Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt wrz 12, 2025 17:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 224 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 15  Następna strona
 Czy można nawrócić Ateistę? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 06, 2006 12:04
Posty: 22
Post 
jlp napisał(a):
skoro jednka jest konieczne cos pomiedzy czlowiekiem i stworca jak to wyraziles czyli baza zbudowana przez kosciol to nie jest ta wiara czysta i piekna. kosciol bazuje na 2 tysiacach lat doswiadczen. te 2 tysiace lat zawieraja w sobie rowniez 2 tysiace lat pomylek kosciola bo kosciol buduja ludzie a ludzie sa omylni.

Nie rozuimemy się. Katolicyzm, albo islam, albo buddyzm jest wyrazem ujęcia pewnych, zbiorowych archetypów. To wielotysiącletni proces. Jak ty rozumiesz myślenie człowieka? Że wszystkie współczesne idee były od początku ukształtowane i jedyny problem z myśleniem człowieka, z tym jak jest ukształtowany umysł, to objawienie Boga? Ja myślę w kategoriach procesu od zwierzęcej nieświadomości, do świaodmości człowieka współczesnego z jego zdolnością do ujmowania rzeczywistości w postaci abstrakcyjnych pojęć. To była długa droga. Żaden człowiek nie może się od tej tradycji odciąć i zacząć tworzyć autonomicznie, od nowa.

Cytuj:
Jeżeli mówisz o błędach dzisiejszych kościoła, to rzeczywiście zmienia to sprawę
podam moze 2 przyklady na poczatek.
1. to sprawa celibatu ksiezy, to co jest wiernym gloszone nie pokrywa sie zupelnie z praktyka. (zapewne sa jednostki, ktore zyja wedle tego celibatu tych nie chce urazic) mowia o ogolnym obrazie kosciola w koncu jest tylko jeden powszechni.
2. kosciol niby jeden i powszechny a tak rozny w tak wielu krajach.
tak zwane cudzolustwo czesto w polsce traktowane jako grzech nieodpuszczalny (mam na mysli kobieta odchodzi od meza sadysty, zyje w nowym zwiazku z innym mezczyzna) w niemczech same placenie podatku koscielnego zalatwia sprawe tego grzechhu (tak na marginesie podatek koscielny w niemczech kosciol zawdziecza hitlerowi, ktory to ubil interes z wladzami kosicola, podatek w zamian za zaniechanie propagandy przeciwko 3 rzeszy)

tak moglbym wymieniac jeszcze wiele przykladow ogolnych, krakowych, loklanych terazniejszych i z ostatnich lat...

Rozumiem więc o co ci chodziło, gdy pisałeś o błędach kościoła.

_________________
http://nonsensopedia.wikia.com


Śr gru 06, 2006 17:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post Re: Czy można nawrócić Ateistę?
kryształ napisał(a):
Autor pyta jak nawrócić na katolicyzm emocjonelngo ateistę (czyta Nietschego), więc tłumaczę - pokazaniem pozytywnych emocji związanych z katolicyzmem.

Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym "emocjonalnym"ateistą to jakaś odmiana która czyta Nietschego?
Pokazywanie pozytywnych emocji związanych z wiarą dowodzi tylko tyle, że wiara może powodować pozytywne emocje ale niczego nie wyjaśnia, nie odpowiada na żadne pytania to tylko mydlenie oczu na zasadzie "zobacz jak szczęśliwi potrafią być chrześcijanie" dobra zachęta by przestał nad tym myśleć taka wiara ma słabe podstawy,zauroczenie wiarą może minąć i co wtedy zostanie?


Śr gru 06, 2006 17:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post Re: Czy można nawrócić Ateistę?
kryształ napisał(a):
_Big_Mac_ napisał(a):
kryształ napisał(a):
Autor pyta jak nawrócić na katolicyzm emocjonelngo ateistę (czyta Nietschego), więc tłumaczę - pokazaniem pozytywnych emocji związanych z katolicyzmem.


Uważasz, że światopogląd ateisty jest oparty jedynie na książkach Nietschego? Ja np. nie przeczytałem ani jednej. Ten, o którym piszemy, sobie poczytał, ale co to zmienia?

Napisałeś coś tak głupiego? Nie.
Więc czemu mi to imputujesz? Bo nie doczytałeś.
Ja się odniosłem do pytania autora pierwszego postu, który opisuje doświadczenia z konkretnym ateistą, czytelnikiem Nietzschego.
I co teraz zrobisz? Nic nie napiszesz? przeprosisz za pospieszną ocenę? czy tupniesz nóżką, że nie przepraszam, że żyję?


I jedziemy personalnie, tak? A proszę bardzo, ja zamierzam jednak argumentem na argument.

W orginalnym poście jest
Cytuj:
Jednak jego argumenty w któych najeżdza na kosciół, jego popieranie Nietchzego...

Nie ma tu nic o tym, że jest zagorzałym fanem Nietschego, ani że swoje przemyślenia opiera na jego twórczości, jedynie, że popiera jego argumenty. Wymyśliłeś sobie, że jest "ateistą emocjonalnym" (?), najwidoczniej tylko dlatego, że podziela jego niechęć do religii.

A następnie, bazując na tym, polecasz autorce pokazywanie mu "pozytywnych emocji" - na co ja odpowiadam, że pozytywne emocje to on sobie może w Puchatku znaleść, a od światopoglądu oczekuje najwyraźniej czegoś więcej.

_________________
Obrazek

gg 3287237


Śr gru 06, 2006 17:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 06, 2006 12:04
Posty: 22
Post 
Takie odróżnienie od nurtu racjonalistycznego.
Ostatecznie ateista ateiście nie tożsamy. Chyba nie powiemy, że --- idąc w inną stronę --- post-modernista ateista myśli tak jak racjonalista ateista :D

_________________
http://nonsensopedia.wikia.com


Śr gru 06, 2006 17:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 06, 2006 12:04
Posty: 22
Post Re: Czy można nawrócić Ateistę?
_Big_Mac_ napisał(a):
kryształ napisał(a):
_Big_Mac_ napisał(a):
kryształ napisał(a):
Autor pyta jak nawrócić na katolicyzm emocjonelngo ateistę (czyta Nietschego), więc tłumaczę - pokazaniem pozytywnych emocji związanych z katolicyzmem.


Uważasz, że światopogląd ateisty jest oparty jedynie na książkach Nietschego? Ja np. nie przeczytałem ani jednej. Ten, o którym piszemy, sobie poczytał, ale co to zmienia?

Napisałeś coś tak głupiego? Nie.
Więc czemu mi to imputujesz? Bo nie doczytałeś.
Ja się odniosłem do pytania autora pierwszego postu, który opisuje doświadczenia z konkretnym ateistą, czytelnikiem Nietzschego.
I co teraz zrobisz? Nic nie napiszesz? przeprosisz za pospieszną ocenę? czy tupniesz nóżką, że nie przepraszam, że żyję?


I jedziemy personalnie, tak? A proszę bardzo, ja zamierzam jednak argumentem na argument.

W orginalnym poście jest
Cytuj:
Jednak jego argumenty w któych najeżdza na kosciół, jego popieranie Nietchzego...

Nie ma tu nic o tym, że jest zagorzałym fanem Nietschego, ani że swoje przemyślenia opiera na jego twórczości, jedynie, że popiera jego argumenty. Wymyśliłeś sobie, że jest "ateistą emocjonalnym" (?), najwidoczniej tylko dlatego, że podziela jego niechęć do religii.

A następnie, bazując na tym, polecasz autorce pokazywanie mu "pozytywnych emocji" - na co ja odpowiadam, że pozytywne emocje to on sobie może w Puchatku znaleść, a od światopoglądu oczekuje najwyraźniej czegoś więcej.

A ja zaś twierdzę, że jeśli kogoś przekonał Nietzsche, to oznacza, że zabrakło temu komuś konsewketnengo sceptycyzmu i nie odniósł się do poglądów Nietzschego z równym krytycyzmem jak do poglądów swej tradycji religijnej. Uważam zatem, że skoro go to przekonało, to przyczyny szukałbym w emocjach, który były uprzednie w stosunku do lektury Nietschego.

_________________
http://nonsensopedia.wikia.com


Śr gru 06, 2006 17:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17
Posty: 512
Post 
Cytuj:
Rozumiem więc o co ci chodziło, gdy pisałeś o błędach kościoła.


jesli mowimy o czystej pieknej wierze ktora w pierwszej lini dotyka wierzcego i jego boga to niemozemy pomiedzy te wiare "wkladac" jednostki, ktora nie potrafi nauczyc sie z wlasnych bledow, ktora jednak bierze sobie prawo do dyktowania wierzacemu jak ma wygladac jego wiara wobec jego boga

Cytuj:
Nie rozuimemy się. Katolicyzm, albo islam, albo buddyzm jest wyrazem ujęcia pewnych, zbiorowych archetypów. To wielotysiącletni proces. Jak ty rozumiesz myślenie człowieka? Że wszystkie współczesne idee były od początku ukształtowane i jedyny problem z myśleniem człowieka, z tym jak jest ukształtowany umysł, to objawienie Boga? Ja myślę w kategoriach procesu od zwierzęcej nieświadomości, do świaodmości człowieka współczesnego z jego zdolnością do ujmowania rzeczywistości w postaci abstrakcyjnych pojęć. To była długa droga. Żaden człowiek nie może się od tej tradycji odciąć i zacząć tworzyć autonomicznie, od nowa.


piekne slowo "process" w tym wlasnie procesie zawsze bedzie probowal czlowiek manipulowac czlowiekiem taka jest ludzka natura i stwierdzenie
Cytuj:
nie może się od tej tradycji odciąć

jest mym zdaniem bledne. wrecz przeciwnie. istota potrafiaca myslec abstrakcyjnie posiadajaca wystarczajaca wiedze do wyciagania wnioskow jest wrecz zobowiazana do oderwania sie bo caly ten proces zwalna wrecz znieksztauca dalszy rozwoj jednostki.


Śr gru 06, 2006 17:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 06, 2006 12:04
Posty: 22
Post 
jlp napisał(a):
Cytuj:
Rozumiem więc o co ci chodziło, gdy pisałeś o błędach kościoła.


jesli mowimy o czystej pieknej wierze ktora w pierwszej lini dotyka wierzcego i jego boga to niemozemy pomiedzy te wiare "wkladac" jednostki, ktora nie potrafi nauczyc sie z wlasnych bledow, ktora jednak bierze sobie prawo do dyktowania wierzacemu jak ma wygladac jego wiara wobec jego boga

Współczesny człowiek nie wierzyłby w "Boga", gdyby nie tradycja religijna minionych tysiącleci. Rozumiesz, czy rozpisać się jaśniej?

Cytuj:
Nie rozuimemy się. Katolicyzm, albo islam, albo buddyzm jest wyrazem ujęcia pewnych, zbiorowych archetypów. To wielotysiącletni proces. Jak ty rozumiesz myślenie człowieka? Że wszystkie współczesne idee były od początku ukształtowane i jedyny problem z myśleniem człowieka, z tym jak jest ukształtowany umysł, to objawienie Boga? Ja myślę w kategoriach procesu od zwierzęcej nieświadomości, do świaodmości człowieka współczesnego z jego zdolnością do ujmowania rzeczywistości w postaci abstrakcyjnych pojęć. To była długa droga. Żaden człowiek nie może się od tej tradycji odciąć i zacząć tworzyć autonomicznie, od nowa.


piekne slowo "process" w tym wlasnie procesie zawsze bedzie probowal czlowiek manipulowac czlowiekiem taka jest ludzka natura i stwierdzenie
Cytuj:
nie może się od tej tradycji odciąć

jest mym zdaniem bledne. wrecz przeciwnie. istota potrafiaca myslec abstrakcyjnie posiadajaca wystarczajaca wiedze do wyciagania wnioskow jest wrecz zobowiazana do oderwania sie bo caly ten proces zwalna wrecz znieksztauca dalszy rozwoj jednostki.[/quote][/quote]
Ależ ten proces nie dotyczy tylko religii. Wszelkie idee, włączniez logiką, na których ukonstytuowana jest nasza, współczesna świadomość do tego procesu należy.

_________________
http://nonsensopedia.wikia.com


Śr gru 06, 2006 17:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 06, 2006 12:04
Posty: 22
Post 
Cytuj:
piekne slowo "process" w tym wlasnie procesie zawsze bedzie probowal czlowiek manipulowac czlowiekiem taka jest ludzka natura i stwierdzenie
Cytuj:
nie może się od tej tradycji odciąć

jest mym zdaniem bledne. wrecz przeciwnie. istota potrafiaca myslec abstrakcyjnie posiadajaca wystarczajaca wiedze do wyciagania wnioskow jest wrecz zobowiazana do oderwania sie bo caly ten proces zwalna wrecz znieksztauca dalszy rozwoj jednostki.

Ależ ten proces nie dotyczy tylko religii. Wszelkie idee, włączniez logiką, na których ukonstytuowana jest nasza, współczesna świadomość do tego procesu należy. Oderwanie się od rozpoznawania w pierwotnej (nie)świadomości archetypów jest niemożliwe.

_________________
http://nonsensopedia.wikia.com


Śr gru 06, 2006 17:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post Re: Czy można nawrócić Ateistę?
kryształ napisał(a):
A ja zaś twierdzę, że jeśli kogoś przekonał Nietzsche, to oznacza, że zabrakło temu komuś konsewketnengo sceptycyzmu i nie odniósł się do poglądów Nietzschego z równym krytycyzmem jak do poglądów swej tradycji religijnej. Uważam zatem, że skoro go to przekonało, to przyczyny szukałbym w emocjach, który były uprzednie w stosunku do lektury Nietschego.


Nie mamy podstaw stwierdzić w jakim stopniu nasz ateista z pierwszego postu wzoruje się na poglądach Nietzschego. Może zwyczajnie zgadzać się z częścią jego poglądów. Błędem jest zakładać, że cały jego ateizm wywodzi się z Nietzschego tylko dlatego, że to nazwisko pojawia się raz w poście autorki. A mniej więcej to próbujesz założyć proponując emocjonalne podejście do tematu (Puchatek)

_________________
Obrazek

gg 3287237


Śr gru 06, 2006 18:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 21, 2006 6:36
Posty: 239
Post 
Czy można nawrócić ateistę? Nie..
Ateista tylko sam może sie nawrócic jeżeli zacznie dostrzegać ...
JEżeli ktoś chce znać prawdę wkoncu zostanie naprowadzony na własciwy trop... ale jeżeli ktoś poprosty nie wieży w Boga i wierzyć niechce ciągle go odrzucając trudno oczekiwac że Bog na siłę bedzie mu nasuwał sytuacje dzieki którym uwieży... Bóg działa i czyni wielkie cuda jeżeli człowiek otworzy się na Niego... Nie wejdzie do serc które go niechcą...

_________________
umcyk umcyk


N gru 17, 2006 9:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49
Posty: 453
Post 
Grygor napisał(a):
Czy można nawrócić ateistę? Nie..
Ateista tylko sam może sie nawrócic jeżeli zacznie dostrzegać ...
JEżeli ktoś chce znać prawdę wkoncu zostanie naprowadzony na własciwy trop... ale jeżeli ktoś poprosty nie wieży w Boga i wierzyć niechce ciągle go odrzucając trudno oczekiwac że Bog na siłę bedzie mu nasuwał sytuacje dzieki którym uwieży... Bóg działa i czyni wielkie cuda jeżeli człowiek otworzy się na Niego... Nie wejdzie do serc które go niechcą...

Czyli sytuacja bez wyjścia? Błędne koło? Ateista przecież nie uwierzy, dopóki wiara będzie wyglądała dla niego na bezsensowną, a Bóg go z błędu nie wyprowadzi, dopóki nie uwierzy.

Co więc proponujesz?


N gru 17, 2006 11:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr cze 21, 2006 6:36
Posty: 239
Post 
ale są ateisci którzy koncepcje Boga odrzucaja całkowicie jako niewygodną i znać jej nie chcą a są tez tacy którzy zbłądzili badz zostali zrażeni do wiary jednak ciagle poszukują jakiejs prawdy... i to jest chyba oczywiste

_________________
umcyk umcyk


N gru 17, 2006 13:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post 
Zastanawiam się nad tym co napisał jeden z forumowiczów ateisty na temat istnienia kryptoateistów, czyli wierzących, którzy z takich czy innych powodów udają wierzących. Kto wie, może tacy istnieją.

Jak ktoś nie ma wykształcenia, silnych przekonań albo obstawanie przy nich nie jest dla niego jakąś wartością, to otoczony przez katolików, którzy ciągle przekonują, argumentują za swoimi racjami i wywierają ogromną presję na światopoglądowych outsiderów, po prostu się dostosuje. Kiedy wiejdziesz między wrony kracz tak jak one, inaczej cię zadziobią. Myślę że jest bardzo wielu takich ludzi, którzy zaczęli kiedyś ukrywać swoje prawdziwe poglądy właśnie z powodu tej presji. Niektórzy o tym zapomnieli i przestali się nad tym zastanawiać. Takie dostosowanie się do otoczenia to przecież nie zmiana zdania jeszcze. Dlaczego kto wie, może ateistów jest więcej niż się komukolwiek teraz wydaje.

Konformistyczne wyznawanie wiary nie jest jeszcze nawróceniem.

Poza tym znam jeszcze kategorię ludzi którzy zaczęli wierzyć "na próbę". Zaczęli się modlić, chodzić do kościoła etc. żeby zobaczyć co się stanie i czy w ogóle coś się stanie. Trudno moim zdaniem nazwać to bycie katolikiem "na próbę" nawróceniem.

_________________
ateista


N gru 17, 2006 13:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post 
ed: niewierzących którzy udają wierzących, oczywiście :-D

_________________
ateista


N gru 17, 2006 13:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
A ja myśle, że jest wielu wieżących którym bliżej do ateizmu i nie koniecznie są tego świadomi.Wieżą bo wychowano ich w wieże ale wiara nie odgrywa w ich życiu praktycznie żadnego znaczenia zwyczajnie nie przywiązują do niej wagi wiara może być dla nich wygodna ale nie traktują jej do końca poważnie.


N gru 17, 2006 14:08
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 224 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL