ad księża, fakt, uogólniam, ale nie na podstawie tego jednego przypadku, lecz także wielu innych, o których słyszę bądź widzę. Nie jestem programowym antyklerykałem, ale uważam, że polski Kościół jest co najmniej dziwny Polecam poczytanie Stanisława Obirka, byłego jezuitę, który nazywa naszą polską mentalność religijną "egzotyczną". Ma sporo racji, bo, jak pisze, "w Polsce łatwiej jest krytykować Boga niż papieża". Taka nasza dziwna narodowa przypadłość - klerykalizm i dewocja. Warto też zaznaczyć, że stanowisko polskiego Kościoła bywa sprzeczna z "wytycznymi" Watykanu i jest za granicą postrzegana jako skrajnie konserwatywna.
Ale to zagadnienie na osobny temat, nie będę się nakręcał
ad rozumienie prawdy - nie zabraniam ci oczywiście uznawać za prawdę tego, co uważasz za nią - na tym polegają religie i światopoglądy. Ale błędem jest próba racjonalnego argumentowania, że akurat "moja interpretacja Biblii jest mojsza..." bo, koniec końców, i tak sprowadzi się to do "ja tak wierzę i tyle".
Także, jak najbardziej mów "
ja uważam/wierzę, że moja (i KrK) interpretacja Biblii jest tą prawdziwą", ale nie "ja znam Prawdę i takie są
obiektywne fakty, a reszta się myli", bo tak stwierdzić nie wolno (chyba, że się jest fanatykiem, ale wtedy z mojej strony jest oczywisty koniec dyskusji). Ja także tak nie stwierdzę, nie powiem "nie ma Boga, to jest fakt i koniec kropka", lecz "nie wierzę w Boga, odrzucam ten byt nieweryfikowalny podobnie jak odrzucam tysiące innych bogów".