Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 23:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 507 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 34  Następna strona
 adopcja dzieci przez pary homoseksualne? 
Autor Wiadomość
Post 
jo_tka napisał(a):
Napisałam tyle, że dziecka się nie ma (nie powinno mieć) tylko dlatego że się chce. Trzeba jeszcze pragnienia, by przekazać temu dziecku miłość. By je kochać takim jakim będzie, by dać mu najwięcej jak można (bynajmniej nie materialnie).

Zgoda, tylko co to ma do gejów?

jo_tka napisał(a):
Dziecko nie jest przedmiotem. Zabezpieczeniem. Zabawką. Dziecko ma mieć prawidłowe warunki do rozwoju (znów: niekoniecznie materialne). Dziecko potrzebuje rodziców, ojca i matki, potrzebuje wzorców, bo w oparciu o nie kształtuje siebie.

Wzorzec moze mieć również w rodzinie homoseksualnej o czym pisałem już wcześniej. Co do prawidłowych warunków rozwoju, może mieć zapewnione zarówno w rodzinie homo jak i rodzinie hetero. Tu ważnie sa ludzie i ich predyspozycje, umiejętności, chęci, a nie orientacja seksualna rodziców.

jo_tka napisał(a):
Posiadanie dziecka "bo chcę i na pewno dam mu szczęście" bez realnego uwzględnienia jego potrzeb świadczy w najlepszym wypadku o myśleniu życzeniowym...

I znowu jaki to ma zwiazek z gejami?
To co napisałaś jest ok, ale tyczy się zarówno gejów jak i heteryków.
Jedyne co mi się nasuwa po twoch postach to fakt, że zionie z nich straszne sugerowanie jakoby geje byli źli, okropni, straszni, nie znający miłości, a jeśli "bron boże" chcący mieć dzieci to oczywiście nie kierując się miłością, tylko chęcia posiadania dziecka jako zabawki, kolejną zachcianką, bo jakżeby inaczej...


So gru 09, 2006 9:04
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Cytuj:
Ciekawa teoria. Bo adopcja nie jest udzielana tzw. wolnym związkom (nawet heteroseksualnym), więc ciekawe jak by miałaby być udzielana wolnym związkom homoseksualistów. Mogę prosić o źródło tych danych o 5 milionach?


Chyba chodzi o to, że jeśli jeden z partnerów ma dziecko, którego jest prawnym opiekunem to może się związać z partnerem tej samej płci i razem z nim i z tym dzieckiem żyć. To nie nowość, to jest legalne również w Polsce.


Tylko, że jest to zjawisko tak specyficzne i wyjątkowe, że marginalne.

_________________
www.onephoto.net


So gru 09, 2006 9:26
Zobacz profil
Post 
Skąd wiesz, że marginalne, masz jakieś dane na ten temat, że tak twierdzisz, czy po prostu tylko Ci się tak wydaje?


So gru 09, 2006 9:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Paschalis napisał(a):
Mroczny Pasażer napisał(a):
Chyba chodzi o to, że jeśli jeden z partnerów ma dziecko, którego jest prawnym opiekunem to może się związać z partnerem tej samej płci i razem z nim i z tym dzieckiem żyć. To nie nowość, to jest legalne również w Polsce.
Tylko, że jest to zjawisko tak specyficzne i wyjątkowe, że marginalne.
A marginalne to ile? :)
Bo ja znam dwie takie pary homo z dziećmi (jedna m-m, a druga k-k), a w dalszym gronie znajomych kojarzę istnienie kilku innych...
To nie statystyka, ale subiektywnie patrząc, w moim środowisku i otoczeniu jest to niezbyt częsta, ale znana i nikogo nie dziwiąca norma.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So gru 09, 2006 9:55
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Bo ja znam dwie takie pary homo z dziećmi


Złe nazewnictwo. Przynajmniej jedna osoba z tej pary jest Bi, a nie Homoseksualna :)


So gru 09, 2006 10:22
Post 
Zgodnie z zasadą:
"Zeby życie miało smaczek - raz dziewczynka - raz chłopaczek"


So gru 09, 2006 10:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Cóż tolkien... Jeśli Ty tak uważasz, to tak pewnie musi być...
Bez względu na prawdę i fakty...

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So gru 09, 2006 10:34
Zobacz profil
Post 
no tak, jak lesbijka idzie do banku spermy to jest zapewne biseksualna...
jak gej idzie raz do łóżka z lesbijką żeby mieć dziecko to też pewnie jest bisexem.... ;)


So gru 09, 2006 10:38
Post 
Zgodsnie z zasadą, że jak heteroseksualny facet idzie do łóżka z facetem...to jest bisekualistą.
To chyba logiczne, no chyba że w sferach homoseksualnych logika nikt sie nie posługuje


So gru 09, 2006 10:44
Post 
Pfuuu, pomyliłem sie!
Zaden heteroseksualny facet nigdy w życiu nie pójdzie do łóżka z drugim facetem. To samo dotyczy heteroseksualnych kobiet


So gru 09, 2006 10:47

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Tolkien: ale jedna odskocznie i jednorazowa przygoda nie może sądzić o biseksualiźmie. Tak samo jakbyś powiedział, że całujące się na imprezie dwie nastolatki są bi. A może one tylko chciały zobaczyć jak to jest?

Ale to znów taka mała dygresja.


So gru 09, 2006 13:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
przemo napisał(a):
Paschalis napisał(a):
Nie po prostu są poprawni politycznie. ;)

No tak, bardzo wygodny sposób na deprecjacje nieakceptowanych dla siebie zjawisk. Tylko, że to żaden argument z Twojej strony, a jedynie wyrażanie braku jakichkolwiek argumentów. Też mogę powiedzieć, że w Polsce brak adopcji homo jest konsekwencją poprawności politycznej i co z tego wynika? Taka dyskusja i takie "argumenty" niczego nie rozwiązują a są jedynie masłem maślanym, zazwyczaj używanym gdy ktoś nie ma poważniejszych argumentów, więc jak to mówią chwyta się ostatniej gałęzi.


Tylko, że tak się składa, że ci sami ludzie gdy już gejowskie "prawa" są osiągnięte, stają się znacznie bardziej krytyczni wobec związków homoseksualnych. Wtedy propagandowe, politycznie poprawne, zagrywki nie są im już potrzebne i mogą być bardziej szczerzy w swoich wypowiedziach.

A co do braku argumentów to gdybyś nie wyrywał zdania z kontekstu to byś zobaczył, że argumenty podałem poniżej.

Cytuj:
Paschalis napisał(a):
Poczytaj sobie opinię ojca psychoanalizy, Freuda, na temat homoseksualizmu.

Nie znam jego opinii o homoseksualizmie, ale rozumiem, że ten pan to dla ciebie ekspert i wyrocznia w sprawach homoseksualizmu. Od jego śmierci wiele się zmieniło, świat poszedł naprzód, wiedza psychologiczna też nie jest już tak uboga jak kiedyś.




To ty broniłeś psychologów uznających związki gejowskie za coś ok. Dlatego warto by sprawdzić co ojciec współczesnej psychologii Sigmunt Freud na ten temat twierdzi.

Stwierdzenia, że Freud jest zacofany i jego koncepcji psychologicznych nie warto brać pod uwagę, nawet nie będę komentował.

Cytuj:
Paschalis napisał(a):
A co do krajów liberalnych, to w skrajnie liberalnej i lewicowej, Szwecji organizacje homoseksualne przyznają, że prawdziwą patologią staje się przemoc w związkach homoseksualnych. Tylko, że te organizacje nie mówiły tego wcześniej bo wtedy trzeba było uprawiać propagandę by uzyskać określone "prawa". Teraz, gdy już je mają, są bardziej szczere. ;-)

Jakieś źródła do tych badań? Czy to wogóle były jakieś badania czy tylko "mówienie"?


Nie mówiłem o żadnych badaniach, ale o prawdziwym problemie jakim stał się dla organizacji gejowskich przemoc w związkach homoseksualnych. Nie przytaczałem konkretnych danych liczbowych, tak jak ty, więc nie musiałem podawać konkretnych źródeł, ale skoro prosisz:

- Ozon, nr. 46, s. 8

Cytuj:
Paschalis napisał(a):
I jednym z tych czynników jest posiadanie wzorca żeńskiego dla dziecka w rodzinie.

Co do tego, że dziecko potrzebuje nauczyć się rozróżnianie płci męskiej od żeńskiej, obserwując zachowania kobiet i meżczyzn to się zgadzam, ale nie uważam, żeby konieczne do tego było aby dziecko musiało być wychowywane przez partnterów płci obojga i patrzyło sie na kobiete i mężczyzne przez 24/7. Dziecko wychowywane przez gejów doskonale pozna wzorzec kobiecych zachowań w kontakcie z matkami gejów, ich koleżankami, siostrami, babciami itd. Zresztą poczytaj sobie badania na ten temat - nie stwierdzono żadnych różnic w rozwoju psychofizycznym dziecka wychowywanego wśród heteroseksuslistów i dziecka wychowywanego wśród homoseksualistów. Poszukaj w necie, google nie boli.


Dziecko w paru pierwszych latach, gdy kształtuje się jego osobowość, wzoruje się przede wszystkim na rodzicach, a nie na ciociach, babciach, czy koleżankach taty.

Cytuj:
Paschalis napisał(a):
Ciekawa teoria. Bo adopcja nie jest udzielana tzw. wolnym związkom (nawet heteroseksualnym), więc ciekawe jak by miałaby być udzielana wolnym związkom homoseksualistów.

Aha to jakim cudem w tych 14 wymienionych krajach istnieje adopcja Twoim zdaniem? Otóż ślub ok, ale wystarczy zarejestrowany związek partnerski.


Więc musi być jeszcze uznana legalność takiego "związku partnerskiego", a np. w Polsce nie jest.

Cytuj:
Paschalis napisał(a):
Mogę prosić o źródło tych danych o 5 milionach?

a moglibyście być mniej wygodni?
Proszę np tu: http://www.law.ucla.edu/williamsinstitu ... Report.pdf


Dobrze, że się o to źródło dopytałem. Otóż jest tam napisane:

We estimate, based on the best available studies on human sexuality, that there are approximately 4 to 6 million adults who self-identify as gay man or lesbians in the United States.


... czyli, że w USA żyje od 4 do 6 miliomów osób homoseksualnych, a nie rodzin homoseksualnych, czy osób żyjących w związkach jednej płci jak uparcie twierdzisz:

przemo napisał(a):
Co z tego, że w USA w większości stanów nie ma małżeństw homoseksualnych skoro w całych stanach jest ponad 5milionów rodzin homoseksualnych?


Do ilości osób homoseksualnych żyjących w tzw. związkach partnerskich twoje źródło odnosi się poniżej:

Approximately 594,000 householders identified themselves as living with the same-sex "unmarried partner" in Census 2000.


Tak więc nie 5 milionów, ale niecałe 600 tys. ludzi żyje w wolnych związkach gejowskich.

Co więcej jeśli chodzi o ilość rodzin homoseksualnych, o których pisałeś, jest jeszcze mniej:

More than 39% of same-sex couples in the United States aged 22-25 are raising children; they are raising more than 250,000 children under age 18.


Nawet zakładając najbardziej przychylny dla ciebie wariant, że każde z tych dzieci jest wychowywane w innej rodzinie to i tak wychodzi na to, że jest jedynie 250 tys. rodzin homoseksualnych jak więc się to ma do stwierdzenia:

przemo napisał(a):
w całych stanach jest ponad 5milionów rodzin homoseksualnych


Oczywiście są jeszcze te osoby żyjące w legalnych związkach małżeńskich, o których źródło nie wspomina, ale ilość tych jest znikoma ze względu na zakaz takich małżeństw w zdecydowanej większości stanów, co zresztą sam przyznałeś.

Biorąc pod uwagę, że w USA żyje 300 milionów ludzi ( http://pl.wikipedia.org/wiki/USA ), to osoby żyjące w rodzinach homoseksualnych stanowią jedynie maksimum 0,25% wszystkich Amerykanów! I to zakładając, że każde dziecko ma osobnych 2 homoseksualnych opiekunów, a przecież wiadomo, że część z nich opiekuje się więcej niż jednym z tych 250 tys. dzieci!

Cytuj:
A następnym razem zanim spytasz o coś w co powątpiwewasz to najpierw sam poszukaj o tym info w necie, a dopiero potem wątp w wiarygodność danych :) Nie zamierzam prowadzić dyskusji na zasadzie odpytywania mnie i na każdym kroku sprawdzania wiarygodności podawanych danych, podczas gdy samemu nie podaje się jakichkolwiek źródeł.


Podajesz konkretne dane liczbowe więc jest oczywiste, że należy podać źródło, z którego je czerpiesz.

Choćby po to żeby się nie okazało, że z 250 tys. robi się 5 milionów. ;-)

Cytuj:
Paschalis napisał(a):
Tu nie chodzi o fakt występowania pewnych zjawisk pozaprawnych, ale o ich ilość. Nie podzielam twojej wersji o masowości takich "rodzin", stąd ponawiam pytanie o źródło tych danych.

Źródło odnośnie Ameryki podałem. Masowości w Polsce nie ma tu się zgodzę, aczkolwiek występują rodziny homoseksualne i u nas, tylko że na mniejszą skale. Natomiast takcih rodzin jest najwięcej w stanach (to źródło które podałem szacuje te liczbe na 4-6milionów). Gdzei indziej wyczytałem, że we Francji jest ich kilkaset tysięcy, a jeszcze odnośnie USA to tylko w samym stanie california jest ich 70tys. W krajów europejskich najwięcej takich rodzin jest w Niemczech i Holandii.


Dane Amerykańskie zweryfikowałem powyżej. Co do Polski to skoro zgadzamy się, że to rzadkość i nowość to można chyba określić takie „rodziny" eksperymentem.

_________________
www.onephoto.net


So gru 09, 2006 14:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Tolkien: ale jedna odskocznie i jednorazowa przygoda nie może sądzić o biseksualiźmie. Tak samo jakbyś powiedział, że całujące się na imprezie dwie nastolatki są bi. A może one tylko chciały zobaczyć jak to jest?

Ale to znów taka mała dygresja.


Pocałowałbyś się z drugim facetem żeby "zobaczyć jak to jest"?

_________________
www.onephoto.net


So gru 09, 2006 14:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
No, może, kto wie.


So gru 09, 2006 15:24
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
Zapytajcie się homoseksualistów jaki mają stosunek do aborcji,
do eksperymentów embrio-tech, do człowieka w pierwszej fazie
rozwoju.

Zapytajcie.
Jeśli znajdziecie choć jednego który ZDECYDOWANIE twierdzi że
"zygota" to człowiek wymagający tych samych praw o które tak się
domagają homoseksualiści (i każdy człowiek), jeśli znajdziecie choć jednego......to może zmienię swoje stanowisko.

Czy znacie takiego?


So gru 09, 2006 16:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 507 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 34  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL