|
ktosia0991
Dołączył(a): So lis 11, 2006 13:38 Posty: 1
|
 Wielki moralny problem....
Mam problem i nie wiem co mam z tym zrobić. Jesli ktos by sie zdecydował coś napisać, prosze o jakąś rade a nie wyzwiska, bo już mi jest wystarczająco ciężko.
Skonczyłam 16 lat i sie zakochałam... W mężczyźnie starszym ode mnie o 13lat i do tego... moim kuzynie.
To sam w sobie może nie jest problem, tylko że sytuacje pogarsza fakt, że on też mnie kocha. Może powiecie, że nie wiem co to jest miłość ale ale nie wierze, że to jest jakieś zauroczenie. Tylko dzieki Niemu nie wpadłam jeszcze w depresję z powodu nowej szkoły, w której rewelacyjnie mi nie idzie. Wiem,że moge na Niego liczyć, ufam mu, z Nim czuje sie dobrze, przy Nim wiem że żyję.
Tylko co z tego, skoro nie możemy być razem. Nie umiem tego skończyć. Ale ciężko mi z tym, bo wychowana jestem w wierze katolickiej i wstyd mi przed rodziną (oczywiście nic nie wiedzą) i .... przed Bogim. Gdy jestem sama uświadamiam sobie, że nie powinnam zajmować sie tym co ziemskie, przemijające, ale gdy jestem przy Nim, nie umiem powiedzieć "Koniec z nami", tak samo nie umiem sobie pomyśleć, żeby wyrzec sie rodziny i Boga i z Nim być. Nie chcę "urywać kontaktu" z Bogiem, ale też nie umiem powiedzieć sobie "koniec".
Musze wybierać miedzy miłościa do Boga a do Niego. Co mam zrobić??
P.S. Tylko nie piszcie, że gdyby On był dojrzały, mądry to sam by tego nie kontynuował, bo nie raz coś takiego proponował, czy nie chce tego skończyć, ale za każdym razem nie umiałam sie zgodzić-nie umiałam zostawić tak kochanej osoby...
|
|
Blazej_s
Dołączył(a): So lis 11, 2006 12:03 Posty: 10
|
 SPOKOJNIE
NIE MUSISZ NAPEWNO WYBIERAC MIEDZY BOGIEM A NIM. PAMIETAJ ZE BOG KOCHA CIEBIE DZISIAJ. TAKA JAKA JESTES. A WIESZ DLACZEGO CIE KOCHA. BO WIDZI W TOBIE OSOBĘ A NIE RZECZ. KOCHA TEZ DLA TEGO ZE CHCE BYC KOCHANYM. POWIERZAJ MU WSZYSTKO A SPRAWA NAPEWNO SIE UŁOZY. MODLE SIE O CIEBIE
|