Autor |
Wiadomość |
jedenastka*
Dołączył(a): Cz paź 12, 2006 16:49 Posty: 9
|
 Dlaczego?
Bóg Kocha nas?
---
nie zrozumiem Jego bezwarunkowej miłoćsi.Miłości za nic.
Po prostu KOCHA.
i to jestPIĘkNE!!!!!
_________________ Wprowadzajcie (...) słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami (Jk 1,22).
|
N paź 22, 2006 20:07 |
|
|
|
 |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
 Re: Dlaczego?
jedenastka* napisał(a): Bóg Kocha nas? --- nie zrozumiem Jego bezwarunkowej miłoćsi.Miłości za nic. Po prostu KOCHA. i to jestPIĘkNE!!!!!
I to wydaje mi się podejrzane 
_________________ ateista
|
N paź 22, 2006 20:12 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
dlaczego?
Bo przyjemnie w to wierzyć 
|
N paź 22, 2006 20:14 |
|
|
|
 |
Maverick
Dołączył(a): N wrz 17, 2006 7:29 Posty: 75
|
Rownie dobrze mozna wierzyc, ze trafi sie 6 w totka;)
|
N paź 22, 2006 20:16 |
|
 |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
No napisał(a): dlaczego? Bo przyjemnie w to wierzyć 
Bóg jest dla człowieka jak dorosły dla dziecka. Jeśli dorosły podchodzi do dziecka i mówi że go kocha i daje mu lizaka bez powodu (nie jest jego ojcem, opiekunem itd.) to pewnie ma wobec niego złe zamiary
Szczególnie gdy Bóg który ludzi szczerze nienawidzi, bo uważa, że grzeszą przeciw niemu i wygania ich z raju skazując na śmierć, choroby, wojny i trudy życia, zsyła potop zabijając wszystkich, miesza im języki etc. etc. A potem nagle przychodzi i mówi, że ich kocha za nic. Chodźcie do mnie bo was tak bardzo kocham. Wziałbym to za kolejny podstęp, kolejne jego okrucieństwo, tym razem najgorsze i prawdziwie złe.
_________________ ateista
|
N paź 22, 2006 20:35 |
|
|
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Uuu kontrowersyjnie 
_________________
gg 3287237
|
N paź 22, 2006 20:44 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Necromancer napisał(a): Szczególnie gdy Bóg który ludzi szczerze nienawidzi, bo uważa, że grzeszą przeciw niemu i wygania ich z raju skazując na śmierć, choroby, wojny i trudy życia, zsyła potop zabijając wszystkich, miesza im języki etc. etc. A potem nagle przychodzi i mówi, że ich kocha za nic. Chodźcie do mnie bo was tak bardzo kocham. Wziałbym to za kolejny podstęp, kolejne jego okrucieństwo, tym razem najgorsze i prawdziwie złe.
No może nie tak, ja myślę że chodzi o coś innego.
Jakie czasy taki Bóg, ST także pisali ludzie, Biblia nie spadła przecież z nieba i sugerowanie się opisami z tej księgi ma niewiele wspólnego z Absolutnym Bogiem. Według wyobrażenia ówczesnych ludzi Bóg miał właśnie tak wyglądać – bezwzględnie egzekwować swoją wolę, karać każde przewinienie. Autorzy znali jedynie władców ziemskich a ci zazwyczaj byli surowi, okrutni i bezwzględni - siłą rzeczy przenosili te niechlubne wyobrażenia na Boga. W tamtych czasach przeciętnemu człowiekowi trudno było sobie wyobrazić miłosiernego i przebaczającego Boga bo świat jaki ich otaczał był okrutny – życie ludzkie nie było wtedy w cenie.
A zresztą najłatwiej wszelkie katastrofy i nieszczęścia jakie nas spotykają zwalić na Boga i już możemy czuć się bardziej usprawiedliwieni – przecież to nie nasza wina.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Pn paź 23, 2006 1:14 |
|
 |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
buscador napisał(a): No może nie tak, ja myślę że chodzi o coś innego. Jakie czasy taki Bóg, ST także pisali ludzie, Biblia nie spadła przecież z nieba i sugerowanie się opisami z tej księgi ma niewiele wspólnego z Absolutnym Bogiem. Według wyobrażenia ówczesnych ludzi Bóg miał właśnie tak wyglądać – bezwzględnie egzekwować swoją wolę, karać każde przewinienie. Autorzy znali jedynie władców ziemskich a ci zazwyczaj byli surowi, okrutni i bezwzględni - siłą rzeczy przenosili te niechlubne wyobrażenia na Boga. W tamtych czasach przeciętnemu człowiekowi trudno było sobie wyobrazić miłosiernego i przebaczającego Boga bo świat jaki ich otaczał był okrutny – życie ludzkie nie było wtedy w cenie. Skoro biblijny Bóg nie ma nic wspólnego z prawdziwym Bogiem to po co ta cała maskarada? Z tego wynikałoby ponadto, że rzymscy cesarze byli tak dobrzy i miłosierni, że zmienił się wizerunek i wyobrażenie władcy, a zatem to jak ludzie sobie wyobrażali Boga. Cytuj: A zresztą najłatwiej wszelkie katastrofy i nieszczęścia jakie nas spotykają zwalić na Boga i już możemy czuć się bardziej usprawiedliwieni – przecież to nie nasza wina.
Tsunami, czy grypa, która zabiła więcej ludzi niż cała I wojna światowa...  Oczywiście jak ktoś wierzy, że Bóg naprawdę działa i ingeruje w losy świata.
_________________ ateista
|
Pn paź 23, 2006 8:54 |
|
 |
sysara
Dołączył(a): So wrz 09, 2006 1:00 Posty: 175
|
Maverick napisał(a): Rownie dobrze mozna wierzyc, ze trafi sie 6 w totka;)
Piszesz jakby nikt nie wygrywał;)
|
Pn paź 23, 2006 16:06 |
|
 |
Valis
Dołączył(a): Śr kwi 19, 2006 15:37 Posty: 127
|
Dziś widziałem program o punkcie masażu dla psów. Piękna pani kładzie takie bydle na leżaku i je masuje tu i ówdzie. Pies ma wywalony z rozkoszy jęzor, a czasem nawet nie wytrzymuje i zasypia snem sprawiedliwego.
Przełączam zdegustowany na inny program i widzę jak facet kopie drugiego faceta po twarzy, dziecko umiera z głodu na chodniku w Bangladeszu, a nieszczęśnik z downem cieszy się na widok nieprzeterminowanego jogurtu w jakiejś zapadłem dziurze.
Bóg kocha nas. O tak. Do bólu ...
_________________ Wiem, że nic nie wiem
|
Pn paź 23, 2006 21:38 |
|
 |
sysara
Dołączył(a): So wrz 09, 2006 1:00 Posty: 175
|
Chyba pomyliłeś temat. To temat o stosunkiu Boga do człowieka a nie człowieka do człowieka/zwierząt.
|
Wt paź 24, 2006 19:07 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Poza tym Daunem bo to akurat "dar" Boży 
|
Wt paź 24, 2006 19:19 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Necromancer napisał(a): Skoro biblijny Bóg nie ma nic wspólnego z prawdziwym Bogiem to po co ta cała maskarada? Po co ta cała maskarada ? Albo inaczej, dla czego jeszcze dzisiaj pokutuje taki anachroniczny wizerunek Boga? Może dla tego, że Biblia dla chrześcijan to rzecz święta - słowo Boże a słowa Bożego nie można kwestionować lub zmieniać, czyli (biblia) jest swego rodzaju wykładnią konstytucją którą należy interpretować tak jak ją napisano 3000 lat temu. A to że taki (staro testamentowy) obraz Boga nie bardzo pasuje do naszych współczesnych wyobrażeń, czyli to, że po stuleciach stał się bardziej ludzki  no cóż... nie jest to jedyna niekonsekwencja interpretacji Biblii. Może tak dla usprawiedliwienia dodam (jak wspomniałem wcześniej), że przecież wszystko ewoluuje, zmienia się - nasze wyobrażenia także, za jakieś 100 czy 200 lat przyszłym pokoleniom nasze obecne pojęcie Boga wydawać się będzie nazbyt ludzkie (antropomorficzne) i w ich oczach będziemy takimi samymi barbarzyńcami jak ci ze ST Cały problem w tym że Boga nie da się poznać ot tak sobie (wprost), jest to możliwe jedynie częściowo, pośrednio poprzez jego dzieła, czyli świat oraz rządzące nim prawa, a te przecież poznajemy dopiero od niedawna. I tak będzie już zawsze. Dla tego nie dziw się że ST Bóg był tak „okrutny” - był okrutny ale tylko w ludzkich umysłach, bo czasy w których żyli ci ludzie także były okrutne, inny obraz Boga po prostu nie mieścił im się w głowach . Necromancer napisał(a): Tsunami, czy grypa, która zabiła więcej ludzi niż cała I wojna światowa... Oczywiście jak ktoś wierzy, że Bóg naprawdę działa i ingeruje w losy świata.
Będę się streszczał, bo takie lub podobne stwierdzenia często padają na tym forum a nie chciałbym się znowu powtarzać.
Odniosłem tu wrażenie (a może się mylę), że masz jakieś pretensje, animozje do Boga, przecież On Ci niczego złego nie zrobił (zresztą nikomu) – jest wręcz przeciwnie niż myślisz.
No tak... chciałbyś mieć niczym nieskrępowaną wolną wolę i nie ponosić za to żadnych konsekwencji, czyli jak to sie mówi: „róbta co chceta”, tylko że to nie przejdzie.
Wolna wola zobowiązuje, to ciężkie brzemię i duża odpowiedzialność – to nie zabawa w życie.
Nie chodzi o to że masz być grzeczny, posłuszny, mówić codziennie paciorek a nawet wierzyć w Boga (wystarczy że On wieży w Ciebie  ), tu chodzi o coś innego, o respektowanie „Prawa”
Wszystko co spotyka nas w życiu złego lub dobrego to jedynie konsekwencje (skutki) przestrzegania lub nie przestrzegania tegoż prawa .
Cały świat powstał na mocy praw fizycznych i metafizycznych (czyli duchowych – wewnętrznych), człowiek jest częścią świata i także podlega ty samym prawom, bez wyjątku
Jeśli przekroczysz którekolwiek z nich nieodwołalnie będziesz „ukarany” ( to dotyczy nie tylko jednostek ale całych narodów) i to nie przez Boga ale właśnie przez te prawa, może to być np. choroba lub jakieś inne nieszczęście.
To my sami tworzymy sobie te piekiełka bo wolimy żyć po swojemu (obok prawa) a potem mamy pretensje do Boga że nić nie robi, w tym momencie zachowujemy się podobnie jak małe dziecko które dotknęło gorącego pieca i biegnie z płaczem do mamy i woła – piec jest be, be , czy to nie irracjonalne?
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr paź 25, 2006 2:12 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
buscador napisał(a): Może tak dla usprawiedliwienia dodam (jak wspomniałem wcześniej), że przecież wszystko ewoluuje, zmienia się - nasze wyobrażenia także, za jakieś 100 czy 200 lat przyszłym pokoleniom nasze obecne pojęcie Boga wydawać się będzie nazbyt ludzkie (antropomorficzne) i w ich oczach będziemy takimi samymi barbarzyńcami jak ci ze ST Musze sie zgodzic. Bogowie ewoluuja wraz z ludzmi  Tylko mam takie jedno pytanie(niekoniecznie do Ciebie buscador bo odnosze wrazenie, ze nie uznajesz Biblii za jakies niesamowicie wazne dzielo): jesli wolno interpretujemy Biblie, spokojnie sobie wybieramy z niej prawa jedne, drugie omijamy - to po co w ogole ta ksiega? Nie lepiej tworzyc tu i teraz religie ktora opiera sie na wolnosci i milosci do blizniego? Idea Boga i jego rzekome czyny nie musza byc zdefiniowane. Nie potrzeba mas prorokow, ich proroctw, mesjaszy, cudow, rytualow, swiatyn i czegokolwiek co sobie wymyslimy aby byc teista i czynic dobro. A idac jeszcze dalej: nie trzeba byc teista aby czynic dobro  Wystarczy chec do czynu oraz respekt dla wolnosci, zycia i szczescia innych. I wystarczy. Juz jestesmy dobrymi ludzmi. buscador napisał(a): Jeśli przekroczysz którekolwiek z nich nieodwołalnie będziesz „ukarany” ( to dotyczy nie tylko jednostek ale całych narodów) i to nie przez Boga ale właśnie przez te prawa, może to być np. choroba lub jakieś inne nieszczęście.
Naprawde sadzisz, ze te tysiace(dziesiatki tysiecy? setki? nie wiem jaki byl dokladnie rozmiar tego tsunami konkretnie) dzieci czymkolwiek w swoim zyciu zawinily? Mowisz o irracjonalizmie. Irracjonalna jest kara ktora karze ludzi za czyny innych!
|
Śr paź 25, 2006 15:13 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
No właśnie? Czy tsunami zabiło tych ludzi, bo byli grzeszni? Bardziej grzeszni niż inne narody? Sugerujesz, że powstało, bo niektórzy ludzie źle wykorzystywali wolną wolę? Pierwsze słyszę, żeby katastrofy _naturalne_ były powodowane ludzką wolą 
_________________
gg 3287237
|
Śr paź 25, 2006 16:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|