z tego spowiadać tak jakby to było przestępstwo i grzech...
słaby jestem jeszcze po prostu i nie dość silny
i tak trwam w zawieszeniu między hamskim prawem i słuchaniem go i zaniechaniem przez to dobra a dobrem ktore można by zrobić
tak to ustwiono przeciwko nam niestety
praca stała się złem a osoby które choć jest napisane wyraźnie, że będac w stanie kryzysowym moga np w chronionych lasach łowić by przeżyć stają sie kłusownikami [tę myśl o przetrwaniu w razie kryzysu swego czasu pochwycił w programie archeologicznym Gerard Sawicki]
kary sa niebagatelne 1300 zł jakby to dla nas nie był majątek, ale wydatek na cukierek [tak własnie walczy nasz kraj z przestepczościa i chroni obywateli swoich...]
radziłbym ci po prostu porozmawiać z księdzem w spowiedzi
choć sam w takiej sytuacji gdybym tylko umiał wybrałbym uczenie się
kwestia grzechu myślę, ze pojawiła by sie wtedy gdy bogactwo by krążyło po ulicach naszych miast a nauczyciele dostawali by godziwą zapłatę, nauczanie byłoby moralne bez ucieczek w tajne uczenie jezyka polskiego
jak to bywało w Polsce kiedyś
teraz mamy tak, że taki nauczyciel nie daje dobrego przykładu soba...
a sprawa cała jest dość mętna
i mamy sytuacje dość nieciekawą bo po to nauczyciel jest by uczyć także uczciwości w życiu dając dobry przykład uczniom
jednak stan naszego kraju wskazuje na to, ze ma rację
a cała sprawa to bardziej uchybienie, zaniedbanie i grzech przez to myślę,że nie o cięzkiej materii
jakby nie było jest to przecież niszczenie własnego kraju, niesłuchanie prawa jest wyjściem na drogę przestepstwa i stawiania siępoza prawem
pamiętac nalezy przy tym, że cel nie uświęca środków i jak nie postapimy trzeba wybierać intencyjnie to co jest dobre w naszym domyśle
czy celem Polski ma być gnebienie ludzi i odbieranie mozliwości nauki?
czy mamy w czasie pokoju tajne nauczanie miec!?
czy celem jest dbanie o poziom obywateli poprzez wspomaganie wszelkimi możliwymi sposobami młode osoby?
czy mamy pluć na państwowość własną i byc we własnym kraju szkodnikami społecznymi?
czy nauczyciele, ludzie sa uczciwi gdy ucza się lub pracują na lewo?
czy osoba taka może czuć się przed Bogiem usprawiedliwiona tylko dlatego, że idea zrzeszenia jakim jest panstwo "kazała mu" zaniechac dobra?
co tu wybrac?
złe jest łamac prawo katolikowi bo jest grzechem to
złe jest jest jednak patrzeć się na prawo bardziej niż na prawo Boże gdzie Miłość nakazuje zignorować takie prawo
i bądź tu człowieku madry
