Dlaczego Bóg stworzył ateistów?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Co do strachu przed śmiercią, to się zgodzę. Jeżeli ktoś nie ma wyrobionych zbyt mocnych poglądów, to na pograniczu śmierci odezwie się w nim zapewne, wszczepiona za dziecka wiara.
|
Pn paź 02, 2006 20:46 |
|
|
|
 |
faryzusz
Dołączył(a): Pt mar 17, 2006 2:00 Posty: 51
|
ateista111 napisał(a): Człowiek jest tworem natury (ewolucji) zaś w momencie urodzenia jest właśnie ateistą.
Czy sa jakies badania naukowe tj. takie które mozna powtórzyc które pozwalają dowieśc tej tezy? Czy to raczej twoja edukacja oparta na oświeceniowych tezach jest przyczyną tego poglądu? ateista111 napisał(a): To jego otoczenie (rodzice, tradycja, wychowanie) decyduje o wyborze światopoglądu - również o wyborze tej czy innej religii. Tak jest w skali jednostki.
Pewnie I powiem Ci że ja się cieszę że Bóg był łaskaw i urodziłem się w Polsce a nie gdzie indziej. Tu wielu ludzi uczy mnie nie by pysznym i uczy mnie jak kochac innych na prawdę i oddawac im swoje życie. Czy jako hinduista dowiedziałbym się o tym że można tez kochac tych których nie znam a nawet swoich wrogów? Czy uczą tego wielcy naukowcy? Popatrz na mapę świata. Zobacz gdzie ludzie mają się dobrze i gdzie inni stale imigrują. Dlaczego tak jest? Jak jest wiara tych narodów? To bardzo ważna edukacja jaką odebrałem i odbieram codziennie. Jest znacznie ważniejsza od skończonych studiów i od wielu lat doświadczenia zawodowego. Naprawdę. ateista111 napisał(a): A skali globalnej i w ujęciu historycznym?? Rozwój religii to efekt sposobu ich krzewienia - niektóre z nich były przez wieki krzewione przy pomocy miecza, stosów i młota ( na czarownice). A krzyże wyrastały na trupach innowierców, kacerzy, ateistów i wielkich ludzi nauki, którzy ośmielili się przeciwstawić jedynej "prawdziwej" wierze. Tych "jedynie" prawdziwych religii jest oczywiście całe multum. A może jednak nie, może rację ma pewien znany kpiarz, który powiedział:
„Jest tylko jedna religia, chociaż ma sto wersji” (George Bernard Shaw, dramaturg irlandzki, 1856-1950)
Coś w tym jest.
Wiesz zgadzam się z Tobą że coś w tym poglądzie jest. Jest w tym tyle samo prawdy ile jesteś w stanie znaleźc w dzisiejszym wydaniu Superexpressu. Załóżmy że jestesmy historykami i dokopaliśmy się do archiwum Superexpressu za ostatnie kilka lat. Czytamy i dopiero się zdumiewamy. No niesamowite jacy ci ludzie byli okrutni nie?
Nie lubię słowa religia. Jezus mówi że jest prawdą, a prawda cię wyzwoli.
Jeżeli naprawdę chcesz poznac historię kościoła to wymaga to trochę więcej wysiłku niż powtórzenie obiegowych psedoprawd. One zakładają jedno. Że ludzie kościoła byli zmanipulowanymi idiotami i to przez ostatnie 2000 lat. Wierzysz że Polacy potrafiliby byc komuś tak długo posłuszni? Czy też wierzysz że byli idiotami i to idiocie zbudowali Polskę jej kulturę i gospodarkę? A może to idioci zbudowali Francje, albo Niemcy?
Dlaczego na pogrzebie Papieża bylo tak dużo prezydentów, on wzywał do wieszania na krzyżach innowierców? Wierzysz że jego poprzednicy do tego wzywali i to zbudowało kościół? Naprawdę?
Słyszałeś o tym że oddanie życia przez niewinnych chcrześcijan zmieniło rzymian? Słyszałeś że całe cesarstwo przyjęło chcrześcijaństwo? To nie Ci ludzie przynieśli je do nas?
Czy ty chciałbyś zabijac chrześcijan? Czy to by rozwiązało problemy świata?
Czy gdyby już nie było chrześcijan wielcy naukowcy mogliby wtedy w końcu uczynic nas nieśmiertelnymi? Jaka jest wartośc wielkich naukowców i jak oni potrafiliby powstrzymac terorystów od popełniania morderstw na niewinnych i nieznanych im ludziach?
Czy wielcy naukowcy to przypadkiem nie jest twoja religia? W bibli znajdziesz wiele przykłądów na to że ludzie pokładali swoje nadzieje w swoich kalkulacjach i w innych ludziach i zawsze się zawiedli. Możesz zacząc edukajcę od razu albo po szkodzie jak przystoi Polakowi.
Z Panem Bogiem [/url]
_________________ choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą
|
Pn paź 02, 2006 22:30 |
|
 |
dogmeat
Dołączył(a): Pn wrz 25, 2006 16:44 Posty: 50
|
_Big_Mac_ napisał(a): Mylisz pojęcia "wiara w nieistnienie" z "niewiarą w istnienie". To nie jest tylko gra słów.
Czyli nie jesteś ateistą, tylko agnostykiem 
_________________ agnostyk
|
Wt paź 03, 2006 6:30 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Najlepszym przykładem na to, że wierzenia Kościoła Katolickiego (i innych religii) nie są prawdziwe jest to, że muszą ustępować one miejsca nauce. A nigdy nie jest na odwrót, żeby nauka musiała ustępować miejsca wierze.
Przykładem jest już wam znany. Chociażby temat dotyczący kształtu ziemi, czy obrotów Ziemi i Słońca.
Kościół uważał dawniej że jest inaczej, gdyż kierował się wiarą. Teraz gdy nauka udowodniła, że tak nie jest. Nikt, nawet Kościół i żaden wierny, nie twierdzą, że jest inaczej.
Podobnie z zaćmieniem, dzisiaj nauka jasno dokumentuje czym jest zaćmienie słońca. I żaden wierny nawet ten najbardziej religijny nie uzna że jest inaczej.
Czyli Kościół dostosowywuje się do odkryć naukowych i zmienia co chwilę swoje poglądy, dlaczego je zmienia - bo są oparte na wierze. Gdyby były oparte na rozumie, to w ogóle by ich nie było, albo były by prawdziwe.
Dlaczego Kościół mógł tak często zmieniać i wymyślać swoje dogmaty - dlatego że były oparte na wierze. Na wierze można oprzeć wszystko. I jak big_mac napisał można udowadniać istnienie dużego różowego kosmicznego zająca. Wystarczy kilku świadków którzy ten fakt potwierdzą nienaukowo i już możemy wierzyć i zacząć do niego się modlić.
Gdyby wiara była prawdziwa, czyli opierała się na prawdziwych faktach, to na świecie była by jedna wiara.
|
Wt paź 03, 2006 9:09 |
|
 |
Synek
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27 Posty: 414
|
Aztec napisał(a): Najlepszym przykładem na to, że wierzenia Kościoła Katolickiego (i innych religii) nie są prawdziwe jest to, że muszą ustępować one miejsca nauce. A nigdy nie jest na odwrót, żeby nauka musiała ustępować miejsca wierze.
To mi NOWOSC
Szkoda, ze nie wiesz, ille jest zalozen-aksjomatow w nauce, ile teorii, przypuszczen, a nawet fantazji, w pozytywnym znaczeniu...
Niby naukowcy duzo wiedza, a jeszcze sie spieraja, a jeszcze wiecej nie wiedza i chca sie tego dowiedziec...
A to twoje porownanie nauki i wiary kuleje na wszystkie kopyta, bo logika takiego porownania nie znosi...(sylogizm buduje sie inaczej )
Synek
_________________ śmiech to zdrowie
|
Wt paź 03, 2006 9:31 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie wiem co ci się nie spodobało w mojej wypowiedzi.
Przecież jest jak powiedziałem, wiara ustępuje miejsca nauce.
Podałem przykład:
Kościół dawniej uważał, że Słońce krąży wokół ziemi, dziś ustąpił miejsca nauce i przyjął pogląd nauki.
Nie rozumiem o co ci chodzi...
|
Wt paź 03, 2006 9:40 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
dogmeat napisał(a): _Big_Mac_ napisał(a): Mylisz pojęcia "wiara w nieistnienie" z "niewiarą w istnienie". To nie jest tylko gra słów. Czyli nie jesteś ateistą, tylko agnostykiem 
Niet. Jest ateista.
"Atheism, in its broadest sense, is the absence of belief in the existence of deities." @ wikipedia
|
Wt paź 03, 2006 14:30 |
|
 |
Synek
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27 Posty: 414
|
Aztec,
nic ci nie moge pomóc ani wyjaśnić, jeśli nie widzisz w tym, co "twojego" zacytowałem, NONSENSU... że tak NIE IDZIE argumentować...
Synek
_________________ śmiech to zdrowie
|
Pt paź 06, 2006 12:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Synek napisał(a): nic ci nie moge pomóc ani wyjaśnić, jeśli nie widzisz w tym, co "twojego" zacytowałem, NONSENSU... że tak NIE IDZIE argumentować...
Jakiego nonsensu widzę tylko nonsens Twoich poglądów.
Ja mówię, że religia musi ustępować i ustępuje nauce (każda !)
Owszem, że naukowcy spierają się w wielu kwestiach i wielu rzeczy nie wiedzą - i na tym właśnie żerują religie. Żerują do momentu aż naukowcy nie będą zgodni. Kiedy naukowcy są zgodni, to również reiligia musi im ulec bo w przeciwnym wypadku zostanie uznana za zacofaną.
Już któryś raz powtarzam.
- Religie uznawały, że Ziemia jest płaska, i że Słońce krąży wokół niej. Jednak religia musiała ustąpić miejsca nauce i odrzucić ten pogląd.
- Religia uznawały, że zaćmienie księżyca jest działaniem bogów. Naukowcy udowodnili że tak nie jest i wszystkie religie musiały ustąpić miejsca nauce i przyjąć ten pogląd.
- Religie uważały, że pioruny zsyła Bóg, w jakimś celu, Dziś religia musiała ustąpić nauce i przyjąć fakt, że piorun jest wyładowaniem atmosferycznym.
- Religie Katolicka zakłada, że nie ma życia (w żadnej formie) na innych planetach. Uważam, że jeszcze za naszego życia religia będzie musiała ustąpić nauce i przyjąć ten pogląd.
- Religia Katolicka zakładała, że w czasie burzy chroni nas gromnica (świeca - której nazwa wzięła się właśnie od tego). Dziś Religia musiała ustąpić nauce i nawet Kościoły i Plebanie stosują piorunochrony. A nie zdają się na stary (religijny) sposób.
Wniosek z tego taki, że:
co jakiś czas nauka obala jakieś założenie religii i religia przyjmuje to założenie i nie przeciwstawia się jemu.
Tendencja jest cały czas taka sama bo religia nigdy jeszcze nie obaliła żadnych zasad naukowych co do których wszyscy naukowcy są zgodni.
Więc z czasem nauka będzie obalać kolejne założenia religii, i będzie to jej koniec. (bynajmniej w krajach naukowo rozwiniętych)
Nie wiem jaki widzisz nonsens w tym co mówię ? Bo ja nie widzę żadnego.
To podaj mi przykład że jest odwrotnie. Podaj przykład, że w miarę czasu, religia bardziej się rozwija i że to ona obala podstawowe twierdzenia naukowców. Podaj przykład, że naukowcy niesłusznie obalili poglądy religii !
|
Pt paź 06, 2006 14:18 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Aztec napisał(a): Więc z czasem nauka będzie obalać kolejne założenia religii, i będzie to jej koniec. (bynajmniej w krajach naukowo rozwiniętych)
Jestes zbyt optymistyczny  Jest pewna prawda w stwierdzeniu "God lives in margins of science.". Dopoki jakies zjawisko jest niewytlumaczone naukowo, jest tlumaczone religijnie. Uznaje sie to za jakis pokretny dowod na istnienie Boga(np. moment Big Bangu co do ktorego nie ma spojnej naukowej teorii, sa tylko hipotezy).
Jednakze kwestie religijne wynikaja z glebszych przeslanek niz tylko brak odpowiedzi na dane zagadnienia. Bog daje otuche, nadzieje na zycie po smierci i spotkanie swoich zmarlych przyjaciol/rodziny, automatycznie nadaje zyciu sens, daje ludziom uczucie spolecznej wspolnoty z innymi wiernymi - jest konstruktem wysoce przyjemnym. Wiara w to, ze zawsze jest przy nas kosmiczny ojciec/przyjaciel jest rzecza wyjatkowo komfortowa.
Dlatego sadze, ze rownie prawdopodobne jest to, ze rozwoj nauki w koncu wycofa wiare, jak i to, ze za pare tysiecy lat astronauci latajacy do innych galaktyk dzieki jakims sci-fi zakrzywieniom czasoprzestrzeni beda sie modlic do boga 'xxx'.
|
Pt paź 06, 2006 15:42 |
|
 |
Synek
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27 Posty: 414
|
Aztec napisał(a): Synek napisał(a): nic ci nie moge pomóc ani wyjaśnić, jeśli nie widzisz w tym, co "twojego" zacytowałem, NONSENSU... że tak NIE IDZIE argumentować... Jakiego nonsensu widzę tylko nonsens Twoich poglądów.
Niestety,
prosze mi zacytować chociaż jeden mój pogląd???, bo ja tu żadnego swego poglądu nie wyrażałem...
Moja religia katolicka inaczej wygląda, niż ta tu przez ciebie przedstawiona...
Warto by tu zapytać, co ma piernik do wiatraka...
Synek
_________________ śmiech to zdrowie
|
Pt paź 06, 2006 18:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Synek napisał(a): Niestety, prosze mi zacytować chociaż jeden mój pogląd???, bo ja tu żadnego swego poglądu nie wyrażałem... Moja religia katolicka inaczej wygląda, niż ta tu przez ciebie przedstawiona...  Warto by tu zapytać, co ma piernik do wiatraka... 
To raczej Ty odwracasz kota ogonem i starsz się zmienić temat.
Owszem nie przedstawiłeś żadnego poglądu. Ale:
Ja przedstawiłem swój pogląd, "że każda religia musi ustępować i ustępuje miejsca nauce"
Ty pytasz czy nie widzę w tym swojego nonsensu, (nie podajesz argumentów,)
Więc skoro mówisz, że to nonsens, to wnioskuję, że Twój pogląd jest inny od mojego. A że ja uważam, że mój jest słuszny, więc z mojego punktu widzenia Twój jest błędny.
Uczepiłeś się tylko wstępu do mojej odpowiedzi i w prosty sposób wybrnąłeś z odpowiedzi na postawione przeze mnie pytania. 
|
Pt paź 06, 2006 19:44 |
|
 |
Synek
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27 Posty: 414
|
Ja przedstawiłem swój pogląd, "że każda religia musi ustępować i ustępuje miejsca nauce"
Hoho, Aztec,
ale to skróciłeś, co napisałeś...
Ja też tak myślę, tylko KIEDY i w JAKIEJ SPRAWIE
a wcale nie wyciągam takich wniosków, jak ty...
oto one:
"Więc skoro mówisz, że to nonsens, to wnioskuję, że Twój pogląd jest inny od mojego. A że ja uważam, że mój jest słuszny, więc z mojego punktu widzenia Twój jest błędny."
Przeoczyłeś kochasiu, że jeszcze może być taka alternatywa, że twój i mój mogą być do...(czego tam?) przysłowiowego "luftu"
Nawet wydaje mi sie, że dogadalibyśmy sie jeszcze...ale jeszcze za bardzo na "extremach" stoimy...
Synek
_________________ śmiech to zdrowie
|
So paź 07, 2006 9:00 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|