Kilka pytań do Ateistow...
Autor |
Wiadomość |
Kasiulka=)
Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01 Posty: 490
|
Po lekturze jeszcze kilku innych tematów na forum, nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie...
Co sądzicie o Bogu, w którego wierzą katolicy??
Wasze oceny jako niewierzacych w Niego sa chyba troche bardziej obiektywne...
Pozdrawiam!
_________________ "- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."
|
Wt lis 14, 2006 22:33 |
|
|
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
danbog napisał(a): Jeśli ktoś zakłada coś i nie interesuje się weryfikacją poprawności swojego założenia to jest wyznawcą jakiejś religii [ teistycznej , czy ateistycznej np. ]. Człowiek mądry z kolei zakłada tylko to , co jest konieczne do zrozumienia otaczającego go swiata , zatem musi ciągle weryfikować wiedzę o otaczającum go świecie , nie odrzucając żadnej możliwości " z góry ".
Ale dlaczego zakladasz brak zainteresowania weryfikacja poprawnosci danego pogladu? To sie raczej nie wyklucza chyba, ze mowisz o takim dogmatyzmie, ze stojac przed obliczem Boga ateista dalej by stwierdzal, ze on nie istnieje
Ja sie z Toba zgadzam w kwestii weryfikacji pogladow. Ale sadze, ze mimo wszystko silny ateizm jest postawa bardziej racjonalna niz teizm.
Bo jak sadzisz, ktora postawa jest bardziej racjonalna: stwierdzenie, ze Feng Shui istnieje czy stwierdzenie, ze Feng Shui nie istnieje? W miejsce FS mozesz wsadzic ufoludki, illuminati, zdolnosci paranormalne etc.
Kasiulka=) - Mam mieszane uczucia  Sa w nim pewne niespojnosci logiczne, ale sama idea jest fajna(idea powiedzmy wspolczesno-NT, ST-Bog jest bardzo nieprzyjemna istota). Nie mialbym nic przeciwko istnieniu wszechpoteznego stworzyciela calego wszechswiata ktory by sie mna opiekowal. Chetnie bym go wypytal o co w tym wszystkim chodzi  Ale niestety nie widze jakichkolwiek przeslanek ktore by wskazywaly na to, ze istnieje badz takich ktore by wskazywaly na to, ze logicznym jest aby istnial.
|
Wt lis 14, 2006 22:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Co sądzicie o Bogu, w którego wierzą katolicy?? Wasze oceny jako niewierzacych w Niego sa chyba troche bardziej obiektywne...
Mniej więcej zgadzam się z tommym. Niestety KK przedstawia Boga w jeden sposób, a interpretuje Go w zupełnie inny. Ja przynajmniej odnoszę takie wrażenie. A jaki Bóg jest, któż może to wiedzieć. Na pewno interpretacje KK są nie mniej daleko prawdy niż interpretacje każdego innego wyznania. Chociażby Ci pierwsi twierdzili, że ich wizja jest jedyną prawdziwą.
Jeśli jesteś osobą wierzącą, to radzę słuchać osób, które na to wszystko patrzą obiektywnie (o dziwo nie jest to domena tylko i wyłącznie ateistów). Jest kilka osób wierzących na forum, które mówiąc całkiem sensownie o Bogu. Poznasz ich po tym, że nie są radykalni i nie twierdzą, że mają monopol na prawdę, a czasem nawet przyznają się do błędu. Innych proponję unikać...
|
Wt lis 14, 2006 23:09 |
|
|
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Kasiulka=) napisał(a): Po lekturze jeszcze kilku innych tematów na forum, nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie...
Co sądzicie o Bogu, w którego wierzą katolicy?? Wasze oceny jako niewierzacych w Niego sa chyba troche bardziej obiektywne...
Pozdrawiam!
Sporym problemem jest to, że między samymi katolikami nie ma zgody co do tego, jaki jest ich Bóg.
Na przykład nawiedzony pastor z USA krzyczy: "Bóg nienawidzi pedziów, wolnomyślicieli i ateistów" i wymachuje na poparcie swych słów Biblią. Taki Bóg jest dla mnie odpychający. Inny powie, że Bóg jest miłością i kocha wszystkich bez wyjątku - ok, super milusio. A potem znajdzie się trzeci, którzy pokaże mi w Piśmie fragment, że ateiści nie dostąpią zbawienia, bo Bogu są wstrętni. Czwarty będzie udowadniał mi, że trzeci się myli, a tymczasem piąty pokaże cytat z Księgi Kapłańskiej o ofiarach ze zwierząt i "To jest całopalenie, ofiara spalana, miła woń dla Pana.".
Widzisz, gardzę koncepcją boga, który jest nienawistnym, nietolerancyjnym zawziętym brutalem, któremu podoba się składanie ofiar z niewinnych zwierząt. Nie mam nic przeciwko koncepcji boga, który gdzieś tam sobie jest, stworzył wszechświat, życie i wszystkich kocha.
Gdybym miał patrzeć na Boga tylko przez pryzmat Biblii, bez komentarzy wiernych o Jego naturze, to uznałbym go za byt podobny każdemu innemu większemu bogowi - Zeusowi czy Odynowi. Tak On jest opisany w moim (mam nadzieję obiektywnym) odczuciu. Zwłaszcza w ST: bywa gniewny, zawistny i brutalny, ale czasem miłościwy i wspaniałomyślny - ot przełożenie ludzkich namiętności na byt boski, dokładnie tak, jak robili to Grecy i Rzymianie.
Zanim się podniosą głosy sprzeciwu, że "nasz Bóg jest zupełnie inny od tamtych pogańskich bajeczek" - Kasiulka pytała o moje osobiste zdanie i tak ono brzmi. Bóg jak każdy inny, wymyślony przez człowieka, dla człowieka i ze wszystkimi tego konsekwencami. Oczywistym jest, że jego wyznawcy będą go uważać za coś innego/lepszego, ale tak samo Grecy z pewnością uważali swoich bogów za autentycznych, zaś wierzenia barbarzyńców z północy określali mianem mitów.
Nie widzę sensu w porównywaniu bogów czy udowadniania wyższości jednego nad drugim na zasadzie "mój Bóg jest silniejszy/mądrzejszy/prawdziwszy niż Twój", niczym w Dniu Świra "moja racja jest bardziej mojsza, niż twoja twojsza". Bóg jak bóg.
Przytoczę więc raz jeszcze słowa nieznanego mi, niestety, autora:
Utrzymuję, że jesteś takim samym ateistą jak ja. Nie wierzysz w tysiące różnych bogów. Jeśli odpowiesz sobie na pytanie dlaczego, zrozumiesz czemu ja nie wierzę w o jednego więcej. 
_________________
gg 3287237
|
Wt lis 14, 2006 23:35 |
|
 |
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
Kasiulka=) napisał(a): Po lekturze jeszcze kilku innych tematów na forum, nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie...
Co sądzicie o Bogu, w którego wierzą katolicy?? Wasze oceny jako niewierzacych w Niego sa chyba troche bardziej obiektywne...
Pozdrawiam!
Oceniam zdecydowanie negatywnie. O tym jest chyba większość moich postów na tym forum.
_________________ ateista
|
Wt lis 14, 2006 23:39 |
|
|
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2013
|
_Big_Mac_ napisał(a): Kasiulka=) napisał(a): Po lekturze jeszcze kilku innych tematów na forum, nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie... Co sądzicie o Bogu, w którego wierzą katolicy?? Wasze oceny jako niewierzacych w Niego sa chyba troche bardziej obiektywne... Pozdrawiam! Sporym problemem jest to, że między samymi katolikami nie ma zgody co do tego, jaki jest ich Bóg. Na przykład nawiedzony pastor z USA krzyczy: "Bóg nienawidzi pedziów, wolnomyślicieli i ateistów" i wymachuje na poparcie swych słów Biblią. Taki Bóg jest dla mnie odpychający. Inny powie, że Bóg jest miłością i kocha wszystkich bez wyjątku - ok, super milusio. A potem znajdzie się trzeci, którzy pokaże mi w Piśmie fragment, że ateiści nie dostąpią zbawienia, bo Bogu są wstrętni. Czwarty będzie udowadniał mi, że trzeci się myli, a tymczasem piąty pokaże cytat z Księgi Kapłańskiej o ofiarach ze zwierząt i "To jest całopalenie, ofiara spalana, miła woń dla Pana.". Oj, Człowieku, gdybyś choć umiał rozróżniać między okresleniem "katolik" a "pastor" (protestancki)!
|
Śr lis 15, 2006 8:34 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2013
|
_Big_Mac_ napisał(a): Widzisz, gardzę koncepcją boga, który jest nienawistnym, nietolerancyjnym zawziętym brutalem, któremu podoba się składanie ofiar z niewinnych zwierząt. Gdybym miał patrzeć na Boga tylko przez pryzmat Biblii, bez komentarzy wiernych o Jego naturze, to uznałbym go za byt podobny każdemu innemu większemu bogowi - Zeusowi czy Odynowi. Tak On jest opisany w moim (mam nadzieję obiektywnym) odczuciu. Zwłaszcza w ST: bywa gniewny, zawistny i brutalny, ale czasem miłościwy i wspaniałomyślny To tylko wskazuje, że nie wolno czytać Pisma św. tylko fragmentarycznie. W Biblii są przedstawione tylko pojednyncze epizody Bozego objawienia i ludzkich interpretacji. Trzeba więc czytać CAŁOŚCIOWO. O spraiedliwości i o miłosierdziu RÓWNOCZEŚNIE. O surowości i o cierpliwości RÓWNOCZEŚNIE.
W naszej głowie jest to nie do połaczenia, ale nie u Boga!
|
Śr lis 15, 2006 8:40 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2013
|
_Big_Mac_ napisał(a): Przytoczę więc raz jeszcze słowa nieznanego mi, niestety, autora: Utrzymuję, że jesteś takim samym ateistą jak ja. Nie wierzysz w tysiące różnych bogów. Jeśli odpowiesz sobie na pytanie dlaczego, zrozumiesz czemu ja nie wierzę w o jednego więcej. Oj, zacytowałes nietęgiego autora!
Naszego Boga trzeba pojmować w łączności z objawieniem i dziełem Chrystusa. A każdy kto czyta dokumenty wiary Kościoła apostolskiej (przeciez kilkadziesiąt) i niektóre pozachrześcijańskie zauważa że "nie za zmyślonymi - jak w religiach pogańskich - bajkami postępujemy"
|
Śr lis 15, 2006 8:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kasiulka=) napisał(a): Co sądzicie o Bogu, w którego wierzą katolicy?? Wasze oceny jako niewierzacych w Niego sa chyba troche bardziej obiektywne...
Co sądzę ?... Że został wymyślony, jak bóg każdej innej religii.
Nie wiem pod jakim kątem ma być odpowiedź, co sądzę o bogu...
Co sądzę o jego metodach postępowania ?
Co sądzę o jego obietnicach wobec ludzi ?
Co sądzę o sensie jego trójosobowości ?
Czy co sądzę na temat jego istnienia ?  Na to już odpowiedziałem.
|
Śr lis 15, 2006 10:08 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Atimeres napisał(a): Naszego Boga trzeba pojmować w łączności z objawieniem i dziełem Chrystusa. A każdy kto czyta dokumenty wiary Kościoła apostolskiej (przeciez kilkadziesiąt) i niektóre pozachrześcijańskie zauważa że "nie za zmyślonymi - jak w religiach pogańskich - bajkami postępujemy" ja napisał(a): Zanim się podniosą głosy sprzeciwu, że "nasz Bóg jest zupełnie inny od tamtych pogańskich bajeczek" - Kasiulka pytała o moje osobiste zdanie i tak ono brzmi. Mogę napisać, że mitologię Grecką należy też czytać całościowo i widzieć jednocześnie sprawiedliwość, miłosierdzie, surowość i inne cechy tamtych bogów, a nie tylko "pogańską brutalność". Cytuj: Oj, Człowieku, gdybyś choć umiał rozróżniać między okresleniem "katolik" a "pastor" (protestancki)!
Czy i jeden, i drugi nie modlą się do tego samego Boga? Pytanie było o Boga, nie określony odłam religii. Być może popełniłem błąd leksykalny przy słowie "katolik". Zmieniam więc na "wyznawca Boga Jahwe". Teleewangelista z USA wciąż mówi inne rzeczy o Jahwe niż np. Ty.
_________________
gg 3287237
|
Śr lis 15, 2006 11:43 |
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Kasiulka=) napisał(a): Po lekturze jeszcze kilku innych tematów na forum, nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie...
Co sądzicie o Bogu, w którego wierzą katolicy??
Nic.
Nie no ogólnie to nawet nie ma na co narzekać. Dzięki niemu miliony ludzi na świecie nie boi się śmierci, nie ma chaosu na świecie.
Wiecie co by się stało, gdyby teraz nagle znaleziono jakiś ogromny dowód który totalnie niwelowałby Boga? Panika, chaos, bójki, rozróby, ludzie na ulicach, śmierć.
Uważam, że ludzie po prostu chce w niego wierzyć, bo chce wierzyć w życie po śmierci. Ja jednak nie muszę sobie wmawiać nie wiadomo czego i pogodziłem się z tym, że stworzenie świata wcale nie musiał zapoczątkować inteligentny plan. To coś jak ta teoria inteligentnego spadania 
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Śr lis 15, 2006 13:07 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
dobry_dziekan napisał(a): Wiecie co by się stało, gdyby teraz nagle znaleziono jakiś ogromny dowód który totalnie niwelowałby Boga? Panika, chaos, bójki, rozróby, ludzie na ulicach, śmierć.
Nie  Wierzacy stwierdzili by, ze Bog sie lepiej chowa niz mizerne ludzkie zdolnosci poznawcze.
Tak swoja droga, to wlasnie uwazam za glowna roznice pomiedzy ateistami i teistami, nawet nie kwestie tego czy uwazaja, ze Bog istnieje czy nie
Jesli zaistnialby niepodwazalny dowod, ze Bog istnieje to wiekszosc ateistow sadze, ze by uwierzyla. Bo wtedy Bog stalby sie czescia racjonalnego widzenia swiata.
Z kolei niepodwazalny dowod nieistnienia Boga zostalby zbyty przez wierzacych stwierdzeniem, ze "to kwestia wiary". I na tym by sie skonczylo.
Podkresle zeby nikt sie nie czepial - to jest moje zdanie, wylacznie moje zdanie i tylko moje zdanie. Nie mam zadnych badan ani statystyk na ten temat.
|
Śr lis 15, 2006 17:37 |
|
 |
Kasiulka=)
Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01 Posty: 490
|
Aztec napisał(a): Co sądzę ?... Że został wymyślony, jak bóg każdej innej religii. Nie wiem pod jakim kątem ma być odpowiedź, co sądzę o bogu... Co sądzę o jego metodach postępowania ? Co sądzę o jego obietnicach wobec ludzi ? Co sądzę o sensie jego trójosobowości ? Czy co sądzę na temat jego istnienia ?  Na to już odpowiedziałem.
Wlasciwie chodzilo o wszystkie te aspekty...
_________________ "- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."
|
Śr lis 15, 2006 19:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kasiulka=) napisał(a): Po lekturze jeszcze kilku innych tematów na forum, nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie...
Co sądzicie o Bogu, w którego wierzą katolicy?? Wasze oceny jako niewierzacych w Niego sa chyba troche bardziej obiektywne...
Pozdrawiam!
Sądzę mniej więcej tyle, że Bóg wg katolików to Bóg, który zarazem potrafi okazywać miłosierdzie ludziom, jak i też potrafi się nad nimi znęcać, wywoływać strach, karać. Takie dwie sprzeczności  Ponadto Bóg wg katolików to Bóg, który poza szeroko przyjętymi i niemal przez całą ludzkość wyznawanymi normami tzw dobra i zła, ustalił również co jest dobre a co złe już w mniej oczywistych kwestiach, a w dzisiejszym świecie bardzo kontrowersyjnych dla katolików. Tak ja to widzę, wg tego co mówią sami katolicy i KK.
|
Śr lis 15, 2006 20:20 |
|
 |
Synek
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27 Posty: 414
|
Kasiulka=) napisał(a): Po lekturze jeszcze kilku innych tematów na forum, nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie... Co sądzicie o Bogu, w którego wierzą katolicy?? Wasze oceny jako niewierzacych w Niego sa chyba troche bardziej obiektywne... Pozdrawiam!
No to A M E N Ksiulko=)
Ja myślę, po tym, co tu w takim tempie i takim "DUCHU"  napisano,
że nie jesteś tą 15-latką chcącą pójść do klasztoru  ale fikcją jakiegoś zgrabnego (jednego lub dwóch...) reżyserów ukartkowanej całej sprawy...
Brawo, udana akcja....
Może sie mylę...  Odbiło mi? Ktoś też tak myśli? Nikomu nic nie podpadło ? To moja prywatna opinia
Czyżby te tu wypowiedzi tak mnie zmamiły...
Synek
_________________ śmiech to zdrowie
|
Śr lis 15, 2006 20:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|