Wodanutko Luba!

Dzięki za szczere chęci. To też podnosi na duchu. Jeśli chodzi o urazy, to staje mi przed oczami świetlana postać z Księgi Rodzaju. Dużo płakał (ze wzruszenia) i chętnie darował. Nie tylko urazy, ale poważne krzywdy. Takie mam skojarzenie.

Nadal czekam na .

Pozdrowionka dla wszystkich Poszukiwaczy!

"Szukajcie a znajdziecie." Bycie poszukiwaczem nie jest łatwe, ale bardzo wyrabia wytrwałość. Sam miałem duże trudności z odnalezieniem pasujących cytatów. Czy są dobre? Oceni prześwietna Komisja Konkursowa.
Dobrze radził św. Paweł w wielu kwestiach, ale czy to prawidłowy tok myślenia
Myślę, że sytuacja opisana w Rdz może stać się wzorem postawy wybaczającej doznane krzywdy.
Ja ten epizod zaliczyłem do tej kategorii uczynków.

Na cierpliwe poszukiwania życzę wiele pokoju i dobra.

Halszko!
tak mi przyszło teraz do głowy że wątpiący to mogą być również małej wiary, może to ten kierunek Już sama nie wiem
Dzięki za podpowiedź z urazami

Wiecie co? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale teraz przyszło mi do głowy takie pytanie...............

Dlaczego "więźniów pocieszać" to uczynek względem ciała, a nie duszy?

No właśnie! Ja się nad tym zastanawiałam w poprzedniej turze. Przypomnialam sobie, że w moim katechizmie do którejś z początkowych klas było napisane "więźniów odwiedzać". Tak się też tego wyuczyłam.

A dlaczego pocieszanie więźniów to uczynek co do ciała? Może dlatego, że nawet w więzieniu duch może być wolnyi radosny, a tylko ciało zniewolone

Pięknie dziękuję za sugestie co do wątpiących. Zaraz się wezmę za dalsze szukanie.

Sprawdziłam w moim modlitewniku z młodych lat - "Drodze do nieba" (Diecezja Opolska, 1981) i jest "więźniów pocieszać"



Hmmm.... ale pocieszamy raczej tą stronę duchową, prawda? No chyba że odwiedzimy tego więźnia i mu przyniesiemy coś... .... to wtedy faktycznie możemy pocieszyć ciało



A na poważnie to gdyby ktoś wiedział dlaczego jest to uczynek względem ciała to bardzo chętnie się tego od niego dowiem.

Czy kwestia spotkania całkiem upadła?? Bo to już tylko dwa tygodnie zostały, a tu "cicho wszędzie, głucho wszędzie"

Zdaje się, rasta, że styczniowy termin jest bardziej prawdopodobny.... Zostało więc sporo czasu.

To może ja napiszę od razu, że sobotę 13 stycznia mam zajętą.


A na poważnie..... nie wiem czy to dobry pomysł ze styczniem. Upłynie sporo czasu od zakończenia konkursu

Po raz pierwszy w czsie trwania konkursu nie przesłalam odpowiedzi Nawał obowiązków zawodowych na to mi nie pozwolił

Nieoficjalne wyniki ukazały się

Kiedy przypuszczelnie można spodziewać się pytań nowej tury? Myślałam, że już są a tu nic... W tygodniu nie będę miała czasu nawet na wejście na net

Biedny ksiądz Adam chyba jest już strasznie przemęczony

Martwi mnie też troszkę, że te pytania ukazują się z takim opóźnieniem. Teraz to jeszcze nie ma dla mnie szczególnego znaczenia, ale za dwa tygodniu idę na rekolekcje - Dni Duchowości Biblijnej - i koniec tygodnia też będę miała wyłączony od neta.

Są nowe pytania - a raczej pytanie.
Mnie ciekawi jedno :


- Czy zwroty " Matka Jezusa , Jego Matka" mona uznać za mówienie wprost ? Czy musi we fragmencie pojawić się imię Maryja ?

Nie musi być podane imię