Spoonman napisał(a):
Tyle się mówi o równouprawnieniu kobiet i mężczyzn...
Że faceci rządzą światem, kobiety sa pomijane itp...
"My rządzimy światem a nami kobiety" (Ignacy Krasicki)
Belizariusz napisał(a):
Na Slasku tradycyjnie to istnieje dyskryminacja mezczyzn w rodzinach......i to juz od wielu pokolen.
Nic, tylko wspólczuć biednym i pokrzywdzonym mężczyznom ze Śląska
:D:D:D
Belizariusz napisał(a):
To co prawda mezczyzna zarabial na rodzine, ale to kobieta nie on rozporzadzala wszystkimi pieniedzmi. To ona decydowala co komu nalezy kupic, co bedzie na obiad, co beda robic.
Aż mi serce scisnęło...biedactwa
, ach te wredne żony
:D
Belizariusz napisał(a):
Taki byl zawsze tradycyjny model slaskiej rodziny. Chlop jak chcial z kolegami napic sie piwa.....to musial albo uprosic zone o drobne, albo zarobic gdzies na lewo jakies zaskorniaki.
Z tymi zaskorniakami tez roznie bywalo.......niech tylko zona znalazla, to mimo protestow, placzu i zgrzytania zebami i tak wszystkie zabierala.
Znam przypadek, kiedy żona znalazła zaskorniaki meza, biedak zmyślił, że to kolega poprosił go o przechowanie tej kasy, bo ma wredną zone, która zawsze znajdzie jego zaskorniaki
...kobieta uwierzyła mężowi, co więcej, zaczęła współczuć koledze...z powodu jego zony
Belizariusz napisał(a):
W obecnych czasach zmienilo sie tylko to, ze kobiety takze pracuja. To "rownouprawnienie", doprowadzilo do tego, ze kobieta ma teraz DWIE kasy, a facet jak nie mial tak nie ma i o drobne musi sie prosic Z tym proszeniem to takze roznie bywa.........wszystko zalezy od aktualnego humoru zony, a jak wszyscy wiedza....zony potrafia byc bardzo humorzaste .
To dbajcie o "humory żon"
:D:D...to będziecie dostawać drobniaki
Czy to może za trudne wyzwanie ?
:P
Belizariusz napisał(a):
Ot i cale "rownouprawnienie", ktore ja nazywam zwykla dyskryminacja meskiej czesci spoleczenstwa.
Kobieta rzada, a biedny facet musi kombinowac jak tu przezyc......
Panowie.....czas zalozyc jakas organizacje, wyjsc na ulice i zdecydowanie rzadac rownouprawnienia..........gorzej jak zony wyskocza z walkami .
No dobra to urzadzajmy manifestacje w Pubach........tam byc moze nie dotra....
No nie wiem, nie wiem...w końcu jesteście tak bardzo zastraszeni, że odwagi wam pewnie i na puby zabraknie
:D
Mam inną propozycje
: Ostrzegajcie kolegów - kawalerów, co ich czeka po ślubie
:D, urządzajcie jakieś prelekcje, nauczania, wyklady... o tym, jakie to żony są bezwzględnymi tyranami
. Może uratujecie jakieś osoby przed losem, który was dosięgnął
:D
Powodzenia
:D:D:D:D