Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 23:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 526 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 36  Następna strona
 Czy ateista ma prawo wmawiac Ci co on uwaza 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Mark Zubek !

Oczywiscie pozwole sobie się z tobą niezgodzić w kwesti twego "rozumenia" stanowiska niewierzących.

Cytuj:
To jest tak jak w poście "przemo" który pisze że spotyka mnie "uśmiech politowania". Powinien on być wyrazem troski a nawet żalu


Tym właśnie jest uśmiech politowania.
Uśmiech jest wyrazem pozytywnego stosunku [ troski ] do wierzącego , politowanie zaś jest wyrazem żalu że wyżądzacie sobie i innym krzywdę.
Uśmiech politowania to najlepsze co można zrobić wobec osoby trwającej w wierze pomimo argumentów nakazujących w jakiejś kwesti ją odrzucić.

Wierzących zazwyczaj niestać na ten uśmiech politowania.
To wierzący wyznają zasadę zmuszania na siłę do respektowania ich nieuzasadnionych twierdzeń.
Twoje twierdzenie , czyniące zażut z jakże szlachetnego [ i wynikłe go z szacunku dla twojej osoby , mimo że błądzisz ] "uśmiechu politowania , jest cyniczną manipulacją usiłującą przedstawić ten wyraz szacunku i tolerancji jako coś gorszego od brutalnej przemocy narzucania twojej religii.
Jest to dobitny przykład podwójnej moralności stosowanej przez wierzących.
Jeśli coś pozwala szerzyć moje nieuzasadnione twierdzenia to jest OK , nawet jeśli jest to brutalna przemoc.
Jeśli coś nie pozwala mi dominować to jest BEE , nawet jeśli jest uśmiechem wynikłym z litości.


Cytuj:
A jest niestety świadectwem pogardy i złośliwej satysfakcji.

Czy aby nie przypisujesz innym własnych emocji ?
Jeśli jest to nawet emocja pogardy to nie dla ciebie jako osoby , a dla twoich antyludzkich przekonań.
Jeśli jest to satysfakcja , to wynikła ze świadomości braku podstaw twego stanowiska.
Ale dlaczego złośliwa ?

To wierzący wciskają się wszędzie ze swoją nachalną propagandą utrudniając ludziom życie. To ty jesteś złośliwy , a nie ktoś kto mówi ci z uśmiechem politowania - nie zawracaj mi głowy @@@@@@łami.



Cytuj:
Tak więc ateistyczna awangarda intelektualna nie szczędzi
podobnych "uśmiechów" wszystkim prostaczkom wierzącym w dobro
drugiego człowieka.

Zapewniam Cię że wiara niema z tym nic wspólnego.
Dobro drugiego człowieka to obserwowalny fakt.
Wogóle to zapowiada nam się chyba dłuższa dyskusja na temat dobra.

Niewierzący nie musi wierzyć w dobro. Dobro to współpraca ukierunkowana na zaspokojenie max. obiektywnych potrzeb ludzkich.

Tylko głupiec może jej odmawiać , zasługując tym samym na uśmiech politowania [ przynajmniej dopóki nie staje się agresywny ].


Cytuj:
Ta pogarda idzie dalej aż do braku akceptacji podobieństw.
Tak więc przestajemy być braćmi i siostrami, stając się dalekimi
krewnymi albo nawet tylko istotami podobnymi gatunkowo.


Niektórzy ludzie reagują na wszystko emocjonalnie , uzależniając proces "myślenia" od aktualnej emocji. Jest to mechanizm zaszczepiany wierzącym by mogli tolerować sprzeczności swej wiary.
Ktoś kto myśli logicznie otrzymuje taki sam wynik procesu myślenia niezależnie od aktualnego stanu emocji.

Nie jesteś Marku moim bratem [ co łatwo może dowieść test DNA ] , jeśli esteśmy krewnymi to naprawdę dalekimi. Tak dalekimi że można przypuszczam mówić co najwyżej o podobieństwie wynikłym z przynleżności dotego samego gatunku.
Taka jest prawda. Jeśli byś twierdził że jesteś moim bratem to poprostu byś kłamał.

Słowa maą swoje znaczenia , a ich zmiana stanowi zaburzenie procesu komunikacji skutkujące błedami w zrozumieniu drugiego człowika.

Cytuj:
Najlepiej to widać w działalności wielorakich fundacji pseudofilantropijnych oraz w ich podejściu do akceptacji człowieka poczętego [ płodu ], stosowania prób wartościowania priorytetów życia.
Łatwo jest szafować cudzym życiem i śmircią. Jest to okropny przejaw
już nie strachu ale wprost tchórzostwa.


Literalnie zgadzam ię z tą częścią twego posta ,ale przypisuje używanym przez ciebie słową chyba inne znaczenia skutkujące znnym sensem wypowiedzi.

Podstawą naszej egzystencji jest wartościowanie [ priorytety ] życia.
Zabijamu i zjadamy różne istoty. Niektóre tylko zabijamy by móc utrzymać przy życiu inne które bardziej cenimy.
Na tym właśnie polega życie.
Jeśli postulujesz ochronę każdego życia , to musisz w trybie natychmiastowym popełnić samobójstwo by ograniczyć uśmiercanie innych istot , warunkujących twą egzystencje.

Jeśli już mamy do czynienia z dwiema klasami organizmów :
1. Człowiekiem poczentym [ płodem ]
2. Człowiekiem właściwym [ samoświadomą istotą ]
to czasami jesteśmy zmuszeni te dwa żywe organizmy "warościować" by umożliwić przetrwanie jednego z nich.

Wy wierzący łatwo szafjecie czyimś życiem . Postulujecie ochronę życia pocętego nie przejmując się życiem już urodzonych.
Nie ma dla was znaczenia los kobiety która umże , lub zostane kaleką w wyniku porodu. Niema dla was znaczenie cierpienie kalekiego dziecka i jego rodziny muszącej się nim opiekować po kres swego [ lub jego ] życia.
Niema dla was znaczenia los tych wszystkich którzy poniosą konsekwencje utrwalania złej struktury społecznej.
Narzucacie swoje pomysły siłą , a konsekwencje waszej głupoty musi ponosić kto inny.
Żebyście chociaż zaopiekowali się powołanymi do życia w imie waszych zasad ludźmi płacąc jakąś rente antyaborcyjną , albo co.
Nie.
Wygodniej jest wam zabić matkę w połogu , cieszyć się patrząc na męczarnie upośledzonego dziecka finansowanego z budrzetu państwa [ bo ojciec siedzi w więzieniu za próbę zdobycia środków na utrzymanie tego dziecka przy życiu ].
Ot i wasza etyka i moralność.
Jest to nie tylko przejaw bezmyślnej krótkowzroczności , ale także wprost tchórzostwa zrzuając odpowiedzialność za własne przekonania na barki innych ludzi.


Śr paź 04, 2006 8:33
Zobacz profil
Post 
Mark Zubek napisał(a):
Konkretnie? To jest tak jak w poście "przemo" który pisze że spotyka mnie "uśmiech politowania"
Powinien on być wyrazem troski a nawet żalu
A jest niestety świadectwem pogardy i złośliwej satysfakcji.

Licz się z tym, że zawsze będziesz się spotykał z uśmiechem politowania lub pogardą ilekroć będziesz prezentował swoje przekonania osobie o odmiennych poglądach w sposób, jaki popis nam dałeś w tym temacie. I nie bądź zdziwiony, czy też zaskoczony, bo to normalna reakcja na takie zagrywki.

Mark Zubek napisał(a):
Tak więc ateistyczna awangarda intelektualna nie szczędzi
podobnych "uśmiechów" wszystkim prostaczkom wierzącym w dobro
drugiego człowieka.

O prostaczkach to sobie sam dopowiedziałeś.
Jestem osobą niewierzącą i nie przeszkadza mi to wierzyć w dobro innych ludzi. Nie próbuj zawłaszczać tej wiary jako przeznaczonej wyłącznie dla katolików.

Mark Zubek napisał(a):
Ta pogarda idzie dalej aż do braku akceptacji podobieństw.
Tak więc przestajemy być braćmi i siostrami, stając się dalekimi
krewnymi albo nawet tylko istotami podobnymi gatunkowo.

Ludzie twojego pokorju nigdy moimi "braćmi" niebyli i nie będą. Możemy co najwyżej porozmawiać, wymieniać poglady (jeśli to oczywiście umożliwić zamiast wciskania swoich prawd na zasadzie absolutu), próbować lepiej się wzajemnie zrozumieć, ale to wszystko.


Cz paź 05, 2006 6:39

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
przemo;
Sądzisz pewno że katolk zobowiązany jest wciąż przepraszać za
cudze grzechy i winy.
I jeśli przeprasza Boga słowami Jezusa - Ojcze wybacz im bo nie wiedzą
co czynią.
To nie znaczy że dzieje się to przy jednoczesnym "głaskaniu" ludzi żyjących niekonsekwentnie.

To że piszę w sposób zdecydowany może się niepodobać, jednak
zbywanie mnie w sposób arogancki uważam za brak dobrych
manier, które wynikają z Twojej niechęci do "próby wzajemnego zrozumienia".
Jesteś niekonsekwentny "przemo".

Wmawiasz mi zawłaszczanie pojęciem dobra choć pisałem o
jego ewolucji w człowieku.

PS
Pomyśl czy łatwiej jest opanować mimikę twarzy (uśmiech),czy
myśl która ją wywołuje.


Cz paź 05, 2006 18:26
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
danbog;
Przyznaję że dziwi i zastanawia mnie Wasza "misja", troskliwa i pełna
żałości a jednocześnie szydercza i pyszna.
Wierzących nie stać na taką dwoistość postaw.

Brutalność kłamstwa (odrzucenia wiary)jest podobna przemocy fizycznej,jeśli wlewasz swoją truciznę powoli i systematycznie, poddajesz człowieka wierzącego torturze( z uśmiechem politowania na ustach),
ten efekt pogardy ma torturę wzmocnić i stymuluje Twoją satysfakcję zwycięstwa.
Jeśli więc szlachetność swoją znajdujesz w tak pojmowanej radości
to "misja" Twoja jest przejawem egoizmu (współpracą ukierunkowaną...) czyli właśnie odwrotnością dobroci.

PS.
Jeśli twierdzisz że zabić dziecko jest lepiej jak je wyleczyć,,,,,
to,... czy podajesz truciznę swemu dziecku gdy zachoruje?

Taka jest postawa ludzi mających dzieci, rodziny i szczęście tylko dla siebie,tych którzy wprowadzają antyrodzinne,pełne pogardy seanse nienawiści do każdego kto odważy sie powiedzieć o odpowiedzialności
za swoje czyny.Taka jest postawa tych którzy na tym zarabiają lub czerpią z tego satysfakcję.

I jeszcze,..... jaka struktura społeczna jest dobra ?
Czy ta którą budujecie?
Każda "wieża babel" upadnie, Wasza tak samo.


Cz paź 05, 2006 19:32
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Mark Zubek !

Cytuj:
Przyznaję że dziwi i zastanawia mnie Wasza "misja", troskliwa i pełna
żałości a jednocześnie szydercza i pyszna.
Wierzących nie stać na taką dwoistość postaw.

Brutalność kłamstwa (odrzucenia wiary)jest podobna przemocy fizycznej,jeśli wlewasz swoją truciznę powoli i systematycznie, poddajesz człowieka wierzącego torturze( z uśmiechem politowania na ustach),
ten efekt pogardy ma torturę wzmocnić i stymuluje Twoją satysfakcję zwycięstwa.
Jeśli więc szlachetność swoją znajdujesz w tak pojmowanej radości
to "misja" Twoja jest przejawem egoizmu (współpracą ukierunkowaną...) czyli właśnie odwrotnością dobroci.


Generalnie chodzi o to że moje odczucia są zgoła przeciwne.
Mógłbym więc ten sam tekst skierować do ciebie [ zamieniając może jedynie zwrot "odrzucenia wiary" zamienić na "zaszczepienia wiary" i "wierzącego" na "niewierzącego".
Usiłuję jedynie doprowadzić do zrozumienia przez Ciebie , że twoje [ i twego kościoła ] stanowisko postrzegam jako nieuzasadnione , kłamliwe , agresywne , będące wyrazem brutalnej przemocy wynikłej z waszego egoizmu i agresywnej chęci dominacji.

Cytuj:
Jeśli twierdzisz że zabić dziecko jest lepiej jak je wyleczyć,,,,,
to,... czy podajesz truciznę swemu dziecku gdy zachoruje?

A jeśli urodzenie dziecka skutkuje śmiercią matki ?
Ajeśli urodzenie dziecka skutkuje kalectwem matki ?
A jeśli urodzenie dziecka skutkuje jego kalectwem bez możliwości uleczenia ?
A jeśli urodzenie dziecka skutkuje brakiem środków na jego utrzymanie przy życiu ?
A jeśli urodzenie dziecka skutkuje brakiem miłości która prowadzi do patologi [ wychowania seryjnego mordercy np. ] i śmierci kolejnych ludzi ?

Wszystkie te wydawało by się trudne dylematy wynikają z nie uznania faktu że czlowiek to coś wiecej niż dwie komórki i że życie to nie wartość absolutna , bo czasem zachodzą sytuacje gdy jesteśmy zmuszeni je wartościować.


Pt paź 06, 2006 10:26
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Przeoczyłem ostatni akapit , a sądze że też warto się do niego odnieść :
Cytuj:
I jeszcze,..... jaka struktura społeczna jest dobra ?
Czy ta którą budujecie?
Każda "wieża babel" upadnie, Wasza tak samo.


Co więc proponujesz ? Bezmyślne " produkowanie biedoty " , żyjącej w slamsach na poziomie wspólnoty pierwotnej [ albo mafii jeśli się zorganizuje ].
Poziom życia skutkujący możliwością wykształcenia , zadbania o stan zdrowia , znalezienia zadowalającego [ z gróbsza ] miejsca w życiu podyktowany jest ilością zasobów jakie przypadają na jednego obywatela.

Dlatego bogate kraje bronią się przed napływem emigrantów , by móc być bogate i jeszcze sybciej swe bogactwo pomnażać. Dobra struktura społeczna skutkuje wysokim poziomem technologii , ładem i pożądkiem społecznym , przestrzeganiem prawa itd. To zaś warunkuje godne życie obywateli.

Wynkły z wierzeń bliskowschodnich pasterzy nakaz prokreacji bez opamiętania , może i był dobry kilka tysięcy lat temu. Teraz jest nas już tylu że wciskamy się w każdu zkontek ziemi , zużywamy surowce w zastraszającym tępie. Jedyna uzaadniona nadzieja na przetrwanie to rozwuj technologiczny nadążający za ciągłym przyrostem naturalnym.
A ty proponujesz zamienienie świata w jedne wiekie slamsy , gdzie biedota żyje na poziomie wspólnot pierwotnych walczących o coraz bardziej ograniczone zasoby .

Ograniczenie populacji to konieczność . Oczywiście aborcja nie jest sposobem na to , ale promowanie antykoncepcji , świadomego macierzyństwa . Koniecznością jest [ jeśli ma nas być jeszcze więcej ] poprawianie struktury społeczeństwa , a może nawet samego człowieka.

Jeśli nasza "wierza babel " upadnie , będzie to ludobujstwo nieporównywalnie większe od jednostkowych aborcji. Może nawet będzie to w ostatecznym rozrachunku zgłada ludzkości jako gatunku.


Pt paź 06, 2006 10:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Mark Zubek napisał(a):
Brutalność kłamstwa (odrzucenia wiary)jest podobna przemocy fizycznej,jeśli wlewasz swoją truciznę powoli i systematycznie, poddajesz człowieka wierzącego torturze
Wiara jest nieweryfikowalna i dlatego nie można mówić tu o prawdzie/fałszu, uderzasz w fanatyczne tony :?
A co do "sączenia" - jeśli wiarę niszczą logiczne argumenty to nie jest ona wiarą tylko jakimś samooszukiwaniem się, pseudowiarą.
Mnie bardzo ciekawi zdanie satanistów/ateistów/agnostyków/sekciarzy/katolików/protestantów - ich zdanie nie ma wpływu na moją wiarę :)
Mark Zubek napisał(a):
I jeszcze,..... jaka struktura społeczna jest dobra ? Czy ta którą budujecie? Każda "wieża babel" upadnie, Wasza tak samo.
Nie Tobie o tym decydować, jako chrześcijanin masz obowiązek posłuszeństwa władzy świeckiej (Rz 13,1-7), a nie wymyślania jakiejś teokracji czy innych "wynalazków".

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pt paź 06, 2006 13:04
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
danbog;
Jeśli eugenika tak Tobą kręci to uważaj, bo w tym swoim systemie społecznym, możesz zostać uznany za "patologię, żyjącą na poziomie wspólnoty pierwotnej".Albo za jednostkę "bezwartościową".

Czy chętnie poddasz się wyrokowi takiego systemu?
Czy torturowany dalej bedziesz sie uśmiechał?

Każdy z nas jest "światem" dla tego że to co widzimy podlega naszej
ocenie i interpretacji.
Jeśli ocena i interpretacja są złe to nasz świat który tworzymy w sobie i dla siebie jest zły.


Pt paź 06, 2006 15:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4103
Post 
Bardzo proszę - o 'pożeraczach' ( ;) ) - Na PW!

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Pt paź 06, 2006 16:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Mark Zubek !

Cytuj:
Jeśli eugenika tak Tobą kręci to uważaj, bo w tym swoim systemie społecznym, możesz zostać uznany za "patologię, żyjącą na poziomie wspólnoty pierwotnej".Albo za jednostkę "bezwartościową".


Tzw. eugenika to coś co ma miejsce od czasu gdy człowiek zdominował srodowisko naturalne w takim stopniu że zaczoł wpływać na kryterium dostosowawcze ewolucji.
Czymze jest ta eugenika jeśli nie dążeniem do stworzenia lepszego rodzaju człowieka , czy to na drodze propagowania religii , czy na drodze kultywowania sportu , czy nauki , czy biznesu , itd.
Określamy co jest najobiektywniejszym dobrem i usiłujemy spełnic przyjęte kryteria by móc nazwać się dobrym człowiekiem. Czy jest w tym coś złego ?

Jedyne co mogę zrobić by nie zostać uznany za patologie , to przekonywać do swojego rozumiena dobra i piękna , do uznania za powszechny ideał do którego dąże.

Na ocene swojej osoby nie mam jednak wpływu. Jedyne co mogę zrobić to komunikować się z innymi ludzmi , by lepiej mnie poznali , więc i sprawiedliwiej ocenili.

Cytuj:
Czy chętnie poddasz się wyrokowi takiego systemu?
Czy torturowany dalej bedziesz sie uśmiechał?

Torturowanym nie jest zazwyczaj do śmiechu. Dlatego prubuje zmienić swiat tak by mnie akceptował , lub chociaż tolerował.
Niestety istnieją ludzie odwołujący się do niezrozumiałych dla mnie ideałów, roszczący sobie prawo narzucania swojej woli [ np. torturami ].
Dlatego jestem przeciwnikiem wszelkiego rodzaju fanatyzmów.

Cytuj:
Każdy z nas jest "światem" dla tego że to co widzimy podlega naszej
ocenie i interpretacji.
Jeśli ocena i interpretacja są złe to nasz świat który tworzymy w sobie i dla siebie jest zły.

Zgadzam się. Ludzka świadomość to coś co nadaje sens i wartość czemukolwiek.

Przez dobro należy rozumieć abstrakt będący najobiektywniejszym wyrazem ludzkich potrzeb.


Pt paź 06, 2006 18:37
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
danbog;
Cały czas obracasz się w okół zagadnienia co jest dla Ciebie dobre,
ewentualnie co jest dobre dla systemu który Tobie służy, ideologii
dobra społecznego o szerokim lecz niejasnym (niesprecyzowanym)
znaczeniu.

W konkluzji do naszej rozmowy znajduję rozbieżność w pojmowaniu dobra.

Dla osób wierzących znaczeniem priorytetowym jest dobro jednostki
z pełnymi konsekwencjami jak poświęcenie, bezinteresowniść,
szacunek. I jest to całkowicie zgodne z naturą człowieka.
Takie dobro nie jest podyktowane wolą Kościoła i sterowane w
jakimkolwiek celu. Dlas tego Kościół nie jest sektą, nie manipuluje
lecz pomaga odszukać godność swoją poprzez godność innych ludzi.

Dla ateistów ( w Twoim tłumaczeniu) dobro zamyka się w pojęciach
ogólnych, społecznych, ideologicznych.
Na poziomie jednostkowym jest tylko egoizmem koniecznym do
przeżycia i funkcjonpowania bezkolizyjnego z innymi.
Moim zdaniem takie pojęcie jest niezgodne z naturą jako (wpływem na kryteria dostosowawcze ewolucji)
Sam bowiem byłem niejednokrotnie świadkiem poświęcenia życia przez zwierzęta broniące swojego potomstwa przed zagrożeniami.

To rozumienie dobra jest nielogiczne, niekonsekwentne i nieodpowiedzialne a nawet nieracjonalne.
Dla tego śmiem twierdzić że ateiści padają ofiarami własnych elit,
które podobnie jak sekty, dają złudną iluzję własnej doskonałości
w wybranej grupie ludzi doskonałych.

Chcesz zostać sprawiedliwie oceniony?
Proszę.
Według mojej oceny sprawieliwości jesteś - arogantem, nieczułym,
obojętnym, podatnym na chore fantazje pseudonaukowe i filozoficzne.
Nie kierujesz się rozsądkiem który jest w Tobie.

Fanatyzm jest po Twojej stronie a fundamentalizm Twojego ideału
znalazł już odbicie w faszystowskich tezach o wyższości
wewnątrz gatunkowej.(efektem była właśnie podatność na eugenikę
która "zaowocowała" dr.Mengele i jego ofiarami)

PS.
Dobro NIE jest abstraktem.
Dobro jest tu i teraz, jak tchnienie Boga który właśnie dobrem się nam uwidacznia.


So paź 07, 2006 17:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 01, 2006 9:21
Posty: 88
Post 
Mark Zubek napisał(a):
Takie dobro nie jest podyktowane wolą Kościoła i sterowane w
jakimkolwiek celu. Dlas tego Kościół nie jest sektą, nie manipuluje
lecz pomaga odszukać godność swoją poprzez godność innych ludzi.

Kosciol nie jest sekta bo czlowieka do swej wiary przywodzi juz w czasie chrztu, czlowiek nie moze wybrac!A jak ma sie juz te 18lat to juz tak jestesmy przesiaknieci nauka kosciola ze slepo w to wierzymy. Bóg nam dal wolna wole, ajenak nie jest obiektywny, bo wyboru praktycznie nie mamy. A Ateiscie to nie tylko aroganci nieczuli na ludzka krzywde i naigrywajacy sie z innych religi. Ateista jest rowniez altruista i cieplym czlowiekiem, czesciej lepszym od wierzacego. Jestem ateista a nie pije, nie pale, pomagam kolegom, nie smieje sie z gorszych. A moi koledzy katolicy to istne szatany :D !!! Elo

_________________
" Większość ludzi na Ziemi to statyśći. Wypełniają przestrzeń nie posiadając myśli"


N paź 08, 2006 7:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Mark Zubek napisał(a):
Cały czas obracasz się w okół zagadnienia co jest dla Ciebie dobre,
ewentualnie co jest dobre dla systemu który Tobie służy, ideologii
dobra społecznego o szerokim lecz niejasnym (niesprecyzowanym)
znaczeniu.


Co jest takiego niesprecyzowanego w pojeciu 'dobra spolecznego'? Dobro spoleczne jest suma wszystkich akcji ktore sluza danemu spoleczenstwu w przetrwaniu i rozwoju.

Mark Zubek napisał(a):
Sam bowiem byłem niejednokrotnie świadkiem poświęcenia życia przez zwierzęta broniące swojego potomstwa przed zagrożeniami.


Chyba kpisz jesli uznajesz, ze poswiecenie wlasnego zycia za potomstwo nie jest swiadectwem ewolucji. To jest wlasnie DOSKONALY przyklad na to, jak ewolucja wymusza poswiecenie. Poprzez poswiecenie zycia za potomstwo, dajemy szanse na przetrwanie naszym genom.

Mark Zubek napisał(a):
Dla tego śmiem twierdzić że ateiści padają ofiarami własnych elit,
które podobnie jak sekty, dają złudną iluzję własnej doskonałości
w wybranej grupie ludzi doskonałych.


Caly czas sie Ciebie pytam o konkrety. Jakie elity? Ateisci nie maja zadnych 'przewodnikow duchowych' ani zadnych 'wzorow' pogladow ani zachowan. Jesli jakis ateista uznaje danego czlowieka za autorytet w dziedzinie moralnosci czy pogladow, to tylko i wylacznie jego wybor. Nie ma zadnych odgornie wyznaczonych 'swietych' ateizmu.

Mark Zubek napisał(a):
Według mojej oceny sprawieliwości jesteś - arogantem, nieczułym,
obojętnym, podatnym na chore fantazje pseudonaukowe i filozoficzne.
Nie kierujesz się rozsądkiem który jest w Tobie.


I po co takie teksty Marku? Chyba tutaj chcemy dyskutowac na poziomie a nie sprowadzac sie do poziomu wycieczek personalnych.

Mark Zubek napisał(a):
Fanatyzm jest po Twojej stronie a fundamentalizm Twojego ideału
znalazł już odbicie w faszystowskich tezach o wyższości
wewnątrz gatunkowej.(efektem była właśnie podatność na eugenikę
która "zaowocowała" dr.Mengele i jego ofiarami)


Marku, to nie my w tej dyskusji twierdzimy z calkowita pewnoscia, ze jestesmy po stronie PRAWDY(jedynej, absolutnej, niezaprzeczalnej). Zarowno my jak i Ty przedstawiamy poglady ktore uznajemy za prawdziwe. Ale to nie z naszej strony padaly stwierdzenia, ze jestesmy przedstawicielami absolutnej prawdy.

Mark Zubek napisał(a):
Dobro NIE jest abstraktem.
Dobro jest tu i teraz, jak tchnienie Boga który właśnie dobrem się nam uwidacznia.


No wiec widzisz. Tutaj sie roznimy. Ja 'wyznaje' relatywizm moralny. Dlatego dla mnie dobro jest abstraktem.


N paź 08, 2006 11:22
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
tommy;
Dobro społeczne które poświęca jednostkę przestaje być dobrem a staje
się terrorem. Dla tego systemy społeczne (totalitarne) nie mają prawa
akceptacji. Takim systemem staje się zachodnia "demokracja" jako
władza elit a nie władza ludu.
W tych elitach znajdują miejce ludzie bezwzględni (czyt. kierujący się
wolą przetrwania za wszelką cenę) co jest powodem do instrumentalnego
traktowania innych oraz POGARDY, jako następstwa bezsilności całej
pozostałej części populacji.
Taką pogardę widzę niestety w zachowaniu ateistów, z których wielu
przejawia jej lżejszą odmianę - obojętność.
Dla tego niewiara w DOBRO które spływa na nas od Boga, tworzy
złudzenia co do siebie i swoich wartości.


N paź 08, 2006 14:09
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 07, 2006 21:29
Posty: 103
Post 
Baxi86 napisał(a):
Dokladnie :!:
oni sa jak te durne reklamy tvszop :dokitu:
ktore robia ludzia wode z mozgu :glupek2:

sorki niechcialem pojechac tak ostro :x :lol:


czlowieku !! Ateista moze byc 100 razy lepszym czlowiekiem od "katolika"
Mamy wolna wole z tego co wiem... i mozesz do kosciolka chodzic albo nie.
10 przykazan to minimum, chcesz wiecej ? OK nie chcesz wiecej?? OK


N paź 08, 2006 14:30
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 526 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 36  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL