A tuz po urodzeniu juz matka nie ma prawa decydowac czy dzieci maja prawo zyc czy dalej wg Ciebie jest wlascicielka ich zycia ?

Widzisz No ty traktujesz dziecko jak zlepek komórek to się więc nie dziwie że czegoś tu nie rozumiesz. Mnie to przeraża co Wy niektórzy tu wyspisujecie tragedia nad którą płakac i tyle. jaki zlepek jaki zlepek to dziecko. Masz szczescie że kiedy ty sie rodziłeś nie było takich ludzi jak ty bo mogłoby cie tu nie byc.

Nina21:
Gubie się w twojej logice
Zacytowałem fragment w którym sugerowałaś, że zlepek komórek który jeszcze nie jest dzieckiem ma jakieś pragnienia co jest oczywiście kompletną bzdurą bo taki płód nie pragnie żyć bardziej niż np.trawa...

zależy od definicji ale dla mnie coś co nie myśli to jeszcze nie dziecko bo dziecko kojarze z człowiekiem a przecież mówimy ledwie o zalążku człowieka...

Zdaje się, że aborcja była jeszcze wtedy legalna więc byli.
Swoją drogą gdyby twoja mama miała wypadek np.wpadła pod samochód też mogłoby cię tu nie być... Tyle są warte podobne argumenty

Gdyby mnie nie było. To znaczy moja matka usunęła by ciążę. To na pewo nie płakał bym nad tym. Moja świadomość nigdy by nie zaistniała, nie pojawiła by się żadna myśl. Więc dlaczego nie ?


Chociaż, po śmierci matki niejednokrotnie uśmiercają swoje dziecko (wystarczy wpisać w google "matka zakopała dziecko", lub "matka zabiła dziecko") to uważam, że po narodzeniu, matka nie ma prawa odebrać swojemu dziecku życia.
Dlatego, że dziecko zaczęło już odbierać świat swoimi zmysłami, zaczęło zdawać sobie sprawę ze swojego istnienia.
Jednak tak jest w naszej kulturze. Gdyby zbudować kulturę opartą na wierzeniu, gdzie zabija się np chore lub ułomne dzieci. Gdyby nauczały tego religie i politycy. To człowiek nie miał by najmniejszego wyrzutu sumienia. Wszytko zależy po prostu od tego, co człowiekowi siedzi w głowie.
Ja jednak uważam, że jeżeli jakieś stworzenie żyje i oddycha, to nie należy go zabijać i dać mu szansę funkcjonowania. Dotyczy to również zwierząt, dlatego staram się ich nie jeść. Jednak jeżeli jakieś zwierzę czy człowiek, zagraża mojemu życiu, to teoretycznie mam prawo go zabić. Takie jest oczywiście prawo natury...

Przykłady z google ("matka zakopała dziecko"), że matki bardzo często zakopują swoje dzieci świadczy o tym, że nie różnimy się niczym od zwierząt.

Pomijajac juz Twoj punkt widzenia czlowieku zastanow sie co Ty piszesz
Ja Ci znajde na google przypadki nawet kanibalizmu , sodomii i co to znaczy ? Ze ludzie sa kanibalami i sodomici ??

Znajdź mi. Przykład, który ja podałem to przykłady z Polski z ostatnich lat. Masa matek uśmierca swoje dzieci.
Przykładów kanibalizmu w Polsce nie znajdziesz, jedyne jakie występowały, to kilka, kilkanaście lat po okresie rabacji chłopskiej. Wtedy bieda była tak duża, że w Polsce, a dokładnie na obszarze galicji było kilka przykładów kanibalizmu, i to w śród Katolików rzecz jasna, notują to kroniki kościelne.
A przykładów sodomii jest mase, chociażby w środowisku kościelnym, doskonałym przykładem był tutaj arcybiskup Pec. Sodomia była i jest zawsze wśród duchownych i innych środowisk homoseksualnych więc tutaj niczego nie musisz mi udowadniać.
Jednak tutaj mówiliśmy o temacie matka - dziecko.

No co ty bredziz od poczatku w alcze z tym że dziecko jest od samego poczatku dzieckiem a twoje okreslenie zlepek powoduje że az mną szarpie.
[...] Asienkka
Bardzo proszę - od uwag prywatnych jest PW

Nina21:
Właśnie widze, że jesteś dość waleczna ale wątpie byś w ten sposób kogoś przekonała
Może zacznij od argumentów bo na razie żadnych nie podałaś a tylko
A ja mam to przyjąć na wiare jak prawde objawioną?
Przekonaj mnie

"Zlepek komórek" to tylko takie określenie które dobrze oddaje stan rzeczy ale jeśli wolisz możemy to nazywać dzieckiem choć jak już pisałem moim zdaniem nie zasługuje jeszcze na to miano...

BOG NIE POPELNIA BLEDOW ALE CZLOWIEK TAK NIESTOSUJAC SIE DO JEGO NAKAZOW NP ZYWIENIWYCH ZOBACZCIE JAKIE ZDANIE MA NAJA NA TO OPTYMALNI CZY ONI WOGULE CHORUJA? POZDRAWIAM CIEPLO

Nina21;

Masz całkowitą rację choć każdy z nas jest to zlepek komórek to jednak
odmawiać człowieczeństwa temu najmniejszemu nie wolno.
Jezus uczy nas abyśmy NIE mieli w pogardzie tych najmniejszych,
dla tego tak smutne są pogardliwe wypowiedzi wielu piszących na tym forum.

Wracając jednak do tematu głównego, moim zdaniem chorobę
Pan Bóg dopuszcza ze względu na ludzi którzy skupiają się w okół
chorego. Jest to próba a czasami jedyna możliwość opamiętania dla tych co zdrowi są ciałem lecz chorzy na duszy.

Wierzę w sprawiedliwość Boga dla tego ufam że ofiara choroby będzie
nagrodzona w inny sposób.

Ja wierzę, ze kiedyś, wygram w lotto
Bóg ma poprostu chore poczucie humoru. Zresztą co to za bzdury o jakimś grzechu pierworodnym hehe. Jeżeli juz nas stworzył, wogóle isoty żywe to niech da im spokojnie żyć i umrzeć, a nie bawi się w ciuciubabke. To jest cyrk czy chodzi tu o życie?? Nierozumiem jak ludzie sobie mogą wtłaczać w swoje główki coś o planie boskim i tłumaczyć lub interpretować sobie pewne rzeczy gorzej niż przedszkolak. Jesteśmy jakimiś marionetkami w rękach stwórcy czy jak?? jezeli tak to ja dziękuje temu panu. Albo się coś robi dobrze, albo wogóle. I nie wciskajcie mi kitu typu Adam i ewa, grzech pierworodny, Bóg się obraził, on ma plan, on nam to wynagrodzi, wypędził nas z raju itd itd.

A co z tymi którzy umierają w samotności, którzy nie mają szansy nikogo zmienić, na nikogo wpłynąć to wcale nie są odosobnione przypadki na wojnach są ich tysiące(Bóg jako wszechwiedzący wie kiedy coś zmienią, kiedy nie ale i tak je zsyła) nie mówiąc już o chorobach zabójczych i ukrytych o których najbliżsi mogą zwyczajnie nie wiedzieć np.Hiv?
Swoją drogą jeśli Bóg chce byśmy okazywali sobie miłość "naturalnie" czemu stworzył choroby weneryczne?

Bóg nien sworzył żadnych chorób, lecz może je wykożystywać, byśmy byli bardziej wraźliwi na losy tych, jak napisałeś powyżej opuszczonych. Ciekawe zestawienie z tymi chorobami wenerycznymi, jakbyś nie wiedział jaką drogą się, one przenoszą. Pewnie nie podczas życia w/g przykazań bożych?.

Wojtek37;

Nie jest tak że ktoś umiera w samotności.
Zawsze jest ten kto umiera i Bóg przy nim.
Problem że ludzie nie widzą oczami wiary że jest przy nich.

Jednak kiedy człowiek znajduje przy sobie Boga, zaczynają się
dziwne rzeczy o których wiele czytałem i widziałem na własne oczy.

Ludzie sparaliżowani lub bezwładni cieszą sie radością której nie zna człowiek zdrowy. Cierpiącym znika cierpienie i ból.
A pogodzeni ze swoim losem znajdują cierpliwość której nie widziałem
u zdrowego człowieka.

Ktoś powie że to normalne działanie samoobronne organizmu.
A ja wiem że pomoc nadejdzie tam gdzie człowiek o nią poprosi.