Jestem ciekaw jak w jednym zdaniu zdefiniowali byście słowo "wierzyć". Tylko nie "wierzyć w boga" lecz samo "wierzyć". Co wg was oznacza to słowo. ?

Dla mnie wiara to założenie czegoś z góry .
Albo inaczej .
Wiara to prognozowanie brakujących elementów "układanki" naszych doznań , nadających tej ukłdance zrozumiały kształt.

Wiara religijna jest szczególnym przypadkiem wiary , sprowadzającym się do uznania jakiegoś założenia za niepodważalne [ pewnego sposobu organizacji "puzli" w "układance"] , nawet jeśli przeczą temu obserwacje.

Wiara w sensie religijnym to wiara dla samej siebie , wiara która utraciła sens dla którego została przyjęta.

Dla mnie wierzyć oznacza mieć nadzieję. Wierzyć komuś: mieć zufanie.

Wiara w Boga może oznaczać jedną z tych dwóch możliwości. W drugim znaczeniu jednak wiara w Boga jest dużo trudniejsza, a dla wielu nieosiągalna.

Wedlug mnie wierzyc - przyjac do wiadomosci istnienie tego w co lub w kogo wierzymy oraz uznac tego prawdziwosc, mimo czasami nie wystarczajacych dowodow materialnych.

Wiara to zysk lub strata.
Brak wiary to sama strata.

Dla mnie wierzyć, to po prostu uznać za prawdę poglądy innych ludzi. Czyli przyjąć dokładnie identyczne poglądy jak mają inni.

Aztec pyta (o ile to dobrze zrozumialem)
o definicje slowa "wierzyc" w potocznym znaczeniu tylko,
wylacza z tego wiare w Boga i slusznie, bo ta jest specyficznie uwarunkowana i przekracza kryteria tej zwyklej wiary, jesli tak rzec mozna...
A w tym wypadku, tej zwyklej wiary, wierzy i wierzymy, a wcale sobie z tego ani sprawy nie zdawamy...wierzymy nieraz az za duzo, az do naiwnosci...
Przewaznie, czego sam nie doswiadczam, w to wierze drugiemu, o ile umiem zastosowac do tego kryteria prawdopodobienstwa...

Synek

Może ktoś uzna to za slang, ale posłużę się słowami pewnej piosenki:

Wierzyć - to znaczy chodzić po wodzie, chodzić za Jezusem kiedy lepiej jest lub kiedy gorzej.

wiara to wiara

wszyscy idziemy do nieba

albo do piekła... ?

Wiara jest to argument ulubiony przez wszystkich wierzacych aby udowodnic, ze to oni wlasnie maja racje.

Lub tez w bardziej zyciowym ujeciu jest to liczenie, ze cos sie stanie i przewaznie staje sie to gdy jest juz za pózno.

A tak na powaznie jest to takie polaczenie zaufania i pewnosci, lub cos pomiedzy tymi dwoma.

Ujela mnie definicja Marka. Naprawde piekna i moge sie pod nia podpisac, az powtorze jeszcze raz.
Wiara to zysk lub strata.
Brak wiary to sama strata.

Wy naprawde nigdy nie zostawicie w spokoju tego blednego Zakladu Pascala, nie?

Wiara to przekonanie co do tego, ze jakis(jakikolwiek) poglad jest prawdziwy. I tyle.