| Autor |
Wiadomość |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
 ksiądz wybrany radnym...
Cytuj: Poniedziałek, 20 listopada 2006 Proboszcz radnym, zwierzchnik nakazuje mu złożyć mandatPAP - dodane 1 godzinę i 36 minut temu Proboszcz parafii w miejscowości Długobór(Warmińsko-Mazurskie), werbista, ojciec Tadeusz Burzyca został wybrany na radnego gminy, a jego bezpośredni zwierzchnik - ojciec prowincjał nakazuje mu złożyć mandat.O. Burzyca podtrzyuje swoje stanowisko o chęci wypełnienia mandatu. Proboszcz z Długoboru w wyborach samorządowych dostał się do rady gminy Płoskinia, w której granicach leży Długobór. Według różnych interpretacji, niektórzy twierdzą, że powinienem podjąć mandat radnego, a inni uważają, że nie powinienem łączyć funkcji radnego z pełnioną posługą w parafii. Mam tu jednak wątpliwość - dlaczego ta kwestia nie została zgłoszona podczas rejestracji listy, a tylko teraz, gdy zostałem już wybrany - powiedział o. Burzyca. Do wyborów w gminie Płoskinia zgłosił księdza lokalny komitet założony przez mieszkańców gminy. Wcześniej nigdy nie startował on w wyborach. W długoborskiej parafii o. Burzyca jest proboszczem od pięciu lat i jest to pierwsza samodzielnie prowadzona przez niego parafia. Decyzji o starcie w wyborach duchowny nie konsultował wcześniej ze swoimi zwierzchnikami kościelnymi.Przez pięć lat ksiądz włączał się w szereg inicjatyw, mających poprawić jakość życia mieszkańców wsi, wspierając między innymi działania zmierzające do zamontowania oświetlenia wsi, założenia internetu oraz telefonizacji. Mam chwile zwątpienia, ponieważ nie chcę zawieść ludzi, którzy głosowali na mnie. Funkcja radnego nie wiąże mnie z żadną partią polityczną, nie jest obciążona koniecznością podpisywania weksli, ani z członkostwem z związku zawodowym. Ponadto zrezygnowałem z diety, a zatem funkcję radnego gminy pełnię zupełnie społecznie, bez żadnych obciążeń - podkreślił. Stanowisko Kościoła, a w tym przypadku zwierzchnika o. Burzycy, prowincjała Zakonu Werbistów w Pieniężnie (Warmińsko-Mazurskie), o. Ireneusza Piskorka i Rady Prowincjalnej jest jednoznaczne - duchowny powinien natychmiast złożyć mandat. O. Burzyca zaznaczył, że w tej sprawie zabiega jeszcze o spotkanie z metropolitą warmińskim abp. Wojciechem Ziembą. (js) http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... caid=12b7b
A tyle się mówi o tym, że duchowni nie powinni się pchać do polityki...
Kto mu pozwolił kandydować 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Pn lis 20, 2006 18:39 |
|
|
|
 |
|
Synek
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27 Posty: 414
|
Oj, oj, oj...czy on sie pchał...  lud go wybrał, wciągnął w swoje szeregi...
komuś musi to leżeć na sercu, żeby...a/... b/... c/...hihihiii
Ze Siostrzyczkami więcej było cyrku...tu pójdzie normalne...
Synek
_________________ śmiech to zdrowie
|
| Pn lis 20, 2006 19:28 |
|
 |
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
Cytuj: A tyle się mówi o tym, że duchowni nie powinni się pchać do polityki...
po pierwsze ksiadz jest takim samym obywatelem jak ty i ja, gdyby nie KODEX PRAWA KANONICZNEGO mogłby kandydowac gdzie chce, Konstytucja Polska nie zabrania kandydowac ksiedzu, pastorowi czy popowi kandydować!!! Cytuj: Kto mu pozwolił kandydować
powtarzam, zakaz jest jedynie kwestią Kościoła i tylko do Kościoła należy ocena tej sytuacji, Polskie prawo nie może ksiedzu zabronic kandydowac i zostac wybranym! nie rozumiem skąd te oburzenie. Wolność tak ale dla wybranych? Jesli zmieni się KPK bedzie to takze sprawa wewnątrzkościelna!
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
| Pn lis 20, 2006 19:43 |
|
|
|
 |
|
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Ksiądz powinien w całości poświęcać się wierze i wierzącym. Branie sobie dodatkowych zajęć tylko przeszkodzi mu w wykonywaniu tego, czemu teoretycznie chciał się poświecić.
No ale jak wiadomo- kasa nie śmierdzi nawet duchownym, a seminaria to często tylko przecholwania dla tych co nie chce do woja...
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
| Pn lis 20, 2006 20:03 |
|
 |
|
Synek
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27 Posty: 414
|
A. napisał(a): Ksiądz powinien w całości poświęcać się wierze i wierzącym. ...No ale jak wiadomo- kasa nie śmierdzi...
Bzdury wypisujesz... Co to są za podziały słówek spekulatywnych wiary, wiernych...co należy o poświęceniu... a gdzie cały człowiek???...a już śmierdzi to, co o kasie tu wyjeżdżasz
Dziwi mnie tylko, że ten Werbista nie wie tego, co mu wolno i NIE wolno w pracy duszpasterskiej...  i basta.
Synek
_________________ śmiech to zdrowie
|
| Pn lis 20, 2006 20:25 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
marcin_jarzębski napisał(a): Cytuj: A tyle się mówi o tym, że duchowni nie powinni się pchać do polityki...
po pierwsze ksiadz jest takim samym obywatelem jak ty i ja, gdyby nie KODEX PRAWA KANONICZNEGO mogłby kandydowac gdzie chce, Konstytucja Polska nie zabrania kandydowac ksiedzu, pastorowi czy popowi kandydować!!!
Jeśli jednak takie jest prawo kanoniczne, to ksiądz powinien czym prędzej zrezygnować z ubiegania się o fotel radnego. Inaczej mówiąc: w momencie jak został wpisany na listę kandydatów, powinien zainterweniować, żeby go z tej listy skreślono. Ksiądz jest od tego, żeby wypełniać przepisy prawa kanonicznego, bo jest katolikiem i osobą duchowną, a księża nie mogą ubiegać się o świeckie stanowiska.
|
| Pn lis 20, 2006 20:42 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Oczywiście, że ksiądz powinien być posluszny Kodeksowi Prawa Kanonicznego...
Ale niektóre argumenty mnie dobiły...
Cytuj: Ksiądz powinien w całości poświęcać się wierze i wierzącym No właśnie poświęcić sie wierzącym...Czy np. zbudowanie boiska dla dzieci, dbałosć o bezpieczeństwo o szkoły,noclegownie dla bezdomnych, to wszystko czym zajmują się radni, to nie jest dla ludzi, dla wierzących? Cytuj: No ale jak wiadomo- kasa nie śmierdzi nawet duchownym Ciekawe jaka kasa, skoro ksiądz zrezygnował z diety i pensji? Mam wrazenie, ze co poniektórzy nawet nie czytają artykułu o którym się dyskutuje, tylko od razy wyjeżdzają z takimi "oryginalnymi" tezami... Byle dolozyc ksieżom... Cytuj: a seminaria to często tylko przecholwania dla tych co nie chce do woja...
Jasne...Żeby uniknąć roku w wojsku poświecają całe zycie...
Do woja mozna nie isć na tysiące innych sposobów...
Poza tym w PRL ksieża szli do wojska i bylo wiecej powolań niż teraz...
|
| Pn lis 20, 2006 22:36 |
|
 |
|
marcin_jarzębski
Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 23:32 Posty: 988
|
nie-katolicy nie mają żadnego prawa wypowiadac się na ten temat ponieważ dla nich KPK nie jest zobowiązujący zatem ksiądz jest takim samm obywatelem jak każdy inny. Ja bym zezwolił kapłanom do aktywnego udziału w życiu gminnym! Funkcja radnego nie ejst funkcją POLITYCZNĄ sensu stricte! Radny to funkcja samorzadowa, organizująca zycie w gminie. Bardzo często i tak to dekanat czy parafia jest centrum gminy, to ksiądz proboszcz etc jest honorowym przywodcą! Taka jest prawda, jesli ktoś otarł się o historie Polski wie jak wazną rolę pełnili w IIRP kapłani aby już nie wymieniac za długo wymienie kilku, abp Teodorowicz, kard. Sapieha.
Znam przykłady kiedy to za sprawą silnej interewencji ks. proboszcza znajdują sie pieniądze na chodniki wokol szkół, czy na boiska sportowe czy na renowację dróg!
_________________ zapraszam na blog Χριστιανος
|
| Pn lis 20, 2006 22:41 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ksiądz wybrany radnym...
ToMu napisał(a): A tyle się mówi o tym, że duchowni nie powinni się pchać do polityki...
W małych gminach funkcja radnego nie ma w zasadzie nic wspólnego z polityką.
|
| Pn lis 20, 2006 22:46 |
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Rozumiem zatem że ten ksiądz kandydował wbre prawu kościelnemu które powinien przestrzegać? To jest dziwne, przynajmniej przy pobieżnej ocenie sprawy. Kwestia na ile jego funkcja, na ile jego faktyczne umiejętności pomogły mu w zdobyciu tego urzędu?
|
| Pn lis 20, 2006 23:46 |
|
 |
|
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
WIST napisał(a): Rozumiem zatem że ten ksiądz kandydował wbre prawu kościelnemu które powinien przestrzegać? To jest dziwne, przynajmniej przy pobieżnej ocenie sprawy. Właśnie padło najważniejsze: " pobieżnej ocenie sprawy". Pobieżnej, czyli powierzchownej. Może lepiej zaczekać na wiecej szczegółów ... WIST napisał(a): Kwestia na ile jego funkcja, na ile jego faktyczne umiejętności pomogły mu w zdobyciu tego urzędu?
Czyżbyś sugerował, że z ambony nakazał wiernym głosować na siebie ?
Szkoda, że słowo głoszone z ambon ma takie mierne skutki. Księża nawołują, nakazują, proszą by po pijaku nie siadać za kółko - bez rezultatów. A ktoś miałby posłuchać w sprawie wyborów ...
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
| Wt lis 21, 2006 6:55 |
|
 |
|
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Socjalizm, ten narodowy i internacjonalistyczny, odniosły wielki sukces.
Wytresowały Kościół Katolicki tak, że na zasadzie odruchu Pawłowa, samo pomyślenie, że duchowny miałby być "polityczny" wywołuje drgawki i odruchy wymiotne.
O to chodziło.
W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat socjalizmy, wykorzystując do maksimum incydentalne "wpadki-przypadki" przedstawicieli KK w działalności politycznej, spowodowały to co sobie zamierzyły - "wycofanie" się Kościoła (tj. duchowieństwa) do kościoła.
Trochę nie udało się to z wiernymi, przynajmniej w Polsce. Ci bezczelnie pchają się w politykę. A przecież też nie powinni.
Uważam, że KK winien wreszcie zacząć weryfikować swoje podejście do "bycia" jego przedstawicieli w życiu publicznym. W tym i w polityce.
Mogą duchowni być naukowcami, pełnić funkcje w organizacjach np. charytatywnych, to czemuż to nie mieliby być radnymi lub posłami.
Problem kolizji może pojawiać się dopiero, gdyby to były "polityczne" funkcje w zarządzaniu. Podejmowanie konkretnych decyzji i ponoszenie za nie odpowiedzialności.
Ale współudział w stanowieniu prawa ? W demokratycznie wybranych organach ? Jeśli taka była by wola wyborców ?
Przecież w wątpliwych sytuacjach taki radny czy poseł zawsze może wstrzymać się od głosowania.
Oczywiście, ten udział musiałby być zgodny z regułami, np. musiała by być zgoda zwierzchników zakonnych, diecezjalnych. Bo jednak dla kapłana pierwszeństwo winny mieć obowiązki kapłana. Ale to jest do doprecyzowania w wewnętrznych uregulowaniach prawa kościelnego.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
| Wt lis 21, 2006 7:26 |
|
 |
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
marcin_jarzębski napisał(a): nie-katolicy nie mają żadnego prawa wypowiadac się na ten temat ponieważ dla nich KPK nie jest zobowiązujący A Ty nie masz żadnego prawa tak twierdzić  marcin_jarzębski napisał(a): Funkcja radnego nie ejst funkcją POLITYCZNĄ sensu stricte! No to co z tego? Ale łączy się z pewną władzą i pieniędzmi świeckimi, z którymi reprezentanci żadnej religii nie powinni mieć nic wspólnego - szczególnie katolicki kapłan, który próbuje dostać się do władz świeckich jest zjawiskiem wysoce nieetycznym... marcin_jarzębski napisał(a): Znam przykłady kiedy to za sprawą silnej interewencji ks. proboszcza znajdują sie pieniądze na chodniki wokol szkół, czy na boiska sportowe czy na renowację dróg! Świetnie! Tak trzymać!... i nie pchać się do władz świeckich...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
| Wt lis 21, 2006 7:43 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: No to co z tego? Ale łączy się z pewną władzą i pieniędzmi świeckimi, z którymi reprezentanci żadnej religii nie powinni mieć nic wspólnego - szczególnie katolicki kapłan, który próbuje dostać się do władz świeckich jest zjawiskiem wysoce nieetycznym...
Odpowiedź księdza: Cytuj: Mam chwile zwątpienia, ponieważ nie chcę zawieść ludzi, którzy głosowali na mnie. Funkcja radnego nie wiąże mnie z żadną partią polityczną, nie jest obciążona koniecznością podpisywania weksli, ani z członkostwem z związku zawodowym. Ponadto zrezygnowałem z diety, a zatem funkcję radnego gminy pełnię zupełnie społecznie, bez żadnych obciążeń - podkreślił.
Ksiądz w tej radzie będzie tylko radnym. Czyli pojedyńczym głosem. Może mieć jednak wpływ na to by w danej miejscowości ludziom zyło się lepiej.
Co prawda KPK zabrania czegoś takiego:
Kan. 285 -
§ 3. Duchownym zabrania się przyjmowania publicznych urzędów, z którymi łączy się udział w wykonywaniu władzy świeckiej.
ale....dobry kanonista mógłby to odpowiednio zinterpretować.
W końcu chce to robić społecznie i dla dobra społeczności, w tym i swoich parafian.
Ludzie go wybrali, bo najwidoczniej mu ufaja. Nie każdy ksiądz jest pazerny na kasę, jak to przeciwnicy chcą sugerować.
Dlaczego mu nie zezwolić na pełnienie tej funkcji, przy odpowiedniej kontroli ze strony zwierzchników.
Poza tym moje zdanie jest takie, ze z samorządów powinny zniknąc WSZYSTKIE partie polityczne. Partie niech sobie rządza na wyższym szczeblu. W samorządach powinni rządzić ludzie niezależni i tacy co dbają tylko o społecznośc lokalną, a nie o to co lider danej partii sobie pomyśli.
Niestety tak nie jest i w tym cały problem.
Co do wspomnianego księdza, to ja nie widze niczego niestyosownego...ale o tym nie ja decyduje, a jego przełożony.
|
| Wt lis 21, 2006 8:39 |
|
 |
|
micked
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05 Posty: 818
|
Stanisław Adam napisał(a): Uważam, że KK winien wreszcie zacząć weryfikować swoje podejście do "bycia" jego przedstawicieli w życiu publicznym. W tym i w polityce. Mogą duchowni być naukowcami, pełnić funkcje w organizacjach np. charytatywnych, to czemuż to nie mieliby być radnymi lub posłami. Czym innym jest praca naukowa, czym innym pomoc innym, a zupełnie czym innym sprawowanie władzy politycznej (niezależnie od jej zakresu). Owszem, w dawnych wiekach duchowni pełnili funkcje polityczne, ale były to zupełnie inne czasy, i myślę, że raczej osłabiało to, niż wzmacniało Kościół. Dziś przede wszystkim nie ma takiej potrzeby. A podstawowym powołaniem kapłana jest głoszenie Ewangelii i sprawowanie sakramentów. Jeżeli kapłani zajmują się czymś innym, to jest to winą świeckich, których po prostu próbują zastępować. Świeccy nie zastąpią kapłanów w ich posłudze, ale z powodzeniem mogą prowadzić działalność charytatywną, społeczną i polityczną.
Pozwólmy naszym kapłanom, aby mogli w 100% realizować swoje podstawowe powołanie, a nie wciągajmy ich do zarządzania społecznymi pieniędzmi (bo do tego w praktyce sprowadza się polityka). To jest rola świeckich, którzy przy okazji mogą dawać świadectwo swojej chrześcijańskiej wiary. I właśnie na świadomym zaangażowaniu świeckich chrześcijan powinna polegać obecność Kościoła w polityce.
|
| Wt lis 21, 2006 9:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|