Autor |
Wiadomość |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Assur napisał(a): Kamyk napisał(a): [...]pedziwiatr
Ja również Cie nie obraziłem. I był to akt bezsilności nei nad brakiem argumentów, ale nad Twoją odpornością na podawane argumenty i fakty. Przez 3 strony różni ludzie wciąż Ci mówią jedno i to samo, że postać Jezusa jest udowodniona historycznie, a to kim był, udowodnione w ten sposób być nie moze. A Ty wciąż jak mantre powtarzasz "dajcie mi dowody naukowe pozachrześcijańskie na to że Jezus był Bogiem". Po co to robisz, skoro tyle razy dostałeś odpowiedź?
Notabene jako ateista chyba nie powiesz mi, że czymś mądrym jest prosić o "naukowe potwierdzenie bóstwa" czyjejś osoby... Mnie osobiście to bawi, w negatywnym tego słowa znaczeniu
|
Śr wrz 06, 2006 20:01 |
|
|
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Przestańcie.
Jeszcze uzupełnienie do poprzedniego postu.
Flawiusz pisząc swoje dzieła pisał kronikę cesarzy. Przebywał na dworze cesarskim i relacjonował z tej dalekiej (wrogiej) perspektywy. O wydarzeniach w Palestynie (tych z przed powstań żydowskich) czerpał z cudzych relacji.
Dlatego Jakuba nazwał bratem, zapewne przyjmując że to określało biologiczne pokrewieństwo.
I to jest jednym z dowodów, że fragment o Jezusie nie jest wstawką późniejszych kopistów chrześcijańskich. Robiąc bowiem taką wstawkę najprawdopodobniej nie użyli by określenia "brat".
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Śr wrz 06, 2006 20:11 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Trochę chaotycznie tu macie
Ja chwilowo nie mam czasu, ale zadam Autorowi wątku kilka pytań na wszelki wypadek, bo nie wszystko jest dla mnie jasne:
1. Rozumiem, że historyczność Jezusa jest jasna? Jeśli nie, to oczywiście nie możemy iść dalej.
2. Na ile wiarygodne są dla Ciebie księgi Nowego Testamentu? Co sądzisz na temat ich autorstwa, czasu powstania i prawdziwości przekazu [do którego momentu jest on prawdziwy?]? Przypomnę, że uznanie Jezusa za postać historyczną na ogół pociąga za sobą uznanie za historyczne Jego działalności, męki i śmierci - choć oczywiście możesz mieć własne teorie, więc pytam.
3. Jakiego dowodu się spodziewasz? Czy udowodnienie zmartwychwstania kończyłoby sprawę, czy nie?
Na początek tyle, a później zobaczymy.
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Śr wrz 06, 2006 20:21 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Assur,
Jeśli mogę, to odpowiem na Twoje pytanie za siebie - ale posłużę się słowami Dostojewskiego:
" Jeśliby ktoś udowodnił, że Chrystus nie jest prawdą i rzeczywiście by tak było. to i tak nie wybrałbym prawdy lecz Chrystusa. Lepiej pozostać z pomyłką z Chrystusem niż z wami"
A poza tym - ja nie potrzebuję dowodów na wszystko. Po prostu wierzę 
|
Śr wrz 06, 2006 20:33 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Innymi słowy lepsze piękne kłamstwo niż bolesna prawda 
|
Śr wrz 06, 2006 20:40 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Innymi słowy lepsze piękne kłamstwo niż bolesna prawda nie masz monopolu nie wiedze więc może sie kiedyś okazać, że to ateiści, żyli kłamstwem, że nie ma Boga ponieważ nie chcieli przyjąć prawdy, nawet bolesnej ponieważ musieli by uznać, że jest Ktoś ponad nimi
|
Śr wrz 06, 2006 20:46 |
|
 |
konrado12
Dołączył(a): N wrz 03, 2006 11:33 Posty: 17
|
Assur kurcze ja sam jestem ateista ale tez nie kumam o co ci chodzi? Jezus byl postacia historyczna, jest to prawie pewne. Dla jednych jest bogiem, dla innch prorokiem dla kolejnych jest tylko postacia hisoryczna. I tyle.
A jesli chodzi o to by udowodnic ze ta akurat religia jest prawdziwa to kazdy muzulmanin, chrzescijanin czy buddysta powie ci ze jego religia jest prawdziwa, a argumenty wszyscy maja takie same: wysluchane modlitwy, czucie obecnosci boga, objawienia (jednym pokazuje sie Allah, innym Maryja, zaleznie od religii). Zwykle jednak glownym argumentem jest to ze "moja religia jest prawdziwa i tyle".
|
Śr wrz 06, 2006 20:48 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Stanisław Adam napisał(a): Przestańcie.
Jeszcze uzupełnienie do poprzedniego postu. Flawiusz pisząc swoje dzieła pisał kronikę cesarzy. Przebywał na dworze cesarskim i relacjonował z tej dalekiej (wrogiej) perspektywy. O wydarzeniach w Palestynie (tych z przed powstań żydowskich) czerpał z cudzych relacji. Dlatego Jakuba nazwał bratem, zapewne przyjmując że to określało biologiczne pokrewieństwo. I to jest jednym z dowodów, że fragment o Jezusie nie jest wstawką późniejszych kopistów chrześcijańskich. Robiąc bowiem taką wstawkę najprawdopodobniej nie użyli by określenia "brat".
Albo, że Chrystus naprawde miał brata imieniem Jakub 
|
Śr wrz 06, 2006 20:51 |
|
 |
konrado12
Dołączył(a): N wrz 03, 2006 11:33 Posty: 17
|
No napisał(a): Innymi słowy lepsze piękne kłamstwo niż bolesna prawda 
I o to sie wszystko rozchodzi, ty i ja po prostu "wybralismy czerwona pigulke"
|
Śr wrz 06, 2006 20:53 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: A jesli chodzi o to by udowodnic ze ta akurat religia jest prawdziwa to kazdy muzulmanin, chrzescijanin czy buddysta powie ci ze jego religia jest prawdziwa
No dokładnie. To leży niejako w naturze religii, że uważa siebie samą za jedyną prawdziwą
|
Śr wrz 06, 2006 20:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
dawnej na kuzyan mówiło się "brat" tak to trudno pojąć 
|
Śr wrz 06, 2006 20:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No
po pierwsze - nikt tego jeszcze nie udowodnił
po drugie - to jest trochę tak : Jak człowiekowi powiedzieć np, że najbliższa galaktyka jest w odległości 2 mln lat świetlnych - wierzy i nie potrzebuje dowodów ale jak mu napisać kartkę " Swieżo malowane"- sprawdzi palcem czy aby na pewno...
A ja jestem taka głupia i prymitywna że nie sprawdzam palcem. Czuję zapach świeżej farby, widzę w oddali dwóch facetów z puszką i pędzlem , czystą odmalowaną ławkę ... po co mam sprawdzać?
Ale staram się zrozumieć i tych co klną pod nosem czyszcząc swój usmarowany paluch...cóż, nie ich wina że nie potrafią czytać znaków 
|
Śr wrz 06, 2006 21:00 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
to Ja  napisał(a): nie masz monopolu nie wiedze więc może sie kiedyś okazać, że to ateiści, żyli kłamstwem, że nie ma Boga ponieważ nie chcieli przyjąć prawdy, nawet bolesnej ponieważ musieli by uznać, że jest Ktoś ponad nimi
Odniosłem się jedynie do cytatu majki 
|
Śr wrz 06, 2006 21:00 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Jeśli chodzi o Flawiusza znalazłem coś takiego:
Cytuj: Inne świadectwo Flawiusza o Jezusie, właściwie krótka wzmianka o nim w kontekście opisu męczeństwa jego brata, Jakuba Sprawiedliwego, na który powołuje się często wielu chrześcijańskich apologetów również nie jest przyjmowana bez zastrzeżeń przez wielu krytyków. Flawiusz pisze:
"Festus już nie żył, a Albinus wyjechał; więc (Ananus) zebrał sędziów i przyprowadził im brata Jezusa, zwanego Chrystusem, któremu na imię było Jakub..." (Starożytności żydowskie — 20.9.1).
Jest wątpliwe, aby kronikarz tej rangi co Flawiusz dodał taką marginesową wzmiankę o Jezusie, do tego w sposób nietradycyjny, nie mówiąc wcześniej w innym miejscu kim ów Jezus jest.
Flawiusz przedstawia Jezusa w sposób dziwny, niezgodny z zasadą starożytnych kronikarzy. W owych czasach nie było nazwisk, dlatego ważne było imię ojca, a nie jakiegoś członka rodziny, o czym wiedzą dobrze czytelnicy Biblii.
Według ewangelii, ojcem Jakuba i mężem Marii, był Józef. Skoro Jakub Sprawiedliwy był bratem Jezusa, zatem zgodnie z zasadą, Flawiusz powinien był napisać „przyprowadził im Jakuba (najpierw wymienia się główną postać, a nie kogoś innego — dop. J.S.) syna Józefa" — a nie „brata Jezusa, zwanego Chrystusem".
Skoro 'Testimonium Flavianum' nie można traktować poważnie, zatem wydaje się tym bardziej dziwne, że Flawiusz wie sporo o Jakubie, Piłacie i Janie Chrzcicielu, ale nic praktycznie nie wie o Jezusie i sekcie zwanej chrześcijanami, której Jakub był przywódcą w Jerozolimie za jego czasów. Drażni tylko czytelnika wzmianką o wielkich czynach Jezusa, nie mówiąc nic więcej o jego życiu i działalności. A przecież poświęcał wiele miejsca postaciom mniej ważnym, jak choćby Jan Chrzciciel i Jakub Sprawiedliwy. W każdym razie, dla niego Jezus jest ubogim krewnym Jakuba i kimś mniej ważnym od Jana Chrzciciela — tego samego Jana Chrzciciela, który, jak podają ewangelie, powiedział, że nie jest godny rozwiązać Jezusowi rzemyka u obuwia.
Flawiusz adresował swoje dzieła głównie do ludzi mówiących po grecku. Był pisarzem znającym swój fach, nie miał zwyczaju wzmiankować tylko o kimś ważnym na owe czasy. Wyjaśnia greckim czytelnikom różne nieznane im postacie i mniej zrozumiałe dla nich aspekty żydowskiego życia. Dlaczego więc w tym wypadku nie wyjaśnia im kim był ów 'Chrystus'? Jeśli rzeczywiście to on napisał te słowa, to potraktował Jezusa tak marginesowo, że lepiej, aby o nim w ogóle nie pisał.
i cały tekst :http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3533
-
Wiem jaką opinie ma ten serwis wśród niektórych chrześcijan (być może słusznie) dlatego prosiłbym o komentarz kogoś "w temacie".
|
Śr wrz 06, 2006 21:06 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Śr wrz 06, 2006 21:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|