hmm... ja mimo wszystko zostaje przy swoim zdaniu. Trzeba umieć odróżnić fikcje od rzeczywistości. Narkotyki wytracają nasz organizm z naturalnego rytmu. A wizje są różne. Wierzysz , ze ludzie którzy wyskakują z okien, naprawde widza kosmitów ? Wizje mają dla mnie wartość autentyczną gdy człowiek jest świadomy.

Oczywiście coś jest w tym, że substancje o działaniu halucynogennym były obecne wsród ludzi od bardzo dawna, początkowo ściśle związane z kultem szamańskim.

Ale teraz spójrzmy na to inaczej - pojawiły się nowe substancje. Substancje o takiej sile działania i takich skutkach, że równie dobrze dopuszczając je do poowszechnego uzycia możnaby po prostu wybić część społeczeństwa.

Maiłem nieprzyjemność odwozić do szpitala chłopaczka, który pomieszał zielsko, tabsika, kwasika i popił poczciwym jackiem danielsem. Może i gdzieś tam miał wizje, ale potem mu do śmiechu nie było.

Tak wiem, wiem, Używać, nie nadużywać. Tak samo jak z alkoholem. Tylko, że stosunek możliwych efektów do nakładów jest niewspółmiernie większa.


Crosis

Jakoś bardzo naciągana ta teoria Wasza

Co by zobaczyła osoba wierząca Buddę, boginię Kali, Achnatona? Nie, raczej Jezusa,ewentualnie Matkę Boską. A to by jeszcze bardziej wzmocniło wiarę. Kościół raczej powinien zalecać takie środki, mógłby nawet rozpylać na mszach. Dopiero by ludzie zaczęli gorąco wierzyć!

Owszem, wg mnie tak by dokładnie było. Wzmocniło by to wiarę. Tylko jak już mówiłem, osoba taka wolała by oddać swój ostatni pieniążek na specyfik umożliwiający bezpośredni kontakt z Bogiem, niż na składkę w Kościele.
Po prostu Kościół nie był by już takiej osobie potrzebny, gdyż po co pośrednicy, jak Jezus sam zechciał ze mną się spotkać i porozmawiać...
Ot m.in. stąd stanowisko Kościoła, tak sądzę..

O przepraszam, to nie są żadne zarzuty. Są to tylko domysły nt. czym kierował się kościół zakazująć spożywania narkotyków.
Tutaj można kierować się tylko własnymi domysłami... I łączyć oczywiste fakty...

Wszystkim którzy uważają, że działanie narkotyków można przewidzieć i w małych ilościach nie zrobią nic człowiekowi proponuję przesłuchanie tej audycji. Naprawdę daje do myślenia.

Ahh Bodek Toz to legenda wyssanej z palca propagandy anty-narkotykowej. Nie odkryles nic nowego - kazdy kto mial do czynienia z tematem narkotykowym slyszal to nagranie.

Skąd wiesz, że to co on mówi jest wyssane z palca?

Wg mnie zabrania, bo są one szkodliwe dla zdrowia.

Bo jak slysze o tym, ze marihuana spowodowala parenascie samobojstw to smiac mi sie chce

Wiesz w czym jest problem? To jest to co mowilem pare postow temu. Narkotyki to nie Prozac. Jak ktos ma depresje i mysli samobojcze, to nie powinien brac zadnych narkotykow(wlacznie z tym legalnym, czyli alkoholem) tylko pojsc do chrzanionego psychiatry. I sie z tego wyleczyc.

Widzisz, to nie marihuana byla odpowiedzialna za samobojstwa takich ludzi - to bezdenna glupota ich samych. Marihuana sie sama wziela? Nie. Powiedz mi jak niesamowicie idiotycznym trzeba byc aby w chwilach depresji wziasc narkotyk ktory jest znany z tego, ze poteguje uczucia wewnetrzne - te negatywne takze.

Winienie marihuany za samobojstwa tych ludzi(jesli sie w ogole wydarzyly) to tak jakbys winil samochod Porsche za to, ze ktos do niego wsiadl i mial smiertelny wypadek gdy jechal 250 km/h.

Wybacz ale poza tymi samobojstwami niewiele pamietam z audycji - a odsluchiwac jej ponownie nie chce. Jesli chcesz wznowic dyskusje na podstawie owej to poprosilbym abys krotko wypunktowal argumenty przeciw z tego pliku. Wtedy bede mogl na nie odpowiedziec

Mam wielu kolegów, którzy w miarę regularnie palą marihuanę,
nic im się nie dzieje,
a mało tego, niektórzy z nich siedzą nawet na wysokich stanowiskach, czy to w urzędach miast czy gmin. Niektórzy obsługują serwery linuxowe bądź są programistami, gdzie wymaga się naprawdę intensywnego myślenia.
Póki co widuję ich więc jeszcze się nie pozabijali choć nigdy nic nie wiadomo...

czemu Ateista ma sie zawsze przeciwstawiac naukom kosciola?
to zazwyczaj chrzescijanie neguja to co mowi Ateista bo to co mowi jest sprzeczne z ich wiara
a ja jako Ateista ( od 8 roku zycia a mam 16 )
niemajacy komunii i bierzmowania sluchajacy zespolu zlozonego z samych Ateistow ktorzy spiewaja glownie o Ateizmie
posiadajacy crossbustery namalowane na trampku naszyte na ubraniach i powieszone w pokoju
powiem tak :
Drugs are good
They make you do things that you know you not should
And when you do them people think that you're cool

czyli w przelozeniu na jezyk polski

narkotyki sa dobre
sprawiaja ze robisz rzeczy ktorych wiesz ze nie powinienes robic
i kied je robic ludzie mysla ze jestes spoko

txt piosenki Drugs are good zespolu NOFX
ktory nadurzywa narkotykow ( nie jest to zespol Ateistyczny jak Bad Religion ale ma z nim wielkie powiazanie, poprzez wytwornie i bliskosc ) wiec ich slowa tu pasuja

dla mnie osobiscie wszystkie narkotyki poza zielonym sa zle
a czemu ?
bo uzalezniaja szybko i mocno
a zielone wolno i tylko psychicznie wiec nie widze problemow czemu mial bym nie palic skoro mnie to nie uzaleznia ( bo nie jestem uzalezniony )

Masz tak pozytywny wizerunek narkotykow, ze to az lekko komiczne. Ja jak najbardziej uwazam legalizacje za sensowna opcje i uwazam, ze niebezpieczenstwa wiekszosci narkotykow sa mocno przesadzone. Ale nie przesadzaj, narkotyki to nie multiwitamina. Sa szkodliwe zarowno dla zdrowia psychicznego i fizycznego.

Jedyne co uwazam, to ze to powinien byc indywidualny czlowiek ktory decyduje czy chce podjac ryzyko rozmaitych uszkodzen swojego ciala i umyslu dla chwilowej przyjemnosci. To nie panstwo powinno o tym decydowac.



Pijesz alkohol albo palisz fajki?



Widac, ze Twoje pojecie o narkotykach jest bardzo niewielkie.

BODEK!! KOCHAM CIĘ BODEEEK!!

Bodek jest ekstra. Ma fajne bajki. Na przykład o tej dziewczynie co jej amfetamina tak przyśpieszyła zegar biologiczny, ze w wieku 17 lat miała przekwitanie. Albo o Magiku z Kalibra. Incognito, sięgnij do swojej wiedzy biologicznej i zastanów się czy substancja, która powoduje, że nie czujemy zmęczenia, stymulant może spowodować takie reakcje, że organizm dochodzi przez krótki okres czasu do menstruacji. Wiesz, że to niemożliwe

Co do zmiany wyznainia i kontaktu z Bóstwami po dragach wiele zależy też interpretacji po podróży. Ja na przykład każdy jakiś kontakt interpretuję jako inny rodzaj przejawu tego samego Boga. Ale wiem, że dla kogoś innego może to być dowód na to, że Wakantanka opromienia mu życie i obdarowuje wokini.

A co do pociągu: takie rzeczy zdarzają się raczej po zbyt dużej ilości stymulantów kiedy wrzuca się tryb myślenia "jestem niezniszczalny, moja potęga jest nieskończona".

Crosis. Bardzo możliwe, że Twojemu koledze nic by nie było gdyby nie ten Jack Daniels. Alkohol robi duże kuku fizycznie i psychicznie jak łączy się go z psychedelami. Poza tym ja bym też zwalił to na MDMA bo mimo, że z dragów toleruję wyłącznie psychedeliki to jednak extazy kojarzy mi się z typowym part drugiem czyli taka używką nic nie dającą a wręcz szkodzącą.[/i]