Motku, pytanie bylo o argumenty za istnieniem Boga, a nie o dowody.
Dowodów na istnienie Boga, jak wiadomo, nie ma.

Sceptyk zawsze powie, że mamy do czynienia z niewytłumaczonym jeszcze przez nauke zjawiskiem i nikt go nie przekona żadnym argumentem, że tak nie jest. To jest argument-wytrych, zawsze mozna go uzyć.

Czy sprawca uzdrowienia jest Bog, czy tez ludzka psychika, bedziemy miec do czynienia z [/i]niewytlumaczonym jeszcze przez nauke zjawiskiem[/i].

To tak jak z UFO! Jesli widzisz cos w nocy na niebie i okreslisz to jako UFO, to nie znaczy od razu, ze to sa kosmici.

UFO - unidentified flying object/niezidentyfikowany objekt latajacy. Czyli po prostu niezidentyfikowany objekt. Nawet balon moze sie zalapac na UFO.

Cud - wydarzenie nadzwyczajne, wykraczajace poza nasza znajomosc natury. To nie znaczy automatycznie, ze stoi za tym sila ponadnaturalna.

Wiadomo, że nie ma? A komu wiadomo? Bo ja znam ich całkiem sporo. Najtęższe filozoficzne głowy swego czasu przedstawiały różne dowody na istnienie Boga.

Jest też paru filozofów którzy przedstawiali inne dowody na nie istnienie.
Nurtuje mnie pytanie a propo uzdrowień,jerzeli uzdrawia kogoś
szaman czy to wiara czy bóg,zakładam że obaj nie majom
nic wspólnego z katolicyzmem.

Jakoś tak smutno, kiedy brakuje konkretów. Dlatego proponuję odwiedzić stronę

http://www.wiara.pl/zapytaniatresc.php?iden1=1065442644

Można oczywiście z argumentami za istnieniem Boga sie nie zgodzić. Tylko wolałbym, żeby ktoś przedstawił mi argumenty, a nie marudzenie, że w sumie to nie wiadomo co i jak

Dlaczego ja wierzę? Myślę, że to splot wielu czynników. Owe argumenty też odegrały tu ważną rolę. Ale kluczem zawsze był zmartwychwstały Chrystus. Takiego cudu nikt nie zrobił.... Dlatego Mu wierzę. No i - choć pewnie nikogo to nie przekona - wielokrotnie spotykałem Boga w swoim zyciu. Oczywiście tego już nie potrafię udowodnić. Ale mnie wystarczy. Wierzę, bo odrzucając wiarę byłbym niewdzięcznikiem. Wierzę, bo tyle razy czułem Jego obecność blisko siebie. I widziałem Jego cuda...

Wiem, że to nie jest dział poświęcony poezji...ale chciałabym podzielić się z wami pewnym wierszem :

"Mówimy: Nie ma Boga (łatwo to nam przychodzi)
pomiędzy zagięciami stali i szkła - naszych dumnych tworów.
Nie będę protestować.
Mówimy: Nie ma Boga (łatwo to nam przychodzi)
pomiędzy zagięciami stali i szkła, naszych dumnych tworów.
Nie będe protestować.Kiedyś mówiono nam o niebie,
ale ostatnim razem, gdy wysililiśmy się, by spojrzeć w górę,
zobaczylismy tylko wieżowce potrząsające głowami bez uśmiechu.
Chodnik jest rzeczywistością.
Mówimy: Nie ma Boga (łatwo to nam przychodzi),
gdy mijamy ludzkie osiągnięcia z betonu, lecz gdy dojdziemy do parku
naszą uwagę rozpraszają hymny ptaków dochodzące z zieleni.
Zaczynamy krzyczeć trochę głosniej z powodu rwących strumieni.
Na nasze głosy pada deszcz spadających liści.
Nie możemy brać naszych argumentów na takie spacery.
Park nie zna dobrych manier (...) "

Steve Turner

No, to, zeby Was podraznic... Jakie mamy dowody, ze Jesus istnial? Usmiecham sie, ale pytanie calkiem powazne.

Uśmiechasz się i pytasz poważnie, no to poważnie:
- Pliniusz Młodszy, pisarz rzymski przybył do Bitynii jak legat cesarski, w raporcie z 112r, pisze o chrześcijanach, którzy czczą Chrystusa swego Boga. Poważny uczony zapytuje władze rzymskie, jak powinnien się ustosunkować do tych ludzi.
- Tacyt, historyk w "Rocznikach" ukończonych przed 117r, pisze o pożarze Rzymu i Neronie, który obwinił o to chrześcijan. Pisze:"Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany został na śmierć przez Poncjusza Piłata".
- Swetoniusz, historyk rzymski, autor "Życiorysy dwunastu cezarów" 120r.
Dwukrotnie pisze ochrześcijanach: o Klaudiuszu pisze:"wypędził z Rzymu Żydów, którzy podburzani przez Chrystusa stali się powodem ustawicznych zaburzeń" wypędzenie miało miejsce w 49-50r,
i o Neronie i jego prześladowaniach chrześcijan.
Nie wspominając o Ewangelich, które zostały napisane w czasokresie 60-110r, gdy żyli jeszcze świadkowie wydarzeń i opozycja w oczywisty, niekwestionowany sposób, udowodniłaby kłamstowo i zanegowała "wymyśloną" postać Chrystusa.

Jacku, a jakie masz dowody na to, że Kolumb odkrył Amerykę, bo ja słyszałem, że on wcale nie był pierwszym z Europejczyków, który dotarł do kontynentu amerykańskiego, że wcześniej dotarł tam Jan z Kolna.
A Piast-kołodziej istniał czy też jest to bajka?
Takich pytań można mnożyć w nieskończoność. Ślady przeszłości, to tylko ślady i to b. niewyraźne. Z przestrzeni przeszłości jedynie Stwórca świata i czasu zdolny jest odczytać prawdę.

A Piast-kołodziej istniał czy też jest to bajka?

Bardzo dobre pytanie. Sa przekazy o Piascie, ale czy to sa dowody?

Co do Ameryki, to wiadomo, ze na terenach dzisiejszej Kanady o kilka stuleci przed Kolumbem wyladowali Wikingowie. Tak, ze Kolumb odkryl Ameryke, ale wypadaloby pisac "odkryl na nowo".

Alus, to co podalas, to sa wzmianki. Czy na pewno mozna to traktowac jako dowody, skoro kazda z nich datowana jest juz grubo po smierci Chrystusa? Czy Ci autorzy opierali sie na dokumentach wczesniejszych - z czasow, gdy Jezus zyl?

Co do Ewangelii, to sa problemy z traktowaniem ich jako dokument historyczny. Przeciez w zadnej z nich nie ma tekstu "jam jest taki i taki i tom widzial czy tamto". Sa natomiat dosyc znaczace roznice w stylach prac niby jednego autora, co nakazuje wyprowadzic wniosek, ze np. Ewangelia wg Swietego Jana byla dzielem nie Jana, ale jego uczniow. Z tego co sie orientuje, tylko dzieki tradycji przypisuje sie Ewangeliom ich autorstwo. Mysle jednak, ze nie potrzeba sie spierac za bardzo o to czy Nowy Testament jest wiarygodnym zrodlem historycznym. Zamiast tego, to przyjmyjmy, ze takowym jest i to co jest w nim zawarte jest przestawieniem faktow. Zatem nie powinnismy miec trudnosci ze znalezieniem dowodow na historycznosc Jezusa w innych zrodlach, bo przeciez NT opisuje niecodzienne wydarzenia.

Bianko argumentem jest rozum. To on pomaga w szukaniu „dowodów”.

św. Augustyn

"Wiara szuka a rozum znajduje"

"Owocem dociekań jest to, że niewidzialne sprawy Boga poprzez rzeczy, które zostały stworzone, dla umysłu widzialnymi się stają. Rzeczy udzielają odpowiedzi tylko na pytania tych, którzy potrafią odpowiedzi osądzić"

Św. Jan Złotousty

„Czym jest oko dla ciała, tym rozum dla duszy. Jeśli człowiek straci oczy, ciemność
uniemożliwia pozostałym członkom wykonywanie wielu czynności. Podobnie jeśli rozum twój stanie się przewrotny całe twoje życie napełni się złem”

św. Tomasz – poucza o intensywnej bystrości

”Stoimy tutaj wobec tajemnicy, która zaprasza nas nie do zaprzestania naszych poszukiwań i kontemplacji, ale do odrzucenia ukrytej pychy, która chciałaby wszystko pojąć i wszystko wyjaśnić, lub wszystkiemu czego nie rozumie zaprzeczyć”

Zawsze jednak możemy wszystkiemu zaprzeczyć -

Łk 1,1-3 - "Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które sie dokonały pośród nas, tak jak je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać co po kolei, dostojny Teofilu".
2 List Piotra 1,16 - "Nie za wymyslonymi bowiem mitami postępowaliśmy wtedy, gdy dawaliśmy wam poznac moc i przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale jako naoczni świadkowie Jego wielkości".
1 List Jana - "oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i słyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami. A mieć współuczestnictwo znaczy mieć je z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem".
Ew. Jana - "Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli".
Ireneusz biskup Lionu (od ok. 180r po Chrystusie) był uczniem Polikarpa (który był chrześcijaninem przez 86 lat), biskupa Smyrny, który był uczniem Jana Apostoła, napisał: "Mateusz opublikował swoją Ewangelię wśród Hebrajczyków w ich własnym języku, podczas gdy Piotr i Paweł nauczali w Rzymie i zakładali tam Kościół. Po ich odejściu (śmierci) Marek uczeń i tłumacz Piotra, sam przekazał nam w formie pisemnej zasadniczą treść nauk Piotra.
Łukasz, towarzysz Pawła, spisał Ewangelię głoszoną przez swojego nauczyciela.
Także Jan, uczeń naszego Pana, który także spoczywał na Jego piersi, sam napisał własną Ewangelię, mieszkając w Efezie w Azji.

Alus, ok. Tak jak pisalem wczesniej - przyjmijmy, ze Biblia jest zrodlem historycznym. Sa tam opisywane naprawde wyjatkowe wydarzenia. Nie powinno byc zatem problemow ze znalezieniem dowodu na historycznosc Jezusa poza Biblia... Czy jest taki dowod?

Jacku
Podałam Ci źródła rzymskich historyków.
Uwaga na marginesie:Biblia opisuje wyjątkowe wydarzenia - ale dla współczesnych rzymian nie istniała sprawa jakiegoś żydowskiego proroka, który został ukrzyżowany i ponoć zmartwychwstał.
Izraelici - dla nich Jezus był oszustem.
William Ramsay -wybitny archeolog, historyk, prowadząc badania Azji Mniejszej dostrzegł skrupulatną dokładność św. Łukasza w Dziejach Apostolskich, co do szczegółów historycznych. Doszedł do wniosku po 15 latach badań, że: "Łukasz jest pierwszorzędnym historykiem... jako autor powinien być umieszczony wśród najwybitniejszych historyków".
Ze względu na dokładność w najdrobniejszych szczegółach, DzA pochodzą z połowy wieku. - ocena WR.
Wielu historyków, badaczy PŚ odkryło w radykalnej przemianie "faryzeusza faryzeuszów" Szawła z Tarsu, zważywszy na jego osiągnięcia; "najbardziej przekonywujacy dowód na prawdziwość i moc religii, na którą się nawrócił, a także na najwyższą wartość i pozycję osoby Chrystusa".