| 
 
 
 
	
			
	
	
	
        
        
            | Autor | Wiadomość |  
			| Trepcio 
					Dołączył(a): Pn lip 24, 2006 7:35
 Posty: 16
   |   Wiara i MMORPGPewnie jest to odprysk dyskusji o grach komputerowych... Ale poniewaz trakuje o nieco innym temacie zdecydowalem sie umiescic go tutaj.
Wiec przyblizmy pojecie - gry MMORPG:
 Massive Multiplayer Online Role Playing Games - po polsku gry w ktorych odgrywa sie role dla wielu graczy.
 Tlumaczenie "dowcipne" - Monotonna Masowka O Rozwijaniu Postaci Godzinami.
 Ale ja nie o tym.
 Otoz za postaciami w takiej grze stoja konkretni ludzie.
 Wiec jak nalezy zakwalifikowac obrabowanie postaci innego gracza, lub zabicie tejze? Bylby to grzech, czy nie?
 Dlatego pozwalam sobie stworzyc nowy temat. Tam jest mowa o grach komputerowych - i przeciwnicy sa tez generowani przez komputer. Tu - o grach, gdy robiac krzywde czyjejs postaci - robisz krzywde jej wlascicielowi.
 Dodajac do tego, ze jakies dzieciaki grajac w Tibie sprzedaja swoje postacie po 2 tysiace PLN - nasuwa nam sie juz temat MMORPG na zycie realne.
 Nie wiem jak to traktowac. Sam staram sie byc po prostu w porzadku. To taka moja droga. Ale chetnie poznalbym Wasze opinie, a najlepiej jeszcze teksty o tym problemie.
 _________________
 ___
 Umysł jest jak spadochron.
 Najlepiej działa gdy jest otwarty.
 
 
 |  
			| Pn wrz 18, 2006 12:33 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| angua 
					Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
 Posty: 7301
   |   Re: Wiara i MMORPGTrepcio napisał(a): Otoz za postaciami w takiej grze stoja konkretni ludzie.Wiec jak nalezy zakwalifikowac obrabowanie postaci innego gracza, lub zabicie tejze? Bylby to grzech, czy nie?
 Dlatego pozwalam sobie stworzyc nowy temat. Tam jest mowa o grach komputerowych - i przeciwnicy sa tez generowani przez komputer. Tu - o grach, gdy robiac krzywde czyjejs postaci - robisz krzywde jej wlascicielowi.
Ja się na RPG właściwie nie znam, ale tu akurat nie widzę problemu. To trochę tak, jakbyś twierdził, że wygrywając w szachy grzeszysz, bo robisz krzywdę tej drugiej osobie    Wiem, że w RPG to szczególnie trudne, ale trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że co innego gra, a co innego rzeczywistość. I że postać to nie właściciel, mimo wszystko.
 O problemie przenoszenia zachowań z gier w rzeczywistość chyba już gdzieś było, więc nie będę pisać, tym bardziej, że nie tego dotyczyło pytanie._________________
 Czuwaj i módl się bezustannie,
 a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
 Nie ma piękniejszego zadania,
 które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
 niż kontemplacja.
 P. M. Delfieux
 
 
 |  
			| Pn wrz 18, 2006 12:44 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Trepcio 
					Dołączył(a): Pn lip 24, 2006 7:35
 Posty: 16
   |   Re: Wiara i MMORPGangua napisał(a): Ja się na RPG właściwie nie znam, ale tu akurat nie widzę problemu. To trochę tak, jakbyś twierdził, że wygrywając w szachy grzeszysz, bo robisz krzywdę tej drugiej osobie   Niby masz racje... Ale gry MMORPG sa (lub pragna byc) na tyle dokladna symulacja zycia, ze problem sie pojawia. Grajac w szachy gracz gra swoimi figurkami - a grajac a MMORPG - jak sama nazwa wskazuje "Role Playing" - ona gra role tej dokladnie postaci. angua napisał(a): Wiem, że w RPG to szczególnie trudne, ale trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że co innego gra, a co innego rzeczywistość. I że postać to nie właściciel, mimo wszystko. Czyli wedlug Ciebie w takich grach mozna rabowac, gwalcic i krasc i nie ma to wplywu na kondycje duchowa grajacego?_________________
 ___
 Umysł jest jak spadochron.
 Najlepiej działa gdy jest otwarty.
 
 
 |  
			| Pn wrz 18, 2006 12:53 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| angua 
					Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
 Posty: 7301
   | Nie, o kondycję duchową nie pytałeś. W pewnym sensie jednak nawiązuje do tego moje ostatnie zdanie w poprzednim poście.
 Ja może bardzo nie rozumiem natury RPG, ale uśmiercenie jakiejś postaci  nie jest przecież tym samym, co zabicie gracza. Ale na pewno nie powiem, żeby nie miało wpływu na kondycję duchową, jak to określiłeś. Ale to jest kwestia nie tylko gier RPG, ale i komputerowych, czy też telewizji. Sytuacja, w której pewne zachowania stają się normalne i przechodzimy nad nimi do porządku dziennego. I dlatego pisałam o odróżnianiu gry od rzeczywistości - jeśli ktoś tego nie potrafi robić, to pewnie nie powinien w takie gry grać.
 _________________
 Czuwaj i módl się bezustannie,
 a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
 Nie ma piękniejszego zadania,
 które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
 niż kontemplacja.
 P. M. Delfieux
 
 
 |  
			| Pn wrz 18, 2006 13:46 | 
					
					   |  
		|  |  
			| angua 
					Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
 Posty: 7301
   | A, jeszcze jedno. Trochę od drugiej strony. Nie wydaje mi się, aby osoba o dobrej "kondycji duchowej" była zdolna do pewnych zachowań nawet w grze. Może warto na to popatrzeć również od tej strony? _________________
 Czuwaj i módl się bezustannie,
 a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
 Nie ma piękniejszego zadania,
 które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
 niż kontemplacja.
 P. M. Delfieux
 
 
 |  
			| Pn wrz 18, 2006 13:50 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   | RPG to jak sama nazwa wskazuje wcielanie się w rolę.  Można to porównać do teatru albo tworzenia literatury.  Właściwie mamy tu oba elementy - aktorzy piszą na bierząco swoją sztukę.  Czy ktoś oskarża aktora za czyny postaci którą gra, albo pisarza za czyny jego bohaterów?  To nie znaczy, że można sobie wymyślać co się chce.  Ks. Piotr Nikolski, który bywa mistrzem gry w przez siebie stworzonym świecie twierdził na ostatnim Pyrkonie, że jego powstanie wzięło się to z "myślenia dogmatycznego".  Niekoniecznie jednak każda postać musi się zawsze zachowywać etycznie.
 Co do jednak MMORPG, to czegoś im brakuje moim zdaniem.  Widziałem człowieka tibiącego przez pół dnia i mało w tym było kreatywności.  Sam kiedyś grałem w Priston Tale, ale zmęczyło mnie spędzanie godzin na sieczeniu wszystkiego co się rusza.  Jeśli jest więc jakieś zagrożenie duchowe w MMORPG to widziałbym je raczej w marnowaniu czasu niż w rabowaniu innych postaci.
 
 
 |  
			| Pn wrz 18, 2006 13:58 | 
					
					 |  
		|  |  
			| sysara 
					Dołączył(a): So wrz 09, 2006 1:00
 Posty: 175
   | Tak, marnuje się sporo czasu.
Ale poziom zależy przede wszystkim od uczestników. Są serwery MMORPG gdzie się gra właśnie RPG. Nie wiele pogrywałem, ale nie spotykałem się z jakimiś skrajnie perwersyjnymi zachowaniami. Każdy raczej zdawał sobie sprawę, że grają starsi i młodsi. Co prawda można obrabować kogoś ale używanie przy tym podwórkowych wulgaryzmów było piętnowane.
 Chyba najwięcej brutalności i negatywnych zachowań wprowadzają własnie uczestnicy. To też na nich spada odpowiedzialność za uczestnictwo w jakiś skrajnie pewersyjnych sytuacjach - nie spotkałem się jeszcze, ale może poprostu mam dobre towarzystwo.
 No a dziećmi i młodszą młodzierzą to się powinni zajmować rodzice a nie jakiekolwiek gry (nie żeby miały nie grać).
 
 ... no a wiara? Wprowadzają w satanizm, okultyzm itp. ... tak jak Harry P. Ale   nie należy tu też przesadzać, bo jeden pójdzie szukać w bibliotece książki do alchemii a drugi zainteresuje się pozycjami popularnonaukowymi.
 
 
 |  
			| Pn wrz 18, 2006 15:08 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Trepcio 
					Dołączył(a): Pn lip 24, 2006 7:35
 Posty: 16
   | zefciu napisał(a): Co do jednak MMORPG, to czegoś im brakuje moim zdaniem.  Widziałem człowieka tibiącego przez pół dnia i mało w tym było kreatywności.  Sam kiedyś grałem w Priston Tale, ale zmęczyło mnie spędzanie godzin na sieczeniu wszystkiego co się rusza.  Jeśli jest więc jakieś zagrożenie duchowe w MMORPG to widziałbym je raczej w marnowaniu czasu niż w rabowaniu innych postaci.Umowmy sie - Tibia to nie jest MMORPG (choc podobne problemy tam bywaja). Pisze o MMORPG'ach, gdzie gracz mocno identyfikuje sie z prowadzona przez siebie postacia. Anarchy Online, Eve, ewentualnie L2...
 Chodzi mi wlasnie o to "role playing"._________________
 ___
 Umysł jest jak spadochron.
 Najlepiej działa gdy jest otwarty.
 
 
 |  
			| Pn wrz 18, 2006 15:38 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Trepcio 
					Dołączył(a): Pn lip 24, 2006 7:35
 Posty: 16
   | angua napisał(a): Ja może bardzo nie rozumiem natury RPG, ale uśmiercenie jakiejś postaci  nie jest przecież tym samym, co zabicie gracza. Ale na pewno nie powiem, żeby nie miało wpływu na kondycję duchową, jak to określiłeś. Ale to jest kwestia nie tylko gier RPG, ale i komputerowych, czy też telewizji. Masz racje, nie calkiem rozumiesz.
 To jest roznica, czy zabijasz postac komputerowa i krew sie leje wokol, czy  robisz jakies kuku postaci, za ktora ktos jest. Czlowiek. Taki jak Ty._________________
 ___
 Umysł jest jak spadochron.
 Najlepiej działa gdy jest otwarty.
 
 
 |  
			| Pn wrz 18, 2006 15:41 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Maverick 
					Dołączył(a): N wrz 17, 2006 7:29
 Posty: 75
   | To gra i jesli zdecydujesz sie w nia grac, akceptujesz jej reguly. Liczysz sie z tym, ze mozesz zabijac i byc zabitym. Wlasnie na tym to polega. Mam tu na mysli duele miedzy postaciami albo wojny, a nie PK(player killing) czy PA(power abusing), ktore łamia te zreguly. 
 
 |  
			| Pn wrz 18, 2006 17:53 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Trepcio 
					Dołączył(a): Pn lip 24, 2006 7:35
 Posty: 16
   | Maverick - wlasnie o to chodzi. O przyjecie zasad. Nie mowie tu o hard PK czy gankingu... Tylko o takich "drobiazgach" jak okradanie innych graczy, wybiorcze leczenie itp... _________________
 ___
 Umysł jest jak spadochron.
 Najlepiej działa gdy jest otwarty.
 
 
 |  
			| Pn wrz 18, 2006 18:03 | 
					
					   |  
		|  |  
			| sysara 
					Dołączył(a): So wrz 09, 2006 1:00
 Posty: 175
   | Trepcio napisał(a): To jest roznica, czy zabijasz postac komputerowa i krew sie leje wokol, czy  robisz jakies kuku postaci, za ktora ktos jest. Czlowiek. Taki jak Ty.No właśnie, taki sam jak ty. Nie przesadzajmy, kogoś zabijesz i boisz się, że się popłacze? Nie, odrodzi się, zabawa się zacznie od nowa, może się odegra.
 Mnie się wydaje troche absurdalne, aby wczówanie się w postać złodzieja miało doprowadzić tego, że się zaczyna kraść "w realu". Owszem może i jakieś zachowania będą się  wydawać atrakcyjne, ale szczerze mówiąc to się obawiam nie fanów gier RPG tylko "kibiców sportowych".
 OT. Ma ktoś dostęp (najlepiej online) do artykułu Doroty Narewskiej "Niebezpieczne gry"; "Słowo", VI '96 ? Google nie zdziałało wiele, a znam tylko fragmenty i kilka komentarzy (wywoływał swego czasu kontrowersje, a nie miałem okazji zapoznać się z nim).
 
 |  
			| Pn wrz 18, 2006 22:38 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Roszwor 
					Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43
 Posty: 682
   | Poki jestes w stanie oddzielic swiat gry, od swiata rzeczywistego to jest ok. Ja bardzo duzo gram w Counter-Strike'a, w ktorym "problem" o ktorym piszesz jest o wiele wiekszy.
Gry to gry i tyle.
 _________________
 Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn
 
 
 |  
			| Wt wrz 19, 2006 5:07 | 
					
					   |  
		|  |  
			| ToMu 
					Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
 Posty: 10063
 Lokalizacja: Trójmiasto
   | Trepcio - gra to gra. Gracze są tam dobrowolnie, a więc zakładają - znając reguły - że będą rywalizować. O to chodzi. 
 To zabawa, więc wg mnie nie ma mowy o grzechu.
 _________________
 Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
 
 Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
 
 
 |  
			| Wt wrz 19, 2006 9:04 | 
					
					     |  
		|  |  
			| jo_tka 
					Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
 Posty: 12722
   | Cytuj: Pisze o MMORPG'ach, gdzie gracz mocno identyfikuje sie z prowadzona przez siebie postacia.Cytuj: To jest roznica, czy zabijasz postac komputerowa i krew sie leje wokol, czy robisz jakies kuku postaci, za ktora ktos jest. Czlowiek. Taki jak Ty.Nieco odchodząc od tematu. Mnie osobiście te zdania najbardziej niepokoją. I nie dlatego, że zabicie takiej postaci czy okradzenie to coś tam. 
 Niepokoi mnie życie w fikcji. Życie zamiast życia. Życie już nie mnie, tylko jakiegoś mojego wymyślonego ja w fikcyjnym świecie. Bardzo bezpieczne życie...
 Jeśli ta postać jest bardziej Tobą, niż Ty sam sobą jesteś, to coś jest bardzo nie tak. Nie podejmuję się tego oceniać w kategoriach grzechu, bo nie podejmuję się oceniać świadomości i dobrowolności wyboru takiego życia..._________________
 Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
 
 
 |  
			| Śr wrz 20, 2006 10:35 | 
					
					   |  
		|  |  
 
	|  | Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników
 
 |  
 |