Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 18:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 444 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30  Następna strona
 dywagacje wokół wiary, cierpienia i przeznaczenia 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Anula napisał(a):
Choć u niewierzących w Boga, który jest jedynie dobry, może być bardziej krótkotrwała, nierozumna, płytsza.


Na podstawie czego to bazujesz?

Moge rownie dobrze Ci powiedziec, ze Twoja dobroc i moralnosc jest plytka i niewartosciowa, gdyz czynisz dobro liczac na nagrode(niebo), podczas gdy dobro ateisty wynika z wewnetrznej potrzeby :-)

Ale nie obrazajmy sie w ten sposob. Wiec prosze nie implikuj, ze dobro ateisty jest w jakimkolwiek stopniu gorsze od dobra wierzacego, bo stoisz na nieco przegranej pozycji ze wzgledu na koncepcje nieba.


Śr wrz 27, 2006 16:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29
Posty: 328
Post 
_Big_Mac_ napisał(a):

Ale nie wolno zakładanć, że ktoś jest "gorszy" moralnie czy etycznie, bo nie wierzy w tego boga, w którego Ty wierzysz.

Przepraszam, ale znow spotykam się z nadinterpretacją. Przypomina mi to gonitwę za wiatrem. Tak niestety powstają mity.

A więc pytanie: czy płytsza znaczy to samo co gorsza?

Pozdrawiam.

_________________
„Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).


Cz wrz 28, 2006 16:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Anula napisał(a):
A więc pytanie: czy płytsza znaczy to samo co gorsza?


Na pewno nie jest to komplement.


So wrz 30, 2006 0:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29
Posty: 328
Post 
Bo też nie o komplementy chodzi. Próbowałam wykazać powszechnie używaną ocenę w stosunku do człowieka, że jest nieprawdziwa. I ustalanie, że ktoś jest dobry a ktoś inny nie - nie ma sensu.
Człowiek jest o wiele bardziej cenny niż potrafi to wyrazić drugi człowiek. I jakby się lepiej temu przyjrzeć kwestionowane jest konkretne zachowanie, a nie on sam.
Ateista czyli człowiek, który wierzy w to co widzi, odrzuca duchowy aspekt człowieka, zgadza się? Punktem odniesienia jest drugi człowiek, a co jeśli oboje się mylą? A co jeśli myli się większość na tej planecie?

Natomiast płytsza nie może oznaczać gorszej, tak jak nikt nie ma pretensji do raczkującego niemowlęcia, że nie porusza się z gracją, jak dorosły. Podobnie głęboka woda nie jest lepsza od wody płytkiej. Najlepiej zapytać o to małe dzieci. :)

_________________
„Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).


So wrz 30, 2006 14:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Anula napisał(a):
Ateista czyli człowiek, który wierzy w to co widzi, odrzuca duchowy aspekt człowieka, zgadza się? Punktem odniesienia jest drugi człowiek, a co jeśli oboje się mylą? A co jeśli myli się większość na tej planecie?


No i stad pochodzi relatywizm moralny :) Teraz wiem o czym konkretnie mowisz. Moralnosc ateisty jest gorsza, bo nie ma Boskiego zrodla, tak? Bo jego moralnosc nie jest absolutem?

Niestety cala rzecz powraca tutaj do samej kwestii istnienia Boga. O ile udzielam sie na tym forum jako zadeklarowany ateista to zazwyczaj staram sie ten temat omijac i bardziej dyskutowac "poboczne" kwestie jak np. sugestie, ze Bog jest potrzebny do tego-a-tego, podczas gdy ja uwazam dokladnie odwrotnie.

Postaram sie pokazac to na raczej prostszym argumencie. Bo nie chce otwierac tej puszki pandory jaka bylaby bezposrednia dyskusja o istnieniu Boga.

Jesli nawet Bog istnieje, to sie nie objawia. Bezposrednio - nigdy. Posrednio - to kwestia bardzo dyskusyjna. Nie pojawia sie, nie objawia sie, nie przekazuje Jedynych Absolutnych Prawd(kazda religia twierdzi, ze to ona jest JAP, nie ma podstaw do tego aby ktorakolwiek z nich uznac za bardziej Boska od innych). Wiec niezaleznie od tego czy istnieja absolutne prawa moralne czy nie, efektywnie mamy relatywizm moralny. Bo nie mamy srodkow do tego aby okreslic ktore prawa moralne sa tymi wlasciwymi.

Biorac powyzsze pod uwage, wszelkie prawa moralne sa sobie rowne. Wlacznie z tymi ktore bysmy uznali za barbarzynskie i nieludzkie. Nie mozemy okreslic, czy to "Miluj Blizniego" Jezusa, czy "Badz Egoista" Satanizmu, czy "Zjedz Blizniego" Kaliego z dzungli jest prawdziwe. Uczucia wlasne("Ale ja WIEM/CZUJE, ze to jest racja!") nie maja tu nic do rzeczy bo Kali z rownie wielka pasja bedzie wierzyc w to, ze moze zjesc innego czlowieka.

Sumujac: kodeks moralny przecietnego ateisty nie jest ani lepszy ani gorszy, ani plytszy, ani mniej/bardziej wartosciowy od kodeksu moralnego przecietnego chrzescijanina.


So wrz 30, 2006 14:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Ateista czyli człowiek, który wierzy w to co widzi, odrzuca duchowy aspekt człowieka, zgadza się?

To zależy od ateisty.Ateista to nie to samo co niewierzący :)
Cytuj:
Punktem odniesienia jest drugi człowiek

Punktem odniesienia do czego?
Cytuj:
A co jeśli myli się większość na tej planecie?

To znaczy, że ateiści mają rację :)

Cytuj:
nikt nie ma pretensji do raczkującego niemowlęcia, że nie porusza się z gracją, jak dorosły.

Oczywiście, że nikt niema pretensji do dziecka, że nie potrafi chodzić jak dorosły co nie znaczy, że dorosły nie chodzi lepiej.


So wrz 30, 2006 14:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Anula napisał(a):
Ateista czyli człowiek, który wierzy w to co widzi, odrzuca duchowy aspekt człowieka, zgadza się? Punktem odniesienia jest drugi człowiek, a co jeśli oboje się mylą? A co jeśli myli się większość na tej planecie?

"Duchowy aspekt" to na przykład nienawiść wśród ludzi siana przez Radio Maryja czy ks. Jankowskiego ... ateiści są tu mądrzejsi, bo widzą tego absurd .... poza tym nie muszą dzielić swojej milości na miłość do Boga (która jest z definicji ponad wszystko) i miłość do własnej rodziny, nie muszą odrzucać miłości do drugiego człowieka tylko dlatego że jest on ateistą, żydem, muzułmaninem ... i jego wiara w Boga jest zupełnie inna od wiary ślepo wierzącej katoliczki....

Ateista po rozpadzie małżeństwa będzie szukał miłośći drugiego człowieka a wierzący mają tu idiotyczny szlaban ... muszą do końca życia żyć w samotności, posypywać głowę popiołem i czekać na cud :o ....

Dobry człowiek to dobry człowiek w oczach innych ludzi - Bóg ma tu zero do gadania i nie ma z tym nic wspólnego. Dobry człowiek to prosta kobieta ateistka, matka swoich dzieci, szanowana przez wszystkich sąsiadów. Nie znasz takiej ... to sie rozejrzyj !!!! :D

Bóg który wtrąci do piekła wspomnianą wyżej kobietę, bo nie oddawała mu hołdów, nie czciła go, nie dawała co tydzień na tacę, to po prostu Bóg idiota - fałszywy Bóg.

Prawdą jest mój podpis i jak do tej pory nikt nie ośmielił sie go zakawestionować - jestem pewien, że ty tez zgadzasz się z nim :D

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


N paź 01, 2006 21:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
to po prostu Bóg idiota - fałszywy Bóg.

A to czemu?

Może zły ale to, że zły, niedoskonały, samolubny,nieuczciwy itd. nie znaczy jeszcze koniecznie, że fałszywy!
Ostatecznie Boga można sobie kreować dowolnie iloe tylko w wierzącym wyobraźni a, że najczęściej nijak tych wyobrażeń skorygować nie można przez sam charakter wiary niemal każda z nich jest równie prawdziwa :o


Pn paź 02, 2006 17:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
No napisał(a):
Może zły ale to, że zły, niedoskonały, samolubny,nieuczciwy itd. nie znaczy jeszcze koniecznie, że fałszywy!

Pomylił ci sie Bóg z Szatanem
Podałeś przymioty Szatana podszywającego sie pod Boga - czyli to fałszywy Bóg - zapytaj Katolika, Żyda, Muzułmanina to ci rozjaśni :D

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


Pn paź 02, 2006 17:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Możliwe, ale Bogów jest znacznie więcej, właściwie to każdy może sobie jakiegoś wymyślić i nie będzie on mniej prawdziwy niż ten twój :)
Bóg nie musi być dobry ani wszechmogący ani wszechwiedzący itd.
Czy gdyby okazało się(pomijam już w jaki sposób), że Bóg istnieje ale nie jest taki jak go sobie wyobrażałeś czy to by znaczyło, że jest fałszywy czy, że ty miałeś o nim błędne wyobrażenie?


Pn paź 02, 2006 18:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
No napisał(a):
Możliwe, ale Bogów jest znacznie więcej, właściwie to każdy może sobie jakiegoś wymyślić i nie będzie on mniej prawdziwy niż ten twój :)

Możesz sobie wymyśleć swojego prywatnego Boga z cechami Szatana z trzech największych religii monoteistycznych .... ale twój Bóg jest dla wyznawców tych religii fałszem i ma niewart jest zainteresowania ....

Policz sobie ile jest w sumie wyznawców Chrzescijaństwa, Islamu i Judaizmu i porównaj z wyznawcami twego Boga :D

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


Pn paź 02, 2006 18:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Możesz sobie wymyśleć swojego prywatnego Boga z cechami Szatana z trzech największych religii

Pewnie, że moge! :)
Cytuj:
Policz sobie ile jest w sumie wyznawców Chrzescijaństwa, Islamu i Judaizmu i porównaj z wyznawcami twego Boga

Czego to dowodzi?
Może prawdziwy Bóg jest nieśmiały i wstydzi się ujawniać :D
Albo ma nas głeboko w ..... :)


Pn paź 02, 2006 18:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Dowodzi to tego, że około 3 mld ludności swiata umiesci cię w szpitalu psychiatrycznym razem z twoim Bogiem :D
Gdybyć przypisał cechy Szatana Allahowi to .... twoje życie byłoby bardzo krótkie niestety :D

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


Pn paź 02, 2006 20:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Bardzo możliwe ale to nie znaczy, że oni mają racje a ja się myle :-)


Pn paź 02, 2006 20:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Nie wazne kto ma rację, gdybys żył w średniowieczu to błyskawicznie wyrzekłbyś się swego Boga na torturach. Także dzisiaj gdyby muzułmanie wydali na ciebie wyrok za obrazę Allaha z całą pewnościa zrobiłbys w majtki .... czy warto ginąć nawet za prawdziwego, twojego prywatnego Boga ?

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


Pn paź 02, 2006 20:21
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 444 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL