molestowanie - samobojstwo-potepienie wieczne ?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Wierzący może sobie wmówić, że nawet największa katastrofa była dobra, skoro Bóg do niej dopóścił.
Gdybym był wierzącym to powiedział bym:
"Bóg zapewne chciał aby wprowadzono zmiany w polskim szkolnictwie, aby w przyszłości uniknięto tego typu tragedi. Dlatego dopóścił do tego wydarzenia."
Wierzące osoby tak samo tłumaczą sobie smierć bliskich:
"Widocznie Bóg chciał go mieć już u siebie", albo "Bóg nie chciał aby się męczyła na ziemi i dlatego ją zabrał". To typowe teksty wierzących.
Jak papież umierał, to najpierw modlilii się o jego wyzdrowienie, ale jak już umarł, to twierdzili, że Bóg nie chciał aby już cierpiał i zabrał go do siebie.
Ale nikt nie zauważył tego, że modlitwy, przypuszczam milionów ludzi poszły na marne i nie zostały wysłuchane? No bo przecież we wszystkich kościołach modlono się o wyzdrowienie papieża. Nieprawdaż ?
|
Cz lis 02, 2006 9:48 |
|
|
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
to Ja  napisał(a): Cytuj: Bóg zaś mówi "kocham cię, człowieku, więc daję ci wolność - biegaj sobie na czerwonym świetle". widzę, że potrafisz rozmawiać z Bogiem i wiesz co on mówi, gratuluje, nikt jeszcze ze współczesnych nie ma takiego konataktu z Bogiem, tylko.......dlaczego zaprzestałeś brania leków?
Metafora - trudne słowo 
_________________
gg 3287237
|
Cz lis 02, 2006 9:59 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
_Big_Mac_ napisał(a): Matka, która kocha swoje dziecko, stanowczo zabroni mu przechodzenia przez jezdnię na czerwonym świetle. Nie da mu wolnej woli w tej materii właśnie dlatego, że go kocha i boi się, żeby go nie przejechał samochód. Bóg zaś mówi "kocham cię, człowieku, więc daję ci wolność - biegaj sobie na czerwonym świetle". Faktycznie widać tu, że miłość boska jest zupełnie odmiennym uczuciem od ludzkiej.
Bóg mówi "kocham cię, człowieku, więc daję ci wolność - ale nie biegaj sobie na czerwonym świetle". Matka (albo lepiej ojciec, aby nie było, że wypaczam Pismo Święte  ) czyni to samo na pewnym etapie życia dziecka. Wówczas gdy uzna, że dziecko jest już w stanie radzić sobie samodzielnie, że najlepiej będzie, gdy będzie żyć własnym życiem. Mimo niebezpieczeństw i z wszelkimi konsekwencjami.
|
Cz lis 02, 2006 10:32 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Aztec napisał(a): Wierzący może sobie wmówić, że nawet największa katastrofa była dobra, skoro Bóg do niej dopóścił. Tak, ale nie w cząstkowym rozrachunku, ale w ogólnym bilansie dobra, policzonym po obszarze całego świata od początku aż do końca czasu. Aztec napisał(a): Ale nikt nie zauważył tego, że modlitwy, przypuszczam milionów ludzi poszły na marne i nie zostały wysłuchane? No bo przecież we wszystkich kościołach modlono się o wyzdrowienie papieża. Nieprawdaż ?
Te miliony ludzi w kościołach modliło się też słowami "bądź wola Twoja". Podobnie jak Jezus, który modlił się słowami "Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]![Mk14,36]
|
Cz lis 02, 2006 10:40 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
SweetChild napisał(a): Aztec napisał(a): Wierzący może sobie wmówić, że nawet największa katastrofa była dobra, skoro Bóg do niej dopóścił. Tak, ale nie w cząstkowym rozrachunku, ale w ogólnym bilansie dobra, policzonym po obszarze całego świata od początku aż do końca czasu.
Jak się do tego ma pogląd, żeby nie stosować zła w celu osiągnięcia dobra? Bo to w teorii robiłby Bóg- czynił krzywdę by w bliższej lub dalszej przyszłości wynikło z tego jakieś dobro.
_________________
gg 3287237
|
Cz lis 02, 2006 11:01 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
_Big_Mac_ napisał(a): SweetChild napisał(a): Tak, ale nie w cząstkowym rozrachunku, ale w ogólnym bilansie dobra, policzonym po obszarze całego świata od początku aż do końca czasu. Jak się do tego ma pogląd, żeby nie stosować zła w celu osiągnięcia dobra? Bo to w teorii robiłby Bóg- czynił krzywdę by w bliższej lub dalszej przyszłości wynikło z tego jakieś dobro.
Bóg tej krzywdy nie czyni, Jego "współudział" polega jedynie na zaniechaniu ograniczenia wolnej woli czowieka czy nieingerencji w prawa natury.
|
Cz lis 02, 2006 11:19 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Wybucha wulkan, giną ludzie. Wola boska, niespowodowana ludzkimi wyborami, dzieje się zło. Może jest w tym jakiś porkętny dobry cel ostateczny (nawet gdyby nie było, to jest to niesprawdzalne), ale osiągana poprzez dość bezpośredni "zły uczynek Boga" 
_________________
gg 3287237
|
Cz lis 02, 2006 12:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
_Big_Mac_ napisał: Cytuj: Wola boska, niespowodowana ludzkimi wyborami tylko prawami natury, które były, są i będą, a skoro wybuch wulkan właśnie w tym czasie to oznacza, że miał w tym właśnie momencie wybuchnąć. Cytuj: Metafora - trudne słowo dla ciebie na pewno, ponieważ trudno to co uważasz za metaforę, a to było raczej porównanie Boga do zachowań człowieka albo nawet można powiedzieć, że jest to pewnego rodzaju personifikacja (ach, ta stara matura).
|
Cz lis 02, 2006 13:17 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
_Big_Mac_ napisał(a): Wybucha wulkan, giną ludzie. Wola boska, niespowodowana ludzkimi wyborami, dzieje się zło. Może jest w tym jakiś porkętny dobry cel ostateczny (nawet gdyby nie było, to jest to niesprawdzalne), ale osiągana poprzez dość bezpośredni "zły uczynek Boga" 
Dlatego w poprzednim poście dodałem nieingerencję w prawa natury jako współudział Boga w krzywdzie człowieka  Czemu tak jest, dlaczego Bóg stworzył świat w którym prawa natury są dość bezwględne i silniejszy pożera słabszego, odbywa się selekcja naturalna poprzez rozmaite choroby czy nawet nieselektywna zagłada poprzez kataklizmy w rodzaju wulkanu, tego nie wiem. Na mój rozum można było bardziej dopracować Dzieło Stworzenia... Ale kto wie, może gdyby świat był idealny to człowiek nie miałby tylu możliwości doskonalenia siebie? Nie miałby możliwości wykazania się dobrymi uczynkami? Gdybyśmy wszyscy byli piękni, zdrowi, bogaci i szczęśliwi to nie byłoby wielu okazji, aby coś dobrego zrobić dla innych... Zakładam więc, że Bóg który jest Dobry, stworzył świat takim, aby uzyskać maksimum ogólnego potencjału dobra. A zadaniem człowieka jest jak najlepiej ten potencjał wykorzystać.
|
Cz lis 02, 2006 13:50 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
to Ja  napisał(a): _Big_Mac_ napisał: Cytuj: Wola boska, niespowodowana ludzkimi wyborami tylko prawami natury, które były, są i będą, a skoro wybuch wulkan właśnie w tym czasie to oznacza, że miał w tym właśnie momencie wybuchnąć. Bóg stworzył prawa natury i nadał im taki kształt, że ten wulkan akurat musiał wybuchnać. Doskonale wiedział, że u jego podnóża będą żyli ludzie, zwierzęta itp. Nawet jeśli nie zadziałał bezpośrednio "wulkanie, wybuchnij!", to jest to jego wola. Cytuj: dla ciebie na pewno, ponieważ trudno to co uważasz za metaforę, a to było raczej porównanie Boga do zachowań człowieka albo nawet można powiedzieć, że jest to pewnego rodzaju personifikacja (ach, ta stara matura). Ależ naturalnie, że to personifikacja, o to mi chodziło. Ostatnie zdanie tego postu Cytuj: Faktycznie widać tu, że miłość boska jest zupełnie odmiennym uczuciem od ludzkiej.
Czyli, że Boga nie można personifikować, a więc porównywać jego uczuć z ludzkimi.
_________________
gg 3287237
|
Cz lis 02, 2006 13:57 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
SweetChild napisał(a): Zakładam więc, że Bóg który jest Dobry, stworzył świat takim, aby uzyskać maksimum ogólnego potencjału dobra. A zadaniem człowieka jest jak najlepiej ten potencjał wykorzystać.
Ok, ma sens. Ale wciąż dzieją się rzeczy złe, które mają w założeniu służyć dobru niezależne do tego, jak ludzie zechcą wykorzystywać swój potencjal czynienia dobra - np. ten wybuch wulkanu.
Oczywiście, jeśli z powodu tego wybuchu są ofiary to można zaobserwować dobre rzeczy - inni rzucają się do pomocy, jest pomoc charytatywna itp. Ale to wciąż dążenie do dobra czyniąc zło.
_________________
gg 3287237
|
Cz lis 02, 2006 14:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ależ naturalnie, że to personifikacja, o to mi chodziło. taa, jasne. Cytuj: Czyli, że Boga nie można personifikować, a więc porównywać jego uczuć z ludzkimi.  porównuje się nie tyle uczucia ale zachowania ludzi do Boga. Cytuj: Bóg stworzył prawa natury i nadał im taki kształt, że ten wulkan akurat musiał wybuchnać. Doskonale wiedział, że u jego podnóża będą żyli ludzie, zwierzęta itp tak i widocznie tak było lepiej, w końcu on wie co jest dla nas dobre a co nie, w końcu widzi przyszłość a my nie więc nie wiemy jak będzie dobrze.
|
Cz lis 02, 2006 14:01 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
to Ja  napisał(a): Cytuj: Ależ naturalnie, że to personifikacja, o to mi chodziło. taa, jasne. Wierz sobie w co chcesz  Cytuj:  porównuje się nie tyle uczucia ale zachowania ludzi do Boga. Dlaczego? Skoro Bóg jest bytem tak odmiennym od nas, że nie możemy personifikować go w kwestii zachowań, to jak możemy to czynić w sferze uczuć? Jakim prawem możemy sądzić, że nasze uczucia są takie, jak Boga? Cytuj: Cytuj: Bóg stworzył prawa natury i nadał im taki kształt, że ten wulkan akurat musiał wybuchnać. Doskonale wiedział, że u jego podnóża będą żyli ludzie, zwierzęta itp tak i widocznie tak było lepiej, w końcu on wie co jest dla nas dobre a co nie, w końcu widzi przyszłość a my nie więc nie wiemy jak będzie dobrze.
Można w to wierzyć. I nie kłocę się już o to, czy złe rzeczy nam wychodzą na dobre. Ale zauważ, że nawet jeśli On wie, co jest dla nas dobre i dąży do naszego dobra, to czyni to często poprzez krzywdzenie nas.
_________________
gg 3287237
|
Cz lis 02, 2006 14:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Dlaczego? Skoro Bóg jest bytem tak odmiennym od nas, że nie możemy personifikować go w kwestii zachowań, to jak możemy to czynić w sferze uczuć? Jakim prawem możemy sądzić, że nasze uczucia są takie, jak Boga? dalej nie rozumiesz: Bóg jest duchem ale są takie określenia jak np. "Bóg przyszedł" jaśniej czy jeszcze nie? Cytuj: Można w to wierzyć. I nie kłocę się już o to, czy złe rzeczy nam wychodzą na dobre. Ale zauważ, że nawet jeśli On wie, co jest dla nas dobre i dąży do naszego dobra, to czyni to często poprzez krzywdzenie nas. taak,naprawde nas skrzywdził i to nawet dlatego przyszedł na ziemie w ludzkim ciele, taaak, bardzo skrzywdził Izraelitów dając im 10-cioro przykazań, jeśli jeszcze nie zauważyłeś, że człowiek ma trudności z podejmowaniem dobrych, trafnych decyzji to masz problem, no chyba, że potrafisz przewidzieć przyszłość i myślisz, że każdy tak ma...
|
Cz lis 02, 2006 14:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
i jeszcze jedno: Cytuj: Wierz sobie w co chcesz tu nie chodzi o to w co wierze ale o to co napisałeś, już rozumiesz czy jeszcze nie?
|
Cz lis 02, 2006 14:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|