Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 14:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 243 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 17  Następna strona
 ATEIZM? zapraszam gorąco! 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
WIST napisał(a):
To troche tak jakbyś dyskutował z prof. nauk historycznych o jakimś problemie w historii i zarzucał mu że zna się nie wiećej niż Ty. Dziwne nieprawda?


Wiedze historyczna da sie zweryfikowac, poglady religijne - nie. To spora roznica.

Na pewno ksiadz bedzie mial lepsze warunki do tego aby interpretowac religie ale ze wzgledu na swoje stanowisko bedzie ja interpretowal w sposob korzystny dla swiatopogladu przedstawianego przez KK. Tak samo jak ŚJ bedzie ja interpretowal tak, aby im to sprzyjalo etc. Ale to, ze ksiadz ma lepsze uwarunkowania do interpretacji danych zagadnien Biblii nie oznacza, ze je na pewno dobrze albo lepiej interpretuje od przecietnego Ziutka Kowalskiego.

Pokaze to na podstawie takiej analogii. Ja przeciwko profesorowi historii(albo fizyki, matematyki, biologii etc.) to tak jakbym zmierzyl sie z zawodowym strzelcem w konkursie tego kto lepiej trafi w tarcze za pomoca broni palnej. Ja przeciwko ksiedzu to tak jakbym sie zmierzyl z tym zawodowym strzelcem gdybysmy obaj mieli przepaske na oczy ktora uniemozliwialaby nam widzenie tarczy - a ponadto, nie moglibysmy porownac wynikow przed nasza smiercia. Co prawda on ma zdecydowanie lepsze uwarunkowania do tego aby trafic celnie, nie oznacza to jednak, ze to zrobil. Rownie dobrze mogl calkowicie nie trafic, podczas gdy protestant, ateista, ŚJ albo muzulmanin trafil celnie.

Ksieza sa zdecydowanie wyksztalceni w kierunku swojej pracy ale 'rezultatow' ich wiedzy po prostu nie mozna zweryfikowac. To taka wlasnie zakryta tarcza do ktorej strzelasz majac przepaske na oczach. Dlatego wlasnie 'autorytet w sprawach duchowych' to raczej dziwne pojecie.


So lis 18, 2006 22:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Abstrahując od przykładów. Schemat wygląda tak, mamy objawioną księge, Bóg objawił przykazania, spisał je człowiek wedle zasad języka i wedle litery, czyli zanku graficznego. Chodzi tylko to aby na nasz grunt przenieść sposób myślenia z tamtych czasów tak jak robi to filolog z dziełem z przed wieków. Wchodzi w tamten system, jak myślał tamten człowiek i co rozumiał faktycznie piszać to i to, wiedząc jaka jest konstrukcja języka, jakie myśli dana konstrukcja wyraża. O to chodzi że można zrekonstruować dużą cześć myśli starożytnej i to robi się zarówno wobec dzieł greckich jak Antygona, a także i Biblii, a Kościół ma w tym największą praktyke. Tutaj stosuje się nauke, aby odkryć sens, a zatem i teologiczne znaczenie.


N lis 19, 2006 0:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
WIST napisał(a):
Schemat wygląda tak, mamy objawioną księge, Bóg objawił przykazania, spisał je człowiek wedle zasad języka i wedle litery, czyli zanku graficznego.


W to wierzysz. To nie jest fakt.

WIST napisał(a):
Chodzi tylko to aby na nasz grunt przenieść sposób myślenia z tamtych czasów tak jak robi to filolog z dziełem z przed wieków. Wchodzi w tamten system, jak myślał tamten człowiek i co rozumiał faktycznie piszać to i to, wiedząc jaka jest konstrukcja języka, jakie myśli dana konstrukcja wyraża. O to chodzi że można zrekonstruować dużą cześć myśli starożytnej i to robi się zarówno wobec dzieł greckich jak Antygona, a także i Biblii, a Kościół ma w tym największą praktyke. Tutaj stosuje się nauke, aby odkryć sens, a zatem i teologiczne znaczenie.


Ale ja nie przecze, ze ksieza maja najlepsze uwarunkowania do tego aby interpretowac Biblie. Kwestionuje jedynie jak mozna mowic o autorytecie skoro do konca nie mozna powiedziec "kto tak naprawde ma racje?". Niby ten zawodowy strzelec powinien trafic w tarcze ale... Czy na pewno? No wlasnie nie wiesz, bo tablica wynikow jest przykryta.

Dlatego nie mozna porownywac autoretytetow w dziedzinach empirycznie sprawdzalnych - jak wlasciwie wszystkie nauki, do 'autorytetow' teologicznych. Oni sa jedynie autorytetami w kwestii interpretacji Biblii zgodnie z standardem katolickim. Nie sa koniecznie autorytetami w kwestii poprawnej jej interpretacji, bo nikt nie wie czy w ogole taka istnieje i jesli tak, to jaka on jest.


N lis 19, 2006 9:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post 
tommy napisał(a):
Ale ja nie przecze, ze ksieza maja najlepsze uwarunkowania do tego aby interpretowac Biblie. Kwestionuje jedynie jak mozna mowic o autorytecie skoro do konca nie mozna powiedziec "kto tak naprawde ma racje?". Niby ten zawodowy strzelec powinien trafic w tarcze ale... Czy na pewno? No wlasnie nie wiesz, bo tablica wynikow jest przykryta.

A ja się nie zgadzam. Historycy, filolodzy, archeolodzy itd. ok. - jednym słowem naukowcy, ale księża?! Przecież nie tylko wiadomo, że będą interpretowali wszystko zgodnie ze swoją wiarą, ale katoliccy teologowie nie mają nawet swobody do zinterpretowania po swojemu biblii, bo zaraz dostają kościelną karę.

_________________
ateista


N lis 19, 2006 11:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Necromancer napisał(a):
A ja się nie zgadzam. Historycy, filolodzy, archeolodzy itd. ok. - jednym słowem naukowcy, ale księża?! Przecież nie tylko wiadomo, że będą interpretowali wszystko zgodnie ze swoją wiarą, ale katoliccy teologowie nie mają nawet swobody do zinterpretowania po swojemu biblii, bo zaraz dostają kościelną karę.


To przeciez juz pisalem, ze ksieza beda Biblie interpretowac na korzysc KK :?


N lis 19, 2006 13:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Tylko, że Kościół opiera się na Biblii, nie stworzył dokryne którą próbuje podeprzeć Biblią. Wszystko co jest nauką Katolicką wynika z Pisma Świętego. Ale rozumiem, że według Was nawet osoba wykształcona gruntowniem może się mylić, ważne aby błędy poprawiać.


N lis 19, 2006 22:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
Jest sporo religii/odłamów religii opierających się na Biblii. Różnią się właśnie interpretowaniem jej. A przecież kapłani każdej z nich mają autorytet i wiedzę. W czym więc problem?

Właśnie w tym, że Biblia nie jest księgą, którą
1) można interpretować tylko w jeden prawidłowy sposób
2) nie ma możliwości sprawdzenia, czy dany sposób jest prawidłowy (tj. kto ma racje)

Autorytet w kwestii interpretacji upada w tych warunkach. Nawet ksiądz nie może powiedzieć z całą pewnością "ja mam rację", bo to jest kwestia wiary.

_________________
Obrazek

gg 3287237


N lis 19, 2006 22:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Dlaczego właściwie uważasz że Kościół źle interpretuje Pismo?
Myśle, że jeśli chodzi o interpretacje to powinna ona przynosić dobry owoc, błędna interpretacja nie przynosi dobrego owocu.


N lis 19, 2006 22:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
Nie uważam, że robi to źle, bo nie mam podstaw. Ale podobnie nikt nie ma podstaw sądzić, że interpretacje pozakościelne są złe. Na tym to polega - całkowita nieweryfikowalność poprawności interpretacji.

Kwestia przynoszenia dobrego owocu jest też mocno dyskusyjna. Raz, że to pojęcie dosyć mgliste i nieprecyzyjne, a dwa, że dla każdej religii dobrym owocem może być coś innego. Przykładowo jakiś homofob wyczytuje, że homoseksualistów należy kamieniować, coteż czyni konsekwentnie i w jego oczach to jest dobry owoc, bo pozbywa się "tych wstrętnych Bogu gejów" i czyni świat lepszym...

Zresztą, mógłbym tu pałeczkę przekazać Świadkom Jehowy, bo oni generalnie wygadani są o interpretacjach i owocach ;)

_________________
Obrazek

gg 3287237


N lis 19, 2006 23:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29
Posty: 328
Post 
tommy napisał(a):

Anula napisał(a):
Cześć=szacunek.


To dwa kompletnie odrebne od siebie pojecia. Jesli szanuje innego czlowieka to nie modle sie do niego, nie tworze mu swiatyn ani nie obchodze rytualow aby go uczcic.


Oderwane od siebie pojęcia?
W Liturgii jak również w samej Biblii /ale także w starych pismach/ występują tzw. archaizmy. Słowa, które wrosły już w tradycję i nie ma chyba potrzeby, żeby zamieniać je słowami współczesnymi, ponieważ posiadają swoistą urodę, ale też dlatego, iż niektóre z nich nie posiadają zamienników. A więc uważam, że wyraz 'cześć' jest własnie takim archaizmem.

W słowniku PWN są trzy wyjaśnienia tego słowa:
1. szacunek, poważanie
2. honor, dobre imię
3. kult, uwielbienie.

Z tekstu wynika, że wziąłeś pod uwagę tylko 3 pkt. - ostatni. Jednak bez wcześniejszych dwóch punktów trzeci jest /moim zdaniem/ niemożliwy do zrealizowania.
Oddawać komuś cześć rozumiem właśnie jako szanowanie drugiego człowieka. W tym przypadku szacunek oddawany Bogu.
Szanowanie nie polega na budowaniu świątyń /pierwszym domem modlitwy był ... namiot/, ale na właściwej postawie adekwatnej do istniejącej sytuacji. Jeśli jestem w kościele, zostawiam to wszystko kim jestem za drzwiami i spotykam się z Bogiem, przed którym nikogo nie udaję, bo też niczym zaskoczyć Go bym nie zdołała. Staję przed Nim taka jaka jestem i rozmawiam z Nim w duchu.
Mówisz: nie modlisz się do człowieka, ale rozmawiasz z nim, prawda a modlitwa jest właśnie taką rozmową. Rozmową z Przyjacielem, rozmową z Ojcem, ze Stwórcą.
Przykazanie /Prawo, które posiada serce/ mówi: czcij ojca i matkę.
Na pewno nie chodzi o budowanie rodzicom kapliczek. :)


Pn lis 20, 2006 14:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
_Big_Mac_ skoro nie widzisz błędów w interpretacji Katolickiej, a zarazem wiemy że niekiedy jest ona inna, sprzeczna z interpretacją poza Katolicką, to nie potrzeba weryfikacji, ktoś się myli napewno. Kwestia tylko kto?
Świadkowie Jechowy są dobrym przykładem na dobry owoc, którym wydaje mi się to co nie jest sprzeczne z Ewangelią. Świdkowie wypełniają jedene przykazania, inne opuszczają. Ich daty końca świata stoją w sprzeczności z tym, że tylko Bóg wie kiedy ten koniec nastąpi. Nie wiem jak teraz, ale wcześniej zakazywali transfuzji krwii, co prowadziło do śmierci współwyznawców. Mówią lepiej umrzeć, niz złamac zakaz Boży, tylko czy transfuzja krwii to to samo co spożywanie krwii? Chyba nie, co jest ważniejsze niż oddanie życia za drugiego, a skoro krew to życie, to gdzie sprzeczność? Czyli dobry owoc myśle że charakteryzuje się tym, że nie stoi w sprzeczności z wszystkjimi nakazami bożymi.


Pn lis 20, 2006 22:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
WIST napisał(a):
_Big_Mac_ skoro nie widzisz błędów w interpretacji Katolickiej, a zarazem wiemy że niekiedy jest ona inna, sprzeczna z interpretacją poza Katolicką, to nie potrzeba weryfikacji, ktoś się myli napewno. Kwestia tylko kto?


Wciąż nie rozumiesz. Nie mogę (nie mam prawa, nie mam podstaw) zarzucić Kościołowi błędnej interpretacji. Ale podobnie nie mogę zarzucić tego komukolwiek innemu, ŚJ, teleewangelistom z USA czy Józkowi wolnomyślicielowi, bo tego się nie da zweryfikować. Równie dobrze wszystkie interpretacje mogą być fałszywe, a ta jedna, prawdziwa, umyka nam wciąż od 2000 lat.

Cytuj:
Świadkowie Jechowy są dobrym przykładem na dobry owoc, którym wydaje mi się to co nie jest sprzeczne z Ewangelią. Świdkowie wypełniają jedene przykazania, inne opuszczają.


A katolicy wypełniają wszystkie przykazania? Te z ST też?

Cytuj:
Nie wiem jak teraz, ale wcześniej zakazywali transfuzji krwii, co prowadziło do śmierci współwyznawców. Mówią lepiej umrzeć, niz złamac zakaz Boży, tylko czy transfuzja krwii to to samo co spożywanie krwii?


Podobnie Kościół zakazywał stosowania prezerwatyw (nie wiem, czy już zmienił stanowisko) z racji swojej interpretacji Pisma, przez co wielu mogło zarazić się HIV i umrzeć.

Cytuj:
Czyli dobry owoc myśle że charakteryzuje się tym, że nie stoi w sprzeczności z wszystkjimi nakazami bożymi.


Właśnie o interpretacje tych nakazów bożych się sprawa rozbija. Wg interpretacji KrK, to oni wydają dobry owoc, a ŚJ stoi w sprzeczności z nakazami - i na odwrót. Oba ugrupowania mają takie same szanse, że akurat poprawnie czytają Biblię (nie można tego obiektywnie zweryfikować) i słusznie zarzucają "tym innym" wydawanie złego owocu.

BTW Świadków Jehowy używam jako przykładu, bo nie chodzi mi o rozpętanie kolejnej dyskusji między nimi a katolikami. Równie dobrze możemy podstawić sobie jakiś inny odłam chrześcijaństwa (protestantyzm jakiś np.) czy poglądy Józka wolnomyśliciela.

_________________
Obrazek

gg 3287237


Wt lis 21, 2006 11:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Teraz chyba rozumiem Twoją myśl. Ale myśle, że za pomocą wiedzy, w pewnych granicach możemy stwierdzić że ktoś się myli. Przecież historia i filolodzy dostarczają nam wiedzy na temat dawnych czasów, jak ludzie myśleli, jak rozumiemć dane stwierdzenia dawniej używane. Ta wiedza weryfikuje cześć tesktów zawartych w Bibilii. W przyszłości wiedza tak samo pozwalać będzie na zrozumienie naszego świata, zrozumienie różnych treści będzie możliwe dzięki zrozumieniu czym jest np. metafora, czyli inny sens zawarty w tekście.


Wt lis 21, 2006 13:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Po częsci przynajmniej rozumiem Twoje zdanie.
Jezus wypełnił stare prawo i zawarł wieczyste ostateczne przymierze Boga z ludzmi. Nie muszą wypełniać, wszystkich przykazań jak świętowanie szabatu itp.
Czy wypełniają... kwestia czy Kościół naucza o ich wypełnianium, czyli czy nauka Kościoła jest zgdona z duchem Ewangelii i całego Słowa Bożego. Wiesz jeśli jest napisane, że nikt nie zna dnia ani godziny, to Kościół obecnie nie wylicza daty końca świata, a Świdkowie podawali ją już wielokrotnie.
Tylko że w piśmie jest mowa o tym że nie należy marnować nasienia. Mysle też że zakaz stosowania prezerwatyw nie ma takiej wagi jak ratowanie życia poprzez pomoc medyczną. Rozumiem że pokusa jest duża, ale naprawde jeśli jest moźliwość zakażenia to najlepszym sposobem jest nie robienie tego, brak seksu. Ale nie będe się upierać. Pozatym jest różnica pomiędzy marnowaniem nasienia (prezerwatywa), a spożywaniem krwii (transfuzja, która nie polega na wlewaniu w siebie litrów krwii, tylko na dostarczeniu jej wporost do ukłądu krwionośnego).


Wt lis 21, 2006 13:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
Ad prawda historyczna - jasne, to można weryfikować (lub próbować weryfikować). Ale już zostało powiedziane milion razy, że Biblia nie jest książką historyczną (to pierwsza odpowiedź wierzących, gdy ktoś wytknie tego typu nieścisłości) i nie analizowaniem historii się zajmują księża. Tym zajmują się historycy, a duchowni biorą się właśnie za tę duchową stronę Pisma. Tę, której nie idzie zweryfikować.

Mogę więc uznać autorytet historyka, który coś wnioskuje, patrząc w Biblię. Ale wciąż nie uznaję autorytetu księdza, który "wie lepiej" jak należy interpretować prawdy moralne w niej zawarte. Bo to może wiedzieć na pewno tylko sam Bóg, a reszta (w tym księża, niezależnie od ich wiedzy historycznej, socjologicznej itp., bo ona odnosi się tylko do tej weryfikowalnej części Biblii) mogą równie dobrze mieć rację jak i całkowicie się mylić.

Ad reszta - tu już najzwyczajniej próbujesz argumentować, czemu interpretacja Kościoła, którą podzielasz, jest "bardziej mojsza, niż twoja twojsza" ;) Choćbyś potrafił całkowicie spójnie, sensownie i superlogicznie opisać dokładnie, czemu uważasz, że masz racje, nie znaczy, że ją masz :) Podobnie słusznie potrafi argumentować inny interpretator, na tym polega cała zabawa i powód istnienia tylu nurtów religijnych wywodzących się z Biblii. Każdy ma niepodważalnie prawdziwe argumenty których jednak nie potrafi obiektywnie zweryfikować (bo nikt nie wie, co miał na myśli Bóg)

_________________
Obrazek

gg 3287237


Wt lis 21, 2006 14:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 243 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 17  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL