Poezja mistyczna z różnych religii
Autor |
Wiadomość |
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
marcin_jarzębski napisał(a): przepraszam bardzo ale ta poezja pachnie kiczem! Ja w niej nie widzę pogłębionej duchowości ale najwyklejszy w świecie kicz!
Każdy ma prawo do własnych ocen, ale powinien wiedzieć, że komunikat (komentarz) jest twórczością samego odbiorcy. Piękno i brzydota są, jak powiada stara maksyma, w oku człowieka.
Dzieło sztuki jest więc jak zwierciadło, w którym to sam odbiorca się odbija, a jeśli podzieli się refleksjami, natychmiast poznajemy jego poziom świadomości, umysłowość i również jego duchowość.
Jednak taki komentarz nie mówi prawdy o samym dziele sztuki, bo funkcją lustra jest odbijać prawdę o patrzącym w nie człowieku.
Innymi słowy, kto widzi piękno - jest piękny, kto widzi brzydotę - jest... mniej piękny, kto widzi kicz - jest... itd.
Natomiast Artyzm jest najwznioślejszym stanem ducha. Pojawia się on u artysty w chwili tworzenia . W takim stanie świadomości nawet największa kanalia może być bez winy i zbliżyć się do duchowości, jaką osiągają juz tylko mistycy. Zazwyczaj kanaliom się to jednak nie udaje.
W akcie tworzenia prawdziwy artysta traci swe "ja" i "staje się" swym własnym utworem, który już potem jest tylko zapisem tej ulotnej chwili zbliżenia się do Absolutu.
Jest to podobne Bogu, stającemu się swym dziełem, które nieustannie kreuje.
|
N wrz 24, 2006 14:47 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Filippiarzu - czy fakt uznania poezji hinduistycznej czy buddyjskiej za niechrześcijańską jest ograniczaniem chrześcijaństwa? Wybacz, ale definicja chrześcijaństwa nie brzmi "wszystko co fajnie brzmi w filozofii na świecie", ale "nauka pochodząca od Jezusa Chrystusa". Więc wyjaśnij mi co konkretnie zarzucasz.
Natomiast moja grupa nie ma charakteru sekciarskiego wbrew temu co mi zarzucasz. Jeśli dostrzegasz jakieś cechy sekty w PAKP to wykaż.
Katechizm to taka książka do nauki religii. Nie jest wykładnią dogmatyczną, ale pomaga zrozumieć pewne sprawy.
|
N wrz 24, 2006 14:52 |
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Dosiadłszy tego drewnianego konia, Odwróconego do góry nogami, Właśnie zaczynam galop przez pustkę. Będziesz pobował tropić me ślady? Ha! Spróbuj w sieć pojmać burzę!
/Przedśmiertny wiersz mistrza Kukoku/
|
N wrz 24, 2006 14:59 |
|
|
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Sczęścia nie znajdziemy dzięki wysiłkom woli, ono jest tutat, bardzo blisko, w rozluźnieniu i braku przywiązania.
Nie powinieneś się niepokoić, nie ma niczego do zrobienia.
Cokolwiek pojawia się w umyśle jest bez znaczenia, gdyż jest pozbawione realności. Nie przywiązuj się do myśli, nie osądzaj ich.
Pozwól, by gra umysłu toczyła się sama, wznosząc się i opadając; nie wikłaj się w nią. Wszystko, bez końca rozprasza się i rozpoczyna od nowa.
Samo poszukiwanie szczęścia stanowi przeszkodę w jego odnalezieniu. Jak pogoń za tęczą, której nigdy nie możemy uchwycić. Ponieważ ono nie istnieje, ponieważ zawsze tutaj było, ponieważ towarzyszy Ci w każdej chwili.
Nie wierz w realność dobrych lub złych rzeczy. Są one podobne do tęczy na niebie. Próbując uchwycić nieuchwytne, wyczerpujemy się na próżno.
Gdy tylko porzucamy to chwytanie, Przestrzeń już tutaj jest, Otwarta, gościnna i wygodna. Więc ciesz się nią. Nie szukaj nic więcej. Wszystko już jest Twoje.
Po co tropić w gęstej dżungli słonia, który spokojnie siedzi w domu ?
Przestań czynić. Przestań się zmuszać. Przestań chcieć A spełni się wszystko naturalnie
/Lama Gedyn Rimpoche Poszukiwanie: dążenie do oświecenia/
|
N wrz 24, 2006 15:02 |
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
zefciu napisał(a): Filippiarzu - czy fakt uznania poezji hinduistycznej czy buddyjskiej za niechrześcijańską jest ograniczaniem chrześcijaństwa? Uznania - nie. Odrzucenia - tak zefciu napisał(a): definicja chrześcijaństwa nie brzmi "wszystko co fajnie brzmi w filozofii na świecie", ale "nauka pochodząca od Jezusa Chrystusa". To co, nic w buddyzmie nie może być zgodne z nauką Jezusa Chrystusa? Czy możesz podać definicję chrześcijaństwa? zefciu napisał(a): Katechizm to taka książka do nauki religii. Nie jest wykładnią dogmatyczną, ale pomaga zrozumieć pewne sprawy. Czyli można z nią polemizować i część z niej odrzucić?
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
N wrz 24, 2006 15:05 |
|
|
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Nie wiemy, czym jesteśmy
Ja nie wiem sam, czym jestem, bo nie tym, co wiem: I rzeczą, i nierzeczą: punktem, kręgiem też.
Królestwo niebieskie jest w nas
Gdzie gonisz, chrześcijaninie? Niebo jest wszak w tobie. Dlaczego więc go szukasz u drzwi innych ciągle?
Anioł Ślązak (Angelus Silesius) Przełożył Andrzej Lam
Inne Epigramy z Cherubinowego wędrowca:
http://pobocza.pl/pob12/alas3.html
|
N wrz 24, 2006 15:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
W buddyzmie są różne rzeczy zgodne z nauką chrześcijańską. Problem w tym, że najpierw trzeba dobrze poznać chrześcijaństwo, aby móc zabierać się za badanie innych wyznań. Kiedy zaś się je pozna, nie bardzo jest sens brnięcia w agnostyczne praktyki buddyzmu jeśli mamy w chrześcijaństwie środki kontaktu z żywym Bogiem.
Zaś czy można się nie zgadzać z katechizmami - oczywiście. Są one omylne, bo pisane przez omylnych ludzi.
Nadal nie przeprosiłeś ani nie skomentowałeś w żaden inny sposób wcześniejszego zarzutu sekciarstwa PAKP.
|
N wrz 24, 2006 16:26 |
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Mickiewicz: WIDZENIE
Dźwięk mię uderzył - nagle moje ciało, Jak ów kwiat polny, otoczony puchem, Prysło, zerwane anioła podmuchem, I ziarno duszy nagie pozostało. I zdało mi się, żem się nagle zbudził Ze snu strasznego, co mię długo trudził. I jak zbudzony ociera pot z czoła, Tak ocierałem moje przeszłe czyny, Które wisiały przy mnie, jak łupiny Wokoło świeżo rozkwitłego zioła. Ziemię i cały świat, co mię otaczał, Gdzie dawniej dla mnie tyle było ciemnic, Tyle zagadek i tyle tajemnic, I nad którymi jam dawniej rozpaczał, - Teraz widziałem jako w wodzie na dnie, Gdy na nią ciemną promień słońca padnie. Teraz widziałem całe wielkie morze, Płynące z środka, jak ze źródła, z Boga, A w nim rozlana była światłość błoga. I mogłem latać po całym przestworze, Biegać, jak promień, przy boskim promieniu Mądrości bożej; i w dziwnym widzeniu I światłem byłem, i źrenicą razem. I w pierwszym, jednym, rozlałem się błysku Nad przyrodzenia całego obrazem; W każdy punkt moje rzuciłem promienie, A w środku siebie, jakoby w ognisku, Czułem od razu całe przyrodzenie. Stałem się osią w nieskończonym kole, Sam nieruchomy, czułem jego ruchy; Byłem w pierwotnym żywiołów żywiole, W miejscu, skąd wszystkie rozchodzą się duchy, Świat ruszające, same nieruchome: Jako promienie, co ze środka słońca Leją potoki blasku i gorąca, A słońce w środku stoi niewidome. I byłem razem na okręgu koła, Które się wiecznie rozszerza bez końca I nigdy bóstwa ogarnąć nie zdoła. I dusza moja, krąg napełniająca, Czułem, że wiecznie będzie się rozżarzać, I wiecznie będzie ognia jej przybywać; Będzie się wiecznie rozwijać, rozpływać, Rosnąć, rozjaśniać, rozlewać się - stwarzać, I coraz mocniej kochać swe stworzenie, I tym powiększać coraz swe zbawienie.
Przeszedłem ludzkie ciała, jak przebiega Promień przez wodę, ale nie przylega Do żadnej kropli: wszystkie na wskroś zmaca, I wiecznie czysty przybywa i wraca, I uczy wodę, skąd się światło leje. I słońcu mówi, co się w wodzie dzieje…
Stały otworem ludzkich serc podwoje, Patrzyłem w czaszki, jak alchymik w słoje. Widziałem, jakie człek żądze zapalał, Jakiej i kiedy myśli sobie nalał, Jakie lekarstwa, jakie trucizn wary Gotował skrycie. A dokoła stali Duchowie czarni, aniołowie biali, Skrzydłami studząc albo niecąc żary, Nieprzyjaciele i obrońcy duszni, Śmiejąc się, płacząc - a zawsze posłuszni Temu, którego trzymali w objęciu, Jak jest posłuszna piastunka dziecięciu Które jej ojciec, pan wielki, poruczy, Choć ta na dobre, a ta na złe uczy.
.
|
N wrz 24, 2006 17:12 |
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
zefciu napisał(a): W buddyzmie są różne rzeczy zgodne z nauką chrześcijańską. Problem w tym, że najpierw trzeba dobrze poznać chrześcijaństwo, aby móc zabierać się za badanie innych wyznań. Kiedy zaś się je pozna, nie bardzo jest sens brnięcia w agnostyczne praktyki buddyzmu jeśli mamy w chrześcijaństwie środki kontaktu z żywym Bogiem. Skąd wiesz? Studiowałaś buddyzm? Czy może jesteś z tych osób które mówią, że kaszanka jest obrzydliwa mimo tego, że nigdy nie próbowały? Przypominam też, że mówimy o duchowości a nie religijności. Duchowość nie musi mieć nic wspólnego z religią, ateiści tez maja życie duchowe zefciu napisał(a): Zaś czy można się nie zgadzać z katechizmami - oczywiście. Są one omylne, bo pisane przez omylnych ludzi. Kurcze, powiedz to katolikom, tylko miej przygotowaną drogę ucieczki zefciu napisał(a): Nadal nie przeprosiłeś ani nie skomentowałeś w żaden inny sposób wcześniejszego zarzutu sekciarstwa PAKP. Bo nie zarzucam. Nawet nie wiedziałem co to PAKP, zanim nie sprawdziłem w googlach. Pisałem ogólnie, (z góry przepraszam za szczerość) pod wpływem Twoich lekko ksenofobicznych wypowiedzi - nie akceptuję autorytaryzmu i ksenofobii w dysputach na tym forum. Są dla mnie świadectwem sekciarstwa/fanatyzmu
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
N wrz 24, 2006 17:26 |
|
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
kicz to kicz, disco polo to kicz nie ważne czy ukończyłes konserwatorium czy nie bo kicz to nie sztuka! Wiec to nie problem w tym kto odbiera tylko w tym kto tworzy. Duzo obób pisze o Bogu ale tylko niektórzy potrafią to robicz tak aby nie tworzyć kiczu. Tomasz A Kempes, Escriva nie da się zrównać z kiczem
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
N wrz 24, 2006 17:30 |
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Tasawwuf - mistyka Islamu wspólnota pokornych i szukających języka drzew
Nur - światło Boga przenika tych co są głodni Prawdy i rwą pęta życia jak konie wędzidła w tęsknocie za oceanem traw ziół zapachów
Nur - światło Boga prześwietla wewnętrzne ogrody tkliwą tęsknotą Nieskończoności Czterdzieści mistycznych stacji między snem a jawą pokonują szukający aż odnajdą i staną się i Światło może być południowym słońcem jesieni o czym zaświadczą drzewa bezlistne.
/Selim Mirza Chazbijewicz /
|
N wrz 24, 2006 17:56 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nie filippiarzu, nie studiowałem buddyzmu, ale wiem o nim co nieco. Wiem, że nie jest to duchowość z natury nastawiona na kontakt z osobowym Bogiem. Więc nie jest to ksenofobia, tylko postawa "jeśli mogę mieć chleb z dżemkiem, to po co jeść na sucho" - jeśli mogę mieć duchowość z Bogiem (hezychazm), to po co mi duchowość bez Boga. No chyba że mi wykarzesz, że jest coś, co buddyzm ma, a czego hezychazm nie ma. Wtedy można porozmawiać.
Dominik - moim zdaniem zupełnie niesłusznie założyłeś, że każda poezja pochodzi od Boga. Tymczasem nie jest to prawdą. Poezja sama w sobie jest neutralna. Zbrodniarze pisali poezje o podżynaniu gardeł, zakochani o obiektach swoich uczuć, podróżnicy o przyrodzie, a święci o Bogu. Poezja jest projekcją odczuć i przemyśleń. Niezależnie czy złych czy dobrych. To że ktoś pisze poezję nie czyni go bliskim Boga.
|
N wrz 24, 2006 18:16 |
|
|
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
Ten wątek dotyczy poezji i twórczości mistycznej.
Mistyka, ta najwyższa duchowość, zawsze dotyczy tego samego, niezależnie od religii, miejsca, czasów.
Mistyka jest pond religiami.
Religie się zmieniają, migrują, wędrują przez świat, a mistycy zawsze i w każdym miejscu się rodzą i ciągle pojawiają.
Są czasami mnichami, a czasem ludźmi świeckimi. Często są artystami, poetami, pieśniarzami, rzeźbiarzami, malarzami, architektami, mogą być ogrodnikami, lub mistrzami ceremonii herbaty.
Pojawią się niezależnie od wszystkiego, bo ktoś musi powiedzieć ludziom prawdę, której poznanie zbawia, nawet, a może szczególnie wówczas, kiedy nie mówi tego oficjalna religia.
|
N wrz 24, 2006 18:48 |
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
zefciu napisał(a): "jeśli mogę mieć chleb z dżemkiem, to po co jeść na sucho" - jeśli mogę mieć duchowość z Bogiem (hezychazm), to po co mi duchowość bez Boga. No chyba że mi wykarzesz, że jest coś, co buddyzm ma, a czego hezychazm nie ma. Wtedy można porozmawiać. Ma dokładnie to samo... Smacznego chlebka z dżemikiem.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
N wrz 24, 2006 18:48 |
|
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
Cytuj: Mistyka, ta najwyższa duchowość, zawsze dotyczy tego samego, niezależnie od religii, miejsca, czasów. bład! Ze złej ziemi nie wyrośnie dobry plon. Religia fałszywa niewyda dobrego mistyka. Cytuj: Mistyka jest pond religiami. akurat! Nie prawda. Mistyka to osobiste przeżycie kontaktu z Bogiem, jak ktos kto wytznaje fałśzywą religię moze ten kontakt przezyc tak samo jak ktos kto wierzy w objawioną religię. Poczytaj o New Age'u bo czesto ten kontakt jest nie z Bogiem ale z.... no właśnie, jesli nie Bogiem to kim? Cytuj: Religie się zmieniają, migrują, wędrują przez świat, a mistycy zawsze i w każdym miejscu się rodzą i ciągle pojawiają.
bzdura! Do tego na resorach. Mistycy są tak jak są ateiści. Tu chodzi o wrazliwość jednostki.
Nie widze sensu dyskusji w tym temacie, odrzucam szatańskie inicjacje oraz fałszywie pojęty kontakt z Bogiem.
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
N wrz 24, 2006 19:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|