Autor |
Wiadomość |
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
jo_tka napisał(a): i w dodatku nie wolno takiej decyzji podejmować samodzielnie
możesz to kategoryczne stwierdzenie jakoś uzasadnić ?
|
Śr lis 08, 2006 9:58 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
myślący napisał(a): ", w końcu wtedy też niszczy się nasienie bo nie ląduje ono tam gdzie trzeba"
Orgazm nie musi się łączyć z wytryskiem jedno i drugie może następować niezależnie.
Stąd moje pytanie do wierzących:
Czy jeśli masturbuje się czysto "mechanicznie" bez nieczystych myśli i innych wspomagaczy a wraz z orgazmem nie następuje(powstrzymuje) wytrysk...Czy wciąż popełniam grzech?
A jeśli to kobieta się masturbuje?(na podobnej zasadzie)
|
Śr lis 08, 2006 21:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Czy jeśli masturbuje się czysto "mechanicznie" bez nieczystych myśli i innych wspomagaczy 99,5% - schizofrenia, reszta - jakieś zaburzenie
[quote]z orgazmem nie następuje(powstrzymuje) wytrysk...Czy wciąż popełniam grzech? quote] nie ma takiej możliwości więc odpowiedź na pytanie nie jest możlwa.
|
Śr lis 08, 2006 22:13 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zastanawiam się dlaczego osoby z tego typu problemami nie porozmawiają po prostu ze spowiednikiem albo księdzem...
Nie trzeba koniecznie w konfesjonale...Sa także dyzury duszpasterskie, gdzie mozna pogadać z ksiedzem...
Trzeba po prostu poszukać...
Mozna zadać pytanie na www.wiara.pl albo na www.mateusz.pl i na wielu innych stronach...Tam odpowiadają na nie księża bądź katecheci...
Mozna poszukać w KKK, w internecie...Kupić lub pozyczyc ksiązke na ten temat...Chocby JP II "Miłość i odpowiedzialność" czy ks. Kokoszki " Moralność zycia małżeńskiego"
Czy naprawdę ciągle musimy wałkować tu to samo?
Masturbacja, onanizm, wytrysk, orgazm, oral, nasienie itp...
|
Śr lis 08, 2006 22:37 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
to Ja  napisał(a): Cytuj: z orgazmem nie następuje(powstrzymuje) wytrysk...Czy wciąż popełniam grzech? quote] nie ma takiej możliwości więc odpowiedź na pytanie nie jest możlwa. Zapewniam Cię, że jest taka możliwość, co więcej istnieją techniki wyćwiczenia takowej możliwości
Nawet do stopki chciałem sobie coś o tym wrzucić 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr lis 08, 2006 23:32 |
|
|
|
 |
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
Teresse napisał(a): Zastanawiam się dlaczego osoby z tego typu problemami nie porozmawiają po prostu ze spowiednikiem albo księdzem...
Już sobie wyobażam te gigantyczne kolejki do księży. Parę MILIONÓW (a może kilkanaście) chłopców, młodzieńców, statecznych mężów, starych kawalerów... I oczywiście przynajmniej kilkaset tysięcy niewiast ....
|
Cz lis 09, 2006 10:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Już sobie wyobażam te gigantyczne kolejki do księży. Parę MILIONÓW (a może kilkanaście) chłopców, młodzieńców, statecznych mężów, starych kawalerów... I oczywiście przynajmniej kilkaset tysięcy niewiast
No właśnie, nie uważasz,że to dziwne?
Jesli ktoś na prawde ma watpliwości to poszukałby porady u osób duchownych...
A nie zakładał 100 z kolei watek na ten temat...
|
Cz lis 09, 2006 11:39 |
|
 |
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
Teresse napisał(a): Jesli ktoś na prawde ma watpliwości to poszukałby porady u osób duchownych...
Rady jakie można usłyszeć w konfesjonałach to temat dowcipów wśród młodzieży, męskiej oczywiście, więc pewnie ich nie znasz.
Sprowadzają się one do zaleceń typu: uprawiaj sport, śpij na plecach, ręce na kołdrze...
[/url]
|
Cz lis 09, 2006 14:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Rady jakie można usłyszeć w konfesjonałach to temat dowcipów wśród młodzieży, męskiej oczywiście, więc pewnie ich nie znasz. Sprowadzają się one do zaleceń typu: uprawiaj sport, śpij na plecach, ręce na kołdrze...
Tak, ale to jest portal katolicki...Więc rozumiem, że ktoś wchodzi tutaj bo chce uslyszec stanowisko Kościoła na ten temat...
A skoro stanowisko Kościoła zna, to co spodziewa się tutaj usłyszec?
Czasami mam wrażenie, że tak naprawde chodzi tylko o to by sobie pogadac na pewne tematy...
Trzeba się tylko zastanowić czy nie jest to sianiem zgorszenia...
I znowu nasz portal wiara.pl:
Rozmowy o współżyciu nie powinny mieć miejsca. W gronie znajomych po prostu nie wypada. Nawet jeśli są to rozmowy kulturalne. Istnieje moralny obowiązek przeciwstawienia się takim rozmowom przez wyłączenie się (odejście), zachowanie milczenia, nie reagowanie albo skierowanie rozmowy na inny temat.
Wyjątek stanowi sytuacja, kiedy taka rozmowa z pewnego względu jest konieczna (np. u lekarza). Także wtedy należy jednak unikać zgorszenia czy wywoływania podniecenia seksualnego...
http://zapytaj.wiara.pl/index.php?grupa=8&art=1116771554&dzi=0
|
Cz lis 09, 2006 14:19 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
[quote="Teresse]Rozmowy o współżyciu nie powinny mieć miejsca. W gronie znajomych po prostu nie wypada. Nawet jeśli są to rozmowy kulturalne. Istnieje moralny obowiązek przeciwstawienia się takim rozmowom przez wyłączenie się (odejście), zachowanie milczenia, nie reagowanie albo skierowanie rozmowy na inny temat.[/quote]
Na jakiej podstawie opierasz swoje zdanie?
|
Cz lis 09, 2006 14:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Na jakiej podstawie opierasz swoje zdanie?
To nie moje zdanie, choc się z nim zgadzam...
To opinia odpowiadającego na pytania na tym portalu...
http://zapytaj.wiara.pl/index.php?grupa=8&art=1116771554&dzi=0
Czy samo pojawienie sie nieczystych myśli, zktórymi próbuje się walczyć jest grzechem? Tak samo z różnymi skojerzeniami, np.słuchając Pisma św., których sie nie chce i przed którymi się bronie? Czy rozmowa o wspólżyciu sama w sobie, np. wśród znajomych też jest zła? Kiedy właściwie zaczyna się grzech nieczystości?
Odpowiedź:
1. Samo pojawianie się nieczystych myśli czy skojarzeń grzechem nie jest, o ile je odrzucasz, nie akceptujesz ich.
2. Rozmowy o współżyciu nie powinny mieć miejsca. W gronie znajomych po prostu nie wypada. Nawet jeśli są to rozmowy kulturalne. Istnieje moralny obowiązek przeciwstawienia się takim rozmowom przez wyłączenie się (odejście), zachowanie milczenia, nie reagowanie albo skierowanie rozmowy na inny temat.
Wyjątek stanowi sytuacja, kiedy taka rozmowa z pewnego względu jest konieczna (np. u lekarza). Także wtedy należy jednak unikać zgorszenia czy wywoływania podniecenia seksualnego...
3. Jak napisano wyżej nieskromne rozmowy nie powinny mieć miejsca i zawsze są grzechem. Pytasz jednak o grzech nieczystości... To dość ogólne pojęcie. A. Kokoszka tak definiuje:
Nieczystość jest nadużyciem władz rozrodczych wbrew prawom Bożym. Jest szukaniem rozkoszy zmysłowej czyli zaspokojenia pożądliwości seksualnej z przekreśleniem porządku naturalnego, wyznaczonego przez Boga...
W relacjach z drugim człowiekiem nieczyste jest takie działanie, które ma na celu wywołanie podniecenia seksualnego lub kiedy akceptuje się podniecenie powstałe mimo woli. W dziedzinie ludzkich myśli granicą jest akceptacja: świadome i dobrowolne zatrzymanie swoich myśli na sprawach nieczystych, niezależnie od tego, czy chce się marzenia wprowadzić w życie czy nie. Jeśli ktoś ma kłopoty z określeniem czy dana myśl jest nieczysta czy nie powinien zapytać samego siebie, czy wywołuje w nim podniecenie czy nie...
Ważne zastrzeżenie: to co napisano wyżej nie odnosi się do relacji małżeńskich.
J.
|
Cz lis 09, 2006 15:17 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
No to czym wobec tego na czym opiera swoje zdanie J, pisząc że "Rozmowy o współżyciu nie powinny mieć miejsca. W gronie znajomych po prostu nie wypada. Nawet jeśli są to rozmowy kulturalne. Istnieje moralny obowiązek przeciwstawienia się takim rozmowom przez wyłączenie się (odejście), zachowanie milczenia, nie reagowanie albo skierowanie rozmowy na inny temat."?
|
Cz lis 09, 2006 18:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Myslę, ze warto zapytac samego J. 
|
Cz lis 09, 2006 23:42 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Teresse napisał(a): Myslę, ze warto zapytac samego J. 
Jeśli się pojawi na forum... Na razie pytam Ciebie, bo piszesz, że utożsamiasz się z jego opinią. Zastanawiam się, z jakich przyczyn sądzisz, że on ma rację, mówiąc "Rozmowy o współżyciu nie powinny mieć miejsca. W gronie znajomych po prostu nie wypada. Nawet jeśli są to rozmowy kulturalne. Istnieje moralny obowiązek przeciwstawienia się takim rozmowom przez wyłączenie się (odejście), zachowanie milczenia, nie reagowanie albo skierowanie rozmowy na inny temat."
|
Pt lis 10, 2006 7:07 |
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
Eh, czasami odnoszę wrażenie, że Koścół posiada lekarstwo na 'choroby', które sam wymyślił...
|
Pt lis 10, 2006 9:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|