Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 23, 2025 15:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 142 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
 molestowanie - samobojstwo-potepienie wieczne ? 
Autor Wiadomość
Post 
Nie zrozumiałaś mnie :)

O tym "napluciu" pisałem w związku z wymieniona przez Ciebie Księga Skarg. Ksiegą w której były wpisywane przypadki przemocy majace miejsce w tej szkole.
Czy nikt jej nie czytał? A może jednak czytano, ale olano skutecznie dla tzw. "dobrego imienia szkoły". Gdzie więc był w tym przypadku katecheta???? Dlaczego nie zareagował w taki sposób w jaki miał obowiazek i tak jak tego uczy na lekcjach religii. Dlaczego uczy, a sam się nie stosuje do tego?
Czyzby nie uczył z przekonania, a jedynie z obowiązku?

Tak więc nie chodziło mi o wszystkicxh katechetów, proboszczów, wikarych, ale o ten konkretny przypadek


So lis 04, 2006 9:05

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
_Big_Mac_ napisał(a):
Vide wulkan. Ludzie giną, pogrzebani rzywcem gorącym popiołem. Może to ma jakiś wyższy cel, może z tego wyniknie większe dobro, w końcu Bóg wie co robi. Ale osiąga ten wyższy cel poprzez zadawanie nam cierpienia. Nie kwestionuję motywów Boga, ani jego kompetencji, tylko metody.
Zauważ, że tą samą metodę Bóg stosuje do Siebie, w końcu Chrystus odkupił nas przyjmując na Siebie cierpienie, które odczuwał jak człowiek, chociaż był Bogiem i mógł, gdyby chciał tego cierpienia uniknąć.
W ten sposób Chrystus pokazał nam, że cierpienie może mieć sens, może prowadzić nas do czegoś większego.
Jest to może odległa analogia, ale wiedzą o tym na pewno sportowcy, którzy poprzez wieloletnie wyrzeczenia osiagają sukcesy, czy nawet ci, którzy lubią, jak ja, chodzić po górach. Bez tych trudności jakie człowiek napotyka po drodze, nie czuło by się tej satysfakcji dojścia do celu. To, co przychodzi łatwo, nie jest dla nas wartościowe.


So lis 04, 2006 10:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
Ok, zgadzam się, ale nie w tym problem.

Wielu wierzących z tego forum twierdziło, że nie wolno stosować zła, by osiągnąć dobro. Innymi słowy, gdybym w 1930r zabił Hitlera w celu uratowania świata przed 2WŚ, wciąż byłoby to tak samo godne potępienia morderstwo. Byłby to grzech. Z kolei Bóg zabija tysiąc osób w wybuchu wulkanu, żeby coś dobrego osiągnąć i jest to w porządku?

Dlaczego jeśli Bóg idzie po trupach do celu (dosłownie) to jest to dobre, a jeśli taką samą moralnością kieruje się człowiek, to jest to złe?

_________________
Obrazek

gg 3287237


So lis 04, 2006 13:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
tolkien napisał(a):
Czy nikt jej nie czytał? A może jednak czytano, ale olano skutecznie dla tzw. "dobrego imienia szkoły". Gdzie więc był w tym przypadku katecheta???? Dlaczego nie zareagował w taki sposób w jaki miał obowiazek i tak jak tego uczy na lekcjach religii. Dlaczego uczy, a sam się nie stosuje do tego?


A co według Ciebie miał zrobić katecheta?


So lis 04, 2006 19:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
micked napisał(a):
Zauważ, że tą samą metodę Bóg stosuje do Siebie, w końcu Chrystus odkupił nas przyjmując na Siebie cierpienie, które odczuwał jak człowiek, chociaż był Bogiem i mógł, gdyby chciał tego cierpienia uniknąć.
W ten sposób Chrystus pokazał nam, że cierpienie może mieć sens, może prowadzić nas do czegoś większego.


Tak, tylko dlaczego Dobry Bóg wybrał taką drogę przez mękę? Chyba mógł wybrać inną?

micked napisał(a):
Jest to może odległa analogia, ale wiedzą o tym na pewno sportowcy, którzy poprzez wieloletnie wyrzeczenia osiagają sukcesy, czy nawet ci, którzy lubią, jak ja, chodzić po górach. Bez tych trudności jakie człowiek napotyka po drodze, nie czuło by się tej satysfakcji dojścia do celu. To, co przychodzi łatwo, nie jest dla nas wartościowe.


Mnie to akurat nie przekonuje, bo jestem fanem optymalizacji ;-)


So lis 04, 2006 19:54
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
A co według Ciebie miał zrobić katecheta?


No wiesz :o Nie spodziewałem się, ze ty nie wiesz co sie w takim wypadku robi. Zszkokowałeś mnie.

Wziąć dane osoby, porozmawiac z nimi, a później zgłosic do Dyrektora. W razie bardzo prawdopodobnego braku reakcji Dyrekcji, zgłosić na Policję i do Kuratorium nie bacząc na konsekwencje.
Taki jest (sory) zasr...y obowiazek każdego katolika.


So lis 04, 2006 21:46
Post 
Echh ten brak edycji :D

Nie wiem kto tam w tym gimnazjum jest katechetą, ale jeżeli tam jest ksiądz to tymbardziej dał d... na całego. Kto jak kto, ale ksiądz nie powinien się bać zwolnienia ze szkoły. Z głodu nie umrze ma utrzymanie na parafii


So lis 04, 2006 21:48
Post 
Cytuj:
Czy nikt jej nie czytał? A może jednak czytano, ale olano skutecznie dla tzw. "dobrego imienia szkoły". Gdzie więc był w tym przypadku katecheta?


Nie mamy pewności, czy ten katecheta miał dostep do księgi skarg...
Z reguły ma do tego dostęp jedna osoba i potem przekazuje ona informacje wychowawcom danych klas...Wątpię by tą osobą był katecheta....

Mały za mało informacji by wydawać takie kategoryczne sądy...

Cytuj:
Wziąć dane osoby, porozmawiac z nimi, a później zgłosic do Dyrektora. W razie bardzo prawdopodobnego braku reakcji Dyrekcji, zgłosić na Policję i do Kuratorium nie bacząc na konsekwencje


Hmm...Oglądałeś film Dług? To wiesz jak policja zareagowała na zgłaszanie przez tych ludzi, że są dręczni...A to było o wiele powazniejsze, bo grozono im śmiercią...

Jesli chodzi o przemoc to ofiara musi leżeć minimun 7 dni w szpitalu by sprawa była ścigana z tzw. oskarżenia publicznego...
W innym wypadku policja może zająć się sprawą na wniosek poszkodowanego...


So lis 04, 2006 22:58

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
tolkien napisał(a):
Cytuj:
A co według Ciebie miał zrobić katecheta?


No wiesz :o Nie spodziewałem się, ze ty nie wiesz co sie w takim wypadku robi. Zszkokowałeś mnie.


Spokojnie, po prostu chciałem się dowiedzieć, co według Ciebie powinien zrobić.

tolkien napisał(a):
Wziąć dane osoby, porozmawiac z nimi, a później zgłosic do Dyrektora. W razie bardzo prawdopodobnego braku reakcji Dyrekcji, zgłosić na Policję i do Kuratorium nie bacząc na konsekwencje.
Taki jest (sory) zasr...y obowiazek każdego katolika.


Miałeś kiedyś wątpliwą przyjemność sprawdzić skuteczność takiej procedury? Niestety, moje doświadczenia raczej pokrywają się z tym, co pisze Teresse...


N lis 05, 2006 11:03
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Miałeś kiedyś wątpliwą przyjemność sprawdzić skuteczność takiej procedury? Niestety, moje doświadczenia raczej pokrywają się z tym, co pisze Teresse...


Miałem i to kilkukrotnie (co prawda w innych wypadkach, ale w temacie). Zgadzam się, że jest to nieprzyjemne i nie zawsze skuteczne. Nie oznacza to jednak, ze powinno się stac nieczułym i odwracać wzrok.

Tak niestety wielu postepuje, tłumacząc "..a po co mnie potem maja ciągać po sądach? ". No i tak narasta znieczulica, a mniejsi ilościowo bandyci czuja swoja bezkarność.


N lis 05, 2006 12:18

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
tolkien napisał(a):
Miałem i to kilkukrotnie (co prawda w innych wypadkach, ale w temacie). Zgadzam się, że jest to nieprzyjemne i nie zawsze skuteczne. Nie oznacza to jednak, ze powinno się stac nieczułym i odwracać wzrok.


Ja też nic podobnego nie twierdzę, że należy odwracać wzrok. Nie należy. Tylko skąd wiemy, że katecheta odwracał? Może nie odwracał, ale to nie wystarczyło. Środki prawne, których powinien trzymać się katecheta czy nauczyciel, są po prostu dość ograniczone i dają znikome możliwości działań prewencyjnych. Dlatego pytałem, co konkretnie miał zrobić katecheta.

tolkien napisał(a):
Tak niestety wielu postepuje, tłumacząc "..a po co mnie potem maja ciągać po sądach? ". No i tak narasta znieczulica, a mniejsi ilościowo bandyci czuja swoja bezkarność.


Problem w tym, że nawet jak przejdziesz całą tę drogę po sądach, to bandyta i tak pozostaje bezkarny. Ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu, trudną sytuację rodzinną czy inne okoliczności łagodzące. Prawo czuwa nad tym, aby przypadkiem nie bandyta nie został skrzywdzony.


N lis 05, 2006 15:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
SweetChild napisał(a):
micked napisał(a):
W ten sposób Chrystus pokazał nam, że cierpienie może mieć sens, może prowadzić nas do czegoś większego.
Tak, tylko dlaczego Dobry Bóg wybrał taką drogę przez mękę? Chyba mógł wybrać inną?
Myślę, że mógł, ale wtedy nie zbliżył by się tak do człowieka, tak żeby odczuwać jak człowiek i cierpieć jak człowiek.Trudno żeby Chrystus- Bóg wymagał od nas, żebyśmy Go naśladowali, gdyby sam nie dał nam przykładu jako człowiek.
Cytuj:
micked napisał(a):
To, co przychodzi łatwo, nie jest dla nas wartościowe.
Mnie to akurat nie przekonuje, bo jestem fanem optymalizacji ;-)
A wiesz ile wysiłku wymaga optymalizacja, czyli znalezienie najlepszego rozwiązania?. Jako chemik technolog wiem coś na ten temat :-D


Pn lis 06, 2006 21:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
micked napisał(a):
SweetChild napisał(a):
micked napisał(a):
W ten sposób Chrystus pokazał nam, że cierpienie może mieć sens, może prowadzić nas do czegoś większego.
Tak, tylko dlaczego Dobry Bóg wybrał taką drogę przez mękę? Chyba mógł wybrać inną?
Myślę, że mógł, ale wtedy nie zbliżył by się tak do człowieka, tak żeby odczuwać jak człowiek i cierpieć jak człowiek.Trudno żeby Chrystus- Bóg wymagał od nas, żebyśmy Go naśladowali, gdyby sam nie dał nam przykładu jako człowiek.

Po co ma się zbliżać do człowieka, skoro go zna na wylot? A jeśli chodzi o znajomość w drugą stronę (żebyczłowiek zbliżył się do Boga), czemy stworzył człowieka w taki sposób, żeby jedynie cierpieniem mógł do niego dotrzeć? Innymi słowy, po co stworzył w ogóle sytuację, że musi cierpieć jak człowiek? Mógł stworzyć świat i człowieka tak, żeby nie musiał potem wybierać drogi przez mękę.

_________________
Obrazek

gg 3287237


Pn lis 06, 2006 22:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49
Posty: 453
Post 
micked napisał(a):
Cytuj:
micked napisał(a):
To, co przychodzi łatwo, nie jest dla nas wartościowe.
Mnie to akurat nie przekonuje, bo jestem fanem optymalizacji ;-)
A wiesz ile wysiłku wymaga optymalizacja, czyli znalezienie najlepszego rozwiązania?. Jako chemik technolog wiem coś na ten temat :-D

Wiec trzeba zoptymalizowac proces optymalizacji, coby nie wymagal takiego wysilku :)


Pn lis 06, 2006 22:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
-olfik- napisał(a):
Wiec trzeba zoptymalizowac proces optymalizacji, coby nie wymagal takiego wysilku :)


Złota myśl :D

_________________
Obrazek

gg 3287237


Pn lis 06, 2006 22:26
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 142 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL