to Ja.. masz w podpisie..

moze zastosuj to tez do siebie..
insynuujesz mi co rozumiem pod pojeciem humoru.. jak mam interpretowac cos co Ty intepretujesz inaczej.. itp..
poza tym..
ten topic jest o Freudzie.. a nie o stosunku emocjonalnym do Monty Pythona..
i moze wrocmy..

bejot a więc ty możesz mi zarzucać, że się nie znam na humorze, wszystkim bez wyjatku ale ja jak to samo robie to od razu wielkie oburzenie z twojej strony - jak chcesz bez insynuacji to sam tego nie rób w stosunku do innych osób, prosta zasada; podobnie jak to, że nie było by odskoczni od tematu topiku gdyś nie odpowiedział na słowa, które nie były skierowane do Ciebie.

Prawda obiektywna jest zupełnie inna od subiektywnego relatywizmu humoru jaki głosisz. Herezje gadasz i tyle...

To ja wrócę

Freudowi zawdzięczamy psychoanalizę, zwrócenie uwagi na naszą podświadomość. Przecież dzisiaj to podstawa psychoterapii! Możemy być mu za to wdzięczni. Uważam jednak, że był zbyt monotematyczny Wszelkie jego koncepcje opierały się na jednym. Trudno oceniać czy miał rację, bo przecież w psychologii istnieje mnóstwo teorii. Jednak myślę, że było wielu mądrzejszych od niego, a sławę zdobył dzięki swoim dziwacznym teoriom właśnie Wystarczy zapoznać się z koncepcją rozwoju człowieka wg Freuda. Dla mnie to totalny absurd. A najgorsze jest to, że jeszcze wiele jest tych absurdów.

re filippiarz głosze herezje bo mam swoje własne zdanie i nie dostosowywuje się do większości, która uzurpuje sobie prawo do wiedzy uważając, że tylko oni i nikt inny ma prawo wiedzieć a inni mają ślepo słuchać - żałosne.

rozalka napisała: owszem, ponieważ wybrał dziedzinę, która była praktycznie nie znana i która jak przypuszczał jest przyczyną wielu nieszczęść swoich pacjentów.

każdy twórca czegoś tworzy jakieś absurdy, dostosowane do aktualnego poziomu wiedzy jaki jest w ówczesnych czasach. Najważniejsze wg mnie to to, że w końcu ktoś zauważył, że istnieje podświadomość człowieka, która przecież wpływa na tak wiele czynników oraz zauważył, że istnieje biała plama w pewnej dosć ważnej dziedzinie życia człowieka i zapoczątkował zainteresowanie oraz zbadanie jej ect.[/u]

O nieświadomości w znaczeniu nieświadomych czynników rządzących ludzkim zachowaniem pisało wielu autorów przed Freudem. On pierwszy ujął nieświadomość w spójnej koncepcji psychologicznej.

Dyskusyjne jest jednak do dziś, w jaki sposób powstawała jego teoria. Bo Freud był świetnym terapeutą nerwic, ale jako terapeuta zajmował się głównie ludźmi chorymi. Na początku to ludzi chorych dotyczyły wnioski z jego badań. Później uogólnił je i przypisał człowiekowi w ogóle.

Z punktu widzenia naukowego uogólnienia bardzo często prowadzą do zafałszowania obrazu badanego zjawiska. Zwłaszcza, gdy chcę się za wszelką cenę udowodnić słuszność swojej teorii. Nie znamy tego z forum?

Freud myśle był na tyle rozumny, że jego wiara lub niewaira w Boga nie miała zwiazku z tym co wypracował jako naukowiec. Dla człowieka wierzącego dusza jest tym czym dla Freuda była psychika człowieka a twierdząc, że jej działanie jest w większości nieświadome a dodatkowo podyktowane popędami (w tym seksualnym) sprzeczne jest z pojeciem duszy.
Lubie go.

ps. ktoś podprowadził mi emblemant

color=darkblue]Freud myśle był na tyle rozumny, że jego wiara lub niewaira w Boga nie miała zwiazku z tym co wypracował jako naukowiec. Dla człowieka wierzącego dusza jest tym czym dla Freuda była psychika człowieka a twierdząc, że jej działanie jest w większości nieświadome a dodatkowo podyktowane popędami (w tym seksualnym) sprzeczne jest z pojeciem duszy.[/color]
Lubie go.

ps. ktoś podprowadził mi emblemant

dlaczego nie mogę edytować swoich wypowiedzi. zmieńcie to w koncu, przecież jak sie pomylę to nie bede za każdym razem wołać moderatora